Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy


Waleria

Rekomendowane odpowiedzi

Hej! Jestem tutaj pierwszy raz. Chciałam się z wami podzielić moimi problemami, bo już mi strasznie cieżko z tym wszystkim :( . Wszystko zaczęło sie 2 m-ce temu. Zachorowałam na angine ropną. Podczas brania antybiotyku dostałam zawrotów głowy i byłam bardzo słaba. Lekarz odstawił antybiotyk i wszystko miało się wyciszyc po paru dniach....jednak to trwa juz ponad 2 miesiące i dochodza to coraz nowsze objawy typu bóle głowy, otępienie które towarzyszy mi prakrtycznie non stop, nadwrażliwość na światło czasami, bóle karku i klatki piersiowej, uczucie ucisku w szyi.....ach wymieniać by tu można. :/ Dodam że jestem juz po kilku badaniach takich jak tk głowy (w tym angio tk

), rtg odcinka szyjnego (zniesienie lordozy), doppler tętnic szyjnych, ekg,usg tarczycy, czekam na rezonans magnetyczny (za tydzień)

wszystkie dotychczasowe wyniki nie wszkazują na jakieś nieprawidłowości. Co prawda jest zniesienie lordozy ale z tym żyje bardzo dużo ludzi i nie maja tak uporczywych dolegliwości :( . Nie mam już siły bo dałam sie nawet położyć na kilka dni do szpitala na neurologie i pani doktor stwierdziła ze moim problemem sa emocje ????? ;/ Moze i tak , ale do końca nie wierze ze są to tylko objawy wynikające tylko i wyłącznie z moich zaburzeń emocjonalnych. Staram sie nie myśleć o tych objawach, wziąć sie w garśc ale one nieubłagalnie SĄ!!!! Chodzę do psychologa....lecz narazie nie czuje poprawy. Nie wiem już co robić...Rodzina dziwnie na mnie patrzy bo coraz to co innego mnie boli, widzę że nie dowierzaja mi , myśla ze sobie wymyślam, że to na tle psychicznym. A ja jestem poprostu bezsilna bo naprawde to czuje !!!!

,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na 99 % lekarze mają racje, powinnaś się cieszyć, że `tylko ` to. Ja mam otępienie już ponad 2 miesiące, ataki paniki i w ogóle, tyle wizyt u lekarzy, tyle nieprzespanych nocy, tyle wydanych pieniędzy i zmarnowanego czasu. Teraz już się z tym oswoiłem.

 

Po pierwsze leć do apteki i kup sobie magnez , potas, b-complex, vigor (ogólne witaminy) . I od razu szukaj psychiatry, podejrzewam , że na początek bardziej przyda się od psychologa. Pozdrawiam, : ) Zmień diete, na bardziej zdrowa (owoce, warzywa, rybki ) , unikaj słodyczy, zero alkoholu, zero narkotyków , zero papierosów i zero kawy, niestety . Znajdz siebie jakis sport mi bardzo pomaga basen, ale tam gdzie są jacuzzi itd zeby mozna było po pływaniu się odprężyć, np aqua park

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niby tylko 'to'. Jednak jeżeli twierdzisz że też masz otępienie, to napewno wiesz że nie żyje sie z tym dobrze i do tego jakies zawroty a jak nie to inne "nieprzyjemności' :( Magnez brałam zaraz na początku-zapisał mi go laryngolog. wiesz....no chce wierzyć tym lekarzom, aczkolwiek uważam że stwierdzić iż problem leży w psychice można stwierdzić po przebadaniu od A-Z. Jestem już zapisana do psychiatry, ponieważ na konsultacji podczas pobytu w szpitalu psychiatra zapisał mi 'atarax' w razie potrzeby, ale on tylko pogarsza u mnie sprawe. czuje sie jeszcze gorzej.... :(.

