Mój dzisiejszy dzień

Też już się trochę nie mogę doczekać. Wiem, że będę tego żałowała gdy już się zacznie i w ogóle boję się tego roku jak cholera, ale tęsknię za usystematyzowanym planem zajęć, zewnętrznym przymusem wzięcia się do roboty i konkretnymi obowiązkami. Poza tym, mimo, że kocham swój rodzinny dom, to czasami tęsknię za gotowaniem, praniem i sprzątaniem po swojemu. :)

Mój dzisiejszy dzień to poszukiwanie przygód nad morzem... Hmmm... Jak widać poniżej, atrakcji wszelakiego rodzaju nie brakowało

[videoyoutube=U-V3qonxqTQ][/videoyoutube]

Alienated, ryzykant O co w ogóle chodziło?

Kiya, niczego nieświadomi plażowicze już niebawem mieli się doczekać przesympatycznego towarzystwa Wakacje jak marzenie

Zapytaj może petry, Ona chyba lepiej orientuje się w podobnych klimatach

W pełni się z Tobą zgadzam, ale kiedy po raz czwarty nie otrzymuję odpowiedzi na to, co napisałam, to stwiertdzam, że to forum jest "wyjątkowe" i że nigdy wczesniej mi sie to nie zdarzyło.

Wchodzisz na temat

Mój dzisiejszy dzień

i dziwisz sie, ze ludzie opisuja swoj dzien zamiast odpowiadac Ci na pytania? Masz problem ..zaloz temat w odpowiednim dziale

Candy14, a kto to taki niezauważany się tutaj czuje???

rossalinda

Candy14, nie znam Ale myślę, że z czasem poznam Więc niech się nam rossalinda przypadkiem tu nie obraża Bo my tu w zasadzie wszyscy dobrymi ludźmi jesteśmy

No ja jej nawet nie zauwaZylam na forum i gdyby nie ten post to pewnie bym nie kojarzyla

Candy14, no bo niestety nie każdego da się tak od razu zauważyć... Ludzie często takie sytuacje biorą sobie za bardzo do siebie... A przecież zupełnie niepotrzebnie...

Pewnie, ze niepotrzebnie...

kolejny pracowity dzien, a sie nie wyspałam bo do 4 pisałam z kolega :)

Działo się, działo i jeszcze raz działo

Rzeczy drobne na pozór, ale jednak dające do myślenia oraz sprawiające, że otaczająca rzeczywistość zaczyna stawać się z czasem coraz bardziej akceptowalną

I tylko z jednego powodu się martwię, ale niestety nie jestem w stanie zrobić zbyt wiele, aby temu zaradzić...

Dość przyjemny.....

-- 12 sie 2012, 16:53 --

Candy14, Twój Pan jest super

Działo się, działo i jeszcze raz działo

Rzeczy drobne na pozór, ale jednak dające do myślenia oraz sprawiające, że otaczająca rzeczywistość zaczyna stawać się z czasem coraz bardziej akceptowalną

I tylko z jednego powodu się martwię, ale niestety nie jestem w stanie zrobić zbyt wiele, aby temu zaradzić...

podziel sie z nami powodem, bd Ci lżej. Moze cos wspolnie poradzimy na to...

roxaneczka37, akurat tym co mnie martwi dzielić się mi z innymi nie wypada... Liczę, że z czasem wszystko się będzie powoli coraz lepiej układało... Chciałbym przynajmniej w to wierzyć...

Co się zaś tyczy spraw pozytywnych, byłyby one zrozumiałe chyba wyłącznie dla ludzi, których postrzeganie świata odbiega dość znacznie od powszechnie spotykanych norm

Poza tym, jeszcze mi tutaj zaczną zarzucać, że się ostatnio trochę za bardzo lansuję, a po co mi to

Zrobiliśmy sobie z Candy spacer po Obi, Ikei i Media Markcie. I w sumie nic ciekawego nie znaleźliśmy ani z szaf, ani z laptopów.

Mushroom, ale może przynajmniej spacer sam w sobie był udany... A to już przecież coś

Alienated, co 2 głowy, to nie 1

a już 3 to w ogóle

dawaj

roxaneczka37, akurat tym co mnie martwi dzielić się mi z innymi nie wypada... Liczę, że z czasem wszystko się będzie powoli coraz lepiej układało... Chciałbym przynajmniej w to wierzyć...

Co się zaś tyczy spraw pozytywnych, byłyby one zrozumiałe chyba wyłącznie dla ludzi, których postrzeganie świata odbiega dość znacznie od powszechnie spotykanych norm

Poza tym, jeszcze mi tutaj zaczną zarzucać, że się ostatnio trochę za bardzo lansuję, a po co mi to

jak chcesz, wazne zebys czuła komfort psychiczny. Mam nadziej,ze jednak podołasz tej sprawie :)

Ja lubie czytac wypowiedzi innych, nigdy jeszcze nie pomyslalam, ze ktos w ten sposób sie lansuje. Przeciwnie, ja sie tutaj duzo ucze. Od niektórych da sie zaczerpnąć jeszcze wiecej siły, inni swoim pesymizmem pchają mnie w strone optymizmu...

roxaneczka37, tyle że ja się tutaj nie o siebie zamartwiam, a o kogoś mi znajomego...

A nasze forum jest o tyle specyficzne, że cudza radość może w wielu przypadkach działać innym na nerwy, albo wręcz jeszcze bardziej ciągnąć ku dołowi...

zalezy od czzłowieka :)

mnie tu wiele wpisów motywuje;p

dzis mam zamiar wyłapać na niebie deszczz meteorytów...

Mushroom, ale może przynajmniej spacer sam w sobie był udany... A to już przecież coś

Był zwyczajny.

Mushroom, czasami właśnie takie zwyczajne spacery są najfajniejsze... Piszę teraz zupełnie poważnie...

Ale nie wiem o co chodzi. Pojechalismy po sklepach połazić, to nie był spacer romantyczny z siedzeniem przy herbacie misiowej w uroczej knajpce. Co w łażeniu po sklepach ma być fajnego albo nie fajnego? To jak jeżdżenie windą albo mycie zębów.