Nasze małe i wielkie sukcesy !! :)

Ja pracuję już prawie miesiąc:)

pierwszy dzień bez papierosa

Nie zabiłam dzisiaj swojej rodziny, choć miałam powody ku temu...

Zabrałam się za sprzątanie!

Guzik, wow, brawo!

Zakończyłam wielkie porządki! Okazało się że mam mnóstwo długopisów w domu!

Guzik, w razie czego wiadomo od kogo pożyczyć długopis Fajnie, że udało Ci się przeprowadzić porządki - ja np. nie cierpię porządków

Ja zostałem pochwalony na praktykach, pojeździłem trochę po ruchomych schodach w centrach handlowych i dwa razy przeszedłem przez most, który wydawał mi się kiedyś najstraszniejszy ze wszystkich (z powodu lęku wysokości są to sukcesy) - jea :) To wszystko mimo bardzo słabej nocy i ciężkiego poranku.

Wczorajsze porządki w od dawna odkładananych miejscach Naprawiłam też kilka od lat zepsutych naszyjników, bransoletek itp. Kosztowało mnie to jedynie 3 napoje energetyzujące i nieprzespaną noc

Moim sukcesem jest że ciągle nie tracę optymizmu, choć mogłoby być o wiele lepiej to jakoś znoszę ten stan i nie przeklinam swojego życia w myślach jak facet z Dnia Świra.

Hmm mój nowy lek chyba mi pomaga.Czuję się dobrze,nie jestem senny a do tego przestałem robić błędy rachunkowe które wcześniej notorycznie mi się zdarzały i przez które zawalałem kolosy na które umiałem.Gdy brałem mój stary lek nie mogłem dobrze dodać dwa do dwóch,teraz znowu liczę normalnie,a to ważne dla mnie i czuję się naprawde ok.

A ja przesadziłam wszystkie kwiaty!!! Teraz tylko muszę sprzątnąć wszędobylską ziemię i doniczki.

-- 30 lip 2012, 09:51 --

Kiya w sobotę w Sopocie rozdawali wielkie pół litrowe monstery! Wielka dawka l-kanityny, kofeiny, tauryny, żeń szenia i witamin! Wielka energia!

Powietrzny Kowal Nazwa napoju.

Powietrzny Kowal ale ja nie wiem czy to działa! To coś w stylu red bulla.

monk.2000, i tak trzymaj

hmmm byłam na zawodach jeździeckich pod namiotem w roli pomocy organizatorskiej ale to nie do konca sukces bo mieszkajac pod namiotem i bedac w grupie ludzi obcych dopadal mnie strach , naprawde czasami bylo krytycznie... coz pierwszy raz spalam pod namiotem podumowujac...

jutro pierwszy w zyciu wyjazd na woodstock ,przy ktorym juz byly lzy podczas planowania ale bilety na pociag zakupione i moze wsiade do pociagu wypchanego po brzegi ludzmi- obcymi- bardzo duzo osob -

boje sie ale jak dam rade tam wytrzymac chociaz 2 dni to bedzie sukces

Całkiem wiele rzeczy dziś udało mi się zrobić :)

Ja też zdziałałam wiele...ale w domu Próba wyjścia - wielka porażka

Zapaliłam w celu zgaszenia na sobie i ..wypaliwszy zgasiłam na ściance śmietnika. Jestem z siebie dumna. Żenujące. Urocze...

Nie ma w tym nic żenującego,to naprawde sukces.Jakkolwiek nasze problemy mogą się wydawać śmieszne,to generują nie śmieszne sytuacje,więc każde zwycięstwo trzeba świetować.

( Dean )^2, cóż, może i masz rację... Inaczej - masz, zapewne, tylko ja w tej chwili widzę jednak nic, ponad własny debilizm i ograniczenie... Ta, czy inaczej - dzięki!

Moim sukcesem wczorajszym było to, że potrafiłem minąć nieznajomego na ulicy i nie czułem się zestresowany. Tak, traktuję to jako sukces.

Obiecałam sobie nie ciąć się przez cały lipiec. Zrobiłam to!!!

Abbey,

zrobiłem sobie dzisiaj podwójny trening i dałem sobie radę z nim. duży to dla mnie sukces bo przez ostatni tydzień trenowanie przychodziło mi z koszmarnym trudem i kilka razy po prostu odpuszczałem - nie czułem się psychicznie na siłach.

Nie tnę się od 2 tygodni.