Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Monar

Sikorka77

 

tchórze !!!!

boicie się żyć

 

odejść - zabić się - zawsze jest prościej

 

egoiści

tylko o sobie

 

nie pomyślicie nawet ze w tym życiu możecie kiedyś być potrzebni drugiej osobie ?? :hide:

 

najlepiej jest powiedzieć ze nie mam siły ze się nie nadaje do życia- slogany oklepane z filmów

 

 

pozwalacie na to aby rządziły wami jakieś głupie tabletki :why:

jak można poświęcić cale swoje życie garści debilnych białych proszków

 

 

myślałaś/eś że napiszę: no tak, to nic, że moja matka pije, mój brat cpie i takie tam. przecież to NORMALNE, INNI MAJĄ GORZEJ

- i w tym wypadku samobójstwo sprawi ze matka nagle przestanie pic a brat ćpać ??? ahaaa jaaasne :silence:

 

samobójstwo definitywnie i nieodwracalnie zamyka drogę i szanse na poprawę sytuacji i własnego życia

 

tekst - nie lam się - lub weź się w garść - jest tak do zrzygania oblatanym sloganem ze do głowy mi nie przyszło go używać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadi31, jak na razie tylko jestem ciężarem dla wszystkich. moja matka pragnie mojej śmierci... więc to jest na to dowód. jej nie sprawię żadnej przykrości, więc... mogę spokojnie się zabic.

 

myślałaś/eś że napiszę: no tak, to nic, że moja matka pije, mój brat cpie i takie tam. przecież to NORMALNE, INNI MAJĄ GORZEJ

- i w tym wypadku samobójstwo sprawi ze matka nagle przestanie pic a brat ćpać ??? ahaaa jaaasne

 

nie, ale ja nie będę musiała na to patrzeć, nie będę już w tym uczestniczyć, nie będzie mnie... nie będzie!

 

-- 15 sie 2012, 12:44 --

 

na razie nadal walczę. ale czuję, że to moje ostatki sił.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, wygląda mi, że to ani jedno, ani drugie... Nie chcę za bardzo drążyć tematu, bo jeszcze coś tylko niepotrzebnie komuś zasugeruję... Generalnie jednak już nie raz słyszałem o próbach samobójczych z wykorzystaniem środków psychotropowych zapijanych alkoholem... Były to relacje z pierwszej ręki... O ile jednak taki delikwent wychodził z takiej próby samobójczej cało, mogła mieć ona w konsekwencji negatywny wpływ na jego organy wewnętrzne... Zdecydowanie nie polecam takich eksperymentów... Zwykle bowiem wygląda to tak, że zamierzonego efektu nie udaje się uzyskać, a uszczerbek na zdrowiu pozostaje... A zakładam, że chociażby taka perspektywa dalszego funkcjonowania z rozrusznikiem serca raczej mało się komu uśmiecha... Jeśli więc na daną chwilę wydaje się być trudno, później to poczucie beznadziejności może się jedynie jeszcze bardziej nasilić... To nie jest wyjście... :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alienated, to o czym piszesz - to m. in. mnie przed tym "ratuje", zniechęca. tyle, że nie widzę innego, 'fajnego' sposobu na smierc, jeśli miałabym to wgl kiedykolwiek zrobić. ale na ten czas nie ma co się zastanawiac... na razie walczę, jak pisałam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadi 31 nie noś się tak dziewczyny maja problemy, ja np. próbowałem nie mając żadnych większych problemów mając kochająca rodzinę bez żadnych patologii a i tak nie chciało mi się żyć i nadal nie bardzo chce.

co zyskasz jak umrzesz ???

nicosc i pustke - taki stan jest jeszcze gorszy niz ten obecny tu na ziemi wiec wiesz

 

nie nosze sie - wkurza nie tylko to biadolenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadi31, jak na razie tylko jestem ciężarem dla wszystkich. moja matka pragnie mojej śmierci... więc to jest na to dowód. jej nie sprawię żadnej przykrości, więc... mogę spokojnie się zabic.

