Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy z koncentracją.


Jacekk

Rekomendowane odpowiedzi

Ja nie twierdzę, że tylko samo ocena i błędy są czynnikami pojawiających się problemów, masz rację, że dotyczy to też pasji i dojrzałości. Mnie bardziej chodziło, że są to tylko pewne czynniki które mogą być częściowym źródłem problemów, bo tak jest...

 

Pozdrawiam

 

Wszystkiego dobrego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej szkoda mi tego,że odkąd zachorowałam mam problemy z koncentracją. Zauważyłam, że czasami nie umiem się skupić nawet na przeczytaniu 1strony książki i to nie ze zmęczenia tylko przez natrętne myśli. Oczywiście odbija się to także na nauce. Czy też macie problemy z koncentracją :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czekolada :arrow: podnosi poziom endorfin w mózgu a tym samym poprawia koncentrację

Uprawianie ulubionego sportu :arrow: j.w.

Przed nauką ćwiczenia ruchowe usprawniające pracę obu półkól mózgowych (skoordynowane naprzemienne ruchy ciała, "rysowanie" w powietrzu poziomo ósemek, itd)

Medytacja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam problemy z koncentracją ale to chyba presja tego, że muszę być najlepsza i mieć najlepsze oceny. Od czekolady jestem uzależniona ale to nic nie daje... Czytam tekst a jeśli chcę go sobie przypomnieć to zapominam odpowiednich słów - nie moge się skupić - moje myśli błądzą niewiadomo gdzie.

Nie brałam jeszcze nic na koncentrację ale chyba zacznę xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:lol:

 

Najlepszy temat na świecie... Wreszcie znalazłem. Mam dokładnie to samo - dwieście myśli na raz, trzysta tysięcy pomysłów na sekundę, analizowanie wszystkiego i wszystkich - po co, dlaczego, jak...

 

Może rzeczywiście koncentracja to jest coś co da się wytrenować.

 

Powiem Wam krótko - gorzej nie będzie i z tą myślą trzeba zaczynać każdą próbę... może być tylko lepiej.

 

POZDRAWIAM :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choćbym nie wiem ile miała czasu na naukę, odrabianie zaległych prac pisemnych itd nie jestem w stanie tego wykonać. Tydzień, dwa, miesiąc...mogłabym nie wychodzić z domu nie włączać kompa, ale jak nie myśli, to fizjologia nie pozwala sie skupić... Ratunku Mordunku!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam! mam dokładnie to samo... od ponad miesiąca wiem, że będę musiała pisać zaliczenie poprawkowe, a zupełnie nie mogłam zabrać się do nauki... mniej niż zero motywacji - to już jutro, a ja dalej nic nie robię. i nie wiem już czy to lenistwo, natłok myśli, stres związany z sesją... i jeszcze to ciągłe zmęczenie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytat z pewnego artykułu:

 

"Jeśli sami dojdziemy do wniosku, że słabo jest z naszą koncentracją, to też jeszcze nie zakładajmy, że już nic nie da się zrobić. Są organizowane kursy, na których można się nauczyć koncentrować uwagę, można próbować samodzielnie ją ćwiczyć. Wyznaczamy sobie niedługie zadanie (najlepiej wymagające pewnego wysiłku umysłowego – rozwiązywanie krzyżówki, uczenie się czegoś na pamięć....), potem czas, który przeznaczamy na wykonanie go i spróbujmy w tym czasie zadanie to wykonywać. Jeśli się uda – nagroda, jeśli nie – kolejna próba. Takie ćwiczenia z pewnością pokażą, że nasza uwaga może pozostać przy jednej czynności przez coraz dłuższy odcinek czasu. I to jest właśnie to, o co chodzi w nauce lepszego koncentrowania się. Radzę spróbować."

