Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

GregoryHouse ja przyszłam i powiedziałam, że chyba mam problemy z jedzeniem, a psychiatra od razu wyłapuje i sam zadaje pytania, tak, że łatwiej jest pociągnąć temat :)

 

Laima a co z terapią? nie wspiera Cię teraz nikt?

 

Snejana, czemu wstrętne? To dobrze, że jesz normalnie i nie przejmujesz się wagą! tak trzymaj!

 

Freya co się stało?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bellatrix, skąd ja to znam:( błędne koło. Kiedy wymiotuje, nie jem - mam poczucie kontroli, ale mam też cholerne wyrzuty, brak szacunku i nienawidzę siebie i tak naprawdę życie wymyka się wtedy spod kontroli...

 

Laima, moi rodzice nie wiedzą o moim ed, od ojca prawie każdego dnia słyszę docinki w stylu "nie jedz tyle", "znowu coś jesz", "wam to nigdy nie dość" itd. itp... i to nie zależenie od tego czy sie je sałatke czy ciastko, zawsze takie same komentarze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bretta, moja mama wie o moich problemach.Raz gani,że za mało,jak za dużo jedzenia pójdzie to też źle.

Mama to od wszystkich wymaga,żeby jak najmniej jedli,żeby mało kosztowało.Jak jestem z mamą na zakupach i sięgam z półki coś powyżej 5-7 złotych to robi z kwaszoną minę,albo coś powie.

Poza tym w domu panuje zasada,że trzeba się pytać mamy czy można zjeść to czy tamto.

eych :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy mam zaburzenia odżywiania?

 

Sama się już pogubiłam.. Nie wiem już czy mam jakieś zaburzenia odżywiania czy tylko sobie wymyślam.

Od 2010 roku do teraz na zmiane chudnę i tyje. Chudnę czasem zdrową dietą, czasem głodówkami. Tyję bo najczęściej się objadam. Trwa to najczęsciej pare dni. Nie jest tak ze caly czas tylko pochlaniam, ale jak juz zjem troche za duzo to uważam caly dzien za zmarnowany:/ Ostatnio zdarza mi się wymiotować po posiłku, czasem się przeczyszczam, czasem jeżdże długo na rowerku stacjonarnym. Był też okres kiedy miałam obsesje na punkcie zdrowego jedzenia, był też taki że czułam sie winna po zjedzeniu kromki chleba.. Moja najniższa waga to 44 kilo, a najwyższa 59. (mam 161 wzrostu). Obecnie waże 52 kilo i czuje się jak hipopotam. Chce schudnąć, bo nie moge na siebie patrzeć, ale jestem już tak wykończona psychicznie tym całym "dietowaniem", że jak na razie nic mi z tego nie wychodzi:(.. Anoreksja to nie jest, bulimia chyba też nie całkiem, wiec pytam się Was: Czy mam problem z jedzeniem czy tylko próbuje usprawiedliwic swoje obżarstwo?

Z góry dziękuje za odpowiedzi:)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna815, powinnaś udać się do specjalisty i nie tłumaczyć się żadnym "obżarstwem". Głodowki, przeczyszczanie się, wymioty - to typowo bulimiczne zachowanie, nie trzeba również mieć niedowagi, by mieć zdiagnozowane ed. Jezeli nie panujesz nad swoim odzywianiem i ma to negatywny wpływ na Twoje zdrowie, a z tego co piszesz to ma, to powinnaś iść do lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy mam zaburzenia odżywiania?

 

Anoreksja to nie jest, bulimia chyba też nie całkiem, wiec pytam się Was: Czy mam problem z jedzeniem czy tylko próbuje usprawiedliwic swoje obżarstwo?

Z góry dziękuje za odpowiedzi:)

 

ale to są zaburzenia odżywiania....jeśli chcesz to zmienić, ale tak naprawdę to idź do jakiegoś specjalisty im dłużej to trwa tym trudnej cokolwiek zrobić....że tak powiem kwestia przyzwyczajenia....jak u mnie.... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moniqe33, leczę się w Myślenicach ;) a... bo już sama nie wiem czego chce, moja mam wkurza się, że ciągle chodzę na wizyty i dostaję recepty, nie umiem sę otworzyc na terapii, powiedzieć tego, co naprawdę mi leży na wątrobie, tylko zajmuje się innymi pomniejszymi problemami, mam wrazenie, ze nawet je generuje. Czasem mnie to dołuje, czasem podnosi na duchu, w sumie to jak zawsze, ja nie wierze, ze mi da się pomoć, bo ja mam taki charakter i już. Zaczęłam znów chudnąć, grozi mi szpital, ale za nic tam nie pójdę, bo nie dam się tuczyć na siłe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Mam 16 lat i choruję na bulimię od 3 lat. Już sobie nie daje rady, zaliczyłam jeden szpital, ale tam sie czułam fatalnie. Już trochę brzydzą mnie słodycze, ogólnie to cały dzień nic nie jem dopiero wieczorem zaczynam i pozniej wymiotuje. Nauczylam się trochę panować nad tym, chociaż chciałabym żeby Bulimia zniknęła na dobre. Biore leki Fluoksetynę i Rispolept. Zastanawiam się czy po Rispolepcie się tyje? Czy ktoś wie? Bo ja nie mam apetytu po nim, a od samego leku chyba nie przytyje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

onaanonimowa, od samego leku na pewno nie przytyjesz... i nie tym się powinnaś martwić, ech... chodzisz też na terapię czy same leki?

