Co Wam dziś sprawiło radość?

Znalazłam nienapoczętą puszkę piwa

że wróciłam do domu w jednym kawałku.

Ja też wam życzę udanych związków, bo wierzę, ze są takie.

Dwa lata temu straciłam tą wiarę, ale ktoś mi ją przywrócił

A mi sprawił dziś radość pierwszy dzień urlopu i wyspanie się do bólu

piscis, brawo :) :)

Mi dziś jeszcze nic nie zdążyło sprawić radości :)

A wczoraj może były takie chwile, ale ogólnie więcej się dołowałem niż z czegoś cieszyłem.

Sniadanko i kawa

nic

Może będę babcią - jutro będzie wiadomo na 100%

jasaw, ooooo super wiadomosc

Candy14, bardzo cieszyłabym się...ja uwielbiam dzieci

jasaw, Super, mam nadzieję , że się potwierdzi Będziemy miały kolejny wspólny temat

ja uwielbiam dzieci

Ja tez.. cudze ...odzwyczailam sie juz od maluchow ale pewnie za wnukami bym szalala

Candy14, Ja tak 24 na dobę pewnie już bym nie dała rady, ale jak to nie ja muszę w nocy wstawać to jest super

*Wiola*, Candy14, jak ja Was lubię

Innych oczywiście też, żeby nie było , ja w ogóle lubię ludzi

ja w ogóle lubię ludzi

Udało mi się to zauważyć przesympatyczna kobitka

jasaw, Ja z zasady też, czasem zdarzają się tylko wyjątki

Tomcio Nerwica, czyżby to do mnie było skierowane????

jasaw, Tak

Tomcio Nerwica, aż trudno mi uwierzyć, bo rzadko słyszę tak miłe słowa. Ludzie nie lubią serdeczności, ciepła, ani okazywać, ani dostrzegać - generalnie.

Bardzo Ci dziękuję

jasaw, Tutaj chyba często je słyszysz, nie da się ukryć ,że taka właśnie jesteś

powrót do domu z pracy, w której się dzisiaj męczyłem

nie da się ukryć ,że taka właśnie jesteś

O tak Az usmiech na twarz wychodzi kiedy widzi sie nick "jasaw"

*Wiolu*, trudno uwierzyć w słowa wypowiadane przez osoby, które osobiście Cię nie znają.

Wiem, że łatwo radzi się innym

Ale uwierz mi, że często wzruszam się, gdy czasem ktoś z forum "otuli mą duszę" właśnie słodkimi słówkami...

-- 31 lip 2012, 17:37 --

Candy14, jakie to miłe - dziękuję serdecznie.

Chciałabym, aby to, czym mnie obdarowujecie, wykorzystała moja psychika do rekonwalescencji...

Wierzę, że chociaż teraz nie reaguje właściwe, z czasem pęknie i dopuści myśli, że można być lubianym, docenianym, kochanym człowiekiem.

Cztery i pół godziny snu

O a ja spałam w końcu... I to z 14 godzin.