Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)


Dydona

Czy mianseryna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

137 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mianseryna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      88
    • Nie
      36
    • Zaszkodziła
      24


Rekomendowane odpowiedzi

tak jak wcześniej pisałem dostałem od lekarza leki: lerivon 30mg (1 tabletka wieczorem) i asentra 50mg (1 tabletka rano) - nigdy nie brałem leków tego gatunku więc mam pytanie czy zaczynać od razu brać po 1 całej tabletce czy obydwa leki brać przez kilka dni po pół tabletki ? obawiam się skutków ubocznych - co prawda mam zomiren 0,25mg w razie mocnych ataków ale wolałbym z niego nie korzystać ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to zaczynam kurację - na początku po połowie tabletki - oby była skuteczna i jak najmniej bolesna w początkowych dniach brania tabletek ... ;)

 

-- Śr lip 11, 2012 9:58 am --

 

rzeczywiście ciężko się wstaje po tym lerivonie ;) no ale to początek ;)

 

-- Śr lip 11, 2012 6:26 pm --

 

ale po wzięciu asentry po śniadaniu senność minęła i póki co nie mam żadnych skutków ubocznych - czuję się normalnie :)

 

-- Pt lip 13, 2012 10:57 am --

 

po 3 dniach brania po pół tabletki asentry i lerivonu brak skutków ubocznych - mam nadzieję że to dobry znak - w 5 lub 6 dzień zacznę brać całą tabletkę ...

 

-- Pn lip 16, 2012 4:37 pm --

 

przechodzę na całe tabletki asentry i lerivonu - dotychczas zero skutków ubocznych i czuję znaczną poprawę, lęki wyraźnie się zmniejszyły - niestety skusiłem się w weekend na kilka piwek na imprezie ale nie miałem z tego powodu żadnych nieprzyjemnych skutków ubocznych, na drugi dzień czuję się dobrze :)

także jeśli po przejściu na całe tabletki będzie jeszcze lepiej no to będę niesamowicie zadowolony :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to zaczynam kurację - na początku po połowie tabletki - oby była skuteczna i jak najmniej bolesna w początkowych dniach brania tabletek ... ;)

 

-- Śr lip 11, 2012 9:58 am --

 

rzeczywiście ciężko się wstaje po tym lerivonie ;) no ale to początek ;)

 

-- Śr lip 11, 2012 6:26 pm --

 

ale po wzięciu asentry po śniadaniu senność minęła i póki co nie mam żadnych skutków ubocznych - czuję się normalnie :)

 

-- Pt lip 13, 2012 10:57 am --

 

po 3 dniach brania po pół tabletki asentry i lerivonu brak skutków ubocznych - mam nadzieję że to dobry znak - w 5 lub 6 dzień zacznę brać całą tabletkę ...

 

-- Pn lip 16, 2012 4:37 pm --

 

przechodzę na całe tabletki asentry i lerivonu - dotychczas zero skutków ubocznych i czuję znaczną poprawę, lęki wyraźnie się zmniejszyły - niestety skusiłem się w weekend na kilka piwek na imprezie ale nie miałem z tego powodu żadnych nieprzyjemnych skutków ubocznych, na drugi dzień czuję się dobrze :)

także jeśli po przejściu na całe tabletki będzie jeszcze lepiej no to będę niesamowicie zadowolony :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że mianseryna to jeden z najbardziej niedocenianych leków. To oczywiście sprawa ossobnicza ale moim zdaniem bije ona na głowe mirtę. Jest bardzo tania, nie powoduje takiego niesamowitego apatytu, doskonale poprawia sen, ma ogromny wachlarz dawkowania-praktycznie od 10 mg do 100mg dziennie. Nawet jedna 10mg dziennie jest odczuwalna ale i można dochodzić do 100mg-można sobie żonglować dawką.

Powoduje nieprawdopodobne sny-wszytskie filmy to jest nic w porównaniu do tego jakie sny mam po mianserynie, nawet po 10mg-tego się nie da opisać słowami. Czasami zdarzają się też gigantyczne koszmary alez reguły to po prostu niesamowite filmy ze mną w roli głównej.

 

Uważam, że mianseryna plus jeszcze jakiś SSRI/Snri to jedno z najlepszych połączen, które potrafi wyciągnać ludzi giagntycznej depresji.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że mianseryna to jeden z najbardziej niedocenianych leków. To oczywiście sprawa ossobnicza ale moim zdaniem bije ona na głowe mirtę.

