Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Hm, skoro tak, jego strata. Ale czy nie wyolbrzymiasz problemu? Nie wiem, jaka tam sytuacja, ale może Tobie wcale nie chodzi o Ciebie i tatę, a o tatę i tą kobietę? Skoro masz już swoje życie, w czym problem, żeby tata poszukał szczęścia? Nie sądzę żeby to oznaczało, że uważa Cię za problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewik 22 pogardzany jestem przez rodziców od dawna - raz pogardzają raz jest ok i tak na zmianę... Nie przejmuj się - a może i faktycznie to nie tak wygląda jak myślisz?

aczkolwiek rano śnili mi się dwaj gitarzyści z mojego ulubionego zespołu

na koncercie czy niekoniecznie? :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewik 22 przytulam.Może porozmawiaj z ojcem?Nie wiem jak to było, ale wyszłaś za mąż założyłaś swoje własne gniazdko i chyba naturalne że wasze relacje się zmieniły, ale zawsze będziesz jego córką, kimś bardzo ważnym. Widzisz, ja mam sytuację trochę odwrotną, już nie potrzebuje opieki mojego ojca w takim stopniu, drażni mnie kiedy wtraca się w moje sprawy, chce coś za mnie zalatwiać i nie rozumie że ja już chcę osobno i samodzielnie, ale z drugiej strony bardzo nie chcę go ranić, sprawiać przykrości, odrzucać go bo cały czas jest dla mnie kimś bardo ważnym, kocham go bardzo. Mam nadzieje że z czasem to zrozumie i nasze relacje się ułożą. Relacje ojciec- dorosła córka nie są łatwe. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.

 

inez3 zazdroszczę, spacer z lubym mi się marzy okrutnie.

Te jego wyjazdy służbowe mnie wykończą.Wczoraj oboje prawie się popłakaliśmy to telefonu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na koncercie czy niekoniecznie? :twisted:

Cokolwiek nie :twisted:

 

No dobra, dwa zaliczenia dzisiaj dostałam, sesja za tydzień, żarty się skończyły.

 

Okres mam dostać dzisiaj, najchętniej bym sobie siadła i czekała aż dostanę. Głowa mnie boli i trochę mi słabo, ale to może być również z nerwów, czy też od pogody :roll: I nie idzie stwierdzić, czy mam minimalne bóle brzucha, czy je sobie wyobrażam.

 

No i powiedzie jak ja mam być spokojna, kiedy mam ochotę zakopać się pod kołdrę i płakać, bo mi się okres spóźnia... jakieś 20 minut :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amy Lee nie przejmuj sie tak!! z tym okresem to przecież przez pogode, ze stresu , przez egzaminy.... całkiem normalne.. i to nie 20 minut a nawet tydzień spóżnienia .... luzik!! i przestan tak czekać bo tylko dłuzej wszystko trwa... gratuluje zaliczeń!! :lol: a tak z innej beczki - dobrze ze cie znalazłam - bo przeczytałam ze dajesz sobie rade z nerwicą bez zadnych leków (dobrze pamiętam??) - psychoterapia tylko czy jeszcze cos innego??

Pozdrawiam!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm, a ja dzis poszlam wreszcie do mojego psychiatry, poprosilam zeby mnie przyjal bez zapisu - udalo sie! :) opowiedzialam mu, ze znow sie denerwuje, zle czuje, wydaje mi sie, ze cos jest nie tak, mam 2 zaliczenia w sobote, a jakos nie moge sie skoncentrowac na nauce i boje sie, ze cos mi sie stanie na tych zaliczeniach, ze przez pewnien okres bralam nieregularnie moja asentre, a raz nawet przez kilka dni nie bralam bo zapomnialam, no i ze zle znosze upaly. on powiedzial, ze na to zle samopoczucie moga miec wplyw wszystkie te czynniki. powiedzial, ze jest niemozliwe zeby organizm przyzwyczail sie do leku (antydepresant) i nie dlatego zwieksza sie dawke, tylko np. stres jest nagromadzony i ta dawka juznie dziala. powiedzial mi, ze na razie by mi nie zwiekszal, bo bardzo dobrze reagowalam na to co teraz biore, z reszta do zwiekszonej dawki tez trzeba sie przyzwyczaic, a przed sesja to nie najlepszy pomysl. wiec przepisal mi afobam 1x0,25 ale tylko i wylacznie w sytuacjach krytycznych. jak uslyszalam, ze to to to sie tak wystraszylam, bo slyszalam ze to uzaleznia, ze az nie chce tego brac. aha, milabym brac ten afobam tylko i wylacznie do poniedzialku zeby zobaczyc czy cos pomaga i tylko doraznie...