Nie sięgam po żadne używki, także nie mam z czego rezygnować. Jeżeli pije kawke to tylko rozpuszczalna i bardzo słabą. Gorzej ze słodyczami ;P. Apropo sportu, to powiem ci ze przed samym zachorowaniem od prawie roku intensywnie ćwiczyłam, teraz samopoczucie mi za bardzo nie pozwala. :/. Dzieki za wskazówki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapia może tu pomóc. Polecam wizytę u Psychologa. Do tego ewentualnie antydepresant dobrany przez Psychiatrę + benzo (np relanium) w momentach ataków lęków na uspokojenie. Pij dużo melisy.

 

Ja właśnie wróciłem z wakacji(Egipt!) i nie jestem zadowolony z wyjazdu, ponieważ wysoka temperatura(non-stop 30-40'C) duszne powietrze i ostre słońce strasznie nasiliło moje objawy zamroczenia/otępienia. Pogoda ta praktycznie uniemożliwiała mi normalnie widzenie świata. Ostre światło+białe ściany hotelu raziły mnie nie miłosiernie, normalnie masakra. Poprawiało mi humor tylko zimne piwo w rozsądnych ilościach tak to wyjazd był by zupełnie do dupy:/ do tego ciągłe pretensje znajomych dlaczego nie pije, dlaczego się słabo bawię itp... Teraz już chyba zacznę brać ten Tianesal bo 4 miesiące bez jakiejkolwiek poprawy to przesada...

Jak tam Krystian poprawiło się Tobie coś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem nowa .Czytam was i widzę , że jesteście bardzo młodzi. Ja mam już 47 lat, ale nerwicę mam już bardzo długo (pierwsze objawy też jak miałam 25 lat) wtedy nie wiedziałam ,że to nerwica . Leczyłam się na serce. Młoda dziewczyna chodzi po kardiologach i robi przeróżne badania.Jak lekarz stwierdził, że nie mam zawału dolegliwość przechodziła. I tak do następnego razu. Do tego głęboka depresja ( teraz wiem że to była depresja ) . Z pracy do łóżka aż do rana i codziennie to samo. Po latach nerwica usadowiła się w żołądku. I tu znów leczenie. Nie mogłam jeść zgagi , nudności. Badania gastroskopia . Po badaniu dolegliwość ustąpiła . Badanie robiłam dokładnie co 4 lata. Do tego między czasie lęki w nocy i pogotowie.

Szkoda że nikt mi nie powiedział abym poszła do psychiatry. Następna dolegliwość to połowiczny ból głowy i ucha Przy tym lęki i słabości. Lekarze :laryngolog, neurolog, chirurg szczękowy itd. każdy stawiał różne diagnozy, ale żaden nie mówi kobito idziesz do psychiatry. Tych dolegliwości było tak dużo ,że brakło by dnia aby je opisywać .Między tymi dolegliwościami trafiam do psychiatry biorę leki na depresję pomagają nieraz nawet na 2 lata. Jak już myślę , że minęło to wraca. Teraz cierpię na zawroty głowy tych objawów jeszcze nie miałam. Byłam chora na gardło brałam antybiotyk . Podnosząc się z łóżka straciłam równowagę . Jak zawsze na pogotowie zrobili mi ekg i do domu. Zawroty były coraz mocniejsze na tydzień w pracy . Przy tym lęk. Ten lęk jest tak duży że nie mogę się uspokoić. Myślę że umieram. W przychodni lekarz kazał mi się uspokoić i mówi ,nic się nie dzieje . Dostałam tabletki na uspokojenie i na zawroty. W poniedziałek idę do psychiatry po leki. Dziś w pracy złapał mnie atak kołowania w głowie , poty i osłabienie. Wstałam poszłam do toalety patrząc w lustro powiedziałam " uspokój się to jest nerwica , nie dam ci się , wytrzymam" było ciężko ale przeszło nie na długo ale przeszło. Wiedziałam , że nie mogę pokazać przed koleżankami, że się źle czuję . Wstydzę się . Nie mówię znajomym ,że ja choruję. Nie dlatego ,że nie chce ale kto na to nie choruje to nie rozumie. Chcą dobrze i dają różne rady np. nie denerwuj się, udaj się do innego lekarza, zrób dodatkowe badania. Najbardziej pomaga mi mąż(Jest bardzo opiekuńczy) z nim czuje się bezpieczna jest opanowany i nie panikuje. Boję się, że może kiedyś będzie miał tego dość. Mój ojciec był hipochondrykiem. Umarł 10 lat temu miał 81 lat. Teraz wiemy ,że on był chory, ale wtedy mama mówiła , że jest leń i udaje choroby. Szkoda mi go, ale wiem że matka też bardzo cierpiała .

