Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to jest normalne????


suurfer

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Za bardzo nie wiem czy wybraem odpowiednie forum, ale i tak spróbuje. Problem polega na tym okoo roku temu rozstaem sié z dziewczyná z którá byem ponad 5 lat. Zostawila mnie bo jak twierdzila potrzebowala czegos innego.

Spadlo to na mnie jak grom z jasnego nieba, miesiác zajelo zanim podnioslem sie z lózka,bylo to dla mnie mega traumatyczne przezycie ale po jakich 5 miesiacach pozbieralem sie do kupy. Przez caly czas myslalem jakby bylo fajnie jakby pojawil sie cien nadzieji na powrot ale jakos dawalem rade.

Problem zaczá sie 1,5 miesiaca temu kiedy moja eks odezwala sie do mnie ze popelnila blad i ze chce wrocic.

Nie zastanawiajac sie dlugo wprowadzila sie do mnie. Dzien na który tak dugo czekalem w koncu sie przydazyl.

sposób w jaki zareagowal moj organizm nie wydaje mi sie byc normalny. Cale ten koszmar zwiazany z rozstaniem nagle wrocil ze zdwojona sila. pierwszy miesiac to ciagle napady histerii, i jakis taki okropny scisk klatce i gardle ktory z dnia na dziwen sie coraz bardziej nasilal. ludzie mowili ze to tak wlasnie wyglada ale mi sie nie wydaje. poczátkowo bralem jakies srodki uspokajajace ale stan moj sie pogorszal. przestalem chodzic do pracy , na nic nie mam ochoty. miewam momenty kiedy niby jest ok ale to jest raczej zadkie.

Myslalem ze jak wyjade na pare dni to bedzie lepiej i faktycznie bylo, ale na dzien po powrocie czuje ze scisk w gardle i mostku powraca. To tak jakby ona powodowala te wszystkie zle emocje od ktorych nie moge sie uwolnic.Tak jakby byla ikona tego calego syfu ktory sie wydazyl. Dodam ze bardzo ja kocham i chcialbym sie pozbyc tego ale jest poza moja kontrola.Nie wyobrazam sobie zycia bez niej.

Bylem u psychologa ktory nic mi nie daje, i u psychiatry ktory zapisal mi cital i sympramol ktory zazywam od jakiegos tygodnia i brak efektów jak narazie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lęk chyba często związany jest z jakimś konfliktem wewnętrznym, odczuwaniem sprzecznych uczuć. Może z jednej strony się cieszysz, ale z drugiej boisz że to się powtórzy, albo masz poczucie że okazałeś się słaby że zgodziłeś się na jej powrót.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieraz tak jest, że jak się na coś długo czeka, dużo o tym rozmyśla, bardzo na czymś zależy, to jak już się to dzieje, to nasze nerwy doznają szoku ;) nigdy nie brałam tabletek od psychiatry, ale zawsze było dla mnie oczywiste, choć mogę się mylić, że na efekty czeka się dłużej niż tydzień. No i jedna ważna rzecz, czy dziewczyna wie o Twoich problemach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

 

Tak dziewczyna wie o wszystkim i stara sie problem zrozumiec, tyle ze jak ona moze to zrozumiec jesli ja sam nie potrafie. Duzo prawdy w tym jest ze zrobilem cos wbrw sobie bo zawsze myslalem ze po takim dosc powaznym zalamaniu w zwiazku raczej nie ma szans na jego odbudowanie. Tym razem jest inaczej bo bardzo chce jego odbudowania , ale nie potrafie kontrolowac tego ja mimo woli reaguje na ta sytuacje. CZy da sie z tym walczyc jakos, z wlasna podswiadomoscia zeby nie reagowac na to w taki sposob????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To już coś, że ona wie. Mi pomaga gadanie o moich problemach, nawet w kółko o tym samym, jeśli jest cierpliwym słuchaczem:) Może potrzeba czasu, tyle czekałeś na nią, może musisz się z tym oswoić. Wiadomo, najlepiej do psychologa, myślę, że dość łatwo by pomógł , są gorsze przypadki ;) choć łatwo radzić, gorzej samemu iść :) trzymam kciuki za Was

