Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa na wesoło :)..


Lukasz1983

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie smiesza przewaznie glupotki ktore nie smiesza innych ale:jechalam ktoregos dnia do pracy jak zwykle zestresowana w tramwaju, a niestety to w tramwajach dostaje najczesciej nerwicowego napadu i jest mi strasznie duszno jechalam myslac zeby dotrzec tylko do celu:P w tramwaju stala starsza elegancka:P pani z pieskiem i kiedy zbierala sie do wysiadania na nastepnym przystanku jakis starszy pan zwrocil jej uwage "przepraszam,ale pani piesek tu cos narobil trzeba to posprzatac" a ona na to "to jest kamyczek":D tak mnie to rozsmieszylo ze jechalam nastepne 20 min z bananem na twarzy bez kitu ta sytuacja poprawila mi humor:)mimo ze pewnie nie dla kazdego smieszna:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nie jest bardzo smieszne jak niektóre wyżej przedstawione sytuacje ale opowiem

otóż byłam ostatnio na grilu i smacznie zajadałm pierwsze kęsy kiełbaski, nagle usłyszałam rozmowe, że gospodarz imprezy umył ruszt domestosem. Ja jak to usłyszałam to kiełbasa stanęła mi w gardle poczułam gorąco i odstwiłam kiełbasę na bok. Wszyscy byli zdziwieni a ja im wytłumaczyłam, że nie zjem tego bo ruszt wymyty był w domestosie. nie pomogły nawet wyjasnienia, że został on porządnie wypłukany i przepalony. Ale dla mnie opary z niego już wyżerały mi gardło od razu zaczęła mnie bolec szyja. Poszłam do ubikacji i sprawdzłam ulotke od domestosa jakie to groźne . Morał z imprezy: jestem panią domestos :) kiełabsę za mnie zjadł mój brat. dal mnie to nie było zabawne. Całą imprezę ludzie śmiali się ze mnie, bo brat przedstawiał im objawy moejj nerwicy: badania krwi co pół roku, mierzenie ciśnienia 4 razy dziennie itp. Moja nerwice uświetniła tak imprezę, że wszystkich bolał brzuch ze smiechu, potem nawet i mnie i zapomniałam pod koniec o tym, że domestos wyżera mi gardło :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja historia wiąże sie z początkami mojej nerwicy kiedy nikt nie wiedział że jest... dwa miesiące po urodzeniu córki zaczął boleć mnie ząb więc nic innego tylko tableta i po kłopocie, jednak kiedy był już późny wieczór i wszyscy spali ja powędrowałam do kuchni po następną tabletkę i zapalić sobie papierosa ( teraz już nie palę ). I naglę po paru machach zaczęło mi się robić słabo, płytki oddech i tym podobne historie!!! Więc wpadłam oczywiście w histerię i budzę męża, że umieram i muszę szybko na pogotowie!!!! Jak nic pędziliśmy na złamanie karku i o mało co mąż by mnie zabił po drodze mijając tramwaj dosłownie o lakier!!!! Na chwilę odzyskałam kontrolę nad swoim umieraniem i nakrzyczałam na męża bardzo, aż sam się zdziwił skąd znam takie słownictwo!!! Dojechaliśmy wreszcie na pogotowie, wpadam ledwo żywa do lekarza mówiąc, że sie za chwilę uduszę a on na to że jestem histeryczką i mam się uspokoić bo mnie nie wysłucha!!!! Tylko wzrok męża powstrzymał mnie od zbluzgania odpowiednio tego konowała!!!! Przeprowadził ze mną wywiad po czym stwierdził, że wzięłam za dużo tabletek na ząb (2 szt) i mam w związku z tym próby samobójcze (poporodowe) i powiedział mojemu nieprzytomnemu mężowi, że ma mnie zawieść do szpitala na płukanie żołądka!!! Mąż z nerwów uczynił tak jak pan doktor mówił tyle, że beze mnie bo zapomniał zabrać mnie ze sobą!!! Ja natomiast powiedziałam temu konowałowi, że gdybym chciała się zabić to na pewno nie szukałabym pomocy na pogotowiu!!!! Kiedy już wykrzyczałam swoją złość usiadłam jak nigdy nić i czekałam na małżonka!!! Zastanawiałam się kiedy hrabia się zorientuje, że mnie nie ma!!! Gdy w końcu przybył pojechaliśmy prosto do domu!!! Później wielokrotnie miałam pecha ponieważ gdy dzwoniłam po pogotowie przyjeżdżał mój ulubiony lekarz!!!! Teraz już tam nie dzwonię bo chyba miałabym jeszcze gorsze samopoczucie!!! Jak sobie o tym pomyślę to od razu jest mi lepiej!!!