 

nooo a od kiedy to tytaka uczynna sie zrobilas - matka pragnie mojej smierci wiec sie zabije

wiesz co skoro jestes gotowa spelniaz zadania innych okej

ja pragne twojego zycia

popierdolonego, syfiastego, przewleklego codziennoscia zycia , chce bys zyla , bys mogla sie wkurwiac , na padaajcy deszcz, na korki na ulicach, na glupiego policjanta, glosnego upierdliwego sasiada

chce byc mogla sie wsciekac ze cos ci po raz kolejny nie wychodzi

chce bys umarla - wtedy kiedy kostucha sama zdecyduje ...

jestes gotowa na spelnienie takich rzyczen - no bo skoro zyczenie smierc tak cie motywuje - moje zyczenia tez powinny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, i walcz dalej, Monika :!: Z takich rzeczy się wychodzi... Wiem, że w chwilach zwątpienia wydaje się być naprawdę trudno, ale z czasem to powinno ustąpić... I tak raz to w jedną, raz w drugą stronę... Trzeba pracować, aby się w końcu do tej przysłowiowej kupy pozbierać... Wbrew wszelkim przeciwnościom losu...

Trzymam za Ciebie kciuki :!:

Swoją drogą, mnie się to udaje już od dwudziestu kilku lat... Wciąż przechadzam się pomiędzy żywymi, pomimo że bywało naprawdę chujowo... Ale z czasem zaczynam się czuć z sobą coraz lepiej i odnajduję wiarę w sens istnienia... Nawet pomimo świadomości, że ogólnie kolorowo nie jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadi31, jak na razie tylko jestem ciężarem dla wszystkich. moja matka pragnie mojej śmierci... więc to jest na to dowód. jej nie sprawię żadnej przykrości, więc... mogę spokojnie się zabic.

 

na zlosc mamie odmrozisz sobie uszy? Nie chcesz wiedziec co Cie spotka za rok, dwa, dziesiec?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadi31, nie uczynna, a zraniona. nie zraniłyby cię ku*wa takie słowa?! co ty ku*wa wiesz?! jak widzę, to gówno ! nic nie wiesz, nie rozumiesz mnie i tylko pogarszasz mój stan, który i tak jest już ciężki, więc proszę Cię przestań lepiej, chyba, że chcesz, żebym naprawdę się zabiła -.-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Svafa, póki starczy mi sił, to będę walczyć:)

trzymam za słowo kochana uwierz mi nie wolno Ci się poddać,bo jeszcze będziesz bardzo szczęsliwa

zobaczysz ja wiem co pisze.Wiem że teraz jest cieżko,ale wszystko kiedyś mija nawet najgorsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alienated, fajnie, że we mnie wierzysz.

Candy14, no właśnie tego się obawiam, że nawet jeśli przeżyję powiedzmy . aż rok... to ja nie wiem... ja się tego już boję. bo cały czas jest coraz gorzej, a myślałam, że gorzej byc nie może, a tu codziennie jakieś nowe syfy wychodzą. :cry:

 

-- 15 sie 2012, 12:59 --

 

Svafa, oby... ale jakoś trudno mi jest w to uwierzyć, bo jak w to uwierzyłam, to się jeszcze pogorszyło :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisze Ci tak nie warto z powodu

czyjegos,sie zabijac to niczego nie zmieni.....w życiu jest roznie ludzie potrafia niszczyc na przekor wszystkiemu trzeba miec wiare w to ,ze nic nie trwa wiecznie.

