Skocz do zawartości
Nerwica.com

Skutki uboczne leków.Wątek zbiorczy.


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

nie wiem czy ma sens to jak na mnie działał efectin, bo może u każdego jest inaczej, ale to dziwne, bo wyobraźcie sobie że na mnie ten lek tj efekti zadziałał niezwykle pobudzająco, byłam aktywna jak nigdy przez całe życie , na wszystko miałam siły a rano wstawałam o 6 wypoczęta, może warto jeszcze poczekać , to do marianka, a powiedz jeszcze ile bierzesz w mg tego efektinu? a jak długo zażywasz afobam i ile na dzień i w jakich porach dnia?tak pytam bo ja brałam to samo i chce porównać jak to u mnie wyglądalo, do stram się: ja nie jestem lekarzem ale to dziwne że po miesiącu masz taki objaw, bo twój stan powinien się właśnie poprawić i unormować, skonsultuj to z lekarzem, może jeszcze trzeba poczekać na efekty, a może zmienić lek, bo są właśnie takie pobudzające dla bardzo przemęczonych fizycznie chorobą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Chorowalem na nerwice lękową okolo 3 lata. Przez ten okres bralem bardzo duzo psychotropow min. Seroxat, seronil, zoloft ( po ktorym zwariowalem i zostalem umieszczony w szpitalu psychiatrycznym na okres 2 miesiecy), rispolept, tegretol, valium, clonazepam i wiele innych ktorych nazw juz nie pamietam. I powiem wam cos szczerze na temat lekow psychotropowych: To jest jeden wielki syf ! Czulem sie po nich znacznie gorzej. Jedynie seronil troche pomogl, ale tylko na jakies 2 tygodnie, pozniej znowu bylo tragicznie. Podczas brania tych lekow zrobilem sobie badania krwi, jak zanioslem wyniki lekarzowi to zapytal sie mnie czy jestem w ogole w stanie funkcjonowac. Po prostu te wyniki byly bardzo zle. Pewnego ranka sie obudzilem i stwierdzilem, ze dosyc tego syfu, i postanowilem odstawic wszystkie leki. Po uplywie jakis 2 tygodni zaczalem sie czuc coraz lepiej. Aktualnie nie biore zadnych lekow przez ponad pol roku, czuje sie swietnie, nie mam juz zadnych lękow, odzyskalem chec do zycia, chodze na imprezy, poznaje nowych ludzi i aktualnie wybieram sie na studia. Takze jesli bierzecie lub macie zamiar brac jakiekolwiek leki to sie dobrze nad tym zastanowcie, bo mozecie sie wpakowac w niezle g***o !

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jak tak czytam co piszecie, to zastanawiam sie czy brac lek ktory wczoraj dostalam.P doktor potraktowala mnie przedmiotowo, nawet nie wysluchala z czym przyszlam po czym przepisala lek, 3 z kolei.Najpierw byl Seronil ktory nawet nawet mi pomogl, pozniej Asentra, po ktorej myslalam ze piesci ze zlosci bede gryzla a teraz dostalam Aurex, ale chyba go nie wykupie.Nie twierdze ze bez lekow czuje sie zdrowa jak ryba (psychicznie) ale fizycznie jest duzo lepiej.Leki powoduja wiele skutkow ubocznych, poza tym jadac na lekach nie mozna normalnie zyc.Mam depresje i lekkie zaburzenia osobowosci, ale mimo tego jakos daje rade i bez lekow poki co, a zdrowie po psychotropach jest tylko pozorne, mozna sie uzaleznic od nich, wiem to z wlasnego doswiadczenia, a jak juz sie zacznie brac, to pozniej ciezko przestac...Mi sie na szczescie udalo i poki co czuje sie lepiej bez tej chemi..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że leki same w sobie nie leczą, do tego potrzebna jest terapia. Sama jednak wiem jak to jest, gdy nie można wyjś z domu, a wyjść trzeba zaraz. Terapia może trwać kilka lat, czy przez te kilka lat ma się nie ruszać ktoś z domu?

Nie jestem fanką psychotropów, bo wiem, jak ingerują w organizm. Są jednak takie sytacje, gdy inaczej zacząć nie można.