 

P.S. tak wiem powinnam tu umieścić przypis ;)

P.S. 2 wracam do kolejnej próby skoncentrowania się :)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:40 pm ]

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:33 pm ]

cholender mam dwa egzamy i co teraz? jak pozbyc sie na chwile emocji? jak osiagnac stan skupienia na jednej jedynej rzeczy nie myslac o setkach innych :( ? czy na tym forum to tylko retoryczne pytania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od dawna mam cos takiego ze zapominam o zeczach ktore mi sie mowi kilka minut temu, wieszam sie nie wiadomo czemu jestem jakis zamulony i roztargniony. Nie przejmowalbym sie tym jak wieloma inymi sprawami bo zyje starajac sie olewac to co nie wazne i zyc na "lajciku" ale ostatnio mojej dziewczynie to zaczelo strasznie przeszkadzac. Nie wiem co mam zrobic zeby to zmienic. Nie biore narkotykow ani nic z tych rzeczy. obawiam sie ze to przez moje podejscie do zycia ale i tego nie wiem jak zmienic. Moze psycholog albo psychiatra? pomozcie mi prosze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tzn nie wiem, czy te jak to nazwałeś " zamulenie" wynika od Ciebie czy po prostu nie kontrolujesz tego.. jeśli jesteś w stanie to opanować to staraj sie wyciczyć, uspokoić, wtedy lepieuj odbiera sie informacje z zewnątrz.. hmm ale jeżeli to nie wychodzi od Ciebie, tylko tak po prostu nagle zapominasz co przed chwilą było powiedziane.. ja wielkiego doświadczenia nie mam, ale psychiatra byłby tu zbędny. skonsultuj sie z psychologiem.. staraj sie skupiać na tym co robisz.. i nawet sam staraj sie przypominać sobie co robileś w przeciągu ostatnich 30 minut.. taki mały trening ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może to od siedzenia przed komputerem albo tv?

Jak dostałem kompa(dawno temu) to całe wakacje, dzień w dzień, ciągle w coś grałem. Zdarzyło mi się nawet raz przesiedzieć 20 godzin :) mama była w pracy..

No i właśnie miałem podobne objawy do opisanych przez Ciebie. Jak mama kazała mi iść do ogródka po marchew :P to dochodziłem do drzwi wyjściowych i wracałem się do pokoju zastanawiając się dlaczego się tam znalazłem...

w ogóle nie umiałem zebrać myśli

 

ehh strasznie uciążliwe.. ale przeszło :)

 

obawiam się że to przez moje podejście do życia

jakie jest to podejście?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzuc ta dziouchę ;)

I mysl pozytywnie. Nakrecaj sie pozytywnie. Nie przejmuj sie, kazdy sie zapomina (czasami). Oczywiscie najbardziej sie zapominalem jak lekarz idiota przepisal mi clonazepam "na relaks" (30 mg mi dal, litosciwy czlek to by oj dobry doktór panocku :lol: ) zapominalem o czajniku na gazie tak mi milutko bylo.

 

Rzuc laske. OK moze lagodniej :roll: . Powiedz cos negatywnego na nia tak jak ona na ciebie. Sprawdz jak to ona na takie rzeczy reaguje. Na pewno ma jakies wady. Nikt nie jest idealny, tylko niektorzy POZWALAJA innym na krytykowanie siebie. TY TEGO NIE RÓB! NIE MUSISZ NA TO POZWALAC - NAWET JESLI WIESZ ZE JESTES NIE-IDEALNY.

 

Dobrze ze napisales ze to wynika z opinii twojej kobiety - bo wiem kto cie nakreca na negatyw. Czesto zdarza sie ze kobiety (matki, zony i kochanki) nakrecaja swoich facetow na negatywne myslenie o sobie w celach destrukcyjnych, deprecjacyjnych, w celu "de-kompetencji-zacji" drugiej osoby a potem jak uwirzy w te bzdury to w celu manipulowania.

Zalezy co zapominasz. Jesli zapominasz marke make-upu lub nazwisko ciotowatego prezentera z telewizji, ktorego ona uwielbia swej lubej, nie martw sie. Jesli zapominasz zjesc, isc spac, isc do pracy, gdzies zadzwonic czy kupic wazne artykuly (leki, zarcie) to skorzystaj z rady ponizej.

 

Moja rada. Kup sobie palmtopa jesli masz kase, komorke z organizerem lub notesik jak jestes biedny.

