Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

Aranjani, nie ma problemu :mrgreen: bez ich produktow dlugo bym nie pociagnal :shock:

 

ech... ja od wczoraj wypaliłam tyle ze szkoda gadac... juz nie moge a jaram jak głupia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, nie martw sie, nie ty jedyna ;) ostatnio moj dzien zaczyna sie kawa i kilkoma papierosami zamiast porzadnego sniadania :P

ech ja od soboty nic nie jadłam... kawa papieros i piwo - tym żyje.

próbuje jakos sie ogarnąc ale mi na razie nie wychodzi. w domu syf... nawet nie chce mi sie tego posprzatac bo nie mam dla kogo. Jak wychodze z domu to albo do sklepu albo z psami. A najchetniej zaszyłabym sie tutaj i nie wychodzila przez miesiac

 

-- 16 lip 2012, 19:30 --

 

frustrated, Nie miałem przyjemności. :P Wiesz, w psychiatryku fajki i kawa to dwie jedyne szeroko dostępne używki. Dlatego wszyscy tam kopcą i piją na potęgę. Za kawę i fajki załatwisz wszystko.

 

racja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

frustrated, A można , tylko potrzebna będzie pomoc rodzinny ... w takim sensie , że gdy przyjdzie delirka muszą potrzymać kieliszek a gdy ktoś nie może liczyć na pomoc najbliższych musi sobie radzić słomkom :D

 

Ja pale dwie paczki dziennie , więc też nie znam umiaru :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

frustrated, Postawił, postawił, było całkiem wesoło. :P

 

Najlepszy numer wywinął Zdzichu z naszego oddziału (alkoholik na odwyku). Wziął podczas zajęć terapeutycznych dał w długą, i spierdolił ze szpitala bocznym wyjściem dla sprzątaczek, poszedł sobie do pobliskiej biedronki z buta i zakosił browara, ale ochrona się kapnęła po jego ubiorze, że to klient z psychiatryka i go dowieźli pod przymusem. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mad_Scientist, Kawa + fajki to podstawa dobrego zdrowia psychicznego :mrgreen: Ze tak zapytam, pobyt w tym miejscu postawil na nogi?

 

przepraszam że się wtrącam. Mojego faceta pierwszy pobyt postawił na nogi na dwa miesiące. drugi pobyt.... lepiej jakies dwa lata. Pozniej trzeci pobyt - prawie 1,5 roku... i teraz znowu...

ale widzac opieke i podejscie lekarzy... mam nadzieje ze szybko stamtąd wyjdzie.

By moze nie w kazdym szpitalu jest tak samo... ale u nas...

A jak jest osoba którą się nikt nie interesuje... nikt nie odwiedza... to traktują ją ja wrzoda na d****.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomcio Nerwica, Wodka przez slomke? O jezu, u mnie by to sie skonczylo automatycznym rzygnieciem :lol: 2 paczki dziennie? To juz niezle odbija sie na twoim portfelu :?

 

-- 16 lip 2012, 18:36 --

 

Aranjani, trzymam kciuki za meza, niech szybko wychodzi i najlepiej zeby juz nie bylo potrzeby zeby tam wrocil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

frustrated, Postawił, postawił, było całkiem wesoło. :P

 

Najlepszy numer wywinął Zdzichu z naszego oddziału (alkoholik na odwyku). Wziął podczas zajęć terapeutycznych dał w długą, i spierdolił ze szpitala bocznym wyjściem dla sprzątaczek, poszedł sobie do pobliskiej biedronki z buta i zakosił browara, ale ochrona się kapnęła po jego ubiorze, że to klient z psychiatryka i go dowieźli pod przymusem. :mrgreen:

 

jak moj facet byl ostatnio w szpitalu byl na jednym oddziale (detox) jeden facet... artysta bez nogi... napożyczał kasy gdzie mógł i uciekł...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

napożyczał kasy gdzie mógł i uciekł...

 

No to mógłby sobie podać ręce z naszym oddziałowym Cyganem. Delikwent obrobił kilku osobom portfele, a jak usłyszał, że ma przyjechać po weekendzie policja to raptem ozdrowiał, wypisał się na własne żądanie i uciekł ze szpitala. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

frustrated jeszcze nie mąż ;) i w tym wszystkim to jest okropnie złe... bo wczoraj nie chcieli mi nic powiedziec... a jego rodzinka...ech duzo by gadać. Moim zdaniem opieka koszmarna... naćpali go i ledwo co jest z nim kontakt. Jak tak dalej bedzie wymusze na nim aby sie wypisal i bedziemy szukac pomocy u jego lekarki. Bo w tym szpitalu na prawde nie jest dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

napożyczał kasy gdzie mógł i uciekł...

 

No to mógłby sobie podać ręce z naszym oddziałowym Cyganem. Delikwent obrobił kilku osobom portfele, a jak usłyszał, że ma przyjechać w pon. policja to raptem ozdrowiał, wypisał się na własne żądanie i uciekł ze szpitala. :P

 

hahha to on sie nawet nie wypisal tylko dał noge... jedną... autentycznie facet miał tylko jedną noge. A facet nie stary... moze w moim wieku moze lekko starszy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No my tam też mieliśmy takiego Krzyśka pseudonim "Matrix", a po zmianie leków- "Lumbago". Przez pierwsze 2 dni był z nim rzeczowy i logiczny kontakt, jak mu zmienili prochy po tym czasie to autentycznie chcieliśmy telefonem nagrać filmik z jego udziałem i pokazać jego rodzicom, żeby widzieli co lekarze z nim zrobili. Normalnie go zarzucało z lewej na prawą i vice versa, po korytarzu to chodził jak Max Payne w bullet time, zero werbalnego kontaktu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

frustrated, trening czynni mistrza ;) a czy się odbija na moim portfelu ? bardziej na wadze w końcu palenie kosztem jedzenia :D

 

a ja mam takie dobre rzeczy w lodówce... a kurcze scisk żołądka nie pozwala nic przełknąć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×