Wypisywanie przez lekarza leków tego typu to nie leczenie, tylko usuwanie skutków, bardzo krótkoterminowe zresztą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety wielu ludzi czasami bierze tylko leki, nie korzysta z terapii.Ale nie dziwie sie, czasami ciezko jest znajlezc dobrego psychologa, albo dostac sie do jakiegokolwiek, sama to przechodzilam.Moim zdaniem powinno byc to bardziej ze soba polaczone, psychiatra wypisujac leki moglby jakby kierowac ludzi bardziej na terapie, a niestety psychiatrzy rzadko kiedy to robia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uważam, że robicie wielki niewybaczalny błąd sugerując innym chorym że mają się leczyć tak czy inaczej i np rezygnować z leków, jeśli farmakologia i psychoterapia są z medycznego punktu widzenia sprawdzonymi i uznanymi formami leczenia to nale ży się tych sposobów trzymać i próbować ich obydwu bo nigdy nie wiadomo co komu pomoże, to super ,że niektórym się udaje że choroba się zatrzymuje, ale nie każdy ma tyle szcześcia i ja bym unikala takich apeli w stylu odstawcie leki bo mi nie pomogły, niektórym może nie, ale ja np wyszłam z nerwicy dzięki lekom tylko i wyłącznie, brałam je bardzo długo i nie odbiło się to na moim obecnym stanie zdrowia, mam wielkie pretensje do osób które odradzały mi branie leków ponieważ opóżniło to moje wyzdrowienie o dwa lata piekła i spowodowało wielki rozwój mojej choroby przez co trudniej mi było z niej wyjść, wszyscy lekarze zgodnie orzekli że gdybym przyszła do nich się leczyć dwa lata wcześniej, sprawa byłaby o wiele prostsza, różne rzeczy pomagają ludziom i nie należy być jednostronnym, wpływa się przez to na decyzje innych szukających rady forumowiczów i być może działa na ich niekorzyść i opóżnia ich leczenie bo może właśnie im tak jak mi leki by pomogły tego nie wiadomo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy spojrzałaś na to z drugiej strony ?, a co z tymi którym leki zmarnowały życie? ja uwazam ze każdy ma swój rozum i wybierze to co dla siebie jest najlepsze , lekarze wiele mówią już dawno przekonałam się o tym ,mój przypadek nalezał też do jednych z beznadziejnych a jednak wyszłam z tego bez leków i bardzo się cieszę! aha i jeszcze jedno walka bez leków nie oznacza wcale że nic się nie robi właśnie wtedy jak najbardziej trzeba sobie pomóc sposobami naturalnymi .Widzę ze niektórzy na tym forum widzą tylko dwa sposoby na wyjście z nerwicy a to bład bo jest ich o wiele więcej! Zeby wyjść z tego ,trzeba zmienić dosłownie wszystko ! począwszy od diety ,higieny życia , nawyków , a czasem nawet trzeba podjać bardziej drastyczne zmiany a tego lekami sie nie osiągnie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt. Znałam taką jedną osobę, która bez leków ani rusz, nie była w stanie nic zrobić tylko tłuc głową o ścianę. Jeśli chodzi o mnie, leki sprawiają, że jestem spokojniejsza, mniej się boję, mniej myślę. Czuję się taka pusta i znużona po nich. Każdy dzień jest monotonią. Często nie wiem co wybrać - pustkę czy lęki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nerwicę od 9 lat, pierwsze 4 walczyłam bez leków - nie dało się, potem terapia i w trakcie leki.

Jasne, że dla każdego potrzebne jest coś innego, stąd różne kierunki terapii, stąd różne leki.

Ale apele - nie bierzcie leków, bierzcie je są bezpodstawne. Bo u jednej osoby nerwica ma tło czysto psychologiczne, a u innych może być to stałe zaburzenie chemii w organizmie. Wtedy można się terapeutyzować i 100 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

! Zeby wyjść z tego ,trzeba zmienić dosłownie wszystko ! począwszy od diety ,higieny życia , nawyków , a czasem nawet trzeba podjać bardziej drastyczne zmiany a tego lekami sie nie osiągnie!

