Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

też tak mam, jestem ze znajomymi , mówie , śmieję się czasem pół czasem 1 godzinę , nagle powiem coś - i koniec wydaje mi sie że powiedziałam coś tak z innej planety , że nawet jeśli nikt nic nie odpowie to ja wiem- oni wszyscy pomyśleli że to było najdurniejsze zdanie na świecie, i po takiej akcji już uciekam - albo do wc , albo stwierdzam że humor mi przeszedł bo głowa mnie rozbolała, albo coś innego , i już nie rozmawiam, chowam się , mam ochote wyjść- już jest mi żle i oni wszyscy zaczynaja mnie denerwować, i to jest okropne - zawsze cieszę się na spotkanie ze znajomymi , ale wiem jak to sie dla mnie skończy,i to jest dobijające... no cóż ... i tak jest prawie zawsze i nic nie mogę poradzić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Chce podzielić się z wami moimi przeżyciami i odczuciami które przewijają się przez moje życie nieprzerwanie od około 3 lat z mniejszym lub większym nasileniem. Mam 25 lat, pierwsze symptomy nerwicy pojawiły się u mnie jakieś 3 lata temu, jako ich przyczynę uważam wykonywaną wtedy pracę jak również sytuację panująca w mojej rodzinie. Jestem jedynakiem i zawsze ciężko mi było dostosować się do towarzystwa w którym przebywałem, przez co ciężko mi było zjednać sobie ludzi i często byłem za to wytykany palcem jako samolub do tego byłem bardzo chudy co powodowało, że nie akceptowałem swojego wyglądu miałem na tym punkcie straszne kompleksy. Mając 16 lat zacząłem mocno trenować w siłowni, dzięki czemu trochę przytyłem i nabrałem pewności siebie, ale nie na długo po rozstaniu ze swoją pierwszą miłością (2,5 letni związek) popadłem w alkohol, często też zażywałem marihuanę w celu oderwania się od szarej rzeczywistości jaką postrzegałem po rozstaniu z dziewczyną. Często wypadałem z ,,towarzystwem'' na dyskoteki które kończyły się mocnym kacem oraz ,,pigułami'' . W 2003 roku zacząłem pracować jako handlowiec, praca ta na początku mi odpowiadała (dużo jeżdżenia samochodem nowe kontakty), ale niestety również dużo stresu niereguralne odżywianie, po 2 latach wykonywania tego zawodu zaczęły mi dokuczać dziwne objawy tj.: chroniczne zmęczenie, całodzienna senność, bóle brzucha, lużny stolec, brak koncentracji, ciągła obawa itd. W międzyczasie zachorowało 2 członków mojej rodziny (jeden na raka drugi na SLA czyli odmianę stwardnienia rozsianego) odwiedzając ich i patrząc jak w cierpieniach powoli słabli i umierali zaczynałem wmawiać sobie te same choroby. Zacząłem sobie robić szereg badań (na AIDS tarczycę, cukier, usg jamy brzusznej rezonans magnetyczny głowy, badanie kału, moczu, krwi, echo serca) badania nic nie wykazały a ja mimo to nadal sobie wmawiam raka żoładka , niebawem planuje sobie zrobić gastroskopie. Na dzień dzisiejszy dokucza mi lęk przed chorobami, wzdęcia, uczucie pełności w brzuchu, osłabienie, senność, brak możliwości koncentracji, silne duszności, obecnie pracuje i nie mogę się zmobilizować praktycznie do niczego, wszystko odkładam na kiedy indziej. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zacząłem chudnąć, boje się alkoholu papierosów. Mam kołotanie serca i tak na prawdę przestaje sobie z tym radzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.Po raz pierwszy pisze na tym forum,mam 18 lat i od pewnego czasu mam dziwne objawy.Moze wy mi pomożecie stwierdzić co to za choroba, bo boje sie iść do psychologa wogóle nie wychodze z domu od 2 lat,ale teraz wszystko sie nasiliło:

-dręczą mnie myśli z przeszłości,moge całymi dniami rozmyślać o ty i sie meczyć,nie dają spokoju

