Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co piszesz masz udane życie masz swoje cele,nie boisz sie ludzi.a może w dzieciństwie przeżyłaś coś bardzo złego lub traumatycznego.Co po latach ujawniło się nerwicą pomyśl o tym.Ja też dostałam nerwicy dwa lata po bardzo złych dla mnie przeżyciach i na początku nie wiązałam nerwicy z tymi przeżyciami. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem identycznego zdania jak moja przedmówczyni. Musisz zmienić psychiatrę. Skonsultuj swoje dolegliwości z innym lekarzem. Skoro zrobiłaś wszystkie możliwe badania i jest ok..to wg mnie to nerwica. Oczywiście mogę się mylić bo nie jestem lekarzem. Kieruję się tylko własnym doświadczeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz wypadanie platka to niestety te objawy są normą ,mnie też lekarze stwierdzili wypadanie płatka ,ludzie z tą drobną wada maja niestety takie jazdy nerwicowe i moze to się pojawić w każdej chwili .Jeżeli człowiek o siebie nie dba ,stresuje się i jeszce inne rzeczy (jak np w moim przypadku alkochol) to potem jest coraz gorzej i wreszcie może dojść do lęków .Nic ci nie będzie moja rada UNORMUJ poziom magnezu i potasu!(bardzo ważne przy wypadaniu płatka!!!!!!) ,a druga sprawa rehabilitacja kręgosłupa ! jeżeli masz sprawy zwyrodnieniowe cześć kregosłupa może ugniatać odcinek piersiowy i źle wpływac na pracę serca stąd dusznosci .No i psychoterapia bo musisz teraz uwierzyć że nic ci nie jest!!!!!! Uwierz mi można z wypadaniem płatka żyć normalnie!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam wszystkim bardzo za rady i słowa otuchy. Już zapisałam sie do innego lekarza psychiatry. W sumie nie zaszkodzi skonsultować sie z kimś innym. Strasznie chę aby "TO" mnie w końcu opuściło (tym bardziej jak po ostatnich wydarzeniach zobaczyłam przerażenie w oczach mojego synka)

Chodzę również na cotygodniowe sesje u psychologa, lecz zastanawia mnie czy te sesje to zawsze wyglądają tak , że tylko ja mówię? Ze nie ma pomiędzy mną a psychologiem dialogu? Gdybym chciała się tylko wygadać to mam przyjaciół, a ja oczekuję od psychologa pomocy (oczywiście nie mam na myśli rozwiązania za mnie problemu, lecz pomoc w dostrzeżeniu go).

Podpowiedzcie mi ze swych własnych doświadczeń , bo może się mylę?

 

PS.

O wypadalności płatka właśnie słyszałam ,że jest niewielką wadą ale bardzo uciążliwą i dającą właśnie takie objawy co pewnie w połączeniu z nerwicą daje takie efekty. Tylko czy można to wyleczyć? :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyleczyc wypadalności płatka się nie da (nie wiem moze jakoś tam operacyjnie) ale po co? ,można z tym zyc tylko trzeba się tego nauczyć ,musisz o siebie bardziej dbac niż inni , szkoda ze ja za późno się w tym zorientowałam , chociaż jak przychodzą takie dni jak dziś to odczuwam trochę na serduchu ale przyzwyczaiłam się bo wiem ze to tylko płatek ;) bierzesz magnez i potas????????????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agapla, biorę (już w pracy magnez na mnie mówią :? ). A co masz na myśli mówiac "bardziej zadbać niż inni"?

Lekarka zaleciła mi też ćwiczenia typu pilates (???) muszę się zebrać zeby sie na nie zapisać moze to tez coś da. :)

 

A co z tymi sesjami jak to wygląda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i bardzo dobrze ci zalecila bo ja właśnie to mam na myśli mówiac że bardziej musisz o siebie zadbac ,czyli cwiczenia fizyczne (ale niezbyt męczące),dobra dietka, witaminki z magnezem ,ziólka uspokajające ,wyciszenie ,tech relaksacyjne , żadnych używek ,więcej spacerów i dotleniania się ,mniej nerwów! ,jesli chodzi o psychologa to nie wiem co i jak ,bo nie chodziłam do specjalistów ,wyleczylam sie sama z nerwicy lękowej z agorafobią (a wlasnie w to wszystko wpędziłam się przez stres alkochol , przewrazliwienie na punkcie serca , i ogólne nie dbanie o siebie ),poza tym mam charakter typowego nerwicowca i kółko sie zamyka ;) ,do psychologa nie chodze bo właśnie na pierwszej wizycie miałam tak jak ty ,czyli gadałam do sciany w ten sam sposób mog pogadać ze znajomymi a nawet jeszcze lepiej bo będzie dialog ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kachna31 to wszystko zalezy od, ze sie tak wyraze, "szkoly psychologicznej" - to co ty masz tomoze byc terapia (nie wiem jak to sie nazywa) analityczna. tzn., ze siedzisz i ty gadasz. ja tak mialam na terapii grupowej i tez mi za bardzo nie odpowiadalo, ale tu bylo inaczej, bo byly inne osoby i to one mowily.

