Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.

Michujku, dołącz do mnie.

śniadanie - 3 bułki+szynka ser

obiad - pól kilo pierogów

południe - 4x chleb szynka pomidor

kolacja - naleśniki

2 kolacja - naleśniki cd.

serio

stąd lepiej będzie, jak się nie będę dołączać

slow motion, mi właśnie to nie wychodzi

Michuj, racja, z takim żywieniem narobisz mi więcej szkód niż wsparcia

dominika92, da się przyzwyczaić. Mało, a często :)

Ś: dwie kanapki chleba sojowego z fetą i pomidorem

II: jogurt, nektarynka

O: Duszone warzywa (pomidory, brokuł, marchewka+czosnek - mniam!) i 80g piersi

P: Banan i nektarynka

K: Sałatka z rukoli, pomidorów i fety + dwa cieńkie wafle ryżowe

chyba nie jest źle. Do tego dzisiaj się zmobilizowałam sportowo bo rano pół godziny na rowerze, po południu 45minut na siłowni i przed chwilą jogging 30min :)

dominika92, slow motion, ma rację. Można się przyzwyczaić do regularności i odpowiedniej ilości posiłków. Mnie zajęło to wiele czasu, ale udało mi się. Dla mnie rano 2 kromki chleba i naprawdę malutkie kromki w zupełności wystarczają, a kiedyś, wstyd powiedzieć, co najmniej 2xtyle itd.....

Chudnięcie moje przebiega systematycznie, powoli. Jednak w moim wieku to jest bardzo korzystne, wiadomo...zwiotczała skóra itp.

Systematyczność i cierpliwość to 2 podstawowe cechy, niezbędne w procesie przejścia na racjonalne odżywianie.

slow motion, bardziej chodzi o to co jesz

dominika92, nie jedz parówek, pierwsza zasada w dietach - nie jeść przetworzonych potraw, a parówki to same śmieci...

bretta, ja to wiem. Ale to moja zmora. :) Zresztą teraz tylko 3kg, więc też nie czuję aż takiej presji. :)

jasaw, tak, tak, wiem, ale mi bardziej chodziło o produkty spożywane przez slow motion :)

dominika92, to nie o presje chodzi, warto się przestawić ogólnie, żeby lepiej się odżywiać . Też lubie parówki, ale no... Lepiej zjeść coś bardziej pożywnego jednak

A Ty coś za mało jesz co..?

chyba nie jest źle. Do tego dzisiaj się zmobilizowałam sportowo bo rano pół godziny na rowerze, po południu 45minut na siłowni i przed chwilą jogging 30min :)

no widzisz i przemogłaś się. Chyba nie bolalo, co?

bretta, pewnie tak, ale wszystkiego nie można sobie też odmawiać. :) Staram się nie jeść dużo tych parówek, ale wyjątkowo je lubię wiec się zdarza

W ostatnich dniach jakoś nie mam apetytu..

slow motion, wiesz co, był kryzys, kilka razy chowałam się za ścianami, po jakieś 15 minutach się przemogłam i dopiero zaczęłam ćwiczyć tam gdzie chce, a nie tam gdzie mnie nie widać...

Ale jak szłam to cała się trzęsłam ...

-- poniedziałek, 27 sierpnia 2012, 22:25 --

dominika92, wiesz, byle nie przesadzić w drugą strone właśnie...

a tak poza tym, mówiłaś że coś ćwiczysz, co? może bym też poćwiczyła:p

Ja czasem jem parówki, bo tez bardzo lubię, ale nie łączę ich z pieczywem i jest OK, na co wskazuje poziom cukru.

bretta, ćwiczyłam przed załamką..tj kręcenie hula hop i rolki. Od hula hop mi już brzuch zaczął spadać..:)

dominika92, serio? I ile dziennie trzeba tym hula-hopem? chyba musze sobie kupić

dzień VI

Ś: owsianka green tea + śliwki

II Ś: dwie małe kromki ciemnego pieczywa z pastą łososiową

O: ziemniaki purre + jajko + ogórek kiszony na deser malinki

P: słodki kubek ananas-pomarańcza + wafel ryżowy

K: twarożek lekki z pomidorem

bratek

od jutra

chyba też powinnam co nie co zrzucić

coś w tym stylu

-- 28 sie 2012, 21:15 --

Ja mam zwolnienie z odchudzania - potrzebuję lekarstwa w postaci placków z sosem toffi i śmietaną

A swoją drogą, tak serio mówiąc, myślałam, że to całe pitolenie "w zdrowym ciele zdrowy duch" ma w sobie coś z prawdy, zawiodłam się

Tak samo powiedzienie " co nas nie zabije to nas wzmocni" też mija sie z prawdą, bo przekonałam sie o tym na własnej skórze.

ladywind, co nas nie zabije, jeszcze bardziej zjebie nam psychikę - od lat to powtarzam.

w zdrowej głowie zdrowy duch, a nie w ciele, pff...

ja dzisiaj jakoś gorzej, w sensie czuje się taka pełna i głodna zarazem. Sama nie wiem. Może po prostu zły dzień...

Ś: jajecznica z 1jajka ze szczypiorkiem + dwa wafle ryżowe

II: rożek czekoladowy (@, więc rozgrzeeszam..)

O: 90g kurczaka pieczonego w ziołach + kukurydza, rukola i pomidor

P: Jogurt + błonnik

K: kukurydza i trochę kalafiora

+ dzisiejsze szaleństwo - kawa mrożona

i ze sportem kiepsko, rower z godzina i spacer z godzina, wczoraj chyba przesadziłam i kolana bolą...