Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z kolegami i alkoholem


prze-mek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam użytkownikow. Nie wiedzialem gdzie sie z tym zwrocic. Mysle, ze to jest dobry dzial. Otoz sprawa wyglada tak. Nie przepadam specjalnie za alkoholem, szczegolnie za wodką, piwo jeszcze ujdzie, ale w tym tkwi moj problem, ze nie lubie duzo i czesto pic (lubie wypic 1, 2 piwa dla rozluznienia raz w tyg. i tyle, nie lubie sie upijac). Moi koledzy z kolei zmuszaja mnie do picia, tlumaczylem im, ze mi tyle wystarcza, ze jak chcą to niech sami pija, ale oni tego nie rozumieja - nasmiewaja sie, mowia ze jestem nienormalny, prowokują, a potem wyzywają. Nadeszla juz wiosna, niedlugo lato i wakacje, wiec obawiam sie, ze takie namawiania do picia zwiekszy sie. Nie wiem czy warto zadawac sie z takimi ludzi, ktorzy maja na mnie taki wplyw i nie zmienic otoczenia (kolegow) czy moze problem tkwi we mnie, nie wiem co dalej mam z tym zrobic. Problem tez tkwi w tym, ze znam tych ludzi od najmlodszych lat i szkoda byloby przez takie 'cos' zrywac znajomosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem tez tkwi w tym, ze znam tych ludzi od najmlodszych lat i szkoda byloby przez takie 'cos' zrywac znajomosc.
To nie jest tylko "takie cos". To COŚ znacznie powazniejszego i zdaje sie, ze czujesz co masz zrobic, trzymasz to w garsci. Wg mnie nie potrzebujesz zadnej rady, tylko potwierdzenia tego co sam podejrzewasz: tak, masz racje, Ty jestes na dobrej sciezce, a "koledzy" błądzą. Zreszta, co to za koledzy jesli nie akceptuja tego, ze w czyms sie wyróżniasz? Powodzenia i wytrwania ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem tez tkwi w tym, ze znam tych ludzi od najmlodszych lat i szkoda byloby przez takie 'cos' zrywac znajomosc.
To nie jest tylko "takie cos". To COŚ znacznie powazniejszego i zdaje sie, ze czujesz co masz zrobic, trzymasz to w garsci. Wg mnie nie potrzebujesz zadnej rady, tylko potwierdzenia tego co sam podejrzewasz: tak, masz racje, Ty jestes na dobrej sciezce, a "koledzy" błądzą. Zreszta, co to za koledzy jesli nie akceptuja tego, ze w czyms sie wyróżniasz? Powodzenia i wytrwania ;)
Wlasnie to samo chcialam napisac-"takie cos ". :nono: Zmien towarzystwo i to jak najpredzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemku, na pewno problem nie tkwi w Tobie tylko w nich. A to, że znasz ich od dziecka nie jest argumentem bo jak w końcu wciągną Cię w picie to już nie będzie odwrotu... To bardzo poważny problem. Najpewniej z nimi jest coś nie tak i uciekają w alkohol, nie mogąc zrozumieć że jesteś dorosły (domniemam) i że jak mówisz nie to znaczy NIE.

Moja rada? Skończ te znajomości jak najszybciej. To będzie dla Ciebie najlepsze wyjście. Tym bardziej że co to są za koledzy którzy nie szanują Twojego zdania, naśmiewają się z Ciebie i wyzywają Cię? No chyba że masz 14 lat i potrzebujesz akceptacji w grupie... :? Ale wtedy alkohol całkowicie odpada :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmień towarzystwo jak najszybciej. Ja kiedyś miałem podobne wątpliwości i zostałem w klasie wśród "przyjaciół". Mimo że to było gimnazjum, a ja mam dziś 23 lata to co później się działo wpłynęło na moje życie bardzo negatywnie. Do dzisiaj nie ufam ludziom, mam swój krąg znajomych z którymi zjadłem "beczkę soli" i rzadko ten krąg się poszerza. Moi "przyjaciele" z gimnazjum to dzisiaj koks-bramkarz i narkoman...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×