Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Ja na szczęscie z prochami, ani z innymi narkotykami nigdy nie miałem nic wspólnego, ale wiem, że to cholerne dziadostwo! Potrafi wyniszczyć człowieka do cna i to zawsze droga do nikąd...Lepiej nie mieć nigdy z tym do czynienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na szczęscie z prochami, ani z innymi narkotykami nigdy nie miałem nic wspólnego, ale wiem, że to cholerne dziadostwo! Potrafi wyniszczyć człowieka do cna i to zawsze droga do nikąd...Lepiej nie mieć nigdy z tym do czynienia.

 

 

Mądrze gada - dać mu wódki :) :) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zwał jak zwał, psychoza czy inne gówno. Skręca mnie, teraz już rozumiem dlaczego inni się kaleczą. Ból fizyczny jest niczym w porównaniu z tym psychicznym bo jest realny. Nawet znieczulenie alkoholowe nie pomaga, a wręcz jest gorzej. Może jedynie zapić do niepoczytalności może by pomogło a tego nie lubię.

Samotność sprowadza mnie na sam dól piekła i nic nie jestem w stanie zrobić. Nikt i nic nie może mi pomóc, tylko ja albo cud. Tylko WY zrozumiecie jak to jest. Żyć i funkcjonować i być martwym w środku. Wybawienie mnie wzywa ale stawiam opór. tyle, że w takim stanie nie nadaję się do użytku. Chcę jeszcze żyć ale nie potrafię..... może nigdy nie potrafiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya relacja z drugim człowiekiem zawsze wiąże się z jakimś ryzykiem, im bardziej się do kogoś zbliżamy tym bardziej jesteśmy ogołoceni, bezbronni, łatwiej jest zranić. Ale chyba warto jest ryzykować, czy warto później cierpieć? Nie wiem, było by pięknie gdyby tak się nie działo... Teraz nie musisz mieć siły, bo boli, bo jest trudno. Ale to kula w nodze, można wyjąć, zagoi się i można dalej biec, z nadzieją że to się już nie zdarzy. Wierzę w Twoją siłę i w to że cierpienie nie może trwać w nieskończoność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik, mam wysoko rozwiniętą zdoolność rozdrapywania ran :roll:

Poza tym pousuwałam już dawno większość kont w internecie, z gadu-gadu prawie nie korzystam, nie widuję ludzi z przeszłości... A wciąż bolą rany sprzed lat. Wiem, że inni ludzie tak nie mają, ale ja mam... Słaba krzepliwość emocjonalnej krwi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam dylemat czy lepiej być całkiem sam i szukać dalej czy żyć w jakiej fikcji relacji z osobą z drugiego końca Polski :/ Chyba lepiej to pierwsze, bo jest przynajmniej nadzieja że coś się zmieni, a tak jest tkwienie w martwym punkcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×