 

Niedocenianych? Ma tutaj jedną z najlepszych opinii, jest też bardzo często przepisywana (przynajmniej połowie moich znajomych, leczących depresję i podobne zaburzenia). 3 na 3 moich lekarzy upierało się przy mianserynie nawet, kiedy wyraźnie mówiłem, że na mnie akurat nie działa.

 

Porównania z mirtazapiną nie uważam za dobre, to są jednak różne leki (i jak dla mnie właśnie mirta, z powodu braku refundacji, jest niedoceniana).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na 20mg żarcie, przymuła i wielki w@#$w. Pozytywnych efektów brak. Zobaczymy na 40mg jak to się sprawdzi.

 

-- 12 sie 2012, 14:06 --

 

Nosz k$#%a takiej sieczki w mózgu to już dawno nie miałem. zwykłe obrócenie głową czy oczami powoduje reakcje lękopodobne. do tego jeszcze tiki nerwowe i niekontrolowane ruchy kończynami jak przy dyskinezach późnych. Kolejny lek nie dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sytuacja tragiczna

 

Gdy zaczelam pol roku temu brac miansryne na sen - jdyny lek, po ktorym moge spac, bo uszkodili mi uklad pozapiramidowy i po kazdym innym leku nasennym ( neurolptyku, trittico) mam dyskinesy nocne polegajace na tym, ze rzuca calym moim cialem, oczywiscie spac sie nei da. Co gorsza mam to takze po kazdym leku serotoninergicznym:((((((

wiec jak zaczelam brac te mianeryne to pojawil sie taki problem, ze budzilam sie z gloą potwoprnie zmuloną, a od pasa w dol mialam potworne napiecie. Pomagaly benzo, wiec wsiaknenalm w nie... bralam ogromne dawki... teraz zeszlam do 3 stinoxow dziennie i 3 x 5 mg cloranxenu ale chyba z uzaleznienia (?) mam takie napiecie nadal od pasa w dol i takie potworne w calym ciele jakby mnie bolala i klula kazda komorka ciala. CO gorsza moj organizm znow sie przyzwyczail do tej dawki ze znow mu za malo. Przeciez nie mgoe dojsc do dawki smiertelnej, a wlasciwie jedyne co moge brac to benzo. Dodam, ze co niektrzy wiedza ze w ogole zostalam wykonczona lekami i od 3 lat mam nieuleczlaną bardzo ciezka depresje, polegajaca gl na pustxce, nieodczuwaniu uczuc i niemoznosci funkcjonowania. Moje zycie jest jednym wielkim cierpieniem, ale teraz chodzi gl o to napiecie w ciele powodujace potworny bol i takie uczucia dziwne poskorne - potworne. Co innego porcz benzo w mojej sytuacji moze mi pomoc? nie piszcie tylko zebym szukala pomocy w szpitalach bo bylam i to w szpitalu zrobili mi to uszodzenie pozapiramidowe nieopowiedzialną bzdurną decyzją o podaniumi tiaprydu - nie wiadomo po co.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwracam się do osób, które stosowały bądź nadal stosują mianseryne głównie z przyczyny problemów z bezsennością.

Ciekawi mnie, czy mianseryna podana w jednokrotnej dawce wieczorem wykazuje już działanie nasenne, zatem czy celowym jest przyjmowanie tego leku doraźnie w przypadku trudności z zasypianiem i dokuczających nocnych wybudzeń, czy jednak efekt w postaci wydłużenia snu nocnego i poprawy jego jakości obserwuje się dopiero po dłuższej podaży tego środka wraz z pojawieniem się odczuwalnego działania przeciwdepresyjnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem Lerivon 10 dni. Był to ostatni z 4 środków przeciwdepresyjnych jakie stopniowo mi podawano podczas mojego pierwszego nawrotu choroby afektywnej dwubiegunowej. Najpierw był Doxepin (działanie przeciwdepresyjne było może nie kosmicznie ale jednak znaczące; do tego, co było dla mnie w tamtym okresie niezmiernie ważne, świetnie się po nim spało, aż nie chciało się wstawać z łóżka nie będąc przy tym otumanionym), potem chyba najlepszy lek przeciwdepresyjny na rynku czyli Rexetin (paroksetyna), następnie Jarvis (wenlafaksyna), po którym z kolei nie odczułem dosłownie nic, jak cukierki, no i wreszcie owa mianseryna. Nie zauważyłem żadnego, absolutnie żadnego działania przeciwdepresyjnego (może za krótko brałem) - jedynie potwornie chciało mi się spać i wcale nie było to przyjemne (jak w przypadku doksepiny) toteż po 10 dniach skończyłem kurację.