-mam bardzo zmienne nastroje,popadam w agresje z byle powodu,a niekiedy mam nawet dobry humor ale wtedy nawet jedno słowo chodzby usłyszane w piosence może go zepsuć i od nowa to samo

-mam depresje(niestwierdzoną),zero zainteresowań,kiedyś było inaczej

-boje sie przejsc koło ludzi(np.w autobusie,skasować bilety itd)

-jak napadają mnie myśli z przeszłości cały czas cos mi o tym przypomina np.w filmie lub piosence ,albo wydaje mi sie ze ktos specyjalnie mi o tym przypomina

-wymyślam sobie dziwne rzeczy np.ze ktos mnie szpieguje zastawia na mnie ukryte kamery i szukam na to dowodów,moge pytać sie tej osoby o to czy mnie szpieguja 5 razy dziennie,nawet jak mówi ze nie myśle ze kłamie

-słysze ze ktos o mnie mówi,ale to nie prawda,lub szelesty wyjmującej sie kamery z pudełka

-na ulicy kazdy na mnie sie patrzy,chociaz zachowuje sie normalnie

-za wszelką cene chce cofnąc sie do roku 2004 bo wtedy było fajnie(dla mnie),np.kupuje takie same spodnie bo wtedy takie kupiłam albo taką samą czekolade

-gadam sama do siebie w pokoju,układam z kims dialogi

-jesli nie podniose szklanki 10 razy to bedzie źle ,a jak to zrobie to np.bedzie tak jak w 2004

-chciałam już popełnic samobójstwo

Co o tym myślicie?Boje sie isc do psychologa,moze pójde ale najpierw prosze o pomoc.Dziękuje i pozdrawiam!

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:56 pm ]

jeszcze cos mi sie przypomniało

-np.kupiłam półke do pokoju o 600zł troszą tylko dlatego by nie wracac do tego midscale co zle mi sie kojarzy

-boje sie stac w autobusie na dodatek strasznie mi jest gorąco

-dziwne mysli o śledzeniu przychodza niespowiewanie i szybko bez podstaw,a potem całymi dnami sie zamartwiam

-cały czas sie cofam do 2 lata temu

To chyba wszystko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm, kojarzy mi się z manią prześladowczą i nerwicą (również natręctw) oraz ptsd. Dużo tego wiem ale nie jestem specjalistą dlatego naprawdę zrób to dla mnie i przede wszystkim dla siebie: idź Kochanie do lekarza!

To co się z Tobą dzieje i fakt, że dwa lata nie wychodzisz z domu zmierza w złym kierunku. Potrzebujesz fachowej pomocy specjalisty, terapii i leczenia farmakologicznego! Nie żartuję!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.Po raz pierwszy pisze na tym forum,mam 18 lat i od pewnego czasu mam dziwne objawy.Moze wy mi pomożecie stwierdzić co to za choroba, bo boje sie iść do psychologa wogóle nie wychodze z domu od 2 lat,ale teraz wszystko sie nasiliło:

-dręczą mnie myśli z przeszłości,moge całymi dniami rozmyślać o ty i sie meczyć,nie dają spokoju

-mam bardzo zmienne nastroje,popadam w agresje z byle powodu,a niekiedy mam nawet dobry humor ale wtedy nawet jedno słowo chodzby usłyszane w piosence może go zepsuć i od nowa to samo

-mam depresje(niestwierdzoną),zero zainteresowań,kiedyś było inaczej

-boje sie przejsc koło ludzi(np.w autobusie,skasować bilety itd)

-jak napadają mnie myśli z przeszłości cały czas cos mi o tym przypomina np.w filmie lub piosence ,albo wydaje mi sie ze ktos specyjalnie mi o tym przypomina

-wymyślam sobie dziwne rzeczy np.ze ktos mnie szpieguje zastawia na mnie ukryte kamery i szukam na to dowodów,moge pytać sie tej osoby o to czy mnie szpieguja 5 razy dziennie,nawet jak mówi ze nie myśle ze kłamie

