Skocz do zawartości
Nerwica.com

siostra działająca na nerwy


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio moja siostra wróciła, ze studiów z Warszawy(zakończyła je) i teraz znowu doprowadza mnie do szału przez swoje rządzenie się. Rzuciła pomysłem, że należy posprzątać i odnowić strych. Zapytała czy zrobię to z nią i odparłem, po co? Powiedziała, że jest strasznie zapuszczony i trzeba się nim zająć a chyba nie myślę że zrobią to rodzice. Powiedziałem, że mi się nie chce i odparła, że to najgorsza rzecz jaką mogłem odpowiedzieć. Jak zapytała mnie z dołu co chcę na obiad, to nie miałem ochoty jej odpowiadać tylko zacisnałem pięści, zacząłem sapać i wierzgać nogami. Nie wiem dlaczego tak na nią reaguję. Po obiedzie zaczęła się na mnie drzeć, że oplukalem tylko naczynia i nie włożyłem do zmywarki. Nienawidzę spełniać jej poleceń, czuję się wtedy upokorzony. Nie znoszę gdy ciągle daje mi rady nawet gdy ją o to nie proszę. Pomagam jej tylko wtedy gdy ma problem z komputerem czy komórką. Na prawdę chciałbym, żeby się wyprowadziła i mieszkała jak najdalej ale się na to nie zanosi. Czasem mam ochotę ją uderzyć (bywało że temu ulegałem).

 

Dodam, że ma 28 lat, nie ma pracy i kasę dalej wyciąga od rodziców. Nie ma dla mnie żadnej wartości, interesuje ją tylko kasa i moda.

 

Przez nią znowu zacząłem się ciąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez nią znowu zacząłem się ciąć.

bez jaj... to Twoj wybor

 

Z tego co piszesz to nie siostra jest problemem ale Twoje podejscie do niej

 

Dodam, że ma 28 lat, nie ma pracy i kasę dalej wyciąga od rodziców.

ale przynajmniej probuje cos zrobic w zamian ( obiad, sprzatanie) w przeciwienstwie do Ciebie. Bo chyba tez na utrzymaniu rodzicow jestes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, może wszyscy mamy problem z podejściem do niej, skoro nie minął nawet tydzień odkąd przyjechała a już mama powiedziała jej, że ma wyjeżdżać.

 

Jestem skazany na przebywanie z nią przez najbliższe miesiące. Jeżeli się nie zrobi czegoś czego ona chce, to zaczyna wyzywać, obrażać i udawać poszkodowaną. Zawsze uważa, że jej pomysły są najlepsze (jakoś rodziców stan naszego strychu dotąd nie przejmował i nie sugerowali, że coś należy z nim zrobić). Zawsze gdy robię coś co mi każe, nie sprawia mi to satysfakcji bo czuję, że robię to tylko i wyłącznie dla niej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha, co jeszcze mnie w niej denerwuje. Jej nadmierna egzaltacja, koloryzowanie faktów, ciągłe zwracanie na siebie uwagi, marudzenie, narzekanie i chwalenie się głupotą czy tak zwanym kozactwem, a w rzeczywistości prostactwem(np. chwalenie się tym, że się pyskowało pani w urzędzie i się ją zwyzywało).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak! Toksyczność to dobre określenie. Cieszę się, że znalazłem kogoś w podobnej sytuacji. Słyszałem o wampirach energetycznych i chyba to określenie też pasuje do tej sytuacji.

 

Jak sobie z tym poradziłaś? Po prostu wyjechałaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×