Czarna rozpacz!

Witam, dawno mnie nie był, pisałam kiedyś namiętnie w dziale hipochondrii, nawet udało mi się z nią uporać, aczkolwiek zaś szukam pomocy, jestem na skraju wyczerpania, nie mam już sił nawet tego opisywać, sama nie wiem co mi dolega i perspektywa udania się do lekarza bardzo mnie przeraża, bo cóż ja mam powiedzieć jak na dzień dzisiejszy nie radzę sobie z niczym, nie mogę na siebie patrzeć, wydaje mi się, że jestem potwornie brzydka, że ludzie na mnie patrzą z obrzydzeniem, zaczęłam zadręczać się, że mąż chce mnie zotawić, a nawet jeśli nie zrobi tego teraz to pewnie zrobi to za parę lat, mam przeświadczenie, że nie zasługuję na niego, że jestem szpetna, głupia i do niczego, a przecież taka nie jest:( zaczęłam unikać znajomych, prawie nie wychodzę z domu, cały czas się boję, ale jakby tak na szybko powiedzieć czego, to nie wiem, poprostu mam ucisk w żołądku i cały czas się trzęsę ze strachu.

Mam dość, zaniedbuję obowiązki domowe, cały czas przepatrzę w lustro i widzę coraz brzydszą dziewczynę, a podobno mam powodzenie, tylko, że ja myslę, że ludzie z litości zwracają na mnie uwagę.

Boję się przyznać, ale mam mysli samobójcze, jestem już zapisana na wizytę do lakarza, tylko co z tego jak boję się na nią pójść.

Czy leki mi pomogą, żebym przestała się zastanawiać i myśleć o tych pierdołach, które zdoinowały mnie całkowicie.

Poradźcie coś, albo chociaż napiszcie cokolwiek, bo jestem zrozpaczona.

Psychiatra do którego chodze powiedział mi że leki potrafia naprawde zdziałać cuda. Sama mam ze sobą ogromne problemy, leki biore od prawie miesiąca i dotychczas moge stwierdzic że jestem spokojniejsza i nie mam tylu głupich myśli w głowie. Poza tym bliska mi osoba miała nerwice w stopniu zaawansowanym wrecz krytycznym a obecnie cieszy się życiem jak każdy zdrowy człowiek a śladu po nerwicy nie ma. Mimo że lekarstwa to chemia ja widzę w nich nadzieje.

Bardzo dziękuję, że napisałaś, wiesz ja do tego wszystkiego bardzo się boję, że przytyję po lekach, a już i tak mam skrzywione wyobrażenie o sobie, myślisz, że mogłabym wspomnieć lekarzowi o tym, aby przepisał leki,które znacząco nie wpływają na przybieranie na wadze?

Dzięki za nadzieję, ja brałam już dawno temu fluoksetynę i permazinum, pomogły na hipochondrię,nie wiem tylko czy na takie glupie i natrętne myśli leki pomogą, to zje....ane myslenie jest całym moim światem, więc zastanawiam się jak zacznę brać leki, to o czym ja będę myśleć - sami widzicie - jest masakra.