Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sprawcy.


Rekomendowane odpowiedzi

Miotam się w relacjach ze sprawcą moich lęków i znieczulicy (dawca hromosomu dzieki któremu powstałam). Widzę ciągle (w wyobraźni) jak bije moją matkę, we śnie boję się, że znowu z nim mieszkamy. Byłam bezpośrednim świadkiem jednej jakże bogatej we wrażenia sceny, inną słyszałam zza ściany, o reszcie opowiedziała mi rodzina i nowy facet mamy. Mogę więc to sobie dzięki nim swobodnie wyobrażać: siekiera, podarte ubrania, krew na ścianach :(

Spotykam się ze wzmiankowanym dawcą nasienia dla iluzji, że tatuś mnie kocha i kocha swoje wnuki i że mnie obroni przed potworami, a wiem, że to on jest potworem. Boję się, że sama spotworzeję, kiedy go wyrzucę poza nawias, bo bez korzeni nie ma skrzydeł :( A ów korzonek bijał mnie trzepaczką i pejczem, a dziś twierdzi, że to wymyśliłam. Czy wy kontaktujecie się z nośnikami urazu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie nie kontaktujè siè z moim bylym mèzem-psycholem.Unikam jak ognia i dobrze mi z tym

 

A ja się kontaktuje (z ojcem psycholem) i nie wiem czy mi z tym dobrze. Wiem, że muszę sama zdecydować, ale łatwiej byłoby, gdyby umarł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

później nie wiem jak będzie

 

Ja ma właśnie to później. Wcześniej były tylko alimenty. Dlaczego się widuję????? Bo mama też macierzyńska inaczej, bo wmawiam sama sobie, że mnie tatuś kocha, bo dzieci muszą mieć dziadka, bo sama nie wiem co jeszcze . Dokonałam nawet rytualnego przebaczenia i nic. Poza tym, tak sobie teraz myślę... Nie szaleję ani za matką, ani za ojcem, oni się nienawidzą i jakże akceptują moją niechęć do tego drugiego. Rozgrzeszają mój występek, przeciw IV przykazaniu. Gdzieś tam w mojej głowie siedzi lęk przed piekiełkiem, a przynajmniej karą losu, choć wiem, że to absurd. Podrawiam Cię. Bądź dzielna i nie daj się,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo bez korzeni nie ma skrzydeł :(

 

G**no prawda. Ja nie znam wcale mojego ojca biologicznego bo zostawił mamę jak zaszła w ciążę a skrzydła mam tak rozpostarte że idąc zahaczam nimi o wieżowce :P

 

Nie byłabym w stanie spotykać się z takim potworem i udawać że 'nic sie nie stało'. Po co ? Pytam się- po co ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co ? Pytam się- po co ?

 

Właśnie nad tym myślę. Kiedy miałam 16 lat myślałam, że po jego pogrzebie (jakże wymarzonym), będę tańczyć na jego grobie i sprawdzać co chwila czy nie wylazł. Później okazało się, że mama, której broniłam przed nim jak lwica posłużyła się mną, żeby zamieszkać z kochankiem. (Misterny planik gostka). Kochanek (teraz mąż nr 2) to też zryp, ale znęca się tylko psychicznie i izoluje moją matkę od rodziny. Musi mieć jego zgodę na widzenia ze mną. Zaczął od tego, żeby pozbyć się mnie z domu.

Czyli : Ojciec psychol, matka ma mnie w nosie, a ja bym chciała mieć normalnych rodziców, ale nie mam. Za to mam cudownego męża i wspaniałe dzieci.

A tak właściwie, to ja się za bardzo użalam nad sobą. :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic na siłę. Ojciec Ci jakoś teraz pomaga, chciażby finansowo? Bo z tego co wiem to alimenty tylko do 25 roku życia. Póżniej to już nic go nie zmusi. Nie wiem czy jest sens żeby się zmuszać, czy on zasluguje na to być go odwiedzała. Masz rodzinę to cudownie, pielęgnuj to nie pozwól, żeby tamte relacje przeszkadzały w tym co masz teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Mocco!

 

Nie pomaga, kiedy miał dużo kasy, to mi specjalnie nie żałował, teraz nie ma. Przedział między miał a nie ma wynosi 20 lat. (Czy ja nie jestem bardziej leciwa niż reszta forumowiczów.....? :?: ) Ekonomicznie dawca niemal bez zarzutu, gorzej emocjonalnie (właściwie fatalnie). Staram się znaleźć w nim człowieka, bo jestem nim po części, jesteśmy niestety podobni.

Kurcze, nie chcę tak ciągle pisać o sobie. Inni milczą w kwestii relacji z wichrzycielami psychik .... Może pytanie było nie na miejscu? Chciałam wiedzieć, czy tylko ja tak się miotam. :shock:

Pozdrawiam Cię i życzę, żeby to dla Ciebie było prostsze, takie , jak jest teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zorka, to on miał być Twoim tatą - nie Ty jego :!: Trochę Ci się role pomyliły... wiesz jakby przynajmniej skruchę okazywał, nie udawał, że nic się nie stało to rozumie (jak mój ojciec...). Nic nie jesteś mu winna :!: Spójrz, jak Ci to niszczy życie - bez ojca też da się żyć :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie przed tym wszystkim co ciebie spotkalo ucieklam 22 lata temu za granice. Zylam jak ty czujac brak korzeni nie zauwazajac ze moje skrzydla sie i tak rozwinely , a moze dlatego. Zrozumialam po 22 latch ze juz dawno mam nowe korzenie. Korzenie to nie mama i tata!!!!!!!!!! Nawet jak roslina na dzialce rosnie i zostanie zaatakowana szkodnikiem, to aby czesc roslin uratowac przesadza sie je. To ze masz kontakt wplywa niezbyt dobrze na ciebie, ale uwierz mi ze jeszcze gorzej na twoje dzieci. Mozesz przerawac ta klatwe uwalniajac sie od toksycznych korzeni, jesli nie dla siebie to dla twoich dzieci, aby kolo sie nie zamknelo aby sie schemat nie powtarzal. Mi sie udalo choc wiem jaki bol i tesknota mnie w sercu meczy mimo wszystkiego co sie wydarzylo, ale tak jest lepiej dla mnie i przedewszystkim dla moich dzieci .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pstryk masz racje. Z myslami i z przezyciami tak tzeba sie zkonfrontowac. Ale nie tzeba z "Sprawcami" swoich Traum utzymywac kontakt . To jest zbedne a nawet nie wskazane, poniewaz czujesz sie w obecnosci sprawcy za kazdym razem jak w momentach "traumy". Kazdy terapeuter od tego odradza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×