Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Ja juz wolalem sluchac narzekan matki, anizeli zapierdalac za 7 zeta na godzine w MC Donaldzie, ledwo wiazac konce i nie moc normalnie studiowac

po studiach też ludzie pracują za 7 zł mi też to grozi jeśli się zdecyduje na pracę tu a nie spieprzę na zachód.

Nie każdy może skończyć medycynę a po większości studiów humanistycznych, pedagogicznych się często tak zarabia bo one nic nie dają a absolwentów są miliony . Np na wsiach i małych miasteczkach ludzie po studiach zarabiają średnio tyle samo co po szkole średniej czy zawodówce lepiej czasem od razu po szkole średniej iść do pracy bo jest szansa na szybszy awans i wyższe zarobki w młodym wieku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wstałam o 6.30 (!!!!) pojechałam na czczo, bez porannych leków pociągiem na badania. Byłam okropnie zestresowana, po pierwsze, bo nie mogłam wziąć przed badaniami leków, no i bez śniadania..a ja na śniadanie jedynie musli z mlekiem, a nie mogłam u lekarza zjeść ciepłego musli z mlekiem więc wzięłam jabłko i jogurt i przeżywałam, że mój żołądek zwariuje i w ogóle :/ ale przeżyłam cudem. Potem wizyta u psychiatry, zobaczyłam, że ten facet potrafi się uśmiechnąć :D, potem pojechałam zapisać się do gastrologa, ale okazało się, że na Woli i Bemowie nigdzie nie ma poradni gastrologicznej poza Watem gdzie zapisy są na styczeń O_o, potem pojechałam do okulisty wymienić okulary, potem pojechałam zapisać się na studia, potem pojechałam do lekarza na nastawienie kręgosłupa i powiedział, że muszę wrócić na rehabilitację, jeśli nie chcę jeździć na wózku :( więc zapisałam się na przyszły tydzień, i ZADZWONIŁAM zapisać się na badanie jaskry na poniedziałek i do internisty na wtorek. A potem wróciłam i pomogłam lubemu pakować rzeczy i rozkręcać meble, potem przewieźliśmy część rzeczy, a na jutro mamy transport na przewóz mebli i od jutra już będziemy mieszkać w naszym mieszkanku :D żeby jednak nie było za pięknie miałam zadzwonić jeszcze do szklarza, ale już nie dałam rady :( już za dużo było :( ale ogólnie dzień udany i jestem z siebie zadowolona :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pisanka :hide:

 

Mój dzień wyjątkowo nieudany i nijaki :(

 

-- 29 cze 2012, 18:14 --

 

Miałam mieć jutro wolne, specjalnie z tego powodu umówiłam się na dzisiejszy wieczór z koleżanką/ami. A tu ci niespodzianka, jutro do pracy na 7-mą, czyli przed 6-tą wstać :? Tak więc mój dzisiejszy dzień wygląda następująco:

 

ok. 13 - zbudzona przez siostrę (totalnie odpłynęłam, 12h snu)

13-15 - śniadanie, Forum, Heroes Kingdoms, posprzątanie kuchni i dwa odcinki serialu

15-15:30 prysznic, pakowanie, szykowanie do wyjścia

15:30-18 - out (lekarz i Biedronka)

18-20 - tu muszę wyrobić się ze wszystkim, co mam dziś do zrobienia :pirate:

20-? - dojazd, kumpela, powrót i spać...

 

Natomiast wczorajszy dzień spędzony w całości z rodziną (siostra, ojciec, babcia, dwie ciotki, wujek) + farbowanie włosów i sesja foto ;) Więc nieźle. Zwłaszcza porównując do tego, co pisałam tu ostatnio, czyli w środę.

 

-- 29 cze 2012, 19:26 --

 

Koleżanka odwołała.

:-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do dupy. Nie tak jak miało być. Przede mną wiele zmian, szans i perspektyw. Ja się boję. Jestem przerażony, zniechęcony i można powiedzieć, że coraz mocniej czuję "demony przeszłości". Zaczynam się mocno bać lęku, a to jest bardzo niedobry objaw. Tracę dystans. Miałem się ogarnąć i zacząć "nadrabiać" wreszcie, a tu moja bańka znowu mnie przystopowuje. Nienawidzę tego. Dlaczego to wraca, dlaczego nie może być dobrze :(

 