-słysze ze ktos o mnie mówi,ale to nie prawda,lub szelesty wyjmującej sie kamery z pudełka

-na ulicy kazdy na mnie sie patrzy,chociaz zachowuje sie normalnie

-za wszelką cene chce cofnąc sie do roku 2004 bo wtedy było fajnie(dla mnie),np.kupuje takie same spodnie bo wtedy takie kupiłam albo taką samą czekolade

-gadam sama do siebie w pokoju,układam z kims dialogi

-jesli nie podniose szklanki 10 razy to bedzie źle ,a jak to zrobie to np.bedzie tak jak w 2004

-chciałam już popełnic samobójstwo

Co o tym myślicie?Boje sie isc do psychologa,moze pójde ale najpierw prosze o pomoc.Dziękuje i pozdrawiam!

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:56 pm ]

jeszcze cos mi sie przypomniało

-np.kupiłam półke do pokoju o 600zł troszą tylko dlatego by nie wracac do tego midscale co zle mi sie kojarzy

-boje sie stac w autobusie na dodatek strasznie mi jest gorąco

-dziwne mysli o śledzeniu przychodza niespowiewanie i szybko bez podstaw,a potem całymi dnami sie zamartwiam

-cały czas sie cofam do 2 lata temu

To chyba wszystko

-jak ja sobie o czyms pomyśle to ktos od razu o tym mówi,kilka razy dziennie,na dodatek wysyłam myśli,żeby sie upewnic czy zaraz cos o tym powie i to sie sprawdza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

 

 

.Moze wy mi pomożecie stwierdzić co to za choroba, bo boje sie iść do psychologa wogóle nie wychodze z domu od 2 lat,ale teraz wszystko sie nasiliło:

Czy my możemy stwierdzić co to za choroba? angga18 raczej nie, nie jesteśmy lekarzami. Jedyne co możemy zasugerować że twoje objawy są objawami psychicznymi. Stwierdzasz że masz depresję. A może lepiej usłyszeć to od psychiatry, który bedzie Ci w stanie udzielić pomocy fachowej i zacząć leczenie

jak napadają mnie myśli z przeszłości cały czas cos mi o tym przypomina np.w filmie lub piosence ,albo wydaje mi sie ze ktos specyjalnie mi o tym przypomina

Co takiego stało sie w przeszłości że do tego wracasz: Wypadek, operacja,strata kogoś bliskiego, toksyczna miłość?

Tego nie wiem bo nie napisałaś, jedyne co napisałaś do chciała bym wrócić do 2004. Czy to jest stres pourazowy nie wiem bo nie znam wszystkich przyczyn tego stanu. Kolejny argument aby iść do Psychiatry to znaleźć przyczynę tego stanu

 

-chciałam już popełnic samobójstwo

Chciałaś popełnić samobójstwo, ale nie popełniłaś bo chcesz sobie pomóc. Jeśli byś przekreśliłaś swoje życie byś już z nami nie pisała. Ale fajnie jest jednak odpowiedzieć na twojego posta.

angga18 moja rada głęboki oddech, zrelaksuj się i wybież dzien w którym mogła byś iść do Psychiatry. Dziewczyno nie zatracaj się masz wielką szansę, wyjść z tego.

Ludzie z forum będą Cię Wspierać zawsze bo są wspaniali ale nikt z nas nie jest Lekarzem. Tutaj dostaniesz słowa otuchy ale wszyscy jesteśmy innymi przypadkami choć czasem nasze przypadki są podobne lecz nie takie same

Rada Leć do Psychiatry i daj sobie szanse na nowe życie.Wszystko będzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na dzień dzisiejszy dokucza mi lęk przed chorobami, wzdęcia, uczucie pełności w brzuchu, osłabienie, senność, brak możliwości koncentracji, silne duszności, obecnie pracuje i nie mogę się zmobilizować praktycznie do niczego,

Ale czy ty sie leczyłeś na nerwice u psychiatry czy uczęszczałeś na terapie bo tego nie napisałeś. Bo objawy jak samo wiesz, bo inne badania wyszły ok. wskazują na nasiloną nerwicę natręctw. Mówi sie że Stres Pourazowy dotyczy tylko naszych prężyć nasza operacja, nasz wypadek. Ja bym sie skonsultował

z psychiatrą na temat twojego podejścia do życia po zobaczeniu jak dwie twoje bliskie osoby chorowały, był to dla Ciebie szok.

