Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. W sumie to nie wiem czy dobrze trafiłem na takie forum. Otóż mam 18 lat i moja nerwica że to tak w ogole można nazwać , zaczęła się gdzies z 5 lat temu .

Okres dorastania etc. Miałem paraliżujące lęki przed wyjściem do grupy, spotkaniem z dziewczyną , moje ciało drżało a ja przeżywając to czułem ogromny wstyd.

Napięcie mięśni szkieletowych , bóle głowy etc. towarzyszyły mi niemal codziennie. Bałem się już nawet wychodzić z domu. Nie radziłem sobie z tym , chciałem zniknąć i odczuwałem ból istnienia. Jako małolat , sięgnołem po alkohol i piłem przed niemal kazdym wyjściem z domu. Moi rodzice używali bezodiazepin takich jak Xanax - alprazolam , Relanium - diazepam , Estazolam ( stikte nasenny). Po pewnym czasie , Odkryłem że tak powiem te leki w domu i ordynując je sobie samemu brałem rolke ( relanium) garściami , odczuwałem ulgę, myślałem , że cały moj potencjał , i inteligencje moge wykorzystać będąc pod wpływem benzo , acz nie zdając sobie sprawy jako jescze nieoczytany dzieciak o wzroscie tolerancji na powyższe substancjie. Pomijając jednak aspekt uzależnienia od pozniej juz Clonazepamu ktory działał jak panaceum na moje lęki społeczne etc. Zacząłem poprostu nadużywać a wręcz ćpać benzodiazepiny. Po wielu doświadczeniach nie tylko w tej kategorii narkotyków jakimi są same leki działające na receptory GABA podobnie jak alkohol ,zadałem sobie pytanie, czy jest jeszcze dla mnie jakieś wyjście z benzo , jakieś substytuty? Czy jestem już skończonym benzodiazepiniarzem z jakimis lękami których nikt nie rozumie hm ? Otóż sam juz nie wiem , pisze do Was ludzie , bo znalazłem sie w takiej sytacji ,że zaliczyłem juz 3 detoxy od klonow i w ogole benzo i alkoholu , nie mam głodów ani skrętów do tego ,jestem juz czysty ponad 3 miechy , a lęki ? No właśnie lęki są nadal może nie o takim stężeniu ale są i najgorsze jest to , że probowałęm brać juz mase leków antydepresyjnych z grupy SSRI i inhibitorow , natomiast to wszysto to jakies scierwo , które tak naprawde unicestwia libido i nie ''wyleczy'' lęków ani ran.

Przynajmniej u mnie to tak wyglądało , przedemną klasa maturalna a ja zastanawiam się co ze sobą zrobić , lekarzom nie ufam i nie mam zamiaru do nich jezdzic bo dosyc się juz nafaszerowałem lekami i pierdole takie leczenie , dla mnie leki antydepresyjne , stabilizatory nastroju czy inne wyciszacze nie istnieją , istnieją tylko benzodiazepiny ktore naprawde działają , szkoda tylko że tak łatwo się w to wpierdolić , a trudno wyjść . Siedze po uszy w klimatach muzyki blues rock - jimi hendrix , led zeppeli , deep purple , dżem etc. i to mnie chyba ratuje , a czasami dobija. Doświadczeniem jakimś tam mogę się podzielić . Ale ku przestrodze innnym a zwłaszcza tym którzy mają jakieś podłoże lęków , fobii , niewyjasnionych strachów i ataków paniki , nie warto brać benzo. Pozdrawiam rock on !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klarisa, wielkie dzieki, ksiazke otrzymalam :)

dla mnie akurat angielski nie jest problemem.

 

W sumie nt dd pisze aby starac sie to ignorowac, nie roztrzasac , nie analizowac, nie myslec ciagle nad swoim stanem i uczuciami, a samo przejdzie. Cos w tym musi byc bo to nie pierwszy juz raz kiedy czytam ze tak nalezy ztym postepowac. Jednak to bardzo trudne, ale mysle ze warto probowac.

 

