Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Buuu. Ja dzisiaj wiele zrobiłam. Zaspałam do pracy. Złapałam gumę. O mało nie pozabijałam paru ludzi na drodze. Zrobiłam wielką awanturę w biurze administratora mojej sieci net. Spaliłam garnek i jak co dzień się spiłam. Jutro będzie lepiej :?

 

Będzie. :smile:

Jesteś twardą babką, czasem te "klocki domina" chwieją się

niebezpiecznie, czasem niby lecą, ale zdążą poprzewracać

parę tylko klocków.

 

Wiem jak to jest jechać na przeciążeniu bethi... Należy Ci

się odpoczynek. Koniecznie!

 

ściskam ciepło

 

~*~

Moja przestrzeń

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

terapeutka wywalila mnie z terapii, bo dwa razy nie moglam przyjść.

W pracy jestem miękka jak plastelina i czuję, że coraz mniej ode mnie zależy.

Nie potrafię już znieść samotności, wszystko we mnie wyje. Mam ochotę się pogryżć.

Jakieś rady?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żaden twór tylko wygórowane oczekiwania wobec siebie.

 

czy da się coś z tym zrobić? dlaczego oczekuje od siebie więcej niż mogę osiągnąć, czy możliwe jest, że kiedyś będę zadowolna i usatysfakcjonowana z tego co robie? Czy macie jakiś sposób jak sobie z tym radzić?

 

Buuu. Ja dzisiaj wiele zrobiłam. Zaspałam do pracy. Złapałam gumę. O mało nie pozabijałam paru ludzi na drodze. Zrobiłam wielką awanturę w biurze administratora mojej sieci net. Spaliłam garnek i jak co dzień się spiłam. Jutro będzie lepiej

 

No to rzeczywiście miałaś dość nadmiernie ciekawy dzień - jutro napewno będzie lepiej!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam ochotę się pogryżć.

W takich chwilach często marzę o takim worku bokserskim... Że też nikt jeszcze nie wpadł, by mi kupić taki na urodziny ;)

 

Też mi się marzy taki worek, normalnie to musi być super zabawka:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlaczego oczekuje od siebie więcej niż mogę osiągnąć, czy możliwe jest, że kiedyś będę zadowolna i usatysfakcjonowana z tego co robie?

Możliwe, tylko musisz dać sobie prawo do błędu. Wiem, w tej chorobie ciężko o pobłażanie sobie, ale właśnie tego najbardziej nam brakuje: pewności siebie, a więc i wyrozumiałości dla siebie. Na początek może zastanów się, co naprawdę takiego złego wczoraj zrobiłaś, żeby tak siebie szczuć? Z dzisiejszej perspektywy będziesz obiektywniejsza. Ale przede wszystkim oceniaj siebie własnymi kryteriami zweryfikowanymi o rzeczywistość a nie wymaganiami otoczenia, które często są wygórowane i to bardzo.

 

Do Ciebie Korres też kieruję te słowa. Świat się nie zawali, jeśli na chwilkę stracisz kontrolę nad nim :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jak sytuacja "w rodzinie" Zaniepokojony? Ja sobie obiecałam, że dzisiaj to ostatni raz.... :cry: A Ty?

 

 

wszyscy mają ciągle do mnie pretensje! Crying or Very sad

:shock: Wszyscy? Ja nie! Nie mam żadnego brącha do Ciebie! Więc co Ty dziewczyno pleciesz? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DZEJEM, dzieki za oferte (rozbawila mnie). Nie skorzystam, bo u mnie sytuacja jest podobna - samotność nie oznacza tego, że nie mam dolującej rodziny (wręcz przeciwnie)

 

BETHI, Tobie dziekuje za pocieszenie. Przyznam Ci jednak, że jestem dla siebie naprawdę pobłażliwa, ale to nie pomaga. Czuję, że jeszcze pływam, ale kra powoli zaczyna zamarzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:DDżejem bardzo oryginalny pomysł. Zaproponowałabym wymianę barterową: Twoja rodzina za mojego faceta, ale nie chcę, abyś wpadła z deszczu pod rynnę, za bardzo Cię cenię.

 

Korres, to nie jest tak źle. Skoro kra zamarza, to powiększa się przestrzeń "twardego gruntu" pod nogami. Gorzej byłoby, gdyby kra topniała.

 

Nie będę jęczeć, bo mój chłopak potem to przeczyta i będzie mi robił kolejne jazdy. Zduszę to więc w sobie bo to mniejsze zło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korres, to nie jest tak źle. Skoro kra zamarza, to powiększa się przestrzeń "twardego gruntu" pod nogami. Gorzej byłoby, gdyby kra topniała.

