Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

To i ja znowu trochę pomarudzę. Jutro szkoła a ja ani długopisa, ani zeszytów, ani jednej książki i nie mam z kim iść do sklepu a sama się boje. No i po co to wszystko tak odkładałam na później :( Pójdę do szkoły kompletnie nie przygotowana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tatuś może się denerwować, że mu problemy sprawiam i tylko ciągle kasę na leki wydaje, ale ja to kurwa mam zabronione! Nie wolno mi narzekać, bo jakieś pier*olone dzieci w Afryce głodują albo mają raka! Sam by stękał lecząc jedno za drugim tak, że sąsiadom by uszy odpadły. Tak, jestem wściekła, ku rwa, jak jasna cholera. 5 lat zafajdanej medycyny dzień w dzień i dalej nie mogę tego gówna skończyć, bo zwala mi się na łeb coś nowego za każdym razem. Mam prawo być wściekła, do diabła! Jeszcze kpi, że mi psychiatra potrzebny znowu, bo chora psychicznie jestem. Żebyś się nie zdziwił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też czasami się tak "wkurzam" Keji. Mam nadzieję, że sztuczne wywołanie jakichkolwiek emocji pomoże. Niestety nie działa, co najwyżej zwrócę na siebie uwagę otoczenia. Ale co mi po takiej uwadze skoro na tym świecie "nikt nic nie wie". Żeby na rzecz tak popularną jak zaburzenia psychiczne nie było żadnego sensownego rozwiązania. Jak tu się nie wkurzyć, skoro taki duży poziom nieszczęścia wiąże się z takim małym odzewem otoczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, dziękuję moja doga. Nie piszę o tym często, bo nie chcę zanudzać, ale czasem mam już dość :cry:

 

-- 03 wrz 2012, 22:42 --

 

Czy nie wystarczy mi nerwica, cukrzyca, nadciśnienie, podwyższony cholesterol, łuszczyca??? Po co jeszcze i to??? Żartuję, bo co mi pozostało :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, tak, hormony odpadają. Próbowałam już chyba wszystkiego i naprawdę nic nie skutkuje. To już 15 rok, może niedługo to się skończy???

 

-- 03 wrz 2012, 22:51 --

 

Kochane, przepraszam, że tak ponarzekałam dzisiaj. Ale mam taki dzień. Czułam się nieźle, pokonałam lęk przed wyjściem, byłam sama na spacerze, a ok.19 się zaczęło..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu się to zaczęło :cry:

Poszłam do nowej szkoły, do liceum. Nowe osoby, nowe otoczenie, nowi nauczyciele, nikogo tam nie znam.

Mam wrażenie ,że będę teraz przebywał w szkole połowę dnia, że tracę życie, że jestem zamknięta w klatce.

Huśtawka nastrojów, mam ochotę płakać, za chwilę naprawę płaczę, smucę się, jestem spięta, nie mam ochotę na nic, nie czuję żadnej radości z życia, czuję się strasznie. Potem przychodzi taka chwila ,że wszystko jest przecież Ok, że nie mam się o co martwić [to chwila w której jest normalnie, dobrze się czuję, nie widzę żadnego problemu z nową szkołą, jest ulga] by po kilku minutach znowu powracają te straszne uczucia. To potrafi się zmienić z chwili na chwilę kilka razy. Już odliczam godziny do następnego dnia szkoły, do następnego wstawania i następnej powtórki Oczywiście wszystko w szkole OK, nie mam żadnych powodów do zamartwiania się.

DOKŁADNIE to samo miałam gdy przyszłam do gimnazjum, minęło mi to po (nie pamiętam jakim; może miesiącu, tygodniu?) czasie i potem przez następne 3 lata było świetnie. Zresztą bardzo się zżyłam z moją teraz już ex-klasą

Co jest ze mną nie tak, dlaczego mam takie problemy? Dlaczego tak mam?

Doradźcie mi proszę, w czym mam szukać ulgi, może jakieś ćwiczenia na rozluźnienia czy coś? O czym powinnam myśleć?

To uczucie jest straszne, tak jak by wsiąknęła mi cała radość z życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IMOPan wpadnij do Jak się dziś czujecie? Umiecie to opisać?, tam jest poruszany temat szkoły. Trzeba liczyć na to że masz problemy związane ze swoją sytuacją, jeśli do końca półrocza nie minie, zapraszam z powrotem na forum, trzeba by wtedy taki przypadek dogłębniej zbadać. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×