Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

6 dni to stosunkowo nie dużo, postarajcie sie o psychoterapie. Jak lęki będą tak silne że będą występowały codziennie, nie będzie mogła wyjść z domu zastosujcie leki - tylko wtedy. Nie leczcie jej tylko lekami bo niestety, to nic nie da na dłuższą mete :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tęsknię... :(

i spadła na mnie ta mysl straszna, ze nie mam juz za kim,

bo on nie żyje,

a ja wciąż tęsknię bo o tym nie wiem....

i ta tęsknota powinna miec inny wymiar

codziennie w kółko....i sny mam ohydne :(

czuje jakbym kogos zabijała codziennie od nowa

jakis koszmar :(

niech on juz wróci

niech ja juz wiem :( :( :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wcześniej już pisałem, ale wcześniej zbytnio o moich natręctwach nie pisałem. Mam myśli różnego rodzaju, często okropnie ohydne, i naprawdę chcę się ich pozbyć. Często mam myśli o okrutnym zabiciu mojego żółwia nożem, choć bardzo go kocham i nigdy bym czegoś takiego nie zrobił. Ta myśl powoduje, że mi serce kołata i "trzęsie", przeżywam tę myśl jakby była prawdziwa.

Kolejna myśl, która mi się przydarzyła, to chęć pobicia ludzi. Byłem w kolejce, i nagle czułem potrzebę wyżycia się na wszystkich.

Kolejna seria, zawsze podobna, to chęć zrobienia czegoś, co by mnie zruinowało społecznie. Np. koleżanka, którą lubię, pożyczyła mi zeszyt. Po kilku chwilach zaczęłem mieć myśli o zniszczeniu zeszytu, i o skutkach tego (zaskoczenie wszystkich, jej gniew i całkowite zdziwienie, zruinowanie przyjaźni). Towarzyszy przy tym też lęk.

Czy konieczna jest psychoterapia ? Mam też inne natręctwa, ale są za wstydliwe, żeby pisać w widoku wszystkich, i jest ich troooooochę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Wcześniej już pisałem, ale wcześniej zbytnio o moich natręctwach nie pisałem. Mam myśli różnego rodzaju, często okropnie ohydne, i naprawdę chcę się ich pozbyć. Często mam myśli o okrutnym zabiciu mojego żółwia nożem, choć bardzo go kocham i nigdy bym czegoś takiego nie zrobił. Ta myśl powoduje, że mi serce kołata i "trzęsie", przeżywam tę myśl jakby była prawdziwa.

Kolejna myśl, która mi się przydarzyła, to chęć pobicia ludzi. Byłem w kolejce, i nagle czułem potrzebę wyżycia się na wszystkich.

Kolejna seria, zawsze podobna, to chęć zrobienia czegoś, co by mnie zruinowało społecznie. Np. koleżanka, którą lubię, pożyczyła mi zeszyt. Po kilku chwilach zaczęłem mieć myśli o zniszczeniu zeszytu, i o skutkach tego (zaskoczenie wszystkich, jej gniew i całkowite zdziwienie, zruinowanie przyjaźni). Towarzyszy przy tym też lęk.

Czy konieczna jest psychoterapia ? Mam też inne natręctwa, ale są za wstydliwe, żeby pisać w widoku wszystkich, i jest ich troooooochę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Wcześniej już pisałem, ale wcześniej zbytnio o moich natręctwach nie pisałem. Mam myśli różnego rodzaju, często okropnie ohydne, i naprawdę chcę się ich pozbyć."

 

Chcesz się ich pozbyć to je zaakceptuj - to najprostsza droga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Wcześniej już pisałem, ale wcześniej zbytnio o moich natręctwach nie pisałem. Mam myśli różnego rodzaju, często okropnie ohydne, i naprawdę chcę się ich pozbyć."

 

Chcesz się ich pozbyć to je zaakceptuj - to najprostsza droga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy konieczna jest psychoterapia ?
Nie wiem czy jest konieczna, ale wskazana. Może i można pozyć się ich przez wytrwałą konfrontację z lękami (ewentualnie też z lekami), ale to jakoś bardzo nie wpłynie na naszą osobowość i na to co spodowało te zaburzenia. Dlaczego nie chcesz psychoterapii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy konieczna jest psychoterapia ?
Nie wiem czy jest konieczna, ale wskazana. Może i można pozyć się ich przez wytrwałą konfrontację z lękami (ewentualnie też z lekami), ale to jakoś bardzo nie wpłynie na naszą osobowość i na to co spodowało te zaburzenia. Dlaczego nie chcesz psychoterapii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo rodzice powiedzą mi, że zmyślam. Nie chcę też dlatego, bo do tej pory nic "psychicznego" na mnie nie działało - psycholog do mnie raz gadał w szkole, i nic nie zrozumiałem, miałem też hipnozę, zero rezultatów, jedyne co działało to jakaś relaksacja mięśni, podczas której prawie odleciałem :)

Wątpię, aby psychoterapia na mnie zadziałała. Pokonałem raz myśl natrętną (trwającą 2 lata), i zastanawiam się po prostu, czy jest jakaś myślowa strategia ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo rodzice powiedzą mi, że zmyślam. Nie chcę też dlatego, bo do tej pory nic "psychicznego" na mnie nie działało - psycholog do mnie raz gadał w szkole, i nic nie zrozumiałem, miałem też hipnozę, zero rezultatów, jedyne co działało to jakaś relaksacja mięśni, podczas której prawie odleciałem :)

Wątpię, aby psychoterapia na mnie zadziałała. Pokonałem raz myśl natrętną (trwającą 2 lata), i zastanawiam się po prostu, czy jest jakaś myślowa strategia ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ja wiem. Może na początek przeczytaj "Poradnik dla chorych na zespół natręctw", dr. Żerdzińskiego (jest dostępny na stronie http://www.centrum-psychiatrii.internetdsl.pl/aktualnosci.php), ale zasadniczo nerwicę leczy się podczas psychoterapii i to jest chyba najskuteczniejsza metoda (w połączeniu z lekami). Dlaczego akurat na ciebie ma nie zadziałać? Wiele osób neurotycznych jest dość sztywnych i trudnych do zreformowania w pewnych miejscach (co sprzyja nerwicy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanko do wszystkich chorujących na natręctwa myślowe, czy macie tak że przez te myśli nie potraficie skupić sie na rozmowie z drugą osobą, jesteście całkowicie wyłaczeni lub wyłaczacie sie podczas nawet krótkiej rozmowy z kimś??

 

Mnie to bardzo meczy, ktoś potrafi coś powiedziec a ja jestem jakby zamknieta w skorupie i te słowa odbijaja sie o mnie jak o beczke.

Czy to może być spowodowane natręctwami myślowymi?? bo juz zaczełam sobie wmawiac różne choroby :(

niech sie ktoś wypowie prosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

black_cat

 

SSRI - parogen , ogolnie paroksetyna - u mnie dziala :great:

cital w sumie tez jest SSRI - wiec albo zbyt krotko albo zbyt malo bierzesz , moze zwieksz dawke albo sie na inny przezuc

wiem ze seroxat i parogen w sumie to to samo alw mi oba pomogly

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×