Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Jak sobie radzic z samookaleczeniem...???

Ja sie tne jak mam zły dzień, a czasami to juz nawet nad soba nie panuje...

 

Na rękach mam mnóstwo blizn i będzie ich coraz więcej...

 

Czasem robie to po prstu z przyzwyczajenia...

 

Ja nie chce.... ale nie potrafie sie powstrzymać....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To przecież jest takie proste... Pisałem na innym forum kiedyś całe wypracowanie na temat "cięcia siebie i wszystkie niepotrzebne głupoty z tym związane" i nie chce mi się ponawiać tego.

Moge tylko zagwarantować sobą, i dać rade. Nie ma głupszej rzeczy niż to. Jak już naprawde masz ochote się zrelaksować to znajdź sobie inny nałóg. Nie wiem... Narkotyki, alkhol, seks. Jest mnóstwo tego typu rzeczy i są o wiele przyjemniejsze.

Każdy nałóg ciężko zwalczyć, ale ten jest wyjatkowo denny. Sry, że mówie ci to wszystko ale może prędzej zrozumiesz. Widocznie nie masz zajęcia i w dodatku jakaś porcje problemów. Znajdź sobie faceta, któremu jak to powiesz to nienazwie cię "idiotką", może weź nadgodziny w pracy, spróbuj jeszcze się na coś zapisać. Ten problem można rozwiązać przynajmniej stopniowo zajmowaniem sobie czasu. Spróbuj. No chyba, że lubisz blizny tak jak ja. Wtedy jesteś nienormalna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już naprawde masz ochote się zrelaksować to znajdź sobie inny nałóg. Nie wiem... Narkotyki, alkhol

Spoko... może kiedyś skorzystam....

Wtedy jesteś nienormalna...

Myślałam, że chociaż tutaj nie uznacie mnie za nienormalną... ale cóż... chyba się przeliczyłam... :(:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zaskoczony potraktowaniem przez urzytkowników w ten sposób problemu Samary.

Skoro ona to robi to znaczy że jest to dla niej problem i takie złote rady to są nie na miejscu, a szczególnie odsyłanie w inne nałogi.

Samaro jestem w stanie zrozumiec , Twóje problem, ponieważ robiłem kiedyś tak samo ( od paru lat już nie robie) chociaż od czasu do czasu mam ochotę to jeszcze zrobić.

Niestety nie potrafie Ci poradzić nic więcej jak tylko to żebyś porozmawiała o tym ze sprcjalistą - psychotrapeutą.

Samookaleczenie jest rodzajem autoagresji, której podłoże może być bardzo różne.Możesz poczytac o tym w internecie.

Jak byś chciała porozmawiać ze mną to zapraszam na gg 859368.bo TUTAJ z braku zrozumienia nie odważe sie opisac swoich doświadczeń.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TUTAJ z braku zrozumienia nie odważe sie opisac swoich doświadczeń.

 

A szkoda..Być może zjawi się kolejna osoba z podobnymi doświadczeniami,szukająca pomocy i nie znajdzie informacji..Dobrze byłoby rozwinąć ten wątek..Kiedyś była na forum poetka,która miała identyczny problem. Jedyną radą jaką mogła otrzymać było "idż do specjalisty"..Nikt nie potrafił jej pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NIE!! Przestańcie straszyć dziewczynę! Żałuję, że wcześniej nie czytałam tego tematu.

Ten temat jest naprawdę delikatny! Mój post niewiele wniesie, ale w najlepszym przypadku zmieni sposób patrzenia na tą sprawę, ale może jedynie się przeliczam.

Antagonist napisał/a:

Jak już naprawde masz ochote się zrelaksować to znajdź sobie inny nałóg. Nie wiem... Narkotyki, alkhol

 

Spoko... może kiedyś skorzystam....

Więc Samaro.

Ani mi się waż, po prostu! Antagonist może nie miał tego dosłownie na myśli, ale niektóre nałogi rzeczywiście są mniej groźne od ciągłego kaleczenia się. Po prostu to jest przejaw autoagresji, dzięki bólowi czujesz się lepiej. Ale zastanów się, czy przez wyżywanie się na sobie i przeżywanie za każdym razem takiego bólu prowadzi do czegoś? I na dodatek te blizny...

Ja przestałam się ciąć (cyrklem, naturalnie) bo miałam przed sobą wizję BLIZNY NA BLIŹNIE. Że kiedyś nie będe miała się gdzie ciąć (autentycznie!) I rzeczywiście, gdy teraz mam całą poharataną rękę i czasem mam ochotę sobie coś nowego zrobić, patrzę na swoje "PIĘKNE" blizny. Od razu wybijam sobie z głowy taki pomysł.

