Jak długo zażywasz leki?

Witajcie. Jak długo zażywacie leki? Miesiące/lata? I na co się leczycie

Za pierwszy razem się bierze do roku czasu.

Za drugim ok. 2-3 lat (generalnie różnica pomiędzy pierwszym rzutem a drugim + 1 lub 2 lata).

Za trzecim do końca życia.

Dot. antydepresantów.

Nie chodziło mi o teorie. Tylko o konkretne przypadki. Ty bierzesz już do końca życia?

Nie chodziło mi o teorie. Tylko o konkretne przypadki. Ty bierzesz już do końca życia?

Jestem na drugim etapie.

13 lat.Diagnozy różne,wcześniej leki na alergie i astmę.

Chodziło mi o leki psychiatryczne i dolegliwości typu depresja, nerwica itp.

10 lat

Chodziło mi o leki psychiatryczne i dolegliwości typu depresja, nerwica itp.

czyli 13-naście

Dokładnie 13 lat. Nerwica i depresje.

4 lata

od listopada 2010 roku, na stany depresyjne i nerwicowe. choruję o wiele dłużej, od około 8 lat

8 lub 9 lat

zażywałam 5 miesięcy, odstawiłam z dnia na dzień, a na co się leczę? depresja + zab. osobowości.

Trzy lata temu brałam przez okres 3-4 miesięcy. Od prawie trzech lat żadnych leków nie biorę. Psychoterapia od 3 lat.

2 lata - zaburzenia lękowo-depresyjne z elementami fobii społecznej i paranoiczna zazdrość okresowo

na nic :-)

deprechę mam dobre 4 lata

na początku roku dołączyła do zabawy nerwica ale zostawmy ją w spokoju na razie

poczułem się lepiej z uwagi na to iż jeden ze stresorów odszedł (jeden z miliona ale zawsze coś) i poczułem ulgę i z radości tej odstawiłem leki

5 dni było ok, aż 6 dnia miałem napad smutku i agresji i źle się to skończyło

leki biorę z powrotem i z powrotem panuję nad smutkiem chociaż w nocy do teraz budzę się co godzinę po tym odstawieniu

czy to oznacza że jestem uzależniony od leków?

czy to możliwe że będę musiał brać leki całe życie?

takemeaway7, uzależniony? Możliwe, ale bardziej prawdopodobne, że nie wyleczyłeś się z depresji, dlatego tak się stało. Poza tym, antydepresantów nie powinno się odstawiać nagle. Trzeba schodzić z dawki stopniowo, żeby organizm zaczął się przyzwyczajać do ich barku w organizmie.

A że tak zapytam. Na jakąś terapię chodzisz/chodziłeś? Wiesz, że same leki nie wyleczą Cię z depresji. Z nerwicy zresztą też.

nie mam pieniędzy na psychoterapię

bo jak policzyłem: 50min kosztuje min 80 zł, więc np 20 spotkań to 1600 zł

a ja zbieram na dentystę :)

takemeaway7, jest jeszcze NFZ. Nikt nie każe Ci prywatnie chodzić.

Półtorej roku : pocztątkowo Zolafren+Depakine Chrono 300; teraz Kwetaplex + Abilify.

wiem że istnieje NFZ, nie pomogą mi tak jak jestem sam od lat, tylko nie pisz że coś mi się należy bo oni już zadbali o to żebym sądził inaczej

lubię rozmowy nie na temat

pytałem czy to możliwe że będę brał leki całe życie o czy to ma jakieś konsekwencje

Od połowy 2007 do połowy 2009 (w przybliżeniu), a teraz od maja.

Kilka zmian leków:

Seronil + Hydroxyzine

Seronil

Andepin + Depakine Chrono

Ketrel

Ketipinor

a teraz po przerwie:

Neurotop retard

i ostatnio Asentra

Choruję od kilkunastu lat na dystymię i nauczyłam się już z nią żyć, a leki wzięłam pierwszy raz 5 lat temu, kiedy dopadła mnie silna depresja i nie pozwalała żyć (po ok. 6 miesiącach odstawiłam, bo poczułam się lepiej); teraz mam drugi epizod: depresja + nerwica i nie zamierzam w najbliższych miesiącach rezygnować z leków.

takemeaway7, jak nie pójdziesz na terapię, to będziesz leki łykał całe życie i tylko będziesz czuł się w miarę "normalnie".