nie wiem dlaczego zawsze negujesz postawy tych co biorą leki, ja jako nowy uzytkownik troche bym sie przestraszyla twojej wypowiedzi, musisz pamietac ze nie kazdy ma taki silny charakter jak ty, z lekami jest tak samo jak z uzaleznieniem od tytoniu- jedni rzucaja z dnia na dzien inni kupuja nicoret, pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie zauważylaś wcześniejszej mojej wypowiedzi , napisałam ze kazdy ma swój rozum i zrobi jak uważa i wybierze to co jest dla niego dobre , ja piszę tylko i wyłącznie z własnego doświadczenia ,opisuję to co mi pomogło ale nikomu nic nie narzucam.Jestem przeciwna lekom i mam prawo o tym mówic tutaj na forum . Nawiazujac do twojego porównania z rzucaniem palenia ,owszem masz racje ale ci którzy kupuja nicoret nie jadą na niej przez całe życie , bo jeśli tak to nie jest rzucenie nałogu tylko zastąpienie go nowym,pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz ty nie zrozumiałaś mnie, z porownaniem do tytoniu chodziło m i o to, że niektorzy ciepiący na nerwicę nie potrafią z nią walczyć bez

"uzbrojenia" i dlatego ratują się lekami, a ty piszesz

Widzę ze niektórzy na tym forum widzą tylko dwa sposoby na wyjście z nerwicy a to bład bo jest ich o wiele więcej!
i sugerujesz innym, że ich podejście jest błędne,a twoje właściwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leczę się z depresji i wiem, że nie biorąc leków nie jestem w stanie się podnieść. W żaden sposób nie można mnie zmotywować. Czuję okropny ból psychiczny, zmęczenie i cierpienie. Teraz będąc na lekach widzę różnicę. Jeśli miałabym wybrać, to wolę poczuć się trochę normalnie i poczekać aż organizm się rozpadnie. Bo nie jestem w stanie dłużej się męczyć. Nie zależy mi na swoim życiu, więc mogę brać te szkodliwe leki. Byle poczuć się jak człowiek. Może inaczej wygląda sprawa w nerwicy, bo na pierwszy plan wysuwa się psychoterapia. Mi ona nie pomogła. Nie mam żadnych zaburzeń w rozumowaniu. Wg. lekarza cierpię na depresję endogenną. Mam mu nie ufać i rzucić leki? Wolę chuchać na zimne. Wcale nie czuję się po nich gorzej. Będę mogła je sobie odstawić, kiedy tylko zobaczę, że jestem w stanie zacząć żyć normalnie. I mam zamiar słuchać swojego lekarza.

I bardzo by mnie interesowało wyjaśnienie szkodliwości leków od strony medycznej. Czy ktoś posiada owe inforrmacje? Psychologiczną szkodliwość pojmuję. Ale co z wpływem leków na psychikę poprzez chemię mózgu? Ktoś potrafi to wyjaśnić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóz Ewelin spierasz sie ze mną jakby dyskusja o zdrowiu byla jakąś licytacją , kto ma rację a kto nie . Tak jak powiedziałam kazdy wybierze swoja droge bez względu na to co kto mówi czy sugeruje.Jeżeli tobie pomagają leki to tylko się cieszyć i pozazdrościć(tylko tyle że z tego co przeczytałam to leczysz się juz 5 lat) mam nadzieję że jest efekt tego leczenia i było warto .Czas pokarze czy twoja droga była słuszna , a napewno z mojej strony zyczę ci jak najszybszego powrotu do zdrowia pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziękuje bardzo za dobre słowa!:)

małe sprostowanie: pierwszy atak miał miejsce 5 lat temu, a leki biore od 8 miesięcy i z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, ze pozwoliły mi one spojrzeć na "sprawę" z punktu widzenia człowieka, którego codzienne działania nie są sterowane za pomocą lęków,

p.s

.Jeżeli tobie pomagają leki to tylko się cieszyć i pozazdrościć(tylko tyle że z tego co przeczytałam to leczysz się juz 5 lat
ironia? mogło się obyć bez ,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie cały czas interesują KONKRETNE negatywne skutki brania leków.

jak to wpływa na organizm, co może sie stać...

przyznam się, że nie wiem dużo na ten temat.

czytałam jedynie, że napewno mniej szkodzą niż te zwykłe, przeciwbólowe. dlatego też można je brać przez dłuższy okres czasu.

mój lekarz powiedział mi, że lekami wyregulujemy poziom serotoniny. tak że będe mogła funkcjonować "poprawnie"... ufam mu i wiem, że by mnie nie oszukał...

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×