Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

L.E., dziękuję, miło mi, że podoba się Tobie mój uśmiech :smile:

klamczucha_88, ja nawet zapisałam się po raz kolejny na terapię i czekam od lutego. Nie wiem, kiedy przyjdzie moja kolej. Ale boję się, że to znów będzie jedno czy parę spotkań i terapeutka powie mi, że jednak nie warto, więc nie wiem, czy powinnam sobie w ogóle robić nadzieję. Wiem, że sobie nie radzę, to już trwa od wielu lat i mam poczucie, że się pogłębia, i to nie tylko z jedzenie, tylko w ogóle ze wszystkim sobie nie radzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byłam u psychoterapeutki i też u psycholog, która nie była psychoterapeutką. Wszystkie potraktowały mnie tak samo.

Wmusiłam w siebie dzisiaj 1/3 bułki na śniadanie, więcej nie miałam siły jeść.

 

 

masz rodzinę albo kogoś bliskiego, kto widzi ,że nie jesz ? anoreksja to powolna śmierć, w męczarniach... szkoda takiej ładnej i mądrej dziewczyny, masz ogromny talent - myślałaś o pisaniu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gosia83, nikt nie patrzy, jak jem, z rodziną widuję się rzadko i wtedy staram się jeść na tyle, na ile to możliwe normalnie, żeby zachować pozory, że wszystko jest w porządku. Czasami jestem u rodziny na obiedzie i zjadam wtedy trochę obiadu, ale już ciasta po obiedzie nie jem.

A jeśli chodzi o pisanie, to piszę regularnie prace naukowe i publikuję, to moja praca. Poza tym pisałam też trochę wierszy. A miałaś na myśli pisanie powieści?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, wiesz przecież że leczenie anoreksji to oprócz farmakoterapii - psychoterapia. Wiesz również że psychoterapia to nie jest nic przyjemnego, wręcz przeciwnie. Dowiadujemy sie o sobie dużo, zarówno przykrych rzeczy. Napewno wiesz, że psychoterapia to ogromny wysiłek jaki trzeba włożyć we własne zdrowienie. Czasami przychodzi zwątpienie, że już dość, że już nie chcę, że za bardzo boli etc. Na anoreksję choruje bardzo dużo osób, są specjalne ośrodki, specjalini terapeuci wykształceni po to żeby pomagać takim ludziom jak Ty.

Wiesz o tym wszystkim bo jesteś mądra, inteligentna i oczytana. Z jakiegoś powodu nie korzystasz z tej formy pomocy tylko dlaczego? Piszesz prace naukowe a nie potrafisz dotrzeć do odpowiedniego terapeuty? Wiem że to trudne podjąć ten pierwszy krok ale trzeba go zrobić, kazdy go kiedyś zrobił i nikt go za Ciebie nie postawi! Wolisz sie umartwiać, kaleczyć i użalać nad sobą że jesteś nikim, beznadziejna i nikt Ci nie chce pomóc zamiast sie zebrać, wyciągnąć rękę po pomoc. Tylko nie przewiduj mi tu zaraz, że nikt Ci nie pomoże, że jesteś przypadkiem beznadziejnym i wszyscy Cię nie lubią a terapeuci i psychologowie to ręce załamują. Bo to jest Twoja projekcja. ;)

 

-- 21 sie 2012, 15:30 --

 

nazywam się niewarto, specjalnie dla Ciebie :D

http://www.odnowa.gdansk.pl/aktualnosci.php?id=news_1340915190

http://www.medserwis.pl/Klinika_Medyczna_LUX_MED,32,90509.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie o to chodzi, ze ja juz probowalam WSZYSTKICH PR0SIC, WRECZ BLAGAC 0 P0M0C!! Nie naleze do tych, ktorzy takie problemy ukrywaja, ja wiem, ze za chwile moj umysl mnie zniszczy i sie tego strasznie boje, wiec kontaktowalam sie juz z wieloma psychologami, ale ze nie stac mnie na zadnego prywatnego lekarza to chodze po panstwowych, ktorzy wmawiaja mi, ze przesadzam i ze wszystko jest 0k, a nie jest. Przez to jak sie czuje rozpadl sie tez moj 4-o letni zwiazek, bo chlopak tez myslal, ze ja po prostu jestem meczaca, a "przeciez nic mi nie jest"

