Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zakochać się w przyjaciółce...


Gość jestempiotr

Rekomendowane odpowiedzi

Wow, Justine, dziękuję za pomoc. Na prawdę wielkie dzięki.

bardziej zataczałabym koło mówiac o niej samej, ze znasz ja juz troche, ze fajnie sie dogadujecie, ze bycie z nia sprawia Ci przyjemnosc, ze ma zalety,( wymieniasz kilka z nich), itd..
Tak, rozumiem, jakby tak spojrzeć, to już wszystko to mówiłem. Z tym, że zabrakło ostatniego elementu, tj.
po czym najzwyczajniej w swiecie pytasz, czy nie chciała by zostac Twoja dziewczyna...
Na to dotychczas się nie zdecydowałem. ;)
prawdziwy przyjaciel nie mówi Chcę o Tobie zapomniec...
Tak, wiem, to było po prostu tragicznie głupie, źle się z tym czuję. A co dopiero ona myślała. Mam to szczęście, że wybaczyła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na to dotychczas się nie zdecydowałem. ;)

to czas najwyzszy sie zdecydowac, chłopcy, jestem kobietą (nie nastolatką) i wiem jak to było, wiele dziewczyn marzy żeby miec chłopaka, swojego chłopaka, a Wy sie ociagacie i stresujecie by jej o tym powiedzic... :lol: , to że wybaczyła Ci ten niefortunny news, świadczy tylko o jednym, zalezy jej... to takie proste... :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że wybaczenie niekoniecznie o czymś świadczy poza tym że odpowiadał tamtej dziewczynie wcześniejszy układ, a czy będzie chciała go zmienić to jestempiotr przekona się jak zapyta, czy ewentualnie jakiś czas postara się o jej względy, ale nie jako przyjaciel.

 

Ja miałem taką wirtualną znajomą którą znałem bardzo długo, z czasem mnie coraz bardziej fascynowała, ale nie dała się nawet na spotkanie namówić, pomimo że też taka wybaczająca była i zależało jej, ale na utrzymaniu istniejącego stanu tylko.

 

Wydaje mi się że dla kobiet to jest często bardzo wygodna sytuacja. Otrzymują wsparcie emocjonalne i towarzystwo wykorzystując to że facet jest nimi zainteresowany, a jednocześnie starają się udawać że tego nie widzą, bo taki układ im odpowiada i czerpią z niego korzyści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanów się chłopie, czego Ty właściwie chcesz. Bo mówisz o uczuciu, a jednocześnie unikasz kontaktów z nią, a wręcz je uniemożliwiasz. Coś tu się nie klei i jest nie halo.

No przecież to proste.....kolega po prostu boi się,że Go odrzuci....

 

Cudak a ja powiem,Ci że coraz bardziej nie rozumiem kobiet.Wszystko muszą robić za kobiety faceci,bo one to : czekają aż facet powie,że coś czuje,i w ogóle przyjmują bierną postawę...

 

Jakoś nie widzę tej możliwości, żeby kobieta po komunikatach typu "nie mam ochoty na kontakty z Tobą" wysnuła wniosek, ze to ani chybi objawy zakochania i wykazała inicjatywę :shock: .

Prowokowanie rozstania z lęku przed odrzuceniem też nie wydaje mi się dobrym pomysłem :roll: ... to tak jakby ze strachu przed dentystą samemu sobie na wszelki wypadek zęby powyrywać ;) .

 

Rozumiem natomiast opory kolegi Piotra przed deklaracjami o swoim uczuciu... bo "prostych słów się boi największy nawet twardziel" :P , oprócz tego wolę słowa od czynów, wystarczy okazywać troskę, zaangażowanie, zainteresowanie .... i każda kobietka raczej sama skuma o co chodzi :P ... a wtedy wyznania pojawia się w sposób niewymuszony i swobodny :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanów się chłopie, czego Ty właściwie chcesz. Bo mówisz o uczuciu, a jednocześnie unikasz kontaktów z nią, a wręcz je uniemożliwiasz. Coś tu się nie klei i jest nie halo.

No przecież to proste.....kolega po prostu boi się,że Go odrzuci....

 

Cudak a ja powiem,Ci że coraz bardziej nie rozumiem kobiet.Wszystko muszą robić za kobiety faceci,bo one to : czekają aż facet powie,że coś czuje,i w ogóle przyjmują bierną postawę...

 

Jakoś nie widzę tej możliwości, żeby kobieta po komunikatach typu "nie mam ochoty na kontakty z Tobą" wysnuła wniosek, ze to ani chybi objawy zakochania i wykazała inicjatywę :shock: .

Prowokowanie rozstania z lęku przed odrzuceniem też nie wydaje mi się dobrym pomysłem :roll: ... to tak jakby ze strachu przed dentystą samemu sobie na wszelki wypadek zęby powyrywać ;) .