Napisz coś o sposobie leczenie itp.

 

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zacząłem chudnąć, boje się alkoholu papierosów

Spokojnie, zaczłoeśc chudnąć bo przeżywasz ciągłe stresy a to przyspiesza metabolizm. Mówisz że sie boisz fajek i alkoholu. Rozumiem to że boisz sie ich w stosunku do użytku własnego ale zobacz popieram nie palenie , choć sam palę i wiem jakie tego mogą być skutki, ale nie można wpadać w panikę, wszystko nam szkodzi jedzenie sama chemia, spaliny itp. co do alkoholu popieram w 100% bo w takich stanach łatwo wpaść w alkoholizm. I tu cię popieram. Ale nie wpadnij czasem w manie która przerodzi się w to że bedziesz sie bał wyjśc na ulice bo tam palą, bo tam piją.

Spokojnie nie daj się Panice i Opętaniu bo to Cie będzie pogłebiać w chorobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

odwiedzałem już psychiatrę i psychologa nawet przez miesiąc chodziłem na psychoterapię grupową, ale leki mnie strasnie muliły a na psychoterapii ludzie przybywali z zupełnie innymi problemami typu : ciężkie dzieciństwo , strach przed wyjściem z domu, przed otoczenim, a ja boję się tylko i wyłącznie o swoje zdrowie, nie miałem z nimi tematu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wpr82 widzisz tak to zazwyczaj jest przy nerwicy że nie można znaleźć

wspólnego tematu. A jeśli już rozmawiasz to Ci ta rozmowa jest obojętna.

Wiem co czujesz. Strach o własne zdrowie jest okropne, okropnie męczy i pogarsza z miesiąca na miesiąc twój stan.

Co do leków widocznie żle były dobrane. Mieszkasz z tego co widzę w Pruszkowie. Jedż do Stolicy masz Blisko jeśli mogę coś polecić to w Szpitalu na ul. Nowowiejska 27 jest super specjalista nie pamiętam nazwiska ale warto zapytac na Oddziale psychiatrycznym (ogólnym).

Miałem ten sam problem co ty : Strach przed Własnym zdrowiem.Chlopie nie daj sie temu z tego da się wyjść. Masz mnie za przykład nie dosłownie za jakiegoś zbawce ale na przykład że można z tego wyjść. U mnie zadziałały leki, silna wola i praca z treningami autogennymi i terapiami wytrzymałośćiowymi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wpr82 gdy czytalam twojego posta to tak jabym czytala moje obiawy Chociaz u mnie jeszcze pare dochodzi Ja staram sie jakos radzic chociaz to nie jest latwe bo to ze mam nerwice dowiedzialam sie stosunkowo nie dawno i dopiero ucze sie z tym walczyc o ile mozna tak to nazwac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inez3 dzięki za odpowiedz tak to jest lek z grupy SSR(sertralina).Już się czuje troche lepiej dalej mam duszności non-stop ale już jestem spokojniejszy;)

 

Życze szybkiego powrotu do zdrowia bo ta nerwica to przeje... choroba:(

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:00 pm ]

dzięki już jest troche lepiej męczą mnie "tylko" duszności , to jest lek z grupy SSR mam nadzieje , że pomoże :)

 

życze szybkiego powrotu do zdrowia

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:08 pm ]

dzięki uspokoiłem się troszkie , biore lek SSR

 

życze szybkiego powrotu do zdrowia

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:08 pm ]

dzięki uspokoiłem się troszkie , biore lek SSR

 

życze szybkiego powrotu do zdrowia

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:09 pm ]

dzięki uspokoiłem się troszkie , biore lek SSR

 