ksiazka fajna, duzo ciekawych tematow, czytajcie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Blackbird ciesze się, że Ci się podoba. ja też tak jak Ty uważąm, że chodź to bardzo trudne, ignorowanie tego może być rzeczywiśćie głównym lekiem na depersonalizację. Sama też próbuje w ten sposób działać żeby się wyleczyć. Facet w bardzo przystępny sposób pisze w języku angielskim. I jak wół powtarza, żeby pomimo objawów starać się prowadzić normalne życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie napewno cos w tym jest z tym ignorowaniem ja staram sie to robic mimo iz ciagle mam objawy jak bym nie byla soba albo jakies luki w pamieci albo masa jeszcze inncyh objawow jak natretne myslui zwiaszcza po histori ktora ostatnio zdazyla sie w pracy mojego nazeczonego koszmar to wyobrazcie sobie ze wczoraj wyszlam sama czekalam na autobus do innego miasta poltorej godziny potem w niego wsiadlam i dojechalam do mojego meza i pojechalismy do castoramy a na tym przystanku juz czulam ze zaraz uciekne spowrotem ze nie dam rady a zachwile mysle sobie pocaluj mnie w dupe moja nerwico i stalam se dalej hehe pomyslalam rowniez juz tyle czasu masz te objawy a jednak jeszcze nic zlego poza moimi ucieczkami przed tym nic sie nie stalo oczywiscie nadal boje sie schizy i mam rozne jazdy no ale coz skoro nikt nie zaowaza jakis dziwnych zachowan u mnie ktorych ja bym niezaowazala to znaczy ze to wszystko dzieje sie w moim wnetrzu i nic pozatym tak staram sobie to tlumaczyc staram sie to akceptowac no coz mam ta nerice no trudno niechce odejsc to niec sobie bedzie moze zniknie chciaz nie jest to przyjemne kiedy te objawy atakuja i czlowiek czuje sie 24 na h jak psychopata ktory zara kogos pozabija albo oszaleje a jesli chodzi o natretne mysli to one same do mnie przychodza i same sobie analizuja moj stan np siedze sobie a tam mysli czy to normalne czy nie czy ja juz zwariowalam czy nie eh meczace to strasznie pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak biore oropram rano jedna i hydroxyzyne rano jedna 25 mg wieczorem biore albo 1 albo 2 hydroxyzyny

 

a tak na marginesie od 3 dni czuje sie koszmarnie caly czas mam jakies chore jazdy a to ze glosy slysze tzn macie cos takiego ze niewiem az jak to nazwac w glowie w myslach wyobrazaja wam sie dialogi albo jakies rozmowy czy cos tak nie chcianie bo mnie to najbardziej meczy boje sie ze to sa glosy i ze mam schize juz ale gdzies tutaj na forum wyczytalam w innym watku ze to jakis rodzaj natretnych mysli eh pozatym ostatnio tez sie koszmarnie czulam i wsiadlam na rower i pojechalam na dzialke bylam dumna ze pojechal;am sama ale juz na dzialce koszmar niewiedzialam co sie ze mna dzieje macie tez takie zawieszki np ze gadacie z kims a zachwile niewiecie o czym bo tak jestescie pochlonieci tymy myslami i tym stanem ze nic do was nie dociera?? koncze juz 3 opakowanie oropramu i dupa poprawa byla potem pogorszenie ja juz sama niewiem moze za mala dawke biore bo we wczesniejszym, rzucie nerwicy prawie 2 lata temu pomoglo mi dopiero poltorej tabletki sertagenu ehh boje sie ze bedzie coraz gorzej ze pamiec m9 zniknie ze zaczne wygadywac jakies glupoty bo caly czas czuje sie nienormalnie niektore slowa gesty itp caly czas moj umysl to analizuje nic mi sie nie chce kompletnie nic ostatnio klade sie pozno spac wstaje nawet i o 11 eh potem sie pokrece cos tam porobie z dzieciakami i popoludniu znowu chce mi sie spac i jak sie przespie to mi troche lepiej ja juz niewiem czy ten organizm jest tak przemeczony tym stanem ze ciagle che mi sie spac czy jak eh sama niewiem statram sie zajac czym kolwiek moge cos robic ale te chwile przebudzenia jak ja to mowie to sa najgorsze i to nie bycie soba nic mnie nie cieszy zaraz mam sie wprowadzic do swojego nowego domu gdzie prawie jest juz wykonczony bedzie super juz mam meble plytki drzwi meble kuchenne no wszystko generalnie a to mnie nawet nie cieszy boje sie tam wyprowadzic bo tam pare domkow tylko stoi niema gdzie i do kogo wyjsc eh boje sie ze jak tam sie wyprowadze bede siedziala sama to ze strace swiadomosc tego co robie ze zaabije dziecko albo cos tragedia pomuzcie co o tym myslicie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sandra nie bój się! To wszytko to są Twoje natrętne myśli, które wywołują lęk a on z kolei inne zaburzenia typu derealizacja. Na pewno nie zwariujesz!