 

Rozumiem natomiast opory kolegi Piotra przed deklaracjami o swoim uczuciu... bo "prostych słów się boi największy nawet twardziel" :P , oprócz tego wolę słowa od czynów, wystarczy okazywać troskę, zaangażowanie, zainteresowanie .... i każda kobietka raczej sama skuma o co chodzi :P ... a wtedy wyznania pojawia się w sposób niewymuszony i swobodny :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeee, to może nie w temacie, ale kiedyś tak robiłem. Miałem mieć wyrywane zęby u dentysty, przez całą noc starałem się sam to zrobić zazwyczaj z pomyślnym skutkiem.. Było tak chyba 3 razy, ale pewien nie jestem. W każdym razie, tak, wiem, jestem nienormalny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeee, to może nie w temacie, ale kiedyś tak robiłem. Miałem mieć wyrywane zęby u dentysty, przez całą noc starałem się sam to zrobić zazwyczaj z pomyślnym skutkiem.. Było tak chyba 3 razy, ale pewien nie jestem. W każdym razie, tak, wiem, jestem nienormalny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie widzę tej możliwości, żeby kobieta po komunikatach typu "nie mam ochoty na kontakty z Tobą" wysnuła wniosek, ze to ani chybi objawy zakochania i wykazała inicjatywę :shock: Prowokowanie rozstania z lęku przed odrzuceniem też nie wydaje mi się dobrym pomysłem :roll: ... to tak jakby ze strachu przed dentystą samemu sobie na wszelki wypadek zęby powyrywać ;) ..
Nie tylko mężczyźni postępują w taki sposób i nie tylko koebiety mają problem ze zrozumieniem przyczyn takiego zachowania. ;) Obie płcie zachowują się podobnie - takie są mechanizmy zachowań ludzkich, a nie 'kobiecych' lub 'męskich'. ;)

 

wystarczy okazywać troskę, zaangażowanie, zainteresowanie .... i każda kobietka raczej sama skuma o co chodzi :P ...
... i jakże często nadal nie wykaże ułamka własnej inicjatywy, co w wielu wypadkach 'skaże' ją jedynie na takiego partnera, który się nią zainteresuje (a którego ona z racji swojej bierności będzie mogła co najwyżej zaakceptować lub odrzucić), a niekoniecznie takiego, który mógłby być dobrym kandydatem. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie widzę tej możliwości, żeby kobieta po komunikatach typu "nie mam ochoty na kontakty z Tobą" wysnuła wniosek, ze to ani chybi objawy zakochania i wykazała inicjatywę :shock: Prowokowanie rozstania z lęku przed odrzuceniem też nie wydaje mi się dobrym pomysłem :roll: ... to tak jakby ze strachu przed dentystą samemu sobie na wszelki wypadek zęby powyrywać ;) ..
Nie tylko mężczyźni postępują w taki sposób i nie tylko koebiety mają problem ze zrozumieniem przyczyn takiego zachowania. ;) Obie płcie zachowują się podobnie - takie są mechanizmy zachowań ludzkich, a nie 'kobiecych' lub 'męskich'. ;)

 

wystarczy okazywać troskę, zaangażowanie, zainteresowanie .... i każda kobietka raczej sama skuma o co chodzi :P ...
... i jakże często nadal nie wykaże ułamka własnej inicjatywy, co w wielu wypadkach 'skaże' ją jedynie na takiego partnera, który się nią zainteresuje (a którego ona z racji swojej bierności będzie mogła co najwyżej zaakceptować lub odrzucić), a niekoniecznie takiego, który mógłby być dobrym kandydatem. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Jakoś nie widzę tej możliwości, żeby kobieta po komunikatach typu "nie mam ochoty na kontakty z Tobą" wysnuła wniosek, ze to ani chybi objawy zakochania i wykazała inicjatywę :shock: .

Prowokowanie rozstania z lęku przed odrzuceniem też nie wydaje mi się dobrym pomysłem :roll: ... to tak jakby ze strachu przed dentystą samemu sobie na wszelki wypadek zęby powyrywać ;) .

Oj chodziło mi o to,że ogólnie kobiety również powinny wykazywać jakąś inicjatywę.W tym przypadku np. przed tymi komunikatami kiedy kontakty byly lepsze;)

Co do prowokowania rozstania z lęku - ja np. nigdzie nie napisałem o tym,że jestempiotr ma tak zrobić...Napisałem tylko,że niczego nie musi - młody jest to jeszcze sporo zakochań/zauroczeń przeżyje;).Poza tym podkreśliłem wcześniej,iż powinien jej dać jakoś do zrozumienia,że coś czuje,porozmawiać z nią,a te "złe komunikaty" żeby zwalił na hmm tzw. pogubienie się:)

 

Cudak - tak poza tym,to naprawdę lęk przed odrzuceniem(przez kobiety,kolegów,rodzinę,środowisko ogólnie) ma potężne oddziaływanie...niszczy życie,niszczy wszystkie kontakty, a najbardziej niszczy osoby mające ten lęk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Jakoś nie widzę tej możliwości, żeby kobieta po komunikatach typu "nie mam ochoty na kontakty z Tobą" wysnuła wniosek, ze to ani chybi objawy zakochania i wykazała inicjatywę :shock: .