 

-- 02 wrz 2012, 23:29 --

 

Dodam jeszcze tylko, że brałem mianserynę w dawce 30 mg (1 tabletka) rano (i wcale nie mam pewności czy przy jej działaniu wybitnie nasennym było to zdecydowanie dobre posunięcie ze strony mojego psychiatry...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie wspominam najlepiej. Owszem bardzo pomógł na początku brania jeśli chodzi o sen ( do tego super sny, ze az się chce spać i śnić ;)). Niestety pojawił się skutek uboczy w postaci ogromnej nerwowości, a raczej agresji. W głównej mierze wobec najbliższych. Stałem się bardzo wybuchowy, wręcz szukający zaczepki i awantury. Gdy powiedziałem o tym lekarzowi, nie uwierzył. Mocno powątpiewał, w to co opowiadam, ale zmienił dawkę i dorzucił Afobam. Słabo pomogło, bo gdy nie działał Afobam dalej zachowywałem się jak nie ja, tylko jak jakiś furiat, więc odstawiłem wszystko. Cala agresja przeszła dosłownie z dnia na dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie wspominam najlepiej. Owszem bardzo pomógł na początku brania jeśli chodzi o sen ( do tego super sny, ze az się chce spać i śnić ;)). Niestety pojawił się skutek uboczy w postaci ogromnej nerwowości, a raczej agresji. W głównej mierze wobec najbliższych. Stałem się bardzo wybuchowy, wręcz szukający zaczepki i awantury. Gdy powiedziałem o tym lekarzowi, nie uwierzył. Mocno powątpiewał, w to co opowiadam, ale zmienił dawkę i dorzucił Afobam. Słabo pomogło, bo gdy nie działał Afobam dalej zachowywałem się jak nie ja, tylko jak jakiś furiat, więc odstawiłem wszystko. Cala agresja przeszła dosłownie z dnia na dzień.

Dokładnie to samo miałem. Tyle, że na 120 mg zaczął się ten cyrk. Ale odpowiedź jest prosta. Za dużo noradrenaliny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zszedłem z 30mg na 5mg i.. nadal mi się dobrze śpi. Głównie na sen biorę ten lek. Tak po godzinie od wzięcia już robię się senny, po 1,5h ledwo chodzę i od razu szybko zasypiam.

 

W porównaniu do leków typu Nasen, jest dużo lepiej. Nasen tylko otumaniał mnie i czułem się niczym pijany żul który mówi zdania bezsensu - z zasypianiem były duże problemy.

 

 

Od siebie polecam Mianserynę. Trzeba tylko metodą prób i błędów ustalić dla siebie najlepszą dawkę ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale działanie nasenne z czasem spada całkowicie - oczywiście przy założeniu, że nie zwiększa się dawki. Na mnie działa nasennie (jako tako) dopiero dawka 90 mg. Mniejszych w ogóle już nie odczuwam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Działanie nasenne nie słabnie nawet po kilku latach stosowania .Inną sprawą jest fakt że przy niskich dawkach bezsenność jest objawem choroby np depresji której małe dawki nie wyleczą .Byc może zalezy tez od indywidualnej reakcji .Ja biorę od 2005r w różnych dawkach od 5do 90 mg i efekt nasenny nadal jest ,,zwalający z nóg '' po 2 godz od zażycia .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Działanie nasenne nie słabnie nawet po kilku latach stosowania .Inną sprawą jest fakt że przy niskich dawkach bezsenność jest objawem choroby np depresji której małe dawki nie wyleczą .Byc może zalezy tez od indywidualnej reakcji .Ja biorę od 2005r w różnych dawkach od 5do 90 mg i efekt nasenny nadal jest ,,zwalający z nóg '' po 2 godz od zażycia .