 

-- 21 sie 2012, 21:35 --

 

Nawet Wy nic mi nie odpiszecie? Jestem kompletnie zalamana. Uwierzy mi ktos jak powiem, ze w przeciagu 1,5 miesiaca przytylam 18 kg? I caly czas jem;( w ogole nie jestem soba, nie mieszcze sie juz w zadne ubrania, wstydze sie jak mam spotkac jakiegos znajomego, ktorego nie widzialam chociazby 2 miesiace, bo nie jestem soba!! Mowie lekarzowi, ze kiedys przechodzilam bulimie, a ze nie chce przechodzic jeszcze raz przez ten koszmar to nawet jak mam teraz taki chory apetyt to nie wymiotuje juz, bo sie boje, ze znowu sie w to wszystko wkrece, ale dlatego doslownie tyje w oczach. Codziennie waga pokazuje mi o kilogram wiecej, to juz prawie 20 kg, a ten dol jest tak wielki, ze nic nie wskazuje na poprawe, juz mi nawet przestalo zalezec na odchudzaniu, na sobie juz mi nic nie zalezy

 

-- 21 sie 2012, 21:39 --

 

a jakby tego bylo malo to mi lekarz mowi, ze moze ja nie przechodzilam przez bulimie:/ i kto tu jest chory, bo chyba on skoro twierdzi, ze moze tylko mi sie wydaje, ze to byla taka choroba, a ja chyba wiem, ze 20 razy dziennie siedzialam z glowa w kiblu, zeby wszystko zwymiotowac i nikt mi nie powie ze zmyslam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I po co ktos to wrzuca do tematu o zaburzeniach odzywiania? :/ Przeciez mowie, ze juz nie wymiotuje. Tu chodzi o depresje. Czuje sie urazona tym przeniesieniem, czuje sie jeszcze bardziej niezrozumiana. Nic tylko strzelic sobie w leb. Nawet na forum psychologicznym mnie nie rozumieja. Padaka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie o to chodzi w depresji, ze jest sie anty do wszystkiego, a przede wszystkim do siebie. Mnie sie nic nie chce, wszystko mnie denerwuje, wszyscy mnie denerwuja i ja nie jestem w stanie nic na to poradzic, nie mam sily wstac z lozka, jestem zmulona i przygnebiona i dlatego tyle jem, bo juz w ogole mam wszystko gdzies. Jak mam isc do pracy to nawet sie nie bede rozpisywac w tym temacie co sie dzieje, jedyne co moge powiedziec to to ze musialam juz ze 4 razy pracodawce zmieniac w ciagu roku... Wiec jak widzicie to chodzi o stan ogolnego przygnebienia i poczucia wszechogarniajacej bezsensownosci, a takie dopychanie sie jedzeniem jest jedynie skutkiem ubocznym mojego stanu psychicznego. To wlasnie w tym potrzebuje pomocy, a nie w wyjsciu z bulimii, ktorej juz nie mam:/

 

-- 21 sie 2012, 22:50 --

 

P. S. poza tym to nawet nie wiem o jakich prywatnych wiadomosciach piszesz, bo malo co sie orientuje w tego typu forach

 

-- 21 sie 2012, 22:53 --

 

juz ogarnelam o co chodzi z tymi wiadomosciami jak cos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak te watki sie w ogole zaklada, i tak ledwo co sie tutaj odnajduje, bo nigdy nie korzystalam z zadnego forum, ale ok, juz co mi za roznica gdzie te moje wpisy sie pojawia. Czy wie ktos co tu zrobic by sie odmulic, odnalezc przyjemnosc w czymkolwiek w zyciu, jak sie tego zycia nienawidzi i nienawidzi sie samej siebie tak, ze w dodatku ma sie problem z kontaktowaniem sie z ludzmi juz:/ i co zrobic by przestac jesc tonami??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy wie ktos co tu zrobic by sie odmulic, odnalezc przyjemnosc w czymkolwiek w zyciu, jak sie tego zycia nienawidzi i nienawidzi sie samej siebie tak, ze w dodatku ma sie problem z kontaktowaniem sie z ludzmi juz:/ i co zrobic by przestac jesc tonami??