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego poczułeś i czujesz się źle? Rozstanie uderzyło w Ciebie, w twoje poczucie własnej wartości i wszystko to, co się z tym wiąże – "jak twierdziła, że potrzebowała czegoś innego" - to faceta może zaboleć. Nie przyjąłeś tego na klatę, a wpakowałeś to w siebie – jakby nie było są to negatywne emocje, jak np. krytyka. Tym bardziej boli, bo ją kochałeś – ale czy ona odwzajemniała te uczucia? Niestety, rozstania bolą i czasami trzeba się podnosić z tych ruin latami. Dlaczego powrót tak zabolał i poczułeś ucisk w klatce? Tak, jak pisałeś – rozstanie było dla Ciebie traumatycznym przeżyciem, więc jest to negatywne uczucie, prawdopodobnie do tego doszły twoje rozmyślania, analizy – dlaczego ona mnie zostawiła, co zrobiłem źle, czy jest do niczego, itp. – do dziewczyny też dokleiłeś te negatywne emocje. Teraz, gdy ona wróciła, odtworzyłeś w głowie wszystko to, co było związane z tym traumatycznym przeżyciem. Prawdopodobnie podświadomość podpowiada Ci, żeby uważać, że ona może znowu to zrobi, że być może ona wróciła z litości itd. itp – stąd te uciski w klatce, lęk. Być może było za wcześnie na taki powrót i odbudowę związku. Najpierw trzeba odbudować siebie, pomóc sobie, aby móc stworzyć coś nowego, a może tak po prostu zostaw przeszłość i idź dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm problem w tym ze ja mam wrazenie ze rozumiem cala mechanike tego co sie ze mna dzieje i ewentualnch przyczyn. Wydawalo mi sie ze zrozumienie calej tej sytuacji jest polowa sukcesu, a tu jednak pojawia sie cos czego nie potrafie kontrolowac. Pytyanie czy jest cos co moge zrobic aby pomoc sobie w tych atakach, cos zeby ta podsqwiadoma awersja do calej tych wspomnieni dala sie jakos odsunac na dalszy plan. Lekarz zalecil mi cital jako lek ktory pomoze mi to wszystko latwiej poukladac. czy uwazacie ze to faktycznie pomoze.Bylem na kilku spotkaniach u psychologa ale mam wrazenie ze na mnie takie cos nie dziala, moze za duzo oczekuje od niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytyanie czy jest cos co moge zrobic aby pomoc sobie w tych atakach, cos zeby ta podsqwiadoma awersja do calej tych wspomnieni dala sie jakos odsunac na dalszy plan.

Warto się wybrać na psychoterapię ponieważ leki nie rozwiążą za ciebie twoich problemów ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lęk chyba często związany jest z jakimś konfliktem wewnętrznym, odczuwaniem sprzecznych uczuć. Może z jednej strony się cieszysz, ale z drugiej boisz że to się powtórzy, albo masz poczucie że okazałeś się słaby że zgodziłeś się na jej powrót.

 

 

 

Dokładnie tak :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chcielismy sprobowac terapii dla par , nawet bylismy na dwoch spotkaniach , oprocz tego sam bylem na erapii indywidualnej . Problem w tym ze ja nie bardzo rozumiem idei tego rodzaju spotkan. Czy mozliwe jest ze ja zwyczjnie jestem nie podatny na tego rodzaju terapie???? Nie odczuwalem zadnej ulgi po ego rodzaju spotkaniach. Malo tego wydaje mi sie ze w kolko rozmowa o tym co mnie dopada powoduje ze czuje sie jescze gorzej.W jaki sposob mialaby mi pomoc taka terapia. Moze robie cos zle????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba za szybko oczekujesz efektów a psychoterapia to dosyć długotrwały proces który polega na tym by rozwiązać konflikty wewnętrzne i wprowadzić zmiany w swoim życiu . A to , że czujesz się gorzej po rozmowie o swoich problemach jest normalne , więc jeśli chcesz powrócić do zdrowia musisz się z nimi zmierzyć i poradzić sobie z gorszym samopoczuciem którego nie da się uniknąć przy konfrontacji ze swoimi problemami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba przez wiele lat kumulowałeś w sobie różne emocje negatywne i pozytywne, napięcia, lęki…rozstanie było początkiem uwolnienia tego wszystkiego, co w Tobie się odkładało. Uderza to wtedy, gdy stajemy się słabi – rozstanie, choroba…Być może, ten twój stan jest tylko przejściowy, a być może gdzieś, są w Tobie jakieś konflikty z przeszłości, które dały o sobie znać. Czy jesteś podatny na terapię? Każdy jest, tylko trzeba się otworzyć i naprawdę tego chcieć. Twoja reakcja na rozmowę jest naturalna, po prostu podświadomie człowiek broni się przed zmianami w życiu, nie chce się przyznać do tego, że jest słaby, że ma problemy. Wszystko jest w naszych myślach i od nas zależy, czy chcemy zmieniać swoje życie, czy też nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmmmm, nie bede ukrywal ze nie zaluje tego ze tu napisalem. dzieki wielkie za odpowiedzi.

tak sie zastanawiam co byscie zrobili na moim miejscu bo ja tak wisze w takim stanie niepewnosci. Z jednej strony chce z drugiej jest mega trudno. Chce pomoc sobie i calej tej sytuacji ale troche mnie przerasta fakt tego z\e nie potrafie tego kontrolowac.Nie jestem na tyle silny zeby to zakonczyc bo tak naprawde wiem ze nie wyobrazam sobie zycia w ktorym swiadomie pozwalam jej odejsc. w trakcie rozstania bylo o tyle lepiej ze decyzje podjela za mnie , a ja musialem to tylko przemielic w glowie. zajelo to co prawda 6 mce ale dalem rade. zastanawiam sie czy teraz tez tak bedzie???? Nienawidze swojej glowy za to ze ma takie mocno zakorzenione zasady i za nic nie moge wygrac z ta moja pierzona podswiadomoscia.

z drugiej strony co jesli ona mi mowi co dla mnie lepsze...........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×