 

jesli ci nie pasuje to zmien tez psychologa. ja trafilam na swietna kobiete, ktora ze mna rozmawia i pomaga znalezc to co mi dokucza. przede wszystkim tlumaczy mi wiele rzeczy, ktorych ja nie zauwazam.

 

znajdz kogos innego, moze popytaj na forum, albo w dziale oferty badz miasta, tam ci napewno ktos cos doradzi.

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:smile:

Bardzo Wam dziękuję.

agapla moze tego właśnie potrzebuję, trochę czasu dla siebie (bo od urodzenia Kubusia nie miałam tego czasu, a nawet jak przychodził weekend to moja mama wzbudzała i nadal to robi poczucie winy , że zamiast się zajać synkiem, bo nie jestem w pracy to ja sobie np zdjęcia chce porobić).

inez3 dzisiaj mam kolejną sesję i jeśli się nic nie zmieni i będzie jak dotychczas to sie zapytam tej psycholog czy to każda sesja ma tak wyglądać, a jeśli takie jest jej podejście do problemu to zmienię lekarza. Mnie jest potrzebna rozmowa i spojrzenie kogoś "mądrzejszego" na problemy jakie mam i z jakimi nie radzę sobie najwidoczniej (chociaż wydaje mi się, że wiem co, a właściwie kto jest moim największym problemem).

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zalezy tez, jakie masz obiawy. Musisz siebie poobserwowac a przede wszystkim jesli masz podejzenia, ze to moze byc nerwica powinienes/powinnas pojsc do psychiatry

 

No dobra bo czytam to forum i zgupiałem bo sam juz nie wiem z jakimi objawami udac sie do psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam Was wszystkich!chcialabym sie zapytac o jedna sprawe:moj ojciec odkad

pamietam zawsze pil,alkohol to numer jeden w jego zyciu...jako dziecko

pamietam :bicie pasem,wyzwiska,poniewieranie,dzikie awantury,wmawianie czegos

czego nie zrobilam....czesto tez,praktycznie zawsze "zapominal

mnie",tzn.kiedy mialam 6 lat odebrac mnie z zerowki potem szkoly itp..zawsze

w kazdym dniu mojego zycia byl obecny....strach,trwoga,przerazenie....obecnie

mam 28 lat stany lekowe i silna nerwice...na ile mozna przypisac moja

nerwice ojcu?myslicie ze jakbym miala szczesliwe dziecinstwo to by bylo

inaczej?najgorsze w moim zyciu jest to ze ja dorosla osoba boje sie byc sama w domu?panicznie sie boje..jeszcze gorzej jest kiedy nie moge dodzwonic sie do meza.. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj moonka28. Wybacz, że to powiem, ale niektórzy nie powinni

w ogóle mieć dzieci. Robią więcej tym szkody niż są w stanie sobie

to wyobrazić...:evil:

 

Wyobrażam sobie jak męczący jest ten stan niepokoju.

Być może boisz się zostać sama w domu ponieważ

wynika to z poczucia... samotności. Ponoć samotność należy

do tych czynników, który w lękowych atakach może występować

jako czynnik zwiększający natężenie tego ataku.

 

~*~

Moja przestrzeń

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moonka... Przytulam Cię mocno. Ja też miałam dość dramatyczne dzieciństwo, choć pewnie nie aż tak jak Ty... Wiem jak to jest zmagać się z lękami z przeszłości, zahamowaniami zaszczepionymi przez rodziców, jak to jest być wściekłym gdy człowiek uświadamia sobie jak wiele wkładu i wysiłku włożyli w nasze choróbska... Wiem jak ciężko jest wybaczyć.

 

Przed Tobą daleka droga. Dobrze gdyby pomagała Ci w tym terapia, z własnego doświadczenia wiem, że to przynosi rezultaty. Pewnie jeszcze kilka długich lat będziesz walczyć z tym co wyniosłąś z dzieciństwa, tak jak i ja walczę. Głęboko jednak wierzę, że poradzimy się z tym, przestaniemy o tym myśleć, przestanie nam to przeszkadzać w życiu.

 

Pamiętaj, że tutaj na forum zawsze znajdziesz osoby, które będą Cię rozumieć, które Cię wysłuchają i którym nie jesteś obojętna. Po to forum jest. Pisz jak najwięcej i bądź dobrej myśli - wszystko się poukłada. Te drzwi uda się zamknąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem ekspertem ale jesli pewne objawy tj. strach przezd tym, ze zemdlejesz, zwymiotujesz, umrzesz do tego zaczyna Ci sie robic słąbo, niedobrze, pocisz się i robi Ci sie bialo przed oczami a potem to wszystko mija i faktycznie nie mdlejesz i nie umierasz to jest to juz chyba jakis sygnał. Do tego najczesciej takie sytuacje u osób z nerwicą pojawiaja sie poza domem a mijają kiedy do niego wracasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Właściwe mam pytanie do Natalie81 bo wiedzę, że jesteś z Wawy?