życze szybkiego powrotu do zdrowia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AronFTv Moj dzien Jesli wogole mam sile wstac, a musze bo mam dzieci I chyba to dla nich probuje walczyc, to przez ostatni miesiac walcze tylko ze swoimi myslami. Czasami jest tak ze jesli bardzo zajmie czyms moj mozg to nawet nie jest tak zle ale to moze byc godzina a potem zaczyna sie Boje sie chyba praktycznie o wszystko Mysle ze kompetnie z niczym sobie nie radze jestem beznadziejna Potem zawyczaj zaczynaja mi dretwiec rece seduszko mi wali jak oszalale mam uczucie ze za moment sie udusze itp Jesli uda mi sie jakos pozbierac to probuje sie czyms zajac w domu Wymyslam sobie rozne zajecia zeby nie mylec o chorobach lekach itp Nie wiem jak to bedzie jak wroce do pracy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem robione 3 razy Echo Serca - za każdym razem wykazywało (na szczęście) że jest ok. Też stawiałbym na arytmię, którą cięzko uchwycić, jednak najczęściej to dzieje się przy wychodzeniu z domu, a lekarze mówią - no cóż, jesteś zdrów :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkąd się leczę nie mam kołatań serca. Dlatego uważam, że takie przyspieszone bicia serca są sygnałem dla każdego, aby coś z tym robić. Mi kardiolog powiedział, że przy moim trybie życia to normalne( małe dziecko, studia, dom na głowie ) i nie zaleciła żadnego leczenia, a po kilku latach - nerwica lękowa :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

angga18

 

- to, że do lekarza to na pewno.

tez miałam i mam jeszcze trochę manii prześladowczej, niepokój.

 

Ja znowu mam wrażenie, że moje negatywne myśli, chociaż małe niewinne, się sprawdzą zupełnie co innego>. Że, jeżeli w danym momencie wystraszę się, że są np. duchy, to sie pojawią.

 

 

boję się, że sprowokuję czyjś wypadek myslami, tez od dziecka.

 

to, że mi ktoś zagląda przez okno, szpieguje, ocenia, podsłuchuje- kręćka można dostać, pluskwy nie znalazłam i nie znajdę, bo po co komu wydawać tyle kasy na obserwowanie mojego życia prywatnego (XP)

ale to już było i nie wróci więcej, bo mam zajebisty lek.

 

A ja też chciałam wrócić do 2004. siedziałam i jęczałam, że kiedyś tak było fajnie, zero problemów (piateczka osiemnastolatko, co za beznadziejny wiek, ale teraz będzie juz dorosle nam :D), że tam inna byłam, pierdoły.

I żałuję, bo b. dużo czasu na tym straciłam i nim spojrzałam w lustro zrobiłam sie dorosła (ble ble, trzeci miesiąc opłakuję :P :P)

 

Aha- nie zmieniłam się tam w środku wiele od 2004.

mam większą świadomość, jakie mysli mi szkodzą, jakie pomagają.

ale po paru latach doszłam do wniosku, że nadal umiem bawić sie jak dziecko, błąd w tym, że się na to i na innych zamknęłam.

 

ładna pogoda, prawda? Na pewno ładniejsza niż w 2004

 

powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie czuje sie na siłach rzeby przepisać sam sobie antydepresanty, tym bardziej że są one na depresje a nie fobie(nie znam sie).Ale tak czy siak wcześniej sobie utne głowe niż wezme jakąś chemie. Nie czuje sie tragicznie, funkcjonuje jako tako .Jeszcze gdyby ktoś byłby w stanie na 100% powiedzieć ,żę jest ze mną to i to i takie leki pomogą to może, ale na pewno nie na zasadzie prób i błędów.Tym bardziej,że ja też myślałem że to fobia a psycholog powiedział ,że raczej kwestia osobowości, porobił mi mase testów i wyszło ,że funkcje poznawcze i jakieś jeszcze bardzo dobre, plus rozmowa i obserwacja mojego zachowania i to wszystko skłania go do takiego sądu.A z tego co kojaże, fobie to kłopoty na tle nerwicowym, a więc nieświadomości. :shock: Nie sądze rzeby w takiej sytuacji wskazane było branie leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×