Skocz do zawartości
Nerwica.com

toksyczne życie


anna40

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

żyję w toksycznym związku z którego nie potrafię się uwolnić. Jest to związek małżeński oparty na kłamstwach, alkoholu ,pogardzie i zdradzie. a jednak tkwię w tym jak więzień z dożywotnim wyrokiem. Dla czego jest tak trudno podjąć decyzję. Do czego musi dojść....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm tak na prawdę to jestem sama, wiem o tym od pierwszego dnia. Wiem również że jestem manipulowana, bawi sie moją psychiką jak mu wygodnie. A ja czekam, tylko na co. Próbowałam chyba już wszelkiej pomocy, a teraz nie mieszkam w polsce, straciłam tam wszystko co tworzyłam przez 20 lat. nie mam tu nikogo komu mogla bym się zwierzyć, kto by mnie podniósł na duchu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W polsce straciłam dom. Nie mam możliwości na jakąkowiek pracę bo kobiety w wieku 40 lat to już stare smieci, szczególnie w małych miejscowościach, więc nawet gdybym wróciła i chciała wynająć jakiś kąt to nie miałabym za co

 

-- 14 kwi 2013, 19:49 --

 

tutaj mam pracę , nie stać mnie jeszcze na samodzielne mieszkanie. Mam dwoje studiujących dzieci, to również wiąże się z wydatkami , mimo iż pracują w wolnych dniach to jest bardzo ciężko. Komornik zlicytował dom a długi ciągle są ogromne. I najgorsza jest świadomośc że tak mam mało czasu. I coraz mniej energii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W polsce straciłam dom. Nie mam możliwości na jakąkowiek pracę bo kobiety w wieku 40 lat to już stare smieci, szczególnie w małych miejscowościach, więc nawet gdybym wróciła i chciała wynająć jakiś kąt to nie miałabym za co

 

-- 14 kwi 2013, 19:49 --

 

tutaj mam pracę , nie stać mnie jeszcze na samodzielne mieszkanie. Mam dwoje studiujących dzieci, to również wiąże się z wydatkami , mimo iż pracują w wolnych dniach to jest bardzo ciężko. Komornik zlicytował dom a długi ciągle są ogromne. I najgorsza jest świadomośc że tak mam mało czasu. I coraz mniej energii

Bardzo mi przykro, że jesteś w takiej sytuacji :( Ale tak dalej żyć nie można, sama widzisz jak nieszczęśliwa się czujesz.

Czy próbowałaś rozmawiać z mężem? Może dałby się namówić na jakąś terapię? Jemu odpowiada takie życie? 40 lat to nie jest dużo, masz jeszcze całe życie przed sobą. Byłoby szkoda zmarnować kolejne lata.

Może jest jednak, ktoś, kto mógłby na początku Ci pomóc? Może w Polsce, może w kraju, w którym mieszkasz? Pracę mogłabyś znaleźć jakąkolwiek, która dawałaby Ci pieniądze.

Czy dzieci wiedzą o tej sytuacji? Wspierają Cię jakoś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieci są moim jedynym wsparciem i szczęściem. Są kochane i dobre . wiedzą o całej sytuacji , wiedzą co się działo i dzieje, lecz za dużo zotały obciążone moimi problemami przez ostatnie trzy lata. Nie chcę żeby martwiły się moim stanem, niech żyją spokojnie, nie mam prawa wprowadzać chaosu w ich życie, są młodzi niech się tym cieszą a nie martwią o matkę. Zawsze byłam silna , grałam ciężką rolę szczęśliwej kobiety, aż pewnego dnia mąż poznał o 16 lat mlodszą i mój film skończył się... Okazało się że tak jak byłam silna , tak łatwo było mnie złamać. i udało mu się to za pierwszym razem....

 

-- 14 kwi 2013, 20:22 --

 

Chodziłam do psychologa. Fakt rozmowy były sensowne, Próbowałam wielokrotnie rozmawiać z mężem lecz tak potrafi zmanipulować człowieka że po rozmowie a raczej po jego monologu nie daje dojśc do głosu przerywa w połowie wyrazu . Obraża się i wychodzi a ty zaczynasz się zastanawiac że chyba miał rację i znowu czujesz się wszystkiemu wina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieci są moim jedynym wsparciem i szczęściem. Są kochane i dobre . wiedzą o całej sytuacji , wiedzą co się działo i dzieje, lecz za dużo zotały obciążone moimi problemami przez ostatnie trzy lata. Nie chcę żeby martwiły się moim stanem, niech żyją spokojnie, nie mam prawa wprowadzać chaosu w ich życie, są młodzi niech się tym cieszą a nie martwią o matkę. Zawsze byłam silna , grałam ciężką rolę szczęśliwej kobiety, aż pewnego dnia mąż poznał o 16 lat mlodszą i mój film skończył się... Okazało się że tak jak byłam silna , tak łatwo było mnie złamać. i udało mu się to za pierwszym razem....

Bardzo mi przykro :( Smutno czytać takie rzeczy. Poszukaj proszę jakiejś pomocy dla siebie, może psychologa, kogoś z kim będziesz mogla porozmawiać i kto Cię wesprze chociaż troszkę. No i zawsze możesz pisać do nas na forum :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poszukaj pomocy. Wbrew pozorom takie reakcje nie są wcale rzadkie u osób współuzależnionych czy będących w toksycznych związkach. Poszukaj gdzieś jakieś grupy wsparcia, pomocy psychologicznej. Jeśli dochodzi do przemocy fizycznej to można też poszukać jakiegoś schroniska dla ofiar przemocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×