Skocz do zawartości
Nerwica.com

ALPRAZOLAM (Afobam, Alpragen, Alprazolam Aurovitas, Alprox, Neurol, Neurol SR, Xanax, Xanax SR, Zomiren, Zomiren SR)


magdalena

Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

209 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      186
    • Nie
      22
    • Zaszkodził
      17


Rekomendowane odpowiedzi

sprawdziłam,jednak alprox wywołał tą wysypkę.wczoraj nie zażyłam i dziś skóra o 90% w lepszym stanie.szkoda,bo dobrze działał:( teraz to już chyba powrót do relanium.chyba muszę się przyzwyczaić,że jest to choroba jak każda inna.bo miałam psychoterapię,starałam się,pozałatwiałam sprawy,było ciężko,ale lęki nie znikły,więc... :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cytrynka84, A czemu na priv? Mogę tutaj.. jeśli nie ma się doświadczenia w odstawianiu takich leków, albo wogóle z braniem, to tak się może w głowie człowiekowi pomieszać, że.. kurde no.. to jest tak jak by Ci się włączyło inne myślenie, którego wcześniej nie znałaś.

 

Nie wiem jak mają narkomani, bo nigdy nie brałam narkotyków, ale chyba coś podobnego. Pod wpływem impulsu albo zaćpają się na śmierć albo robią coś, czego wcześniej by nie zrobili. Np. biorą sznurek i idą się wieszać. Po prostu człowiek nie wie co robi.

Ja przy takim ostrym schodzeniu wtedy miałam BARDZO silne myśli samobójcze, wcześniej nawet nie podejrzewałam, że można wogóle przeżywać taki kosmos w głowie. Na szczęście na samych myślach się kończyło, choć mało brakowało.

 

Jest tu taka dziewczyna na forum, może nie będę pisać nicka. Jest w tej chwili w szpitalu, szuka ratunku gdziekolwiek, jeździ od szpitala do szpitala. Bierze kosmiczne dawki benzo i nie tylko i te dawki już jej nie pomagają. Odczuwa tak ogromne cierpienie, że jest ono nie do zniesienia a już na pewno nie do opisania. Ja ją rozumiem i bardzo współczuję. Mam nadzieję, że pojawi się jeszcze na forum..

 

Dlatego jak ktoś prosi o odsprzedanie, albo oddanie tego typu leków... to po prostu nie wie w co się pakuje. Może przestrogą być właśnie to forum.. mi właśnie ono otworzyło oczy, choć przyznam, że za ostro schodziłam i mało się nie przekręciłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzięki forum wiem co mnie czeka - przezorny ubezpieczony ;) i podjęcie decyzji o odstawieniu częściowo też . Co do zejścia ważna jest pomoc kogoś bliskiego NA PRAWDĘ POMAGA . Odstawienie to karkołomne zadanie - ciągle coś nowego/złego zaskakuje . Z 4mg xanaxu jest 0 - ale ciężko po 10 latach łykania .

 

-- 29 lip 2012, 09:51 --

 

z objawów odstawiennych najbardziej dają popalić

psychiczne -

brak pamięci i kocentracji,

ataki paniki,

brak chęci do życia, pracy i unikania ludzi.

fizyczne-

kołatanie serca,

poty,

rozmazany wzrok,

szum w uszach,

drżenie i napięcie oczu, rąk i mięsni,

ból gardła i zębów,

ból brzucha i torsje,

Nie bierzcie tego g..na , nie straszę tylko ostrzegam . Objawy są od 2 miesiący , od tygodnia jak zeszłem całkowicie bardzo się nasiliły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smakosz, wg mnie raczej redukcja. zastępowanie jednego drugim mija się z celem. na pewno trzeba do tego podejść rozsądnie i nie wkręcać sobie, że się dostaje szału przez odstawienie. tak po części jest, ale nie ma co się dodatkowo nakręcać. skoro np. mnie się udało to znaczy, że można :lol: stopniowo redukuj dawkę, myśl pozytywnie. będzie trochę bezsennych nocy, chodzenia i kręcenia się bez celu po mieszkaniu. dobrze się tedy czymś zająć. w końcu zespół odstawiania będzie Ci dokuczał mniej i mniej, aż w końcu zapomnisz o potrzebie brania tableteczki. tylko bardzo Cię proszę stopniowo! myślę, że redukcja dawki leku co tydzień jest dobrą opcją. podejdź też do tego personalnie. jeśli wiesz, że czeka Cię nerwowy dzień, weź tą tabletkę więcej niż przewiduje plan. ale następnego dnia powracaj do tendencji spadkowej. trzymam kciuki!!!