Jestes Monar bardzo młoda,dlatego wierzę ze Ci sie uda

masz sile nawet jesli jej teraz nie czujesz MASZ! I nie jestes sama ,masz nas zawsze to cos.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadi31, nie uczynna, a zraniona. nie zraniłyby cię ku*wa takie słowa?! co ty ku*wa wiesz?! jak widzę, to gówno ! nic nie wiesz, nie rozumiesz mnie i tylko pogarszasz mój stan, który i tak jest już ciężki, więc proszę Cię przestań lepiej, chyba, że chcesz, żebym naprawdę się zabiła -.-

 

 

ahaa jasne jasne mozesz szukac na okolo ludzi i kozlow ofiarnych ale za swoj stan mnie winic nie bedziesz - jesli sie zapierdolisz to bedzie to tylko i wylacznie RWOJA decyzja i Twoja wina a nie matki, ojca , brata i innych, to ty decydujesz o wlasnym zyciu i jesli je sobie odbierzesz zrobisz bajwiekszy debilizm na skale mega kosmiczna - ale to bedzie twoja decyzja - i ni masz prawa winic za nia kogos innego - tylko sama siebie

 

jest milion alternatyw MILION

 

nie zraniłyby cię ku*wa takie słowa?! co ty ku*wa wiesz?! jak widzę, to gówno ! nic nie wiesz, nie rozumiesz mnie i tylko pogarszasz mój stan, który i tak jest już ciężki,-

wiem o wiele wiecej niz ci sie wydaje - myslisz ze tylko ty jestes jedyna na tym swiecie

 

proszę Cię przestań lepiej, chyba, że chcesz, żebym naprawdę się zabiła

- przeczytaj raz jeszcze to co napisałem a dopiero później obwiniaj kogoś za swój stan

 

czego tak na prawde oczekujesz

ze ktos ci poda tabletki, czy moze zawinie petle

czy ktos cie opierdoli za twoj infantylizm

czy moze potrzasnie toba zebys wreszcie zobaczyla w jakie gowno samodestrukcyjne brniesz

a moze ma cie ktos glaskac po glowie i pusto klepac nie lam sie nie lam sie ???

 

co robisz zeby twoj stan nie byl ciezki ??

sama napisalas ze walczysz - to po cholere zaraz piszesz ze sie zabijesz

masz sile do walki - bo pyskujesz i przeklinasz jak malo kto - a twoja postawa daleka jest od zalamania a wrecz az kipi z energii

nawet ten zal , bol ktory masz przerob na motywacje do dzialania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadi31, nie nie chcę, by ktoś się nade mną litował, mówiąc "nie łam się", tu pisząc, oczekiwałam od Was tego, że nakierujecie mnie, co powinnam teraz zrobic. i niektóre osoby mnie nakierowały i dziękuję im serdecznie. a wydaje mi się, że Ty na mnie w realu byś się wydzierał i mówił "weź się ku*wa w garsc człowieku. myślisz, że jesteś sama, że jedyna masz problemy? ja mam gorzej i się nie chwalę jak to mi jest źle i do dupy."

tiaaa. takie słowa mi nie pomogą

 

-- 15 sie 2012, 13:54 --

 

i nie chce na Cb zwalic odpowiedzialności za moją smierc, tylko jak właśnie napisałam - chodziło mi o to, że takie słowa jak Twoje mi nie pomagają

 

-- 15 sie 2012, 13:54 --

 

a pogarszają mój stan.

 

-- 15 sie 2012, 13:55 --

 

i sprostuję: mam ochotę się zabic... już z chęcia bym to zrobiła wczoraj. pod wpływem emocji, ale tego nie zrobiłam, wiec dla mnie jest to walka. nawet nie wyobrażasz sobie jak dużo mnie to kosztuje. by się utrzymac przy zyciu

 

-- 15 sie 2012, 13:56 --

 

i będę walczyc nadal... choć nie widzę sensu, to przeczekam tą katorgę. spróbuję

 

-- 15 sie 2012, 13:56 --

 

nie pisałam, że się zabiję, a że mam chec sie zabic, ale walczę. a to różnica

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×