Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Ugrzęzłam w bagnie i zasysa mnie coraz mocniej przy każdym ruchu. Sytuacja bez wyjścia... Czekam już tylko, jak się to wszystko zakończy. Gdzie ja miałam oczy parę lat temu, że wdepnęłam w to gówno???? Ja to dopiero jestem ślepa!!!!

 

No własnie też tak samo pomyślałam jak dżejem.. Facet?

Luuuz dziś myślę podobnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sama nie wiem ,czy to pogoda czy ....nie wiem...

U mnie koszmarnie,cały dzień toczyłam walkę sama ze sobą wspomagając się oczywiście...

Szkoda gadać,dawno nie było aż tak **** źle :(

Myślę jak przetrwać noc aby do reszty nie zgłupieć.

Darek no ale nie przesadzaj ,zawsze może być gorzej ,pamiętaj.

Trzym się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja trzymam się z dala od przedmiotów ostrych....bo najchętniej bym się pociął

W takich chwilach motywują mnie słowa piosenek:

"Don't lose your grip on the dreams of the past You must fight just to keep them alive... "

 

oraz

"ZAWSZE IŚĆ rozkaz który mam we krwi, małą wojnę w sobie mieć, z kazdym z was walczyć do utraty tchu..."

I ucieczka do swojej pasji.... Tobie też to polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Małgonia głowa do góry. Ja też jestem sama i miałam dziś rano podobne problemy! Ale poprostu wstałam i wzięłam się za sprzątanie. Trzeba zająć czymś głowe żeby nie skupiać się na tej cholernej nerwicy...

Dasz rade! Jestem z Tobą!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale poprostu wstałam i wzięłam się za sprzątanie

 

hehhh to tak jak ja, zle samopoczucie i mop idzie w ruch :)

a dzisisaj znowu jakis nieciekawy dzien, niby sloneczko fajnie, ale cosik nie tak.

ale w czwartek jade na rozmowe w sprawie pracy :) i to mnie podtrzymuje na duchu :) mam nadzieje ze sie uda, juz nawet mieszkanka zaczelam szukac :)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:46 am ]

Ciągle to sobie powtarzam...dasz raddę..do znudzenia

małgonia35 i tak ma byc, trzeba powtarzac tysiace razy i wkoncu bedzie dorze :) pozytywne nastawienie to polowa sukcesu (a przy nerwicy wydaje mi sie ze 3/4 sukcesu) bedzie ok!!!! wpadaj w sobote na spotkanko to podniesiemy Cie na duchu (przynajmniej sie postaramy :)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tsk , koniecznie trzeba gdzieś wyjśc, cos zrobic pozytecznego.

Jak mi było bardzo źle to zmuszałam się do tego. Szłam na działke i tak dawałam sobiew kośc, żeby czuć coś innego niz tylko smutek. czasem pracowałam i płakałam ...potem jakbym się oczyszczała i było mi lepiej.

 

Najgorsze jest wsłuchiwać sie w siebie. Pomyśl może o innych, może ktos potzrebuje Ciebie...a może są w poblizu jakies spragnione i głodne kotki. nakarm je :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś chce małego, ślicznego kotka?

Wziąłbym kota dla mojej mamy-emerytki, ale ona uparła się na psa. Co mnie martwi, bo ona do psów ma jeszcze gorszą rękę niż do Zorków :roll:

 

Przed 8 rano wróciłem z pracy i położyłem się spać, a o 10 nowy sąsiad zaczął remont. Chciałem odespać to sobie po południu, ale sąsiad skończył siestę i wrócił do koncertu na wiertarkę i dwa młotki. Jak ja podziwiam jego pracowitość!

 

Dzisiaj zrobiłem sobie dzień lenia i cały dzień pierdziałem w fotel i ładowałem akumulatory. Jutro muszę załatwić parę spraw: od życiowych po prozaiczne. Wszystkie mają to wspólnego, że wymagają kontaktów międzyludzkich. Trochę się boję i dlatego muszę to zrobić :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koniecznie trzeba gdzieś wyjśc, cos zrobic pozytecznego

No trzeba, trzeba;) Jutro jade już do starszych na działke, bo od kilku dni siedze w domu sam. Nie chciałem z nimi jechać bo myślałem że bedzie mi sie tam nudzić, ale tu jak chyba zostane jeszcze kilka dni to sie zanudze na śmierć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie poza konkursem :) Może ktoś chce małego, ślicznego kotka????? Mam ich nadmiar i chętnie oddam...nawet z dostawą do domu

chetnie bym wziela ale mam juz dwa, i tak ledwo z nimi daje rade :lol:

Trochę się boję i dlatego muszę to zrobić :]

Wodzu tak trzymac i poddani powinni brac z Ciebie przyklad :lol:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:11 pm ]

No wlaśnie mam wizje kociaka drącego się w autobusie i doprowadzającego kierowcę i pasażerów do rozstroju nerwowego.

moje kotki uwielbiaja podroze, czy to pociagiem czy autkiem, wiec moze twoj przyszly niedoszly tez bedzie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama w to nie wierzę ale przeżyłam ten dzień. Musiałam załatwić sprawę u komornika (walczę o alimenty). Czaiłam się pod drzwiami i nie miałam odwagi wejść. W końcu weszłam i o dziwo udało mi się powiedzieć z czym przyszłam, potem poszło gładko. No jestem z siebie dumna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama w to nie wierzę ale przeżyłam ten dzień. Musiałam załatwić sprawę u komornika (walczę o alimenty). Czaiłam się pod drzwiami i nie miałam odwagi wejść. W końcu weszłam i o dziwo udało mi się powiedzieć z czym przyszłam, potem poszło gładko. No jestem z siebie dumna

 

Mona gratuluje :)

Zawsze najgorszy, ale zarazem i najważniejszy to jest ten pierwszy krok.

Jak się go pokona to już idzie gładko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj, ale sie rozpisaliscie ostatnio... :smile:

 

ja wlasnie wczoraj wrocilam do domu. niby ok, ale od razu jakies dziwne rozm,owy z mama. niby pytala sie jak tam bylo a potem: rozmawialam z kasia (taka moja kolezanka) i ona nie musi oszczedzac bo ma mieszkanie, ale i tak to robi. wiesz, ja na twoim miejscu to bym ze 200 zl miesiecznie odkladala. gdybym nie oszczedzala to nie pojechalabym na urlop np". odpowiedzialam, ze na razie nie mam na co odkladac i nie potrzebuje tego "no a kredyt na mieszkanie? przeciez beda patrzec tez na to ile masz n koncie". powiedzialam, ze ja na razienie mysle o kredycie, moze za 5 lat, ale na razie nic z tego... niby taka sobie rozmowa, ale jakos mnie zmeczyla... wrocilam i od razu moj ulubiony temat. poza tym gdzie mam nozyczki od paznokci, czy robilam obiad dzis bedac jeszcze tam, ile kasy dostalam, czy bylam u ginekologa, bo to przez te pigulki tyje i musze uwazac... az glowa moze zabolec od ilosci pytan. a ja chce miec cos swojego, jakies moje sprawy i tajemnice a nie zeby sprawe ginekologa roztrzasac na forum...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×