pozdrawiam :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

He he! Pozazdrościć poczucia humoru, ja głowie się i głowie żeby przypomnieć sobie choć jedną śmieszną sytuacje związaną z atakiem ale nic nie potrafię sobie przypomnieć. Hmmm chyba będę musiała zmienić swoje nastawienie! A pro po po po ;) Czy ktoś z was tu piszących bierze jakieś leki? bo z tego co tu czytam wnioskuje, że walczycie o własnych siłach. Podziwiam. Ja chyba ciągle za mało wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"nerwica lekowa na wesolo" ale mnie wkurwiaja takie posty. To tak jakby zalozyc post "rak mozgu na wesolo". Czy chorobe mozna przechodzic na wesolo???no sorry. Ja dzisiaj mialam napad leku w autobusie. Zaczelam sie pocic, bac sie ludzi. Sprobuj to obrocic w zart do jasnej cholery!! Obroc w zart to ze nie mozesz normalnie funkcjonowac wsrod ludzi. Zajebisty zart nam wywinelo zycie. Boki zrywac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czarownica_Akara, wiem, że to nie łatwe i nie do śmiechu Ci, gdy trudności sprawiają proste czynności. Ale mi w wyjściu z choroby pomogła umiejętność śmiania się podłemu światu w pysk, bo mam swoje do zrobienia i irracjonalne mnie nie powstrzyma A gdy z perspektywy czasu wspominam moje ataki, to czyż one nie były absurdalne, jak gagi z niemej komedii?

Nerwica atakuje, gdy się za bardzo spinamy. I dlatego przekornie warto umieć potraktować ją na luzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no czarownico, poniekad masz racje, nerwica to okropna choroba, ale nawet chorzy na raka potrafia czasem sie usmiechac, znam takich osobiscie i o dziwo takie osoby z takim nastawieniem maja o wiele wieksze szanmse na wyleczenie. siedziec i plakac nad swoim losem to kazdy z nas potrafi, tez tak mialam na poczatku, ataki w roznych miejscach, to byl i jest koszmar, ale czasem trzeba podejsc do tego inaczej, sa sytuacje ktore stworzyla nerwica, ktore moga wydawac sie smieszne, i po tot jest ten temat, zeby sie troche oderwac od koszmaru nerwicy. trzeba znalesc te druga strone medalu, bo niestety z nerwica tak czy siak musisz nauczyc sie zyc, a juz ci wspulczuje, jesli masz zamiar tylko sie na to wkurzac, sprubuj na to spojzec inaczej, a zobaczysz ze bedzie troche latwiej powalczyc z tym wrednym chorobskiem