 

Za dużo się rozpisałam , jak będą mogła wam pomóc to służę . Teoretycznie wiem dużo na ten temat. Tak mi się wydaję

Pozdrawiam :D:D

 

-- 23 sie 2012, 09:56 --

 

Do anuli . Nie wiem jak odczuwasz długo te dolegliwości. Ja choruję już ok. 20 lat. Latam po różnych lekarzach. Nieraz w tajemnicy przed rodziną . Np. już dwa razy robiłam prywatnie rezonans głowy. Jak powiedzieli że jest dobrze bóle przechodziły. Po jakimś czasie znów przychodziły ale w innym miejscu. itd. Nie martw sie będzie dobrze pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nazwy leków napiszę wieczorem bo teraz nie ma mnie w domu. Wiem , że były różne. Inne w dzień i inne na noc. Muszą być tak dobrane aby w czasie ich zażywania nie odczuwać żadnych ubocznych dolegliwości przynajmniej po upływie tygodnia. Wiem ,że mój psychiatra powiedział że po zażyciu ich mam się tak czuć jak po wzięciu witaminy. One maja leczyć nasz "mózg " a nie nas usypiać. I bierze się je długo nawet ok 2 lat. Nawet jak dolegliwości ustąpią . Teraz nie wiem co mi lekarz przepisze idę do niego w następnym tygodniu. Nieraz było tak ,że psychiatra zmieniał mi leki co 2 tygodnie ponieważ nie mógł mi trafić aby mi służyły . Jak już czułam ,że jest dobrze to prosiłam rodzinnego i już on mi je wypisywał. Jeśli chodzi o psychologa i terapię to nie trafiłam na dobrego psychologa. Mieszkam w małym mieście i niem tu grupowej terapii muszę chyba dojeżdżać do Łodzi

Pozdrawiam . Będzie dobrze , Musimy nauczyć się z tym żyć. Pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale wydaje mi się, że jakbyś trafiła na dobrego Psychologa to może wreszcie byś to ostatecznie pokonała bo po tak długim czasie wyraźnie widać, że masz jakis konkretny wewnętrzny problem, leki Ci tylko pomagają na jakis czas ale wewnętrzne problemy odnawiaja dolegliwości... Nie chodzi tu już o grupowe terapie ale powiedzmy 1 indywidualna wizyta raz na 1-2 tygodnie mogła by pomóc;)

 

Jeszcze nie zaczałem ale chyba w ten weekend zaczne boje sie tylko ew. skutków ubocznych bo mam swoja firme i kilka zleceń które musze pilotować i musze być kontaktujący normalnie wtedy:/

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej mam, ogólnie wszystko mi się zaczęło dzień po imprezie wieczorem tutaj dokładnie opisałem swoje objawy: post951817.html#p951817

 

Ale w skrócie mam stan zamroczenia/otępienia (jakbym wypił 2 piwa, a był jednocześnie trzeźwy) takie dziwne widzenie świata jakby klatkami, problemy z myśleniem i koncentracją, czasami kołatania serca i zawroty głowy. Szybkie zmęczenie i senność. Taki stan "nie ogara" jak na kacu. Niechec do wszystkiego i lenistwo. Objawy te nasilaja mi się jak się stresuje albo mam jakis wysiłek fizyczny lub gdy dużo mówię(nie dotlenienie?). Sam sobie diagnozę postawiłem nerwica neurosteniczna + lekka derealizacja

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Madzialenko te dolegliwości , które ty masz ja miałam i nieraz też mam. Jesteś młoda już wiesz co ci jest. Ja jak byłam w twoim wieku to nie wiedziałam. Strasznie się bałam. Małe dzieci, a matka chora i myślałam, że je osierocę. Dałam radę żyję i raz jest dobrze, a raz źle. Tak jak w życiu . Myślę przecież inni mają jeszcze gorzej.