 

Snejana, mam dokładnie tak samo :(. nie umiem uwierzyć że można mi pomóc, bo jestem przecież przypadek 'beznadziejny', czasami myślę że jakbym uwierzyła to byłoby dużo, dużo lepiej, ale jak uwierzyć, jak znaleźć siłe i nadzieje..?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie jest.. dobrze, naprawdę dobrze. Chodzę na terapię, uwielbiam moją terapeutkę :D

Ale co najważniejsze, mam cudownych rodziców, którzy stanęli na wysokości zadania, i cholernie mnie wspierają. Co prawda, mam baardzo dużo nowych zasad, których czasem trudno przestrzegać, ale mam zamiar słuchać terapeutki, bo faktycznie, jest lepiej. Zdarzają się załamania, oj, zdarzają, zwłaszcza, że u mnie jeszcze występuje ortoreksja, podobno bardzo nasilona, i czasem ( haha.. dobrze, zawsze xd) za bardzo przeżywam to, z czego składają się moje posiłki. ( Dziś śniło mi się, że się objadłam, obudziłam się cała zestresowana -.-)

 

Ale zapisałam się na tańce, treningi 4 razy w tygodniu, więc chudnę, cieszę się. Lepszy humor = mniej stresu = mniej napadów.

Hm, psycholog w szkole, póki do niej chodziłam, ale trwało to krótko, i mamie obiecałam, że będę unikała tego forum, żeby "odwrócić myśli". Udawało się, ale teraz taki impuls i.. i jestem :twisted: Pogadam o tym podczas następnego spotkania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha, pisać mogę, tylko nie wiem, czy jest o czym. Od dłuższego czasu ciągle mam załamki, siedzę i płaczę... Byłam ostatnio na zakupach, tam było tyyle luster, pod koniec dnia przebierałam się już tyłem do nich, jak wróciłam, ryczałam mamie przez 40 minut przez to, jak wyglądam. Ogólnie, wszystkim się przejmuję, nie lubię siebie, widzę, jak mi się wszystko wali ostatnio, kontakty z przyjaciółmi ( niektórymi), radość z życia gdzieś zniknęła.. W środę wyjeżdzam z przyjaciółką w góry, powinnam się cieszyć, myślę tylko o tym, że opuszczę treningi i przez to na pewno przytyję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha, pisać mogę, tylko nie wiem, czy jest o czym. Od dłuższego czasu ciągle mam załamki, siedzę i płaczę... Byłam ostatnio na zakupach, tam było tyyle luster, pod koniec dnia przebierałam się już tyłem do nich, jak wróciłam, ryczałam mamie przez 40 minut przez to, jak wyglądam. Ogólnie, wszystkim się przejmuję, nie lubię siebie, widzę, jak mi się wszystko wali ostatnio, kontakty z przyjaciółmi ( niektórymi), radość z życia gdzieś zniknęła.. W środę wyjeżdzam z przyjaciółką w góry, powinnam się cieszyć, myślę tylko o tym, że opuszczę treningi i przez to na pewno przytyję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Frappe w górach na bank nie przytyjesz ;)

 

ja byłam na lenardowicza i znów odprawiono mnie gdzie indziej...bo ja chcę ale nie chcę...

 

LenarTowicza:) bo domyślam się, że w Krakowie? dlaczego Cię odesłali?

 

hmm, ja od kwietnia zaczęłam nieudolnie bronić się objawami przed pustką, depresją, problemami w związku. Schudłam do lekkiej niedowagi, ale od dwóch tygodni się ogarnęłam i jest lepiej. Jem normalnie, nie ćwiczę obsesyjnie.

 

co prawda, mam na pewno lżejszy okres w życiu, m.in. dlatego, ze zakonczylam sesję (osiem ! egzaminów:|), ale się trzymam i chyba wyszłam z błędnego ciągu myslenia: BYLE MNIEJ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Frappe w górach na bank nie przytyjesz ;)

 

ja byłam na lenardowicza i znów odprawiono mnie gdzie indziej...bo ja chcę ale nie chcę...

 

LenarTowicza:) bo domyślam się, że w Krakowie? dlaczego Cię odesłali?

 

hmm, ja od kwietnia zaczęłam nieudolnie bronić się objawami przed pustką, depresją, problemami w związku. Schudłam do lekkiej niedowagi, ale od dwóch tygodni się ogarnęłam i jest lepiej. Jem normalnie, nie ćwiczę obsesyjnie.

 

co prawda, mam na pewno lżejszy okres w życiu, m.in. dlatego, ze zakonczylam sesję (osiem ! egzaminów:|), ale się trzymam i chyba wyszłam z błędnego ciągu myslenia: BYLE MNIEJ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×