Myśli samobójcze

Agasaya, boisz się zostawać sama w domu?też nie przepadam.Najlepiej to przespać.Pozamykasz drzwi to nic Ci teoretycznie nie grozi,bardziej się obawiam co Ty możesz sobie zrobić w tak dogodnej sytuacji.

kasiątko, też się tego boję właśnie... samej siebie..

Dziewczyny!!!!!!!!!!!!

Zaczyna się Hanibal Lecter....

a u mnie Mama się upiła,ja się teraz odurzam tabletkami,wziełam już dwa zomireny po 1 mg czyli w sumie 2 mg,3 tabletki delparanu + 5 rano stałych i 5 wieczornych,nie wiem czy na tym poprzestanę,rozpędzam się i jest mi z tym dobrze.

Wiem że to kuszące takie odurzanie się - jest luz - jest super - wszystko mija (wiem z autopsji) ale Kasiu jak czytam co Ty zażywasz na stałe (od początku tak mam) to jak dowalasz jeszcze benzo i co tylko w niemałych dawkach to pomijam już uzależnienie ale gdzie Ty jesteś w tym wszystkim. Mam wrażenie że w Twoich żyłach płynie głównie chemia. Jesteś taka ładna i wartościowa.... nie doczytałam czy chodzisz na terapię ale byłaby wskazana.

Agasaya rozumię Cię ale ten pomysł z TV nie jest głupi - tylko zależy co byś oglądała. Nie polecam w Twoim stanie polityki i horrorów ale jakas dobra komedia

do Kasiątki - Kasiu uzależnienie od BENZO to najgorszy syf!!!!!!!!!!!!!!!

będziesz wbijała paznokcie w ścianę jak będziesz z tego schodziła - plis nie brnij w to dalej i ten tramal to samo - przecież to opiat.

No i do Koleżanki samej w domu - ja np. wolę być sam bo nikt mnie nie wku...wia.

Jest Epoka Lodowcowa - moze to obejrzyj

Na TVN komedia romantyczna, już to lepsze chyba

myślę o szkle w śmietniku...

dawno nie miałam takiej fazy że aż tak mnie ciągnęło do krwi...

komedia romantyczna... mogłabym rozje... tv

-- 15 wrz 2012, 22:04 --

trudno... czas na Clona tak myślę...

albo to albo krwawa rzeźnia

ojej - Clon najgorszy z benzo - współczuję przy wychodzeniu

montechristo, nie strasz tym wychodzeniem... wzięłam Clona po raz pierwszy w życiu. od 7 lat jestem doraźnie na afobamie. nie uzależniam się od leków i jestem lekooporna . jak mi dysk wypadł to tramal piłam litrami. nie ma się czym chwalić niestety ale przynajmniej nie wpadam w uzależnienia.

chyba lepiej żebym wzięła clona niż się pochlastała znowu ?

ja myślę że tak

choć właściwie jedno wcale nie wyklucza do końca drugiego ale przynajmniej zmniejsza prawdopodobieństwo

kasiątko, jak z Tobą?

montechristo, teraz myślę to mniej ważne - od tego są leki żeby sobie pomóc.

montechristo, teraz myślę to mniej ważne - od tego są leki żeby sobie pomóc.

Ja wiem....ja też tak sobie pomagałem - a potem przeklinałem dzień kiedy po raz pierwszy łyknełem Benzo - to był mój mega błąd.

Są inne leki z innych grup które znoszą lęk i nie uzależniają tak strasznie.

Dobrze jest myśleć o konsekwencjach

Odbiegliśmy od najważniejszego tematu czyli jak się czuje Agasaya.

Odezwij się proszę Dorotko,jak się masz.Czy rozmowa Ci pomaga?

kasiątko, Wzięła clona i poszła spać.

ala1983, dzia za informacje

Lilith, ja niestety trochę popadłam swój "amok" niszczenia siebie.Muszę to przerwać.Marzy mi się wyjazd na parę dni,ale wątpię czy wypali.Wyjazd by mnie otrzeźwił,odciął od tego.

Lilith, nie mogę wyjechać.Mama jest stanowczo na nie.

Lilith, nie mogę wyjechać.Mama jest stanowczo na nie.

A ile Ty masz lat? że mama jest na NIE?

kasiątko,

to może pomyśł o jakichś dwóch dniach chociaz z jednym noclegiem, no rzeczywiście masz swoje lata a w domu stresy

montechristo, tahela, to chodzi o pieniądze.Ja nie mam pieniędzy.

kasiątko,

domyśliłam sie dlatego napisałam o tym jednym noclegu, Ty masz Kasiu tam tak blisko gdzie był zlot na to pojezierze a mozna zawsze stopem podjechać ai tak by Cię to chyba troche zresetowało, szkoda ,że na zlotach ostatnio nie byłaś bo to pomaga tyko ten powrót do rzeczywistosci później jest trudny i wbicie się w rytm życia

tahela, nie chciałabym tam sama siedzieć.

Lilith, 26 zaczynam kurs.Wcześniej planuję wyjazd,żeby się zarejestrować w poradni zdrowia psychicznego.jeszcze muszę się wyrwać z psiakiem do miasta,żeby go socjalizować.

pierwszy raz... ale może tak bedzie lepiej. Już mi się nie chce.

Aranjani, Nie łam się!! życie jest jedna z tych rzeczy, o które trzeba walczyć

jak bym kiedyś komuś nie obiecał, że się nie zabije to kto wie czym bym teraz tu pisał. Trzeba rade dać

niewiemocokaman, staram się. ulżyłam obie w inny sposób