Pamiętaj tak mi mówi moja mama "Lecz się psychicznie , a będzie dobrze" tzn bierz leki na depresje . Piszecie , że uzależniają a ja powiem Nie. Ja nieraz brałam jak już pisałam 1,5 roku dzień w dzień . Przestawałam brać i nie odczułam uzależnień.

BVB zacznij brać leki jak nie idziesz do pracy np. piątek juz w poniedziałek organizm się przyzwyczai . I dalej będzie dobrze . Piszecie o melisie ona jest dobra ale dla niemowląt aby dobrze spały, a nie dla nas . Ja musiałam bym chyba wypić wiadro . Pozdrawiam Pa

 

-- 23 sie 2012, 13:08 --

 

Madzialenko te dolegliwości , które ty masz ja miałam i nieraz też mam. Jesteś młoda już wiesz co ci jest. Ja jak byłam w twoim wieku to nie wiedziałam. Strasznie się bałam. Małe dzieci, a matka chora i myślałam, że je osierocę. Dałam radę żyję i raz jest dobrze, a raz źle. Tak jak w życiu . Myślę przecież inni mają jeszcze gorzej.

Pamiętaj tak mi mówi moja mama "Lecz się psychicznie , a będzie dobrze" tzn bierz leki na depresje . Piszecie , że uzależniają a ja powiem Nie. Ja nieraz brałam jak już pisałam 1,5 roku dzień w dzień . Przestawałam brać i nie odczułam uzależnień.

BVB zacznij brać leki jak nie idziesz do pracy np. piątek juz w poniedziałek organizm się przyzwyczai . I dalej będzie dobrze . Piszecie o melisie ona jest dobra ale dla niemowląt aby dobrze spały, a nie dla nas . Ja musiałam bym chyba wypić wiadro . Pozdrawiam Pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja leczę się od 14 lat i praktycznie cały czas jestem na lekach. Najpierw przez długi czas pomagała mi fluoksetyna, później brałam jeszcze Citronil, Seroxat i Efectin, ale zaszłam w ciążę i lekarz zmienił mi na Zoloft, który biorę przeszło 4 tygodnie i nic nie jest lepiej. Dostałam w zamian Anafranil, ale boję się go brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to dobrze, że to piszesz bo Ja z takimi dolegliwościami bym tyle nie wytrzymał, prędzej czy poźniej bym sobie cos zrobił, bo to nie jest życie. Marzy mi się choć 1 dzień normalności. Dostałem taką fajna tablice od mojej Dziewczyny ze zdjęciami z różnych wyjazdów imprez i fajnych rzeczy co mnie w życiu spotkały i co jakiś czas sobie na nią patrze i marze żeby wrócić do tego co mnie tak cieszyło i nadawało sensu mojego życia ehh...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KOLDRA: Te dolegliwości są u mnie od 2 m-cy i zaczęly sie od anginy ropnej, podczas brania antybiotyku. Wstałam rano i poczułam zawroty głowy które trwaja do dzisiaj :(. Tak jak piszesz latam po lekarzach...rodzina już na mnie dziwnie patrzy (że symuluje). Tez mam dwójke dzieci i najbardziej dobija mnie to że one na tym cierpia bo ja mam okropne lęki przed wychodzeniem z domu. (że zemdleje cos mi sie stanie). Chodze już do psychologa ale ide jeszcze do psychiatry za dwa tygodnie, chociaż nadal ciężko mi uwierzyć że nic mi nie jest... Od tygodnia boli mnie głowa :( Dobrze miec tu tak doświadczoną osobe :) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×