Skocz do zawartości
Nerwica.com

psychoza


Dziwne

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 21 lat. Przez całe życie byłem chory na nie świadomą psychozę. Nie odczuwałem uczuć, wykorzystywałem 20 % tego co mogłem.. przez co ledwo zdałem szkołę. Główną przyczyną tego było to, że rodzice nie wysłali mnie przez te lata do psychiatry. Ojciec się zapierał, że to mi przejdzie, zmienił się przy tym trochę na podobieństwo mnie ( nie rozumiem czemu ). Przez psychozę latami nawarstwiały się we mnie zaburzenia jak fobia społeczna, depresja, nerwice somatyczne, lękowe. Dobrze zareagowałem na lek pramolan psychoza i następcze zaburzenia znikają, wracają uczucia emocje, normalne myślenie. Ale czuję w sobie straszną nienawiść do rodziców, że nic nie zrobili, krzywdę i mam poczucie, że straciłem najlepsze lata życia, bo tak naprawdę żyłem jak ważywko :( . Pomimo tego, że czuję się już dobrze, nie potrafię sobie wyobrazić, że mam zacząć teraz na nowo życie :? Powróciły myśli samobójcze jeszcze większe jak byłem chory :? Mam tylko chęć zapić się albo zaćpać. Nie potrafię sobie teraz ze sobą poradzić. Otoczenie, które widzę przypomina mi moje cierpienie przez te wszystkie lata i najchętniej wszystko bym spalił, myślicie że zdołam się z tego odbić jeszcze ?? Mam 21 lat i nie mam nic nawet prawojazdy.... tak jak by mi ktoś dał białą kartkę i powiedział, masz drugie życie. Ale ja go już chyba nie wykorzystam....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, najważniejsze, że się już lepiej czujesz a wszystko przed tobą. wszystko można naprawić, małymi kroczkami a dojdziesz do celu. wyznaczaj sobie cele i je realizuj, a prawo jazdy można zrobić w każdym wieku, ludzie po 60-siątce też robią.Powodzenia w nowym odmienionym życiu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, ważne że wychodzisz na prostą, może być tylko lepiej teraz, a rodzice no cóż, niektózy nie są świadomi takich chorób u swoich dzieci i niestety najczesciej tego nie rozumieją, u mnie tez tak jest i podejrzewam że u wielu z chorujących brakowało tego zrozumienia pośród bliskich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, witaj w klubie, ja miałam także psychozę, jednak miałam to nieszczęście, że byłam leczona, nie tka jak Ty u lekarza, ale niekonwencjonalnie. Rodzice uznali bowiem, że to wina złego odżywiania i braku ruchu i mniej więcej tym chcieli mi pomóc. Sam rozumiesz jaka wyszła z tego masakra. Trzymam kciuki za Ciebie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, sam zdiagnozowałeś u siebie psychozę, czy zdiagnozował u Ciebie zaburzenia psychotyczne lekarz psychiatra? Napisałeś, że dobrze zareagowałeś na lek Pramolan. Pramolan nie jest neuroleptykiem, czyli lekiem przeciwpsychotycznym. Jest to środek przeciwdepresyjny, którego używa się w leczeniu stanów lękowych, średnich i lekkich stanów depresyjnych, bezsenności, wyczerpania nerwowego, przewlekłego alkoholizmu. Być może Twoja psychoza manifestowała się bardziej w postaci objawów negatywnych (przygnębienie, smutek, apatia, brak poczucia sensu życia itp.), dlatego Pramolan okazał się w Twoim przypadku aż tak bardzo skuteczny, tzn. zniósł objawy negatywne psychozy. Rozumiem, że masz żal do rodziców, że zbagatelizowali Twoją chorobę. Masz jednak dopiero 21 lat i całe życie przed Tobą. Nie tylko masz czas, by zrobić prawo jazdy, ale osiągnąć znacznie więcej. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie jest prosto zmienić własne myślenie na tory bardziej optymistyczne, skoro do tej pory głównie Twoje myśli były pesymistyczne. Mam nadzieję, że powoli zaczniesz myśleć, że szklanka nie jest do połowy pusta, ale do połowy pełna ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to co napisałeś na psychozę mi nie wygłada,ale ja tak tylko sobie piszę a diagnozuje lekarz