Jest tutaj wielu userów, którzy potwierdzą moją tezę. Ale zasadniczo cieszę się, że nie musisz ingerować w dawki. Ile bym dał, żeby i u mnie tak było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Działanie nasenne nie słabnie nawet po kilku latach stosowania .Inną sprawą jest fakt że przy niskich dawkach bezsenność jest objawem choroby np depresji której małe dawki nie wyleczą .Byc może zalezy tez od indywidualnej reakcji .Ja biorę od 2005r w różnych dawkach od 5do 90 mg i efekt nasenny nadal jest ,,zwalający z nóg '' po 2 godz od zażycia .

 

U mnie efekt nasenny trwał bardzo krótko (niezależnie od dawki, a brałem od 15mg do 120mg) - natomiast utrzymywało się działanie wydłużające sen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że jednak problem leży w samej chorobie .To troche jak lek przeciwbólowy działa do czasu nasilenia choroby zwiększenie dawki pomoże na krótko. Sam lerivon to chyba nie najlepsze wyjście w depresjach Np wenlafaksyna brana z lerivonem wyciąga z depresji ale na zasadzie tj znieczulenia .Ja np czulem się jak robot .Żadnych emocji ,złych ani dobrych po prostu nic nie czułem .Ale smutku też nie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, to do tej pory jedyny lek który działa tak niestabilnie, za razem którego działanie odczuwam w ogóle. Właśnie też mam po nim drażliwość chęć rozpieprzenia wszystkiego wokół za to są dni fajne w których czuję się jak normalny stabilny psychicznie człowiek. Niestety przewaga jest tych pierwszych i to mnie dołuje. Myślę, że samo działanie wzmacniające noradrenalinę nie jest takie złe, lecz to, że ten lek dodatkowo blokuje receptory alfa i przekaźnik działa tylko na same receptory beta, powodując rozdrażnienie i przyspieszone bicie serca + prądy w głowie(chociaż to może mieć też jakiś związek z histaminą nie jestem pewien). Właśnie tak zauważyłem, że częściej mi się zapycha nos po mianserynie, i im bardziej ten nos zapchany tym bardziej wkurzony chodzę, więc coś musi być na rzeczy z tymi receptorami alfa, podobno na nerwicę przepisuje się ich agonistów, ale jak skuteczne na dłuższą metę jest takie leczenie to nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sytuacja tragiczna

 

Gdy zaczelam pol roku temu brac miansryne na sen - jdyny lek, po ktorym moge spac, bo uszkodili mi uklad pozapiramidowy i po kazdym innym leku nasennym ( neurolptyku, trittico) mam dyskinesy nocne polegajace na tym, ze rzuca calym moim cialem, oczywiscie spac sie nei da. Co gorsza mam to takze po kazdym leku serotoninergicznym:((((((

wiec jak zaczelam brac te mianeryne to pojawil sie taki problem, ze budzilam sie z gloą potwoprnie zmuloną, a od pasa w dol mialam potworne napiecie. Pomagaly benzo, wiec wsiaknenalm w nie... bralam ogromne dawki... teraz zeszlam do 3 stinoxow dziennie i 3 x 5 mg cloranxenu ale chyba z uzaleznienia (?) mam takie napiecie nadal od pasa w dol i takie potworne w calym ciele jakby mnie bolala i klula kazda komorka ciala. CO gorsza moj organizm znow sie przyzwyczail do tej dawki ze znow mu za malo. Przeciez nie mgoe dojsc do dawki smiertelnej, a wlasciwie jedyne co moge brac to benzo. Dodam, ze co niektrzy wiedza ze w ogole zostalam wykonczona lekami i od 3 lat mam nieuleczlaną bardzo ciezka depresje, polegajaca gl na pustxce, nieodczuwaniu uczuc i niemoznosci funkcjonowania. Moje zycie jest jednym wielkim cierpieniem, ale teraz chodzi gl o to napiecie w ciele powodujace potworny bol i takie uczucia dziwne poskorne - potworne. Co innego porcz benzo w mojej sytuacji moze mi pomoc? nie piszcie tylko zebym szukala pomocy w szpitalach bo bylam i to w szpitalu zrobili mi to uszodzenie pozapiramidowe nieopowiedzialną bzdurną decyzją o podaniumi tiaprydu - nie wiadomo po co.

podbijam post

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×