Jeśli naprawdę ból przynosi Ci ulgę, to spróbuj... No nie weim, nawet walnąć pięścią w ścianę albo coś równie twardego.

Zrobisz, co zechcesz, ale w przyszłości, gdy będzie u Ciebie wszystko ok (a napewno tak będzie) zauważysz, jaki błąd popełniałaś.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że odpiszesz, jak tam u Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja często mam ochotę się samookaleczyć jak jestem bardzo zdenerwowana, nie mogę sobie poradzić z emocjami...czasami byle błahy powód wyprowadza mnie z równowagi, moje niedowartościowanie, złość na świat i ludzi i poczucie winy...staram się nad tym zapanować i myślę że potrafię są jednak momenty gdy całkowicie się rozpadam i muszę to zrobić bo mój ból psychiczny jest nie do wytrzymania...Co do używek to osobiście myślę że są złym sposobem na zrelaksowanie się...w niczym nie pomagają a tylko gorzej niszczą...też mam czasami ochotę o tym zapomnieć uwolnić się, bo wiem że nikt mnie nie rozumie ale...ale tabletki czy inne używki niczego nie zmienią nie pozwolą zapapomnieć ani się zrelaksować... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W walce z samookaleczaniem się najskuteczniejsza jest psychoanaliza zachowań z dzieciństwa, bo to najczęściej w dzieciństwie nastąpiły takie zachowania, które "potrzebują" samookaleczania się.

Dużą rolę odgrywa też wsparcie bliskich (czasem konieczna bywa terapia rodzinna), przyjaciół. A także forumowiczów w Waszych przypadkach.

Wspólnie można pokonać wszystko, samookaleczanie się też.

Wierzcie w to !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po części rozumiem Cie, co prawda nie podajesz jasnego powodu czemu to robisz, sam dawno temu zrobiłem głupstwo (nożem kuchennym) tylko, że powodem była wściekłość na siostrę i rodziców, którzy przyznali jej rację a cała wina poszła oczywiście na mnie. Nie mogłem znieść tego i stało się..i teraz żałuję, żałuję coraz częściej, nawet gdy jestem w sklepie i płacę przy kasie, to używam lewej ręki, a prawą staram się przykleić do ciała, żeby nie było widać tych blizn. To był pierwszy raz w moim życiu, w którym sam siebie okaleczyłem, zdarzyło się to później drugi i trzeci raz, jednak czułem, że zaczynam panować nad sobą i powoli zwalczać to okropne uczucie bezsilności i wściekłości, czego skutkiem było całkowite zaprzestanie robieni tych rzeczy. Ale pracowałem na to. Nie wiem czy jakiekolwiek znaczenie będzie miał ten post, bo mój problem z samookaleczeniem trwał dość krótko, ale jeśli naprawdę chcesz sobie pomóc, to przestań przejmować się tak błachymi rzeczami jak chociażby nowe przezwisko w szkole, które mógł wymyślić(oczywiście nie sam, do tego potrzebna mu byłaby cała armia jego debilkowatych koleszków, wartych siebie nawzajem) - świata nie zmienisz, na świecie jest DOBRO, ale niestety jest też zło, a jego przykładem są właśnie takie mendy jak dresy, kibole, blokersi i inne gnidy dworskie, których jest pełno min. w szkołach.

Nie daj się sprowokować, pasożyty tylko czekają żebyś zaczęła się denerwować, denerwując się, dajesz im jeszcze więcej frajdy i to się ciągnie. Staraj się ignorować głupotę.

Tak jak pisałem, nie znam pełnego powodu czemu to robisz, więc nie bede pisał książki na ten temat. Nie pomożesz sobie, dopuszczając do sytuacji w których jak napisałaś, cięcie sie stało sie przyzwyczajeniem. Jeśli żałujesz tego co robisz, to znaczy, że masz wciąż szansę się z tego wycofać. Zrób to zanim będzie za późno. I walcz.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co prawda nie podajesz jasnego powodu czemu to robisz
Bo ja sama nie wiem czemu.... ze złości(?).... jak mam zły dzień.... jak sie potne czuje sie po prostu lepiej...
Dużą rolę odgrywa też wsparcie bliskich (czasem konieczna bywa terapia rodzinna), przyjaciół.
Tylko, że ja nie mam nawet nikogo bliskiego.... Jedyna osoba na której mogłam polegać wyjechała niedawno na studia do innego miasta :cry: ... O "rodzinie" to już nawet nie wspominam :(