Czy mozesz mi polecić tego lekarza do którego chodzisz?

Ja mam (podobno, bo psychiarta tego nie stwierdziła tylko lekarz rodzinny )nerwicę lękową. Chodzę obecnie do psychologa, ale te sesje polegają na tym że sobie pogadam, popłaczę i wychodzę z nich z uczuciem niedosytu. Szukam lekarza, który prowadzi dialog i pomaga dostrzec to co powoduje u mnie nerwicę.

Jeśli możesz to pomóż.

Do PjK

Spróbój się zapisać do specjalisty, co Ci szkodzi, Ty na tym nic nie stracisz a mozesz tylko zyskać, moze sie przekonasz a może Ci pomoże (ja na poczatku sie strasznie wstydziłam, no jak to ja i do psychologa??? a już psychiatra w ogóle nie wchodzil w rachubę. Teraz traktuje to jak normalną wizytę u lekarza. I wiesz co trochę mi lżej, i czasem sam fakt że wypowiem coś na głos powoduje, że dostaję olśnienia i że zaczynam rozumieć wiele rzeczy - mimo że ten sposób terapii nie do końca mi odpowiada).

 

Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja lecze sie w Instytucie Psychiatrii i Neurologii przy Ul.Sobieskiego.Moja psychiatra dr n.med.Ruzikowska: kobieta o milym glosie , po 60tce,przeprowadza wnikliwy wywiad.Nie ona jednak prowadzi moja psychoterapie.Zdiagnozowala , uspokoila ze nie mam powaznej choroby psychicznej , pomogla z znalezienu dystansu do moich objawow.Ustawila leki.Na wstepna rozmowe i diagnoze -polecam.

Moja psycholog mgr Engel: to ona prowadzi mnie przez krete sciezki mojej psyche, ustala wszystkie relacje jakie tworze z ludzmi, zebrala gruntowny zyciorys, jestem zadowolona z terapii.Tez na takiej wizycie wygadam ise i wyplacze , ale nigdy nie pozstaje to bez jej odzewu.Zawsze stara sie dac mi jakies rady Pomogla mi w rozgrzeszeniu dziecinstwa.

Uwaga - wymaga obowiazkowosci - nie wolno opuszczac wizyt, przed kazda nieopbecnoscia uprzedzic tel o kilka dni wczesniej.Na jesieni 2006 r nie zjawilam sie kilka razy , to mnie wywalila z terapii .Przyjela pozniej ale dopiero od marca 2007 r.Ma bardzo duzo pacjentow , wiec wizyty trzeba uzgadniac na kilka tygodni przed .Najlepiej na poczatku zapisac sie od razu na 7 wizyt i na nie CHODZIC .

Jak bys poszla teraz to pewnie najblizy termin bylby na wrzesien.

Sa ograniczenia w dostepie do ww Pań, poniewaz poradnia zdrowia psychicznego przyjmuje ludzi z Mokotowa i Ursynowa.Jesli mieszkasz w tyxch dzielnicach , to nie ma problemu.

Link do instytutu http://www.ipin.edu.pl/

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

W skrócie moja historia jest identyczna, z tą różnicą ze ja jeszcze latam po lekarzach (od października) i czekam aż mi w końcu powiedzą "nic pani nie jest ma pani nerwicę lekową". Byłam u przeróżnych lekarzy, doszukałam sie jakiś drobiazgów, ale pychiarta u którego byłam nie stwierdział u mnie nerwicy lękowej. Więc jestem w kropce. Bo chciałabym usłyszeć stanowcze stwierdzenie i wtedy by mi ulżyło.

Tak jak Tobie (bo przynajmniej wiedzialabym w 100% na co jestem chora).

pozdroofka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Ci dziękuję za info. Niestety jestem z Żoliborza, ale i tak spróbuję moze mi się uda.

Wychodząc od psychologa z uczuciem, że znowu musisz liczyć tylko na siebie i swoje "silne" ja, to na początek chyba nie najlepsza pomoc w zwalczaniu nerwicy.

Ale moze sie mylę....

Pozdroofka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dłuższego czasu gdy budze sie rano lub w nocy czuje sie cały wysuszony, dłonie mam takie suche że boje sie ruszyc palcami, w gardle mam zaschnięte i potem cały dzien mnie boli gardło, gdy wstane to po kilku minutach skóra dochodzi do siebie. Poranne wstawanie jest koszmarne, najpierw musze usiąść i potem stopniowo wstawać, wszystko mnie boli, jak wstaje to robi mi sie chwile biało przed oczami i musze sie podeprzec np. o sciane, nigdy nie zemdlałem na szczeście. Kiedys jak wstawałem rano czułem sie wypoczęty, miałem chęć do działania, a potem stopniowo coraz bardziej miałem z tym wstawaniem problemy, nie z lenistwa ale nie mam sił by normalnie wstać. Mam 18 lat a czuje sie ledwo żywy. Przed spaniem zawsze pije sporo wody z zawartością sodu 10 mg/l ale nie pomoga na tę suchość.

 

Co moglibyście mi w tej sprawie doradzić ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×