Prowokowanie rozstania z lęku przed odrzuceniem też nie wydaje mi się dobrym pomysłem :roll: ... to tak jakby ze strachu przed dentystą samemu sobie na wszelki wypadek zęby powyrywać ;) .

Oj chodziło mi o to,że ogólnie kobiety również powinny wykazywać jakąś inicjatywę.W tym przypadku np. przed tymi komunikatami kiedy kontakty byly lepsze;)

Co do prowokowania rozstania z lęku - ja np. nigdzie nie napisałem o tym,że jestempiotr ma tak zrobić...Napisałem tylko,że niczego nie musi - młody jest to jeszcze sporo zakochań/zauroczeń przeżyje;).Poza tym podkreśliłem wcześniej,iż powinien jej dać jakoś do zrozumienia,że coś czuje,porozmawiać z nią,a te "złe komunikaty" żeby zwalił na hmm tzw. pogubienie się:)

 

Cudak - tak poza tym,to naprawdę lęk przed odrzuceniem(przez kobiety,kolegów,rodzinę,środowisko ogólnie) ma potężne oddziaływanie...niszczy życie,niszczy wszystkie kontakty, a najbardziej niszczy osoby mające ten lęk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeee, to może nie w temacie, ale kiedyś tak robiłem. Miałem mieć wyrywane zęby u dentysty, przez całą noc starałem się sam to zrobić zazwyczaj z pomyślnym skutkiem.. Było tak chyba 3 razy, ale pewien nie jestem. W każdym razie, tak, wiem, jestem nienormalny.

Chodziło mi o to, ze często mamy jakieś irracjonalne lęki i zahamowania, jak słusznie zauważył człowiek nerwica potrafią narobić one mnóstwo złego. Ważne jest zdać sobie sprawę z tego mechanizmu i jakoś to przewalczyć, bo czasami można nie wiedzieć, że to wszystko jest irracjonalne i tylko odczuwać stres, nie rozumiejąc skąd on się bierze. Wtedy błądzimy jak dzieci we mgle, zamiast starać się kierować swoim zachowaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeee, to może nie w temacie, ale kiedyś tak robiłem. Miałem mieć wyrywane zęby u dentysty, przez całą noc starałem się sam to zrobić zazwyczaj z pomyślnym skutkiem.. Było tak chyba 3 razy, ale pewien nie jestem. W każdym razie, tak, wiem, jestem nienormalny.

Chodziło mi o to, ze często mamy jakieś irracjonalne lęki i zahamowania, jak słusznie zauważył człowiek nerwica potrafią narobić one mnóstwo złego. Ważne jest zdać sobie sprawę z tego mechanizmu i jakoś to przewalczyć, bo czasami można nie wiedzieć, że to wszystko jest irracjonalne i tylko odczuwać stres, nie rozumiejąc skąd on się bierze. Wtedy błądzimy jak dzieci we mgle, zamiast starać się kierować swoim zachowaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, obecnie przyjaciółka wyjechała na wakacje, mamy ze sobą normalny kontakt, choć rzadki, bo wciągnęła mnie (przy okazji) seria książek i jakoś tak zapomina mi się o rzeczywistości. Niesamowite, już pięć dni pod rząd pomyślałem o niej mniej niż 10 razy w ciągu dnia. Poza tym niech odpoczywa z rodziną..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W swojej 'inteligencji' jak to mówią psychologowie którzy mnie spotkali, a raczej pseudointeligencji, jak ja to uznaję jestem tak nieskończenie zidiociały. Powiedziałem, przeklinam się za to, ale powiedziałem. Teraz będę czekać, choć nie mam na co liczyć, jak sądzę. JESTEM IDIOTĄ!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. Co nie zmienia faktu, że mam już pewność. Także, póki co, (choć mam nadzieję, że na dłuuuuuugo) wszystko mi jedno i szczerze mówiąc pierdolę takie sprawy. Teraz tylko trzeba wyprzeć jakiekolwiek uczucia ze swojego umysłu i zagłębić się, jak to już wcześniej umiałem, w jaskinię ciemności i chłodu. Słowa mogą wydawać się śmieszne w ustach 16-latka. Ale, na szczęście, nie znacie mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo tak zazwyczaj jest,że większe szanse u kobiet mają Ci którzy są twardzi,obojętni na to co dzieje się u danej kobiety,mniej angażujący się w jej sprawy,mniej angażujący się emocjonalnie w daną relację....Może po prostu Ci zatroskani,angażujący się,okazujący wsparcie są mniej hmm pociągający?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×