Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przywiązywanie się do innych ludzi


One_Error

Rekomendowane odpowiedzi

Na samym początku chciałbym się ze wszystkimi przywitać. Mam 18 lat i po malutku próbuje zmienić swoje życie. Są lepsze i gorsze dni, ale pierwsze efekty już są. Mam nadzieje, że mogę liczyć na was i będziecie mogli mi pomóc. Jak będę mógł też posłużę rozmową i pomocą :)

 

Jednakże chciałem przedstawić jedną z najbardziej doskwierających i nieraz uniemożliwiających normalne funkcjonowanie. Otóż sprawa wygląda następująco:

Otaczający mnie ludzie zawsze brali mnie za dziwną osobę, nigdy nie potrafili mnie zrozumieć, wszystko przez moje niekonwencjonalne myślenie i specyficzne nastawienie do świata i ludzi. Pogodziłem się z tym. Mam oczywiście kilku kolegów i koleżanki, ale nikt nie spowodował u mnie... aż tak natychmiastowego kontaktu i jakieś specjalnej relacji. Ostatnio jednak udało mi się poznać pewną osobę z którą dogadywałem się od samego początku. Śmialiśmy się, żartowaliśmy, gadaliśmy tak- jakbyśmy znali się już kilka lat. Po naszej rozmowie strasznie się przywiązałem do tej osoby i nie wiem co zrobić, żeby nie mieć tego mętliku w głowie... nie wiem co czuje ta druga osoba, ale chyba nie jest najgorzej skoro prawie codziennie ze sobą gadamy. Nie chce też być "upierdliwy" i pisać codziennie, ale jak już się rozpiszemy to na bardzo długo. Nigdy takiego czegoś nie doświadczyłem i nie myślałem, że takie coś nastąpi ;/

 

Czy ktoś mi jest w stanie powiedzieć, co mam zrobić żeby nie przywiązywać się aż tak do ludzi... cały czas plątam się po domu i nie wiem co robić...

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to przywiązywanie się do kogoś nie jest jakimś wielkim problemem jeśli źle nie ulokujemy swojej uwagi, potem jakiś uczuć. No i jeśli nie robimy tego za często i nie utrudniamy tym życia innym. wiadomo, że nie ze wszystkim da sie utrzymać kontakt, ludzie przychodzą , odchodzą, zostają tylko nieliczni.

 

Napisałeś "osoba" - ale kim jest ta osobą, chłopak , dziewczyna? podoba Ci się jako znajoma osoba czy coś więcej ? to musisz sobie powiedzieć, może i tu sie tym podzielić jeszcze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem za bardzo jak zdefiniowac twój problem. Znalazłeś bratnią duszę, i piszesz, że to problem... może źle zrozumiałem albo sam nie wiesz co chciałeś przedstawić. Przemyśl to ;)

 

Ta bratnia dusza to dziewczyna, do ktorej czujesz coś więcej? Jeżeli tak, to trafiłeś los na loterii, znajdując taką osobę. Nie spierdol tego, tak po krótce ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nowy_franek: Dla mnie jest wielkim problemem niestety, jeśli chodzi o źle ulokowane uczucia to jestem w tym "mistrzem". No właśnie o to mi chodzi, że nie chce truć komuś życia swoim "widzi mi się"...

Jeśli chodzi o tą osobę jest to chłopak- ale z góry mówie, że nie jestem gejem i po prostu spodobało mi się to, że nadajemy na tej samej fali. Co do tych ludzi zostaje ich tylko garstka... NIESTETY :(

 

WojuBoju: Chodziło mi o to, że jak się już do kogoś przywiąże to trudno mi jest potem o tej osobie nie myśleć... wiem, że to brzmi troche gejowsko, ale po prostu nie spodziewałem się tego, że jeszcze znajdę osobę która mnie polubi, a nie skreśli na starcie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm... to w sumie wiemy przynajmniej o czym mówisz.

 

Przyjaźń męska przecież jest możliwa, ba - jeśli nie bardziej prawdziwa od tej damsko-męskiej,

ktora czesto prowadzi dalej.

Więc ja bym po prostu sie cieszyl na Twoim miejscu, że mam takiego kogoś,

jesli dobrze wam sie gada, macie wspólne tamty, Ty mówisz, że on nie podoba Ci sie jesli chodzi o uczucia, tyko

normalnie jak kumpel? no to gra. Upewnij sie że Ty jemu sie nie podobasz w taki analogiczny sposób, rozumiesz..

 

Oczywiście trza wiedzieć by też nie przesadzać w kontaktach, bo po prostu druga osoba, bez wzgledu na to kim jest, co robi - moze potrzebować chwili spokoju, nie latać z kazdym problemem do niego, a i też to co sie bierze - dawać, a nie tylko brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma dziewczynę, więc ze spokojem... o to sie nie martwie :)

Właśnie, boje się tego, że w pewnym momencie mogę przesadzić i zrobić się "upierdliwy"... ale jak narazie jest całkiem ok!

Jeśli chodzi o branie i dawanie- wole najpierw komuś pomóc, żeby potem tą pomoc (w razie potrzeby) dostać... chociaż mam taki charakter, że raczej nie lubie się nikomu zwierzać z problemów :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc pomyśl sam - czy nie zamartwiasz się na zapas?

Jeśli się nie przesadza to ok, kumpla trzeba mieć i to jest git ;)

A zwierzanie się to inna sprawa, jednym to łatwo przychodzi, innym nie, spore znaczenie ma to,

jak ktoś nas chce słuchać, ile uwagi poświęca, czy stara sie rozumieć itd..

Ja sam to widzę, i widzę, że jeśli ktoś tylko nawija mi (a są takie osoby) o swoich problemach,

a sam nie umie słuchać, to nie robie sie wylewny, po co. Moje zycie,moja sprawa.

Ale ofcoz nie mówie, że Ty masz być zamkniętą w sobie osobą, nie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o to, że jak się już do kogoś przywiąże to trudno mi jest potem o tej osobie nie myśleć... wiem, że to brzmi troche gejowsko, ale po prostu nie spodziewałem się tego, że jeszcze znajdę osobę która mnie polubi, a nie skreśli na starcie ;)

 

no właśnie, stąd też nie chcesz stracić osoby, która Cię polubiła i, którą ty lubisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I cała "wielka przyjaźń" poszła się jeb*ć. Koleś trzy razy mnie zawiódł. Człowiek chciał się spotkać, a tu w ostatniej chwili dowiaduje się, że akurat nie może się spotkać. Zrobił ze mnie i z mojej kumpeli debili... Także z tym człowiekiem nie wiąże już większych szans na koleżeństwo. Nie wiedziałem, że można się tak zawieść na jednym człowieku :(

A on jak głupi jeszcze pyta się "co jest?" "przecież ja nie jestem winny, bo..." coś tam !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×