Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Keji,

u to ja miałm słodko -gorzką rozmowę z kolega o zyciu, troche zartów w typie ironii i powiedzenie sobie pewnych rzeczy, znamy sie kupe lat a z rozmowami ciezko bywa, ale ja mma swoje lata a kolega 6 więcej więc było o czym mowić, nie była to łatwa rozmowa ,ale pomogła a kolega jutro ma coś ważnego musze zadzwonic chocby nie wiem co , boje sie o niego po prostu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tygodniowym zaleganiu w domu po napadzie (tyle do siebie dochodzilam po zmianie lekow) wreszcie sie odwazylam i wyszlam do znajomych :D pozniej zrobilam obiad i pogralam na PS3 :) , obejrzalam filmik na sen z chlopakiem ale jakos zasnac nie moge ;) Ogolem dzien uwazam za calkiem udany

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pogodziłam sie z kolega, rozmawialismy do 4 rano, bo chyba juz nie bardzo mozemy bez sb wytrzymac..

w tę noc spadających gwiazd było cudnie. widziałam 5 :)

kolega chciał spedzic ze mna czas na nocnym spacerze pod gwiazdami, ale nie dałam sie namówić..

Uswiadomiłam sb dzis wiele rzeczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczął się wcześniej. Piesek nas obudził. Właściwie dobrze się stało. Wolę dzień zaczynać ok.8, bo czuję się lepiej i mam ochotę do działania.

Od rana prowadzę nieustanną pracę nad sobą. Uczę się rozpoznawać swoje objawy, oddzielać te wywołane lekami, lękami od realnych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od rana nawet nawet..

przemiły , niespodziewany sms z rana dodał powera..

 

potem sprawy w urzędzie skarbowym, jakoś przeżyłam, choć były 2 krytyczne momenty

 

potem dla relaksu 2godzinny spacer z psem po lesie..

a tu.. zonk

 

ide i jedzie facet na rowerze.. wyminął mnie

 

potem patrze, on stoi z przodu

i sie gapi..

patrze z dala - chyba sika

podchodze bliżej - no bo ścieżką szłam -> facet sobie trzepie :roll:

i kurcze no głupio.. niebardzo wiedziałam co zrobić, szczególnie, że ścieżka wąska, leśna, a facet spode łba, że tak powiem na mnie zerka

najpierw patrzyłam mu w oczy , ale potem mysle sobie, no nie wypada

ale jakoś mnie to nie zawstydziło..

przeraziłam się troche - bo to chyba nie powinno tak być, że mnie to w ogole nie rusza

powinno zbulwersować , rozśmieszyć, albo cokolwiek?

a mnie..?

nic, zero.. dosłownie takie odczucia, jakby .. drapał się po głowie

 

w zasadzie albo bardzo szybko skończył, albo mu zwiądł, że tak powiem, bo jak go minełam, to po kilkunastu sekundach wsiadł na rower i pojechał dalej

 

a mnie potam dziwna myśl przysżła do głowy.. żartem oczywiście, ale teraz sobie myslę że to dziwne, ze taka myśl do głowy przyszła..

 

mianowicie, że w sumie, to facet mógł poczęstować papierosem i dać z 50 zł, to moge patrzeć jak wali konia :?

 

bardzo bardzo mi dziwnie że odkryłam w sobie takie myśli

 

 

na 15 ide do lekarza, potem kościół..

a potem czekać do WTORKU :) :) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzis bylam u psychiatry i dostalam kolejna diagnoze - depresja z epizodami nerwicy lekowej.

Normalnie bym czekala na wizyte miesiac ale mnie przetransferowari ze szpitala do ktorego trafilam wczoraj. Nie moglam sie caly dzien uspokoic, dopiero jak mi dali diazepam ogarnelam sie troche.

Dzis mi przypisali diazepam i jakis super new antydepresant. Oby zaczal szybko dzialac bo zwariuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

be_strong

 

nie jestem pewna bo dopiero po poludniu dostane recepte. Tu w Anglii jest inaczej bo psychiatra z reguly faksuje diagnoze i zalecone leki do lekarza rejonowego i dopiero rejonowy daje mi recepte.

Wiem ze nazwa zaczyna sie na "v". hmm vali cos tam, w kazdym badz razie jak je wykupie to od razu napisze co to jest.

 

Generalnie gdyz ja z reguly czesto zle odpowiadam na antydepresanty i inne ( po asentrze prawie sie powiesilam) takze on powiedzial, ze ten bedzie odpowiedni i ma malo skutkow uboczych ( glowny z nich to zaburzenia rytmu serca). No i musze brac tylko jedna tabletke dziennie bo lek uwalnia skladnik powoli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lost_sensation, ale substancja czynna na całym swiecie jest taka sama..