Na lekach może wystąpić pogorszenie, więc poczekaj jeszcze. Wszystko będzie dobrze! Raz już z tego wyszłaś, to teraz też wyjdziesz!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to myslisz ze jak na 3 opakowania oropramu o jeszcze za krotko zeby cos dzialalo??wczesniej nie mialam derealizacji ani czegos takiego ze bojesie ze slysze glosy ktore caly czas jakies dialogi mi sie w lowie pojawiaja i te odczucie obcosci kim jestem czasem moi bliscy wydaja mi sie obcy moje odbicie w lustrze raz patrze na siebie jest ok a zachwile wize ze to ja ale jakos nie ja eh masakra czy ktos z was tak ma ??bo wczesniej mialam nerwice lekowa ale mialam tylko natretne mysli a etraz te dziwne odzucia moze to jest to ze wtedy przestalam sie bac samych mysli to teraz moja kochana nerwica atakuje mnie w inny sposob mocniejszymi doznaniami eh niby od rana wstaje cos robie dzisiaj znow kladlam ogorki i robie wszystko zeby tylko nie myslec ale sa takie dni ze sama nie wiem co sie ze mna dzieje i chodze jak zombi madzialenka masz tez takie cos ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam pisałem tutaj jakiś miesiąc temu, piszę bo poczułem się troszkę gorzej przed zasnięciem, boje sie ze mam jakas schize, albo ze poprostu nie istnieje, ze kiedys sie obudze gdzies tam daltego nikt mi nie potrafi pomóc.. Nie nawidze tych chorych jazd, kiedy klade sie w dzien, po przebudzieniu patrze, i tak jakby taki szok gdzie ja jestem, dlaczego tam jest niebo? czym jest zycie? dlaczego zycie wyglada tak nie inaczej? kladac sie spac mysli o wszechswiecie ze jest on wielki itd. ze do konca nie wiemy nic o swoim istnieniu i za chwile dociera do mnie ze ja tu istnieje w tym swiecie gdzie nie wiemy kim jestesmy skad pochodzimy i przelatuje mnie strach przed zyciem. jak tylko slysze moich kolegow ktorzy normalnie moga sobie pogadac o gwiazdach, innych planetach, to tylko mnieo blatuje strach i wizja tego wszystkiego i takie uczucie jakbym nie byl z tego swiata i nie rozumial dlaczego tam jest wszechswiat, dlaczego gwiazdy? dlaczego inne planety. i to wszystko jest tak wielkie ze mogloby nas zniszczyc w kazdej chwili. Dlaczego moi koledze potrafią patrzec w niebo? ogladac gwiazdy? a ja nie? Bo zaraz mysli, zaraz strach, gdzie ja jestem, kim ja jestem, czy ja istenieje? Jak pomysle sobie ze kiedys bylo to dal mnie normalnoscia ze tu jest ziemia, tam wszechswiat i nie wzbudzalo to we mnie lęku, to na prawde nie wiem co sie ze mna stalo... i szukam powodu ciagle gdzie to sie moglo stac??!! na poczatku mojej nerwicy/derealizacji czy moze schizofremii bo ja sam juz nie wiem co to jest.. :( nie mialem az takich schiz przed tymwszechswiatem itd, tylko balem sie ze moje zycie jest fikcja, i widzialem obraz jakby przez szklo, a pozniej dochodzilo powoli cos i tak do tego momentu gdzie juz praktycznie boje sie zycia :( tylko pod wplywem alkoholu moge sie poczuc jak kiedys, popatrzec sobie w gwiazdy i moc je spokojnie ogladac i miec szczerze WYRĄBANE na to czy naprawde istnieje i dlaczego tam jest wszechswiat, i ciesze sie ze zyje tu, bo zycie jest piękne, i zastanawiam sie wtedy jak po trzezwemu moge sie zastanawiac nad takimi rzeczami i bac sie ich ... ale tylko wtedy sie tak czuje a na codzien smutna rzeczywistosc, ktorej nie rozumiem;/ Prosze powiedzcie czemu tak mam? powiedzcei ze to przez nerwice, deralizacje, bo ja juz nie wytrzumuje, boje sie ze to nie choroba, albo jesli choroba to schizofremia jakas..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EugenN Nie martw się to nie jest absolutnie schizofrenia. To nerwica lękowa i natrętne myśli. Wszyscy mieliśmy dokładnie takie same objawy i zawsze diagnozowano u nas NERWICE. Biegnij do lekarza po leki i rozpocznij terapie a objawy miną ;)))) Powodzonka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klarisa oby było tak jak mówisz, bo czasami mi się wydaje ze tylko ja w tym siedzę, że wy tego nie macie..

Dziwne te myśli, strasznie męczące i pomyśleć, że już ponad 2 lata bez terapii żadnej wytrzymałem, choć przyznam, że jest gorzej z dnia na dzień.. Czasami tylko przebłyski lepszego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ktos leczył derealizacje bez leków antydepresyjnych?

Ja mam nerwice od 3 miesięcy i zero poprawy(otępienie/zamroczenie, problemy z koncentracją i myśleniem). Nie zażywam narazie żadnych leków antydepresyjnych ale chyba jednak będę musiał. Psychiatra, przepisał mi Tianesal(coaxil) w dawce 12,5mg 1-0-1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×