 

A co do psychologa... to raczej tam nie pójde.... może niektórym wyda się to dziwne.... Ale ja nie mogłabym tak z kimś rozmawiać mając świadomość tego, że ta osoba mnie słucha dlatego, że jej za to płacą... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że ja nie mam nawet nikogo bliskiego.... Jedyna osoba na której mogłam polegać wyjechała niedawno na studia do innego miasta Crying or Very sad ... O "rodzinie" to już nawet nie wspominam Sad

 

A co do psychologa... to raczej tam nie pójde.... może niektórym wyda się to dziwne.... Ale ja nie mogłabym tak z kimś rozmawiać mając świadomość tego, że ta osoba mnie słucha dlatego, że jej za to płacą... Crying or Very sad

 

Jaki wniosek ? Bardzo prosty, to jak i wszystko inne należy się w miare możliwości zwalczać samemu.

 

Nie myśl, że napisałem wcześniejszy post aby ci dogryźć lub poniżyć cię. Poprostu jeśli sama nie zrozumiesz akurat tej kwestii i nie zaczniesz walczyć, to ciepłe posty na forum nie pomogą. W to możesz mi uwierzyć...

Ludzie nie oszukujmy siebie i nie lećmy do "specjalisty" z każdym nowym pryszczem. Zacznijmy walczyć z całej siły. Nie mówie o wszystkich chorobach bo to niemożliwe, ale z tym uzależnieniem można śmiało stawić opór samemu. Wystarczy tylko chciec.

 

Zrobisz jak będziesz chciała...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poprostu jeśli sama nie zrozumiesz akurat tej kwestii i nie zaczniesz walczyć,(...)

Wiesz.... gdybym tego nie rozumiała, to.... raczej nie byłoby mnie teraz tu na tym forum....

 

Tak, Samara. Jesteś debilką i w ogóle nie warto pakować się w takie bagno.

Być może jestem.... I być może (a nawet napewno) nie warto jest sie pakować w takie bagno.... Tyle, że jest... tak jakby już trochę za póżno, bo ja się w nie już wpakowałam.... a czasu cofnąć się nie da...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uda Ci się.Mi się udało i nie tnę się już od ponad miesiąca,a robiłam to często.Wydaje się,że teraz mogę już spokojnie powiedzieć,że tego nie powtórzę.Po prostu to czuję.Nigdy nie walczyłam konkretnie z tym problemem,zanikł on kiedy poprawił się mój stan.Zastanów się dlaczego to robisz,na kogo jesteś zła?

Ja zwykle robiłam to po kłótni z kimś,najczęściej z rodzicami.Im nie byłam w stanie się przeciwstawić,więc całą wściekłość wyładowywałam na sobie.Nie znam Twojego problemu,zastanów się nad tym.Psychoterapia może pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również się cięłam – przez trzy lata

Uwazałam, ze z tym jest jak z narkomanią, ze tego nie da się wyleczyć …

Nie tne się od 1,5 roku… poradziłam sobie … ale niekiedy chetnie bym do tego wrociła, jednak jakos to kontroluje …

Może chcesz być inna, w jakis sposób wyjątkowa …

Na pewno to samo nie minie, nie odejdzie …

To jest powazny problem i powinnas się zgłosic po fachową pomoc do jakiegoś specjalisty…

ytaka agresja skierowana na siebie eskaluje, co oznacza, że nie skończy się na cięciu, nieuchronnie prowadzi do zniszczenia a nawet śmierci. – ale nie w kazdym przypadku …

z tego samemu się nie można wyleczyć, co najwyżej można zmienić objaw na inny

 

pozdrawiam serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest powazny problem i powinnas się zgłosic po fachową pomoc do jakiegoś specjalisty…

wiesz... jak już pisałam wcześniej... raczej nie pójdę do psychologa... bo coś mi się zdaje, że do psychologa to powinno się mieć zaufanie.... A ja nie potrafię otworzyć się przed kimś, kto słucha mnie tylko dlatego, że.... to jest jego praca....

Być może to nie jest do końca tak.... ale to takie moje... subiektywne(!) odczucia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazdy dla kogo to jest praca bedzie lepszy niz osoba niewykwalifikowana.

Specjalista jako ze pracuje dziennie 12-14 godzin i zadko kiedy widuje rodzine podejdzie do tematu zasadniczo i skutecznie. Jedna minuta uzalania sie nad soba za duzo i dziab morfinka gnoju!:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×