 

Zdecydowałem się na redukcję jednak, chcę jeszcze znaleźć jakąś terapię grupową dla osób, które mają NL. Ale większość, to oddziały dzienne. Nie ma szans u mnie z 3 miesięcznym "leczeniem" 5 razy w tygodniu od 8-14. Chyba, że wynagrodzenie spadnie mi z nieba, ewentualnie trafię 6 w lotku. Zamiana afobamu na słabsze benzo to kiepski pomysł. Bo nie dość, że to nie działa, to jeszcze muszę wziąć afobam. :lol:

 

Redukcja, tylko, że przy mim braniu to 2 opakowania wystarczają mi na 2 tygodnie :mrgreen: I co? Mam tak biegać do rodzinnego co 14 dni, żeby nową paczkę mi przepisał? W sumie dałem mu zaświadczenie od specjalisty, i naściemniałem, że kategorycznie zabronił mi nagłego odstawienia afobamu, że sobie mam to redukować. W rzeczywistości on nic nie mówił, tylko zaświadczenie mi wypisał hehe. Ale taka redukcja troszkę trwa :roll: Wiem, że to już na mnie nie działa, ale kolejnej odstawki nawet nie próbuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spokojnie. smakosz dasz sobie radę. wiedz, że lepiej teraz niż później. ja sama do dziś nie wiem jak to się stało, że z tego dziadostwa zeszłam od tak. to był impuls, silna motywacja i jeszcze ta myśl "chcę być normalna i wolna, normalni ludzie nie muszą brać tabletek" oczywiście nie ubliżajac nikomu kto je bierze, bo uważam sama, że często są wymagane i sama je brałam. taka zwykła myśl człowieka przeciętnego. trzeba się wtedy czymś zająć i trzeba mieć obok siebie ludzi, przyjaciół. ja ich miałam, w dodatku nie wiedzieli, że jestem chora i biorę takie leki. ich normalność, takie zmuszanie się do funkcjonowania tak jak oni bardzo mi pomogło. było kluczowe i nie miałam, aż tak skrajnych objawów jak myśli samobójcze. raczej był to u mnie ogromny chaos, ból istnienia i szukanie problemu wszędzie, poczucie bycia ofiarą itp. ogólnie jestem przerażona jak poczytałam sobie przed chwilą wpisy poprzedników o tak skrajnych skutkach leczenia farmakologicznego. teraz wiem, że na prawdę miałam szczęście

 

-- 07 sie 2012, 17:10 --

 

spokojnie. smakosz dasz sobie radę. wiedz, że lepiej teraz niż później. ja sama do dziś nie wiem jak to się stało, że z tego dziadostwa zeszłam od tak. to był impuls, silna motywacja i jeszcze ta myśl "chcę być normalna i wolna, normalni ludzie nie muszą brać tabletek" oczywiście nie ubliżajac nikomu kto je bierze, bo uważam sama, że często są wymagane i sama je brałam. taka zwykła myśl człowieka przeciętnego. trzeba się wtedy czymś zająć i trzeba mieć obok siebie ludzi, przyjaciół. ja ich miałam, w dodatku nie wiedzieli, że jestem chora i biorę takie leki. ich normalność, takie zmuszanie się do funkcjonowania tak jak oni bardzo mi pomogło. było kluczowe i nie miałam, aż tak skrajnych objawów jak myśli samobójcze. raczej był to u mnie ogromny chaos, ból istnienia i szukanie problemu wszędzie, poczucie bycia ofiarą itp. ogólnie jestem przerażona jak poczytałam sobie przed chwilą wpisy poprzedników o tak skrajnych skutkach leczenia farmakologicznego. teraz wiem, że na prawdę miałam szczęście

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leczę się supirydem i trittico i boję się do tej wiązanki dodawać np 1 mg xanaxu w chwilach kryzysu. Na ulotce sulpirydu pisze aby być ostrożnym z benzodiazepinami. Co o tym myślicie ? słuszne są moje obawy ? Boję się, że jak dodam do tego benzo to wystąpią objawy pozapiramidowe w sulpirydzie :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychiatra przepisał mi afobam i letrox, co powiecie o takiej mieszance, jak działa na was afobam?

