Strach przed zbliżeniem

virgo21, postaram się ten problem poruszyć przy okazji następnej sesji terapeutycznej. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Transfuse, nad trzeba pracować na terapii jedyne wyjście.

Svafa, Transfuse, wy macie o tyle dobrze, że chodzicie na terapie jesteście pod okiem specjalisty i możecie z jego pomocą pracować nad swoimi problemami, a ja jeszcze tego kroku nie zrobiłam, ale wszystko przede mną

Czasem śa ludzie , którzy mają niskie libido naturalnie i nie ma to związku z nerwicą i wtedy trudno cos na to poradzić leki obniżają libido również, moze spróbuj to potraktowac jako zabwę dla dorosłyh jak klocki lego dla dzieci ,ze to moze byc fajne i przyjemne dla ciebie i ze można z tego czerpac przyjemnośc

 

Peter_HS, nie chodzi o rozmowę, spotkanie tylko o bliższe kontakty

Mi też nie chodziło o rozmowę :)

jeśli masz stałego partnera to tym bardziej powinnaś się tym cieszyć i bawić, bo jak nie teraz to kiedy jak będziesz stara, szkoda życia

tahela, w sumie masz racje tylko dla mnie bardziej przyjemne jest przytulanie się niż sam stosunek bo to już jest dla mnie hmmm nudne, denerwujące i bądź co bądź męczące Dziwię się innym kobietom, które mogły by z łożka nie wychodzić, mają nieziemską przyjemność itp. Dla mnie seks jest niczym szczególnym jest bo jest. Będąc w związku czasem trzeba się pokochać więc to robię, ale fajerwerków nie ma. Bardzo brzydko to teraz określę-przepraszam - coś wejdzie, porusza się kilka czy kilkanaście minut i koniec zabawy, ot cała filozofia.

virgo21,

widzisz i na tym polega odpowiednie dobranie się fizyczne z partnerem, musi kręcic jak nie ma tego właśnie to sie traktuje tak jak Ty i dla mnie niestety nie byłby to udany związek bo są faceci ze z chęcia i nie chce się z łożka wychodzić a sa ,ze własnie jak piszesz,

dlatego ze seks jest częscia zwiazku i musi zagrac i charakter i fizycznosć inaczej brak bedzie szczescia i w końcu zdrady i dlatego jest tyle nieudanych związków bo znalezienie tej drugiej osoby jest chyba najtrudniejsza sprawą w zyciu, nieumiała bym sypiać z kimś kto na mnie działa tak jak Ty piszesz , nawet bym nie chciała,

a duzo kobiet to robi czyli zmusza sie do seksu w sumie, a to ma być w końcu przyjemne , facet ma krecić i nie ma to tamto

Tak to jest racja,ze dobranie fizyczne ma duże znaczenie, ale jak sie libido ma równe zeru to chyba nawet król seksu nic nie pomoże. W nowym związku jestem od niedawna, dopiero wszystko kiełkuje także nie chce podejmować żadnych decyzji na razie. A z drugiej strony czy trzeci partner z kolei może być nie dobrany...

Virgo21, uważam, że jeszcze masz traumę z poprzedniego związku i potrzebujesz miłości, aby zaufać komuś nowemu i zacząć odczuwać satysfakcje z seksu. Jest to kwestia czasu okazywania partnerowi swoich potrzeb oraz emocji.

Jest jedna dobra zasada seks musi powstać z miłości i wtedy jest doceniany.

virgo21, a Ty mialas kiedys orgazm? Moze Twoim mezczyzni sa kiepskimi kochankami?

Myślę,że jak najbardziej. Aby być z kimś blisko trzeba ufac, ale też być pewnym siebie i swojej wartości. Jeśli ma się problemy z samym sobą,jakieś wewnętrzne sprzeczności, to trudno się otworzyć na bycie blisko z kimś

gianna6,

nieprawda kłopoty mogę mieć ze sobą leki typu boję se odezwać u lekarza co nie znaczy ze z drugim cżłowiekiem musi być źłe a zaufanie wiadomo powoli sie rodzi i to jest zupelnie co innego to wieź , która powstaje z czasem a jak ktoś coś za szybko deklaruje to jest to podejrzane albo niedojrzałe

Candy14, nie, nigdy nie miałam

virgo21, myślałaś kiedyś by iśc do seksuologa?skoro masz aż takie problemy?

to jednak fachowiec.

virgo21, nawet lechtaczkowego? No to mnie nie dziwi ze seks moze dla Ciebie nie istniec

No nieciekawie jesli nie miałaś .Do lekarza jak najbardziej wskazane .Tak myślę że jesli masz jakieś problemy nerwicowo-depresyjne to może i brak ochoty wynikać z jednej przyczyny .Może masz jakąś szczególną neurochemię np mało dopaminy ,przez to problemy hormonalne itd .Do lekarza powinnaś tak czy inaczej pójść.

agonista, pójdę na pewno bo sama jestem ciekawa co to może byc

Hej, odświeżam wątek

Ja mam od zawsze duży problem z seksem (mimo braku traumatyczych przeżyć), ale naprawdę poważnie zrobiło się po ślubie. Wcześniej myślałam, że moje opory wynikają z religijności czy wychowania i że po ślubie wszystko się odmieni. Po roku małżeństwa bez seksu zdecydowałam się na wizytę u seksuologa i to pewnie był najmądrzejszy krok w moim dotychczasowym życiu. Niedawno okazało się, że mam nerwicę, więc wszystko zaczyna się łączyć w jedną całość. Terapia trwa i wierzę, że uda się jeszcze moje małżeństwo uratować, bo naprawdę bardzo się kochamy.

virgo21, jeśli jeszcze się nie zdecydowałaś a 1. chcesz zmienić ten stan / 2. chcesz zrozumieć ten stan, zrób badania hormonów, a jeśli będzie wszystko ok, to poproś o skierowanie do seksuologa. Ja chodzę w Krakowie (na NFZ) i jeśli chcesz, dam Ci namiary na priva.

Hej, odświeżam wątek

 

Ja mam od zawsze duży problem z seksem (mimo braku traumatyczych przeżyć), ale naprawdę poważnie zrobiło się po ślubie. Wcześniej myślałam, że moje opory wynikają z religijności czy wychowania i że po ślubie wszystko się odmieni. Po roku małżeństwa bez seksu zdecydowałam się na wizytę u seksuologa i to pewnie był najmądrzejszy krok w moim dotychczasowym życiu. Niedawno okazało się, że mam nerwicę, więc wszystko zaczyna się łączyć w jedną całość. Terapia trwa i wierzę, że uda się jeszcze moje małżeństwo uratować, bo naprawdę bardzo się kochamy.

 

virgo21, jeśli jeszcze się nie zdecydowałaś a 1. chcesz zmienić ten stan / 2. chcesz zrozumieć ten stan, zrób badania hormonów, a jeśli będzie wszystko ok, to poproś o skierowanie do seksuologa. Ja chodzę w Krakowie (na NFZ) i jeśli chcesz, dam Ci namiary na priva.

tu seksuolog nic nie pomoże.problem jest w tym że poprostu brzydzisz się mężem nawet podświadomie.inaczej będzie to wyglądało kiedy poznasz kogoś produktywniejszego,bogatszego przystojniejszego.

nieboszczyk, czy rella, napisała gdzieś ,że brzydzi się mężem?więc raczej nie prognozuj co będzie ,bo bardzo słusznie postępuje chodząc na terapie i to ,że

walczy o swoje małżeństwo.