 

I sprobuj skrytykowac Ją. Twą lubą :) (za rzeczywista wade, na pewno jakas ma)

 

Wiem ze zaraz kochane kobitki tutaj zaczna mnie obsztorcowywac i wyzywac od macho swin ale

I could not care less :)

 

WRÓóÓÓĆ!

teraz zauważyłem "mojej dziewczynie zaczęło to strasznie przeszkadzać"

moim zdaniem to sformulowanie mowi za siebie...

gdyby robila to dla twojego dobra (martwila sie), napisalbys, ze "moja dziewczyna nawet to zauwazyla i sie o mnie niepokoi"

twoje sformułowanie problemu wiele wyjasnia... dziewczyna ma wiecej pewnosci siebie niz ty i probuje sobie ciebie ustawic - zawsze proces "ustawiania" kogos zaczyna sie od obnizania czyjejs wartosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Ja tez mam problemy z koncentracją. Zastanawiam sie caly czas dlaczego, bo nie czuje zadnych lekow związanych z nerwicą, przeszlo mi tez dziwaczne myslenie (wkrecanie itd. ), myslalam ze juz jestem zdrowa, ale mam problemy z pamiecią, z skupieniem sie na czyms, czasami nawet nie pamietam co mialam zrobic bo mysli mi uciekają, albo co robilam przed chwilą. Najgorsze jest to ze jestem od ponad miesiaca na stazu w biurze a opanowalam tylko jedną rzecz, osoba z ktorą pracuje nic mi juz nie chce dawac do zrobienia bo wszedzie popelniam bledy i dostaje ochrzan. nawet nie zauwazam bledow literowych jak daje mi cos do poprawienia. z tego powodu jestem smutna, nawet bardzo smutna. Ostatnio sie nawet popłakałam w pracy. Boje sie teraz jaką opinie mi wystawią skoro ja nie daje sobie rady. Nie potrafie tez czasmi szybko i trafnie myslec, np. jak mam cos zrobic w pracy to nie zadaje dodatkowych pytan, ktore ulatwily by mi prace, bo nawet nic mi wtedy do glowy nie przychodzi, zabieram papiery i próbuje domyslac sie sama o co chodzi, a przez to wciąż popelniam bledy. teraz to mysle ze moze nerwica taki slad mi pozostawila, ze juz zawsze bede miala takie problemy, a kiedys mialam taką dobrą pamięć do tego wszystko pamietalam za wszystkich,a teraz to juz nie wiem co myslec...jestem załamana, to mnie strasznie dołuje....bo po co mi teraz studia, jesli ja nie potrafie prostych zadan wykonac w pracy.....troche sie rozpisałam, ale musialam to wydusic z siebie.

 

 

Witam Magdalenko, nic dodać nic ująć, mam dokładnie to samo. A na dodatek też właśnie odbywam staż i mam ten sam kłopot, ledwo radzę sobie z prostymi czynnościami umysłowymi.

Tylko, ze u mnie to moze być grybszy problem, bo od wielu wielu lat odczuwam lęk przed ludźmi, rozmowy również bardzo mnie stresują. Wiec na dodatek nie potrafię prowadzić rozmów. Mam fatalną koncentrację, czasem mówie coś i zapominam co chciałam dalej rzec i robi mi się łyso :(((( przez to panie z pokoju w którym siedzę napewno myslą że jestem dziwna. Zupełnie nie wiem jak sobie z tym poradzić.

Próbowałam uczyć się medytacji, ale walnęlam to gdy podczas nich zaczynałam myśleć o tym co jutro ubiorę albo co zjem na kolację i obejrzanym serialu :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Ja tez mam problemy z koncentracją. Zastanawiam sie caly czas dlaczego, bo nie czuje zadnych lekow związanych z nerwicą, przeszlo mi tez dziwaczne myslenie (wkrecanie itd. ), myslalam ze juz jestem zdrowa, ale mam problemy z pamiecią, z skupieniem sie na czyms, czasami nawet nie pamietam co mialam zrobic bo mysli mi uciekają, albo co robilam przed chwilą. Najgorsze jest to ze jestem od ponad miesiaca na stazu w biurze a opanowalam tylko jedną rzecz, osoba z ktorą pracuje nic mi juz nie chce dawac do zrobienia bo wszedzie popelniam bledy i dostaje ochrzan. nawet nie zauwazam bledow literowych jak daje mi cos do poprawienia. z tego powodu jestem smutna, nawet bardzo smutna. Ostatnio sie nawet popłakałam w pracy. Boje sie teraz jaką opinie mi wystawią skoro ja nie daje sobie rady. Nie potrafie tez czasmi szybko i trafnie myslec, np. jak mam cos zrobic w pracy to nie zadaje dodatkowych pytan, ktore ulatwily by mi prace, bo nawet nic mi wtedy do glowy nie przychodzi, zabieram papiery i próbuje domyslac sie sama o co chodzi, a przez to wciąż popelniam bledy. teraz to mysle ze moze nerwica taki slad mi pozostawila, ze juz zawsze bede miala takie problemy, a kiedys mialam taką dobrą pamięć do tego wszystko pamietalam za wszystkich,a teraz to juz nie wiem co myslec...jestem załamana, to mnie strasznie dołuje....bo po co mi teraz studia, jesli ja nie potrafie prostych zadan wykonac w pracy.....troche sie rozpisałam, ale musialam to wydusic z siebie.

