Mój dzisiejszy dzień

dominika92, właśnie, co zrobić

kijowy, bo to kolejny kolejny dzień bez światowego armagedonu na który czekam.

carlosbueno, korzystaj z życia, wolnego czasu, ładnej pogody itd. a nie czekaj na jego koniec

jaka ładna pogoda wiatr i chłód ale przynajmniej bez deszczu. Zresztą ja nie potrafię żyć i korzystać z życia też, powinienem sam się zapakować do kubła z odpadami organicznymi

carlosbueno, w sumie ja też

Ale przynajmniej żyjesz na swój koszt

jaka ładna pogoda wiatr i chłód ale przynajmniej bez deszczu.

Idealna pogoda na pranie.. zrobilam ich dzisiaj 5 ..wlasnie wywiesilam ostatnie przy okazji zdajac sobie sprawe , ze wygotowalam i wykrochmalilam recznik kapielowy razem z przescieradlami

miałem mieć dużo pracy, a okazało się że było mało wobec tego zrobiłem sobie filmowe popołudnie na nadrabianie zaległości - najpierw obejrzałem Men Behind the Sun, teraz biorę się za Great Santini.

carlosbueno, teraz tak, ale ta praca na niepełny etat i nic nie zaoszczędzę, szukam cały czas czegoś innego. Stres w pracy, samotność po pracy, mało tych radości, co to za życie

Candy14, pracowita Kobietka z Ciebie. Czy ręcznik był kolorowy???

Bladoniebieski.. koloru nie puscil na szczescie

Równie beznadziejny jak każdy poprzedni.

Równie beznadziejny jak każdy poprzedni.

przecież wczoraj był o.k tak pisałaś przynajmniej.

carlosbueno, nie, pisałam, ze cos mi sprawilo radosc, to roznica.

Z głową w chmurach, czyli dzień jak co dzień.

dla mnie wszystkie dni są podobne ani złe ani dobre tylko ja jestem ciągle beznadziejny

"Nijakość" gnębi najbardziej...

-- 28 sie 2012, 19:10 --

Popatrzcie na deliberacje o skuteczności korzenia kudzu w dziale "Medycyna niekonwencjonalna". Ku.wa padłam

carlosbueno, zakochaj się, idź do pracy albo na jakieś szkolenia, wolontariat. Siedzisz na dupsko w domu i marnujesz swoją młodość na użalanie się nad sobą.

Kiya, Oj, Kochana nie docieniasz się

halenore, już zerkam

-- 28 sie 2012, 18:15 --

carlosbueno, nie jesteś wcale beznadziejny. Skąd w ogóle taki pomysł?

kornelia_lilia, nie wiedziałam, że można się zakochać na zawołanie. Poza tym jeśli ta druga strona przypadkiem by odwzajemniła, to by była tragedia, dlaczego mamy skazywać zdrowych ludzi na cierpienie powodowane przebywaniem z nami?

carlosbueno, zakochaj się, idź do pracy albo na jakieś szkolenia, wolontariat. Siedzisz na dupsko w domu i marnujesz swoją młodość na użalanie się nad sobą.

Amen

Kiya, a dlaczego z góry zakładasz, że bez wzajemności? Trzeba próbować znaleźć tą drugą połówkę, być owartym na nowe znajmości a nie czekać z założynomi rękoma, że kasa, miłość i wszelako pojęte szczęście samo spadnie nam z nieba. Ja mam tendencję do czarnowidztwa i często z góry zakładam, że coś mi nie wyjdzie, że nie dam rady itp. ale staram się tego wyzbyć, a pomaga mi w tym miłość, troska innych osób, także to forum.

kornelia_lilia, gdzie ja Ci założyłam, że bez wzajemności?

ja już zmarnowałem swa młodość co najwyżej mogę nie zmarnować wiek średni ale bez zmiany podejścia ciężko z tym będzie.

ja już zmarnowałem swa młodość co najwyżej mogę nie zmarnować wiek średni ale bez zmiany podejścia ciężko z tym będzie.

a czemu nie chcesz zmienić podejścia?