 

to jak wykupisz, to daj znać :)

 

 

-----------------

 

byłam u internisty bo mam b wysoki poziom kreatyniny i białko w moczu

przy okazji poprosiłam o recepte na afobam a ona mi na to, że mi nie przepisze.

ja na to, że nie nadużywam, tylko lepiej bym sie czuła mając go w torebce..

a ta mi wykład dała, że tak właśnie wygąda uzależnienie :shock::shock::shock:

 

efektem czego, podjechałam do ŻABKI kupić piwo

 

miałam 10 złotych

 

no to policzyłam, by było ekonomicznie, i tak warka strong 3,49 harnaś 2,99

 

no to wziełam 2 warki i 1 harnasia

 

a ta mi mówi 11,90 :shock::shock::shock:

się wkurwiłam, bo tylko 10 zł mam przy sobie i mówię, że kurcze moment, pójdę do auta po kasę - no jakieś ta drobne na parking zawsze mam ..

 

zapłaciłam i mnie tchnęło, że ok, mam problemy z liczeniem w pamieci, ale co by nie było mieściłąm się w tych 10 złotych :x

 

no i wracam z tym paragonem, spojrzałam jeszcze 2 razy na cenę i jak byk - warka strong 3,49

a ona mi naliczyła 3,69 a za harnasia to już wogóle

 

i wiecie co?

jak jej powiedziałam, że tam na półce inna cena, to ona nawet nie sprawdziła!!!

tylko się uśmiechneła, nie przeprosiła nawet i bez gadania oddała mi kasę!!! :x

 

UWAŻAJCIE NA OSZUSTÓW!!!!!

 

przecież jakbym kupiła 10 piw, 10 warek strong, to kuźwa bym nawet nie zauważyła, że coś nie halo :x

 

no na każdym kroku chcą człowieka wyr*chać normalnie :x

 

----------

a tym afobamem to też mnie lekarka wkurwiła.. tzn nie tym, że nie chciała wypisać, bo ok..

ma do tego prawo, choć w papierach jest, że ja nie ten teges :roll:

ale ta pogadanka o uzależnieniu..

 

ja pie....

 

ale jestem zła..

 

i w takim nastroju do kościoła..

no po prostu pięknie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały dzień poprzetykany krótkimi, chociaż wciąż irytującymi epizodami derealizacji. Tak jakby mnie ktoś nieustannie włączał i wyłączał. Długo was nie było szanowne derealizacje, ale nie tęskniłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzień dzisiejszy hmmm...niemam już przyjaciół stopniowo ich liczba spada do 0,miłości też niemam przez moje fazki nerwice natretne myśli i bla bla bla.Kurwa ile tak można?Ot taki dzionek:) Czuje się dobrze między wami ludzmi którzy mają podobne problemy jak ja.Ale kogo to obchodzi oprucz nas samych??Rodzinie nawet nie opowiadam już bo słysze ciągle wkrecasz sobie wogole szkoda gadać jak niema się komu w realu wygadać:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam na "szczescie" takie nastawienie ze wisi mi czy ojciec to rozumie, gorzej z chlopakiem i "znajomymi" bo juz nie wiem kto jest przyjacielem a kto juz nie. Czasem wymyka mi sie ze nie chce mi sie, ze mi tak wygodnie, ze objawy somatyczne to wymowki. Nawet nie zdaja sobie sprawy ile mam w sobie checi do zycia, jak bym chciala wsiasc w pociag i pojechac w pizdu gdzies w bieszczady itp itd. Ludzie nie zdaja sobie sprawy ze walka z takimi slabosciami jest niewyobrazalnie i okrutnie gorsza niz np. stres przed pojsciem na rozmowe o prace dla zwyklego czlowieka. Moja "przyjaciolka" mowi jak bys chciala to bys sie spakowala i pojechala tylko nie bierze pod uwage tego paralizujacego strachu w pociiagu, sraczki przez kolejny tydzien, boli glowy, trzesiawki i innych atrakcji ktorze przy tym mi towarzysza. To chyba nie ten temat na takie gorzkie zale ale dankan20 mnie jakos "natchnal"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pestka88, Jakoś rozumiem Cie doskonale:) po nicku wnioskuje że ten sam rocznik 88:P A gorzkie żale chyba nam lepiej robią...o ile ktoś je rozumie i zgadzam się z Tobą w 100% ale nie można mieć chyba za złe osobą bliskim że tego nie rozumieją bo jak byśmy my zareagowali na takie gadanie gdy nic nam nie było??Myśle że tak samo okrutnie i obojętnie niestety.No ale są takie fora na których rozmawiamy sobie z ludźmi którzy to rozumieją,po części chociarz.A co do stresu przed pujściem na rozmowe o prace ooo tak pamiętam go,tylko że teraz taki stres mam zaraz jak otworze oczy i myśle co dziś dalej:D Co się dzieje przed rozmową o prace w mojej głowie to już nawet nie mówie no ale trzeba się wziąść za siebie wkońcu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzień przesiedziałem w domu :( i kompletnie nic nie robiłem

A wczorajszy...przespałem :P

W ogóle te ostatnie dni są dla mnie jakieś dziwne,pełne melancholii i wspomnień z lepszych dni

Ehh...od kiedy ja się taki "wspomnieniowy" zrobiłem :?:

 

Od kilku dni mam tak samo, i caly czas w glowie ze musze to przerwac bo do niczego dobrego to nie prowadzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×