 

Nie tahela - Ty poświęciłaś forumowiczowi "Dziwne" jakieś 5- 55 minut ( zależy jak szybko czytasz posty),

lekarz - rzeźnik z nfz poświęci forumowiczowi 5-6 minut ( zależy jak szybko przybija pieczątkę)

Takie są limity czasowe i lekarz nawet jeśli teoretycznie mógłby wiedzieć, co forumowiczowi dolega,

to nie ma czasu go prawidłowo zdiagnozować. Ale przyjmijmy, że forumowicz psychozy nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

 

Hej.chcialam sie was zapytac czy ktos z was mial atak psychotyczny...?ja mialam taki 14 miesiecy temu poza domem

w obcym otoczeniu.bylam tam dwa tygodnie.mialam odpowiedzialna prace bo bylam ratownikiem.na poczatku bylo ok bo poznalam fajnych ludzi z ktorymi sie trzymalam pierwszy tydzien.pozniej oni wyjechali i zostalam sama z kadra, ktora byla uszczypliwa i olewajaca.nieraz zostawalam sama i musialam pilnowac kapiacych sie debili...

i sie zaczelo dwa dni przed atakiem slyszalam jakies glosy wydawalo mi sie ze gadam z Bogiem.

w dniu wyjazdu wszystkich mialam atak mialam b.duzo energii biegalam krzyczalam gadalm glupoty myslalam ze umieram,

i ze chca mnie zabic tak w skrocie... zawiezli mnie do szpitala.

Teraz sie lecze i biore ketrel 150mg.chcialam sie was zapytac czy mieliscie podobne przezycia jak sobie z tym radzicie

i skad sie bierze to paskudztwo?czy to w wyniku stresu ogromnego?wczesniej nie mialam zadnych depresji zaburzen, mialam smutne dni ukrywalam jakies rzeczy ktore potem wyszly.czy to moglo miec wplyw poczucie winy?

z gory dzieki za odpowiedzi. Pozdrawiam :) :uklon:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysza77777, witaj na forum! Opisane przez Ciebie objawy dość jednoznacznie wskazują na atak psychotyczny - nadmiar energii, krzyki, irracjonalny sposób myślenia, omamy słuchowe, "słyszenie głosów". Jeśli chodzi o przyczyny psychoz, to mogą być różne. Są psychozy starcze, psychozy intoksykacyjne, np. po zatruciu narkotykami, psychozy alkoholowe, psychozy pourazowe, psychozy endogenne wynikające z nieprawidłowej pracy neuroprzekaźników w mózgu. Więcej na temat psychoz możesz przeczytać tutaj: http://portal.abczdrowie.pl/zaburzenia-psychotyczne. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze jedno pytanie? z tego co wyczytalam psychoza nie ma nic wspolnego ze stresem?nie radzeniem sobie z problemami?permanentny stres i poczucie winy nie maja wplywu na zle dzialanie neuroprzekaznikow?wkurza mnie to ze nie da sie w zaden sposob tego zbadac zmierzyc czy to sie u mnie nie powtorzy.stalo sie to ponad rok temu od tego czsu nic sie nie dzieje ze mna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stres jako taki, sam w sobie na pewno nie jest czynnikiem, który wywoła psychozę. Przecież mnóstwo osób na całym świecie czymś się stresuje, niektórzy nawet doświadczają stresów traumatycznych (np. po jakiś kataklizmach, żywiołach), a nie cierpią na zaburzenia psychotyczne. Dlatego nie można mówić w sposób prosty o związku przyczyna: stres - skutek: psychoza. Stres i nieumiejętność radzenia sobie z problemami są jednak często czynnikiem katalizującym (przyspieszającym) pojawienie się pewnych zaburzeń u osób, które wykazują predyspozycje do zachorowania na dane zaburzenia. Czy stres i emocje wpływają na działanie neuroprzekaźników? No jasne, że tak. Działają. Np. stres sprawia, że zostaje pobudzone podwórze, które oddziałuje na przedni płat przysadki mózgowej za pomocą hormonu CRH. Przysadka z kolei zaczyna produkować "w stresie" więcej ACTH (kortykotropiny) i oddziałuje na nadnercza. Kora nadnerczy będzie stymulowana do zwiększonej produkcji androgenów, kortyzolu (hormonu stresu), aldosteronu, a rdzeń nadnerczy "wypuszcza" do organizmu więcej katecholamin, czyli adrenaliny i noradrenaliny. To z kolei oddziałuje na wątrobę, w której pod wpływem stresu następuję zwiększone uwalnianie glukozy do krwi (musimy mieć więcej energii). Glikogen w wątrobie rozpada się na prostą glukozę. Stres spowodował konkretne zmiany w organizmie i zmodyfikował pracę neuroprzekaźników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź. Czyli wygląda na to, że w żaden sposób nie mogłam uniknąć tej psychozy?[/b]zastanawiam się czy jakbym nie wyjechala wtedy i nie była w nieznanym mi srodowisku to by to wystapilo?mialam b.duzo stresów wczesniej studia, egzaminy, prace różnego rodzaju.stalo sie to jak mialam 27 lat. czy jest mozliwe ze taki atak juz nie nastapi?po terapii lekowej trwajacej 3 lata?po odstawieniu lekow?czy mozna jakos konkretnie nazwac ta chorobe ktora wtedy mialam oprocz urojen?

