Mój dzisiejszy dzień

jarmark :) muszę się wybrać w tym roku, w zeszłym nie byłem

Nie najgorszy, niestety odmówiłem wyjścia na rower ze znajomymi. Niby jestem z tego powodu trochę zły bo chciałbym ale z drugiej strony wiem że to nie będzie dla mnie do końca przyjemne. Że będę się pocił, czuł blokadę i lęk. Byłem też dzisiaj zrobić zdjęcie do dowodu, jak doszedłem do fotografa to byłem cały mokry. Jakoś je przeżyje ale się strasznie wkurzałem. Marsz 20 min a ze mnie sie leje, może to trochę przez pogodę, jednak wiem że głównie prze moją psychikę. Dobrze że jutro idę na terapię.

Nic mi dziś w pracy nie szło

Na dzień dobry okazało się, że nie ma prądu, potem jak go włączyli to spieprzyłam prawie każdą analizę. Część mogłam powtórzyć, ale jednej nie, bo z rozpędu pomieszałam próbki z dwóch różnych partii. Trochę usprawiedliwia mnie fakt, że tam zwykle są trzy babki, a przez sezon urlopowy i remonty praktycznie wszystko robiłam sama. Nie mniej jednak jestem na siebie zła.

A do tego za dużo dziś zjadłam. Największym plusem i minusem jednocześnie w piekarni jest to, że masz dostęp do wszystkiego co tam robią i większość wyrobów można tam nabyć za pół darmo. Boję się, że skończę wyglądając sama jak jedna wielka drożdżówka

ech czuje ze siada mi nastrój i zaczyna chcieć się płakać

w pracy 110% planu zrobiłem pierwszy miesiąc. Nikt nie oczekiwał nawet 100%

Zamknięcie miesiąca, od rana wariactwo. Ale jest dobrze.

L.E., Do drożdżówki Ci bardzo daleko

Michuj,

Po prostu paranoja.

Od rana szukam ważnych dokumentów, nie mam pojęcia gdzie mogą być... To nie ja ostatnio sprzątałam.

Wina spadła oczywiście na mnie, jak zwykle.

Matka ma pretensje- Od kiedy ja mam inne zajęcia w domu jest czysto, ale się nie błyszczy.

Już mnie to wszystko drażni.

Szczególnie mój eks.

Do tego siatkarze przegrali

w pracy 110% planu zrobiłem pierwszy miesiąc. Nikt nie oczekiwał nawet 100%

Zamknięcie miesiąca, od rana wariactwo. Ale jest dobrze.

dzienks

w pracy 110% planu zrobiłem pierwszy miesiąc. Nikt nie oczekiwał nawet 100%

Zamknięcie miesiąca, od rana wariactwo. Ale jest dobrze.

W nocy około trzech godzin snu, a po pracy prosto do lekarza... Psychiatry, ma się rozumieć

Wcześniej jeszcze telefon do rejestracji z pytaniem czy moja ulubiona Pani doktor przyjmuje... Owszem... Niestety pozmieniały się limity dotyczące liczby pacjentów, których w ciągu dnia lekarz może przyjąć... Pani z rejestracji nie była w stanie określić czy się jeszcze załapię... Tak więc, podróż w ciemno i... Oczywiście nie dostałem się... Ostatni numerek sprzątnął mi sprzed nosa jakiś facet... Wszedłem jednak mimo wszystko do tej rejestracji, aby zamienić kilka słów z Panią, z którą to wcześniej rozmawiałem... W sumie też jest całkiem sympatyczna, i nawet bez zaglądania w papiery potrafiła zwrócić się do mnie po imieniu Niestety znów zabrakło szczęścia, bo nie siedziała akurat sama... Hmmm... O ile wystarczy leków, będę próbował za tydzień

Wszystko dziś nie tak jak powinno być

tzn? może nie jest aż tak źle?

be_strong:

- miałam wyjść z pracy o 15, wyszłam o 17

- miał być w końcu spokój z grafikiem, a znowu się pomieszało (przez naszego dyrektora)

- miałam pofarbować włosy na konkretny kolor, a w trzech miastach nie było upatrzonej przeze mnie wcześniej farby!

- miałam być w domu jak najszybciej, dotarłam o 20

- chciałam przygotować na jutro bułki z serem i wędliną, a nie dostałam ani bułek, ani wędliny

- miałam zabrać na wyjazd moją ulubioną żółtą spódnicę, a nigdzie jej nie ma! (sprawdzane w dwóch domach)

- na koniec - miałam być zdrowa, a jestem chora

Do tego w pracy poszła szyba prysznicowa i możliwe, że ojciec-dyrektor ściągnie nam to z pensji

Kiya...

- miałam pofarbować włosy na konkretny kolor, a w trzech miastach nie było upatrzonej przeze mnie wcześniej farby!

Dlaczego nie sprawdzisz na przykład w necie? Może będzie łatwiej

Do tego w pracy poszła szyba prysznicowa i możliwe, że ojciec-dyrektor ściągnie nam to z pensji

Chujek jebany

- miałam wyjść z pracy o 15, wyszłam o 17

ja miałem zacząć o 6:30, nie zacząłem w ogóle

Kiya...

- miałam pofarbować włosy na konkretny kolor, a w trzech miastach nie było upatrzonej przeze mnie wcześniej farby!

Dlaczego nie sprawdzisz na przykład w necie? Może będzie łatwiej

Miałam farbować DZIŚ - temat "Mój dzisiejszy dzień"

Do tego w pracy poszła szyba prysznicowa i możliwe, że ojciec-dyrektor ściągnie nam to z pensji

Chujek jebany

Niezwykle trafnie ujęte Ale tu chyba nie wolno przeklinać

Nawet chleb, który dziś kupiłam, jest niesmaczny

od rana refleksje..

i to co zauważyłam..

ludzie niby ci okej, są okej, ale jeśli zaczyna się dotykać ogólnie tematów, które w jakiś sposób ich bolą -> nie mając na myśli ich, bo nawet oni nie poruszyli tematu swojego konkretnie -> to na wszelki wypadek zaczynają " atakować"..

i po co

hej, mam 19 lat, może podzielę się z Wami tym, z czego sklada się mój dzień.

Wstałam sobie po 7 choć tak naprawde wcale nie spałam, teraz po godzinie ćwiczeń wybieram się na male zakupki, może uda się kupić strój kąpielowy, pogoda wyborna. Potem spotkanie z koleżanką, ale najpierw kilka zajęc w domku.

__________

Życie sklada się z prostych rzeczy :)

roxaneczka37, no to całkiem całkiem ten Twój dzień...

raczej optymizm odczuwam .. i wolę życia.. tak trzymać...

raczej optymizm odczuwam .. i wolę życia.. tak trzymać...

No wybrałam taką drogę i mam nadzieję, że jak najdłużej będzie dobrze. Wszystko przecież zależy od nas samych :) Trzymam kciuki za Wasz dzień :) Polecam się poopalać i pomyśleć o tym, jaki świat jest fajnyyy, czasami

________________

Gdy już znajdziesz swoją drogę, nie lękaj się. Miej odwagę popełniać błędy. Rozczarowania, porażki, zwątpienie to narzędziea, którymi posługuje się Bóg, by wskazać nam właściwą drogę.

Pan Coelho jak zwykle the best

Totalna załamka...

Z powodów osobistych, psychiczno-zdrowotnych, bo sama nie wiem czy coś nie tak czy tylko moje urojenie....

cokolwiek to jest, trzymam kciuki za poprawę...

Dość trudny. Dużo negatywnych emocji, irracjonalnych. Było ciężko, ale trochę poprawia się...

jasaw,