jak długo można go brać? ja go biore na bezsenność, śpię ale w ciągu dnia boli mnie głowa i jestem

rozbity, czy zmienić lek czy brać go dalej, wczesniej dlugo brałem parogen ale nie pomagał:((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Zażywałam Alprox przez pół roku: pół tabletki 1 mg rano i cała wieczorem. Kilka dni temu lekarz kazał mi go zupełnie odstawić i przepisał Anafranil. I zaczęło się piekło... Przemęczyłam się cały dzień bez dawki Alproxu: potworne bóle w klatce piersiowej, drgawki, szumy w uszach, ból głowy, nie mogłam za nic zasnąć, aż w końcu w środku nocy nie wytrzymałam i wzięłam tabletkę... Wszystko minęło. Jestem przerażona tym, co się dzieje. Anafranilu nie biorę wcale. Alprox próbuję zażywać w mniejszych ilościach (pół tabletki 1 mg wieczorem, ćwierć rano). Strasznie cierpię. Nie kontaktowałam się z lekarzem, jutro jest święto, ogarnia mnie potworny lęk. Czy to minie po kilku dniach, czy powinnam zacząć się martwić poważnym uzależnieniem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ile jakoś jazdy po benzo w ogole mnie nie krecą człowiek jakby pijany a trzeźwy pobawić się nie mozżna za bardzo, wole iśc na imprezę i sie dobrze pobawić i wypić. Picie w samotności tez mnie nie kręci. Po 2mg klona scięło mnie i spałam kilkanascie godzin a później dochodziłam do siebie bardzo długo cos koło doby to ze mnie schodziło , o tyle alpra na mnie w ogóle prawie nie działa od pierwszej tabletki bardzo słabo ani tolerancja nie spadła ani nie wzrosła i jakoś sobie nie wyobrazam zeby sie od tego uzależnic o tyle boję sie tego cholernego zolpidemu, łatwo sie przy tym zasypia i jakoś znowu mam dwie paczki zolpa.

Benzo lezy w szufladzie i nawet o nim nie myslę za bardzo a ten zolp kusi cholera. Dwa nowe opakowania onirexu :szukam::pirate: .

Dla mnie dziwny stan po benzo pijany na trzeźwo nic fajnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, leki z tej grupy są o tyle fajne, że dość skutecznie redukują napięcie przy stosunkowo niewielkich efektach ubocznych... Tak przynajmniej ja to odbieram... Picie na imprezie i zabawa pod wpływem alko, jakoś średnio to widzę... Picie w samotności, klasa sama w sobie :!: Szanuję ludzi, którzy przedkładają taki sposób spożywania alkoholu ponad właśnie bibki w towarzystwie znajomych ;) Ogólnie jednak, szkoda zdrowia :!:;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alienated,

picie do lustra = szybki alkoholizm,zapijanie samotnie problemow nie jest zadnym ich rozwiazaniem, jest zamiataniem pod dywan, a jak wytrzeżwiejesz to co lepiej sie poczujesz czy dalej nerwica, leki pozostają, alpra jest benzo jest na wyjątkowe sytuacje jak ostatnio ja miałam, i wziełam benzola spięcie miesni takie szcżeki ze kłopoty przez to spięcie miesni z oddychanie były, o mało szczękoscisku nie dostałam i to jest powód do benzola a nie jakieś fajne samopoczucie, jak bym mial wtedy wyjśc coś załątwic to pewnie 3większa dawke bym wzięła i tyle a pije sie dla polepszenia klimatu w towarzystwie od czasu do czasu , bo wszystko jest dla ludzi w rozsadkowej dawce czyli raz na jakiś czas, bo codziennne piwko moze też zrobić z kogoś alkoholika po iluś tam latach picia,

jak pic to na wesoło z dobrym towarzystwem nie mowie o towarzystwie na siłę bo wtedy bez sensu,

o przyczynie tego spiecia miesni nie wspomne bo bez sensu to jest , moja sprawa, mowiłam tylko komuś kogo to dotyczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, tu nie chodzi o picie do lustra w takim najbardziej pospolitym tego określenia rozumieniu ;) Chodzi o samo podejście do sprawy... Temat ogólnie dość złożony, więc wolałbym zostawić na dogodniejszą okazję ;) Jeśli o mnie jednak chodzi, mając do wyboru towarzystwo rozentuzjazmowanej grupy osób, stawiam zdecydowanie na kontakt z własnym wnętrzem, tudzież właśnie internet, skąd to o wiele więcej potrafię dla siebie wynieść niż gdy słucham wszystkich takich przekrzykujących się nawzajem ludzi... Ludzi, którzy głównie o niczym istotnym nie rozprawiają... Zwyczajnie zaczęło mi być w pewnym momencie szkoda weekendowych wieczorów na takie spędzanie czasu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×