Dziekuje z gory za odpowiedz.

Mysza.

 

-- 30 paź 2012, 15:01 --

 

Dziekuje za odpowiedz i chwile czasu.

Mam jeszcze tylko pytanie czy oprocz stwierdzonych urojen cos jeszcze mozna powiedziec na temat mojego przypadku?stalo sie to gdy mialam 27lat.chodzi mi o to czy po okresie 3lat jak to mowi psychiatra mozna probowac odstawic leki i zyc normlanie jak wczesniej?czy to wroci po odstawieniu leków?2 razy w miesiacu pije piwo i odstawiam leki i nie widze zadnych zmian w swoim zachowaniu ani otoczenie oprocz tego ze wstaje szybciej.

z gory dziekuje za odpowiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego nie wystarczają Ci słowa twojego psychiatry ?

 

I co on Ci mówił ? Na co miałaś brać leki przez 3 lata ?

 

 

Nikt Tobie nie postawi diagnozy ;) ani rokowań ... ani czym to było.

Ja natomiast na twoim miejscu - starałabym się jak najzdrowiej żyć ;) Czyt. UNIKAJ STRESU (skoro to on był czynnikiem wyzwalającym), nie przeciążaj się, dbaj o stały rytm dnia, nie bierz narkotyków, ograniczaj alkohol .... etc etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Essprit,

 

Nie powiedział mi zdefiniowałem Cie tak i tak masz to i to, mam brać żeby się to nie powtórzyło.

Zyje juz normalnie, spotykam sie z ludzmi poki co pracuje,staram sie nie stresowac no i nie myslę o tym co sie wydarzylo.

Dzięki za wsparcie, a jak u Ciebie?...miales podobne przezycia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysza77777, drogą wirtualną nie da się postawić diagnozy. Urojenia, splątanie myśli, pobudzenie psychoruchowe i objawy, o których wspomniałaś we wcześniejszym poście, mogą świadczyć o ataku psychotycznym, ale psychoza to tak naprawdę pojęcie szerokie, zbiorcze. Nie odgadnę, na co dokładnie chorowałaś i czy atak nie powtórzy się, mimo że masz za sobą trzyletnią farmakoterapię. Najważniejsze, że leki, które zażywałaś, pomogły Ci - mogłaś wrócić spokojnie do pracy i swobodnie funkcjonujesz wśród ludzi. Czy to się powtórzy? Tego chyba nikt wiedzieć nie może. Staraj się dbać o siebie, prowadzić zdrowy styl życia i nie zadręczać się, czy to wróci. Jeżeli jednak poczujesz się gorzej, odczujesz, że coś jest z Tobą nie tak, inaczej niż zwykle, najlepiej w takiej sytuacji udaj się do swojego lekarza. Ufam, że leczenie przyniosło skutek i że choroba się nie powtórzy. Trzymam mocno za Ciebie kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×