Sam bym chciał wiedzieć jak to zrobić niektórym pomagają leki, niektórym terapia a niektórym chyba nic ale warto coś próbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie to wszystko sie tak naprawde od lekow zaczelo, bo jak zaczelam przyjmowac antydepresanty to wlasnie one tak mocno rozchwialy moj metabolizm, ze zaczelam tyc w oczach. Pozniej je odstawilam, bo czulam sie jak non-stop nacpana i wlasciwie od tego czasu nie wiem ktory stan byl gorszy- czy ten, w ktorym przyjmowalam leki czy to co jest teraz:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie to wszystko sie tak naprawde od lekow zaczelo, bo jak zaczelam przyjmowac antydepresanty to wlasnie one tak mocno rozchwialy moj metabolizm, ze zaczelam tyc w oczach. Pozniej je odstawilam, bo czulam sie jak non-stop nacpana i wlasciwie od tego czasu nie wiem ktory stan byl gorszy- czy ten, w ktorym przyjmowalam leki czy to co jest teraz:/

Wiele osób skarży się na tycie po antydepresantach a rozumiem że te leki nic nie pomogły na psychikę jeszcze tylko pogorszyły przez tycie właściwie ją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nic nie bede zakladac, nie chce mi sie, nie widze sensu nawet w tym, ech

 

-- 21 sie 2012, 23:23 --

 

Z pol roku. Wiem, ze na pewno chcesz mi pomoc, ale widze, ze chyba nigdy nie mialas/es stycznosci z czyms takim jak antydepresanty. Ja po tym piekle, ktore mi zafundowaly w postaci dodatkowych prawie 20 kilogramow, ktorych nie potrafie sie pozbyc, bo opadlam juz ze wszelkich sil do zycia przez to z cala pewnosia nie zamierzam eksperymentowac z jakimis innymi;(

 

-- 21 sie 2012, 23:27 --

 

sorry, dluzej, niz pol roku. Rok z tego co pamietam, bo zapomnialam dodac, ze przez to swinstwo zaczelam miec mega problemy z pamiecia, co nigdy, ale to przenigdy mi sie wczesniej nie zdazalo. Teraz czesto tak mam, ze sie wylaczam, nie wiem co sie dzieje w danej chwili, co sie dzialo 5 min temu, zapominam nawet to co sie dzialo w danym okresie czasu. Zwariowalam:/

 

-- 21 sie 2012, 23:28 --

 

a zeby bylo smieszniej to przeciez wszyscy wokol mowia, ze "przesadzam". Kocham to, nie ma co:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cos Ty, za dlugie przerwy pomiedzy wizytami, za dlugo musialam czekac i tylko moj stan sie pogarszal, wiec przestalam chodzic, bo doszlo juz do tego, ze nie mialam sily wstac z lozka przez tydzien, tylko do kibla i to wszystko, bo jedzenie mialam przy lozku. To jak tu wyjsc z domu i gdzies pojechac, jak nawet sie nie kapalam, nie chcialo mi sie. Juz nawet nie chcialo mi sie przsunac z boku na bok, ale czasem musialam, jak juz jedna strona zaczynala mnie bolec, a wez tu komus powiedz, ze chu**** sie czujesz to patrza sie na Ciebie jak na debila i nie rozumieja, mowia, ze wymyslasz, no ku***

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, dziwnie sie poczulam, w koncu kazdy ma prawo glosu, nawet Ci ktorzy nas krytykuja

 

-- 21 sie 2012, 23:59 --

 

chyba na tym wlasnie polega forum, zreszta niewazne, ja to juz dzisiaj uciekam, jak sie zaloguje nastepnym razem to mam nadzieje przeczytac kilka zlotych rad, a nawet jesli takich nie otrzymam to milo by mi bylo jakby ktos napisal kto w ogole rozumie moje odczucia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×