pozdrawiam cie serdecznie

lidzia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W "młodości" miałam obsesję na punkcie 4. Wszystko robiłam razy 4. Najgorsze było stanie w kolejce, która ma to do siebie, że porusza się mniej więcej o długość jednego kroku. W kolejce po bilety na jakąś imprezę stało ze 100 osób. Kolejka o krok do przodu, ja jeden krok do przodu i 3 w miejscu. I tak przez godzinę. W końcu facet za mną zapytał: co Pani tak maszeruje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszczę Wam- mnie to się tylko źle kojarzy. A, może jednak coś: któregoś dnia (wtedy ataki miałam bardzo często, przeginałam z Afobamem i generalnie byłam po prostu w klinczu), zapukał do mnie ktoś roznoszący darmowe próbki Whiskasa, za wypełnienie ankiety oczywiście. Czułam się strasznie- z trudem kontaktowałam, ale chciałam "wyjść z twarzą" i nie zrobić z siebie błazna, którym się czułam. Wyszło na to, że kot ma 29 lat- mój wiek wtedy, że ja mam na imię Florencja- imię mojego kota; o moje nikt nie pytał :) kot się wabi Agnieszka- czyli ja. Nagrodą dla nas obu było parę saszetek karmy. Florencja była uradowana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NnNn... :D dopiero przeczytałam Twoją opiowiastkę o policji i twoim "zawale", chociaz mamy już lipiec.. Przepraszam, ale tak się uśmiałam.. Gratuluję podejścia i poczucia humoru!!!!!!!!

 

Wiesz.. od roku mam regularnie -fazy nerwicy- po pogotowie dzwonili dwa razy 3 lata temu, jak jeszcze nie wiedziałam, co mi dolega oraz ok. rok temu..

U mnie jest róznie- albo serce, albo zawroty.. teraz jestem w dobrej formie..chociaz zeszły tydzien był straszny..(zawsze -tzn.oby coraz rzadziej--w ten sposób odchorowuje problemy rodzinne, jakieś przykre zdarzenia). W kazdym bądz razie, nie mysle juz o izbach przyjęć , lekarzach, wszystkie badania raczej mam. Postanowiłam JĄ poskromić.. Szukam swojego sposobu.. Jakos mi zawsze przechodzi.. Chociaz bywa cięzko. Na szczescie moi bliscy to rozumieją... Zaopatrzona jestem w świetne zioła, dobra książkę, różaniec, dobrą muzykę - to moje pomysly na NIEMYŚLENIE o NIEJ... Nie chcę brać leków, jeszcze sie uczę, mam nadzieje, że bedzie coraz lepiej!!!!

 

Niestety nie wyeliminuje problemów dnia codziennego, nie zlikwiduję choroby ojca, problemów finansowych i rozłąki z ukochanym - nie mam na to narazie wpływu, więc IDĘ do przodu..

 

Ostatnio pojechałam do lasu z mama na grzyby..hihi.. i miałam lęk, niewiadomo skąd... Idziemy tak lesna drogą- zawroty głowy itd.. mówie sobie KONIEC!!!!! zaczełam spiewac stara piosenkę "Mały biały domek"- słyszałam ją wcześniej w radiu.... (: i wyobraźcie sobie - jak reka odjął_ do konca dnia miałam spokoj a wlesie oddychałam pełna piersią- cieszyłam się życiem- ta pisenka była swego rodzaju SPUSTEM na ten mój lęk.. SZOK, mam na to wpływ!!!!!!! Tak sie ciesze!!!! Pozdrawiam wszystkich i zachęcem wszystkich pesymistów do wlaki i szukania sposobów na stres! Buźka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy to wesołe ale zrobiłem sobie tatuaż na całe przedramie fakt o mało nie odpłynąłem przez te 4 godziny dziergania aale się cieszę żę dałem radę spełnić swoje marzenie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam do ciebie wkrokufeler pytanko tak poza tematem, bo tez chce sobie zrobic tatuaz i tez na przedramieniu cos w stylu jak ma DODA, czy to cos boli?? bo tego sie boje. pozdrawiam

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:20 pm ]

mam nadzieje ze jak zrobie sobie dziare to mnie to pocieszy.. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie idż za modą bo będziesz żałować ja pierwszy zrobiłem jakieś 12 lat temu ale dalej mam frajdę z tego

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:51 pm ]

Polina ja mam same celtyki to wiesz ile tam jest wypełnienia hehe troszeczkę więcej niż w napisach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"nerwica lekowa na wesolo" ale mnie wkurwiaja takie posty. To tak jakby zalozyc post "rak mozgu na wesolo". Czy chorobe mozna przechodzic na wesolo???no sorry. Ja dzisiaj mialam napad leku w autobusie. Zaczelam sie pocic, bac sie ludzi. Sprobuj to obrocic w zart do jasnej cholery!! Obroc w zart to ze nie mozesz normalnie funkcjonowac wsrod ludzi. Zajebisty zart nam wywinelo zycie. Boki zrywac.