Chciałbym, żeby ktoś, jakiś zajebisty ktoś mógł przejrzeć wszystkie moje myśli, obawy - spojrzeć w oczy, poklepać po ramieniu i powiedzieć "nie spinaj się stary, będzie dobrze". I żebym ja mu uwierzył. I żeby od tej pory było już tylko lepiej. Czasami problemy wydają się niemożliwe do rozwiązania. Ja tak właśnie je teraz odbieram. Brakuje mi jakiegoś fundamentu, czegoś czego mógłbym być pewien, jakiejś mocnej podbudowy. Tak, żeby w oparciu o to coś można było konstruktywnie wyłazić z gówna. Tymczasem wszystko na czym się opieram jest takie niepewne, chwiejne. Dlaczego nie mogę być takim świetnym kolesiem jakim chciałbym być? Trzeba cenić każdy pozytyw - staram się to robić. Ale to takie frustrujące kiedy brak trwałych sukcesów, sukcesów spektakularnych, sukcesów na miarę oczekiwań. Trafnie ktoś napisał na tym forum w opisie, że problemy czasem wydają się być hydrą. Tyle głów... Nec hercules contra plures...

 

Ech... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały dzień sprzątania, ale w końcu mogę powiedzieć, że bałagan opanowany i od jutra tak naprawdę w końcu można cieszyć się mieszkaniem :D pomijam oczywiście sytuacje w której prawie popsuliśmy pralkę, bo nie usunęliśmy jednego zabezpieczenia i włączyliśmy pranie :D ale po drobnej powodzi sytuacja opanowana ;) jutro pierwszy dzień nowej pracy i jadę na badanie jaskry :/! już mam prawie zawał :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zrobilem cos bardzo bardzo bardzo glupiego

- ne dokonczylem terapii - wlasciwie to jej dobrze nie zaczalem

- przerwalem paroxetyne bo tak zajebiscie sie czulem

- i.... wyjechalem se z polski za gramanice

Oczywiscie wszystko bylo suppeer fajowsko - ten ped za praca nowe wyzwania

czlowiek nie mial czasu na nerwiczke ale....

jak juz sie wszystko uspokoilo

- jak mnie trzasnelo......

jak pierdzielnelo -

drugi tydzien mnie trzyma - musze dac rade

wrocilem do paro znow od povczatku czekac az sie rozhula

ehhh g :nono: lupi ja glupi :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie stawił się ani mój ojciec ani jego prawniczyna.

ojciec nie odebrał awizowanego zawiadomienia a jego prawnik rzekomo go w ogóle nie otrzymał.

bujda na resorach. celowe odwlekanie sprawy.

kolejna rozprawa 4 października

znów będę musiała załatwić sobie świeże papiery o tym że się leczę :roll:

nie wiem czy śmiać się czy płakać ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agasaya, zdaje się, że przesyłkę uznaje się za doręczoną po jej dwukrotnym wysłaniu za zwrotnym potwierdzeniem odbioru - inaczej urzędy lub sądy nigdy by się nie doczekały, aż ktoś, kto nie chce sie z nimi skontaktować podejmie od nich korespondencję. Zapytaj prawnika, oni doskonale się znają na terminach i procedurach w takich sprawach. Jak tak ścigałam dłużnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cudak, zdaje się... a jednak sędzina rozprawę odroczyła mimo wszystko :bezradny:

dla mnie to w sumie tylko komplikacja taka że będę musiała nowe papiery uzyskiwać ale kasę dostaję nadal całe szczęście.

 

prawniczka zasugerowała mi żebym się postarała o orzeczenie i niepełnosprawności z uwagi na schorzenia somatyczne a pani doktor z psychiatryka powiedziała że "na głowę" też bym dostała jeśli takie orzeczenie nie jest mi potrzebne do uzyskania renty ani innych świadczeń od państwa.

widocznie tak miało być, żebym zdążyła załatwić to orzeczenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale kasę dostaję nadal całe szczęście.

całe szczęście, tak myślałam

Ale nie rozumiem, to on chciał tej rozprawy chyba, a teraz się nie stawia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bellatrix, też tak myślę Pani Detektyw ;) dowiódł tylko jakim jest krętaczem

 

kafka, czuję się ok ale somatycznie jestem rozwalona. To czego po sobie nie pokazywałam wychodzi teraz w reakcjach fizjologicznych. To normalne że on coś zaczyna a potem ucieka od odpowiedzialności. Zobaczymy czy się stawi w październiku. Moja mama i brat zostaną powołani na świadków i załatwię to cholerne orzeczenie choćby skały srały :evil:

 

cudak, dzięki, przyda się ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×