 

 

Witam Magdalenko, nic dodać nic ująć, mam dokładnie to samo. A na dodatek też właśnie odbywam staż i mam ten sam kłopot, ledwo radzę sobie z prostymi czynnościami umysłowymi.

Tylko, ze u mnie to moze być grybszy problem, bo od wielu wielu lat odczuwam lęk przed ludźmi, rozmowy również bardzo mnie stresują. Wiec na dodatek nie potrafię prowadzić rozmów. Mam fatalną koncentrację, czasem mówie coś i zapominam co chciałam dalej rzec i robi mi się łyso :(((( przez to panie z pokoju w którym siedzę napewno myslą że jestem dziwna. Zupełnie nie wiem jak sobie z tym poradzić.

Próbowałam uczyć się medytacji, ale walnęlam to gdy podczas nich zaczynałam myśleć o tym co jutro ubiorę albo co zjem na kolację i obejrzanym serialu :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Witam Magdalenko, nic dodać nic ująć, mam dokładnie to samo. A na dodatek też właśnie odbywam staż i mam ten sam kłopot, ledwo radzę sobie z prostymi czynnościami umysłowymi.

Tylko, ze u mnie to moze być grybszy problem, bo od wielu wielu lat odczuwam lęk przed ludźmi, rozmowy również bardzo mnie stresują. Wiec na dodatek nie potrafię prowadzić rozmów. Mam fatalną koncentrację, czasem mówie coś i zapominam co chciałam dalej rzec i robi mi się łyso :(((( przez to panie z pokoju w którym siedzę napewno myslą że jestem dziwna. Zupełnie nie wiem jak sobie z tym poradzić.

Próbowałam uczyć się medytacji, ale walnęlam to gdy podczas nich zaczynałam myśleć o tym co jutro ubiorę albo co zjem na kolację i obejrzanym serialu :/"

 

CZeść Mahadevi, włąsnie szukałem ludzi z podobnym problemem co mój i chyba znalazłem, ja równiez trace koncentracje poprzez ciągły strach do ludzi, araczej kontaktem z nimi. Gdy ktos zwraca na mnie uwage, wystarczy ze na mnie spojrzy odrazu włoncza mi sie w głowie ten przerazający lek, nie moge w tedy racjonalnie myślec ,o koncentracji nie mam nawet co mazyc. Poprostu rzeby sie uspokoic musze byc sam. Jeśli miał bym wybierac wolał bym zaszyc sie gdzes w lesie w ciemną noc, wole sto razy jak jest ciemno niz gdy wstanie dzien i musze ukrywac swój wzrok przed innymi . Boje sie ludzkich spojrzen jak cholera mam teraz tygodniowe szkolenie w robocie i szkoleniowiec chyba myśli ze jestem jakimś psycholem(a nie jestes hehe), tylko gdy na mnie spojrzy ja chowam twarz w bok ,jeszcze 4 dni i po szkoleniu zaszyje sie w swoim korycie w biuze i bende dalej udawał niedostempnego zimnego dupka. Ludzie jak to mnie męczy mam 20 lat dziewczyny z roboty zwracają na mnie uwage chcą zagadac poznac sie, ja tez tego pragne ale nie chce zeby dostrzegły we mnie moje cierpienie .Tak naprawde wszyscy widza moje męki niekiedy przyglądają sie mi jak na jakiegos kosmite innym razem śmieją sie zemnie .Ludzie są okropni i podli, dopiero gdy poczuli by choc przez chwile to co ja czuje naokrągło , złapali by sie za głowe i dali mi swiety spokuj. naprawde rozumiem cie Mahadevi jak będziesz chciała pogadac tu jest muj e-mail nariko19@wp.pl pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×