 

hmmm, chyba się nie zrozumiałyśmy. Ja pływam POD krą, która zamarza.

A propos chłopaka Twego: czy on przegląda forum?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acha. To co Ty robisz pod? Wyłaź na górę! :D

 

Tak. Przegląda moje posty, czyta moje archiwum GG i grzebie mi w telefonie. Powiesz: kasuj archiwum. Ale ja nie pisze nic złego i nie prawdziwego. Czemu miałabym to robić skoro nie mam nic do ukrycia, nie robię nic złego? Co do postów, on potem robi mi aluzje lub bezpośrednio wykorzystuje moje słowa aby mi sprawić przykrość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Tak. Przegląda moje posty, czyta moje archiwum GG i grzebie mi w telefonie. Powiesz: kasuj archiwum. Ale ja nie pisze nic złego i nie prawdziwego. Czemu miałabym to robić skoro nie mam nic do ukrycia, nie robię nic złego? Co do postów, on potem robi mi aluzje lub bezpośrednio wykorzystuje moje słowa aby mi sprawić przykrość.

 

to go zostaw - proste

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh, bo jestem słaba. Proste

 

Korres to ja się "wepchałam" i chcę Cię wypchać na powierzchnię. Skoro twierdzisz, że jestem silniejsza od Ciebie to czego się bronisz? Hp na górę! A to już :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, rozumie takie "koło ratunkowe". Nie wiesz, jak się cieszę, że jest, bo po nocnych przeżyciach, normalnie dzisiaj bym się poznęcała nad sobą. Dodaje sił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hey! u mnie wszystko jak najbardziej w porzdaku;) jedynie dobijajacy jest brak planow na wakacje i czasem wszechogarniajaca nuda, ale to pikuś;) ale dzis wybieram sie na urodzinowa imprezke, to juz 3 pod rzad.... kiedy ja to odespie? ;) ostatnio bylam zajeta, ale postaram sie czesciej zagladac;) Buziaki!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nadszedł ten czas...

Czas na to by napisać to co czuję ,a jestem po kilku piwkach i mnie wzięło,w zasadzie gówno z tych piwek i tak nie czuję ale mam dość ostatnio :(

 

Nie wiem od czego zacząć....kurcze mam takie doly jak nigdy :( ,nigdy :( ,powinnam wylączyć kompa i położyć się ale to jeszcze gorsze...

Chyba gram :( dziś sobie to uzmysłowiłam że ja po prostu gram :(

Przeleżalam w parku kilka godzin i ...myślałam sluchając matki i męża.

No super się słucha jak ktoś mówi że nie jesteś glupi(a),ale nie wiedzą,nikt nie wie na czym polega to "gówno".

Wiecie co? Ja już sama nie wiem :(

Przepraszam ze taNie potrafię nic ;(k powiem ,ale nie wiem ,może prochy zrobiły mi już z mózgu sieczkę ,nie wiem już nic ,o sobie ,o niczym po prostu nie wiem nic.

Nie chce mi się życ

Naprawdę mi się nie chce,to nie wołanie o pomoc,nie,tylko jest mi tak cholernie źle,czuję się tak ,jakbym była nikim ,nikim ,jak to mawia mój mąż ,niereformowalny człowiek ,taka jestem ,czyli debil :/

Przerasta mnie to wszystko już .powinnam wziąć sie za siebie ale ....nie umiem ...nie potrafię,wszystko mnie przerasta ,na zewnątrz silna a w środku.....szkoda słów,nawet tu ,tu na forum .......ja jestem głupia dla wszystkich bo korzystam z neta i się wyżalam tu ,nic nie rozumieją ....nic nikt nie rozumie :/

Dużo by pisać..

.......najlepsze jest to że każdy ma rację i ja o tym wiem i .......nic :( nie potrafię się zmienić.

Nie potrafię nic ;(

 

 

 

głupia ,niewykształcona ,gruba idiotka.........

i niech mnie nie rozwalają hasłami laski które są szczupłe a p*****ą.

I nie chodzi o to....tylko taka jest prawda :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja teraz strasznie żałuje,że tylko tą drogą się komunikujemy :(.

Nie bardzo wiem,co mam powiedzieć.Sama wiesz,że mam o Tobie jak najlepsze zdanie i to nie są puste słowa.I pomogłaś mi bardzo,sama wiesz kiedy.

A leki sugerowałabym zmienić,bo skoro jest jak jest,to widac nie spełniają swego zadania.I terapia .Sama miałam o niej średnie zdanie,ale z perspektywy czasu,widze że mi pomogła i to dużo.Fakt to nieprzyjemne i zawsze wymigiwałam się jak mogłam,ale to jednak sporo daje.

Bo możesz i umiesz,tylko nie chcesz w to uwierzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×