 

samodzielne wysmiewanie objawow w przypadku nerwicy, jest jedna z form terapii - wierz mi pamietam jeszcze jak trudne moga byc to objawy, kto jak kto lecz ja pamietam. Lecz smiech w przypadku tej choroby jest lekiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czarownica_Akara nie no. Najlepiej załamać się i ryczeć nad własnym losem :lol:

Na szczęście lękowa to nie rak!

 

a pewnie, pewnie, ze nie rak :/ i kto tu mowi o zalamywaniu sie, choc napewno jest to wpisane w ta chorobe ale na litosc Boska zartuj sobie kiedy ludzie w autobusie szlachtuja cie spojrzeniami, no kurwa bardzo smieszne. Ja nie zamierzam sie z tego smiac i brac nerwicy na wesolo, to jakas kompletna bzdura. Powiedz schizofrenikowi: "stary nie przejmuj sie, podejdz do choroby na wesolo" ale brednie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nikt Ci nie każe brać. Możesz traktować bardzo, bardzo poważnie. A nawet bardziej. Albo jeszcze lepiej, śmiertelnie poważnie ;) Mniej więcej tak, jak pochód 1 majowy. Albo bardziej.

 

To nie złośliwość, tylko próba pokazania czegoś. To, co dla Ciebie jest tragiczne i przykre, może w efekcie dawać akcje lepsze od niejednej komedii. I oczywiście, nikt Cię do śmiania się nie zmusi, to kwestia dy... dy... Nie, nie dystymia, tym razem. Dystansu. Możesz traktować wsio śmiertelnie poważnie i uczynić chorobę centrum swej egzystencji, trzymając przy niej warty honorowe i składając samej sobie hołdy, kondolencje i wyrazy współczucia, po czym składać to na ołtarzu swojej choroby. No bo skąd brała by się ta cała powaga, dyby nie ona??!! Tyle choróbsku zawdzięczasz...

 

Wybór należy do Ciebie.

 

Pozdrawiam

 

Ps.

 

A myślisz, że ludzie w autobusie nie mają nic innego do roboty, tylko ''szlachtujące'' debatowanie nad Twoimi przypadłościami? 90 % z nich zapomina po 5 minutach, a reszta po godzinie. Ta całe podchodzenie z ''powaga'' do objawów, to też efekt strachu i choroby. A czy będziesz w stanie sie do tego przyznać i to olać, zależy... Od kogo? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ja wam napiszę co ostatnio mi sie przytrafiło.Leków nie miałem żadnych w domu.

W staje rano nastawiam na kawę no i zaczęło sie w toalecie,około dwóch lat nie miałem tak silnego ataku.

Oczywiście z przerażeniem jade na izbe przyjęć do szpitala tam w chaosie zaczynam opowiadać że serce mnie boli,że zaraz się przewróce itp.itp.

Pielęgniarki troszkę wystraszone zaprowadziły mnie na poczekalnie,bo lekarz był zajęty,stoje tak bo oczywiście nie moglem usiedzieć na dupie i nagle myśl k**a nie wyłączyłem gazu pod czajnikiem,jak wydarłem z tego szpitala do domu,nawet na czerwonym świetle przejechałem,oczywiście czajnik spalony,i dopiero w domu zauważyłam że ataku już niema.

No i usnołęm ja zawsze po tych jazdach tak mam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie z tymi czajnikami tomwidocznie nerwicowcy tak maja, ja 2 dni temu spalilam chyba z dziesiaty z kolei. gdy kupuje nowy, zawsze sobie przyzekam, ze tamten byl ostatni.... wytrzymal 2 tyg, pierdziele, teraz jest elektryczny, przynajmniej sam sie wylaczy, bo kiedy wkoncu sie spale zywcem

pozdrawiam serdecznie

lidzia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×