 

o i tak to wyglada...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amy Lee nie przejmuj sie tak!! z tym okresem to przecież przez pogode, ze stresu , przez egzaminy.... całkiem normalne.. i to nie 20 minut a nawet tydzień spóżnienia .... luzik!! i przestan tak czekać bo tylko dłuzej wszystko trwa...

Ze stresu to mi się szczerze mówiąc różne rzeczy działy, ale okres mi się nigdy nie spóźniał... albo po prostu nie zwracałam na to uwagi :shock:

Faktem jest, że wyczytałam, że długość tej fazy po owulacji jest raczej stała, więc jak jutro, góra po jutrze nie dostanę, to albo ciąża, albo poważne zaburzenia hormonalne.

 

Amy Lee nie zadręczaj sie. Jak nie dostaniesz to zrób test i będziesz miała jasność w temacie.

 

Chyba po weekendzie zrobię.

Ale oczywiście zakładam, że okres dostanę, no jutro.

 

Najgorsze jest, że mam wielką ochotę powiedzieć mamie, ale po co robić fałszywy alarm, no a jeżeli to jednak byłaby prawda, to egzaminy są kiepską porą na zastanawianie się co robić.

 

EDIT: a z resztą powiedziałam mamie, o tym że się boję egzaminów też. Powiedziała, że ja się wszystkim tak przejmuję i że chyba mam to po niej.

 

a tak z innej beczki - dobrze ze cie znalazłam - bo przeczytałam ze dajesz sobie rade z nerwicą bez zadnych leków (dobrze pamiętam??) - psychoterapia tylko czy jeszcze cos innego??

Pozdrawiam!!

Ze mną jest tak, że ja nie wiedziałam, że mi coś dolega. Prawda, często byłam smutna, rozkojarzona, przejmowałam się różnymi rzeczami, ale nie myślałam, że to ma związek z nerwicą. Moja mama leczy się od kilku lat (zespół jelita), chodziła na psychoterapię teraz jeszcze bierze leki (sulpiryd). To ona odradza mi psychologa.

Jakiś czas temu zaczęłam mieć również problemy ze snem i zapisałam się na to forum, żeby się czegoś dowiedzieć i faktycznie nauczyłam się patrzeć na pewne rzeczy inaczej np. że pewne rzeczy z którymi myślałam, że muszę żyć tak na prawdę nie są częścią mnie, tylko mają charakter nerwicowy. Zrozumiałam ile mogę od siebie wymagać i tak jakoś od razu zrobiło się lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojej stresujecie się tak... a potem zawsze wychodzi że jest dobrze ;) weźcie to pod uwagę :D

 

A ja znów dzisiaj na basenie po południu a teraz staram się nadrobić gg i forum... a te dzisiejsze słonko i 25 na plusie to idealna pogoda, więc może te duszności bardziej ze stresu a nie pogody?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a moj dzien byl jakis dziwny... raz lepiej, raz gorzej... no i ten afobam... wzielam zeby zobaczyc jak jest i czy w razie mega stresu moge to wziac... jak mi przywali sie sen to 2 godziny spalam, ale teraz czuje sie bardzo relax... moj organizm nie chce sie zdenerwowac :P

 

a wogole to jestem glodna...

 

aha, mimo tego, ze lepiej mi jest po tym czymsto i tak uwazam, ze to jest swinstwo i na dluzsza mete nie bierzcie...

 

wogole to strasznie bym chciala dawac rade bez mojej asentry, co ja bym dala zeby znow sie szczerzyc jak slonce swieci a nie myslec, ze jest tak strasznie goraco...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coś z góry chce, żebym mniej gadała.

ale na gg nic to to nie poradzi :P:twisted:

co ja bym dala zeby znow sie szczerzyc jak slonce swieci a nie myslec, ze jest tak strasznie goraco...

Ale tu jest związek przyczynowo - skutkowy:

 

tylko jaki?

 

Ja mam dwie wersje:

1. świeci słońce, jest gorąco -> ty to odczuwasz i twój organizm sobie z tym nie radzi -> czujesz się źle, narzekasz, jest ci duszno

2. świeci słońce, jest gorąco -> czujesz się źle, narzekasz, jest ci duszno -> ty to odczuwasz i twój organizm sobie z tym nie radzi

 

tyle że w 1. odczuwasz upał a w 2. odczuwasz skutki wkręcania się

 

który związek przyczynowo - skutkowy dotyczy Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojej stresujecie się tak... a potem zawsze wychodzi że jest dobrze ;) weźcie to pod uwagę :D

Yyy... głupi ma szczęście?

 

No, byliśmy dzisiaj z rodzicami u przyjaciółki mamy, jakoś tak pozytywniej jest.

 

Dobra, idę się nauczyć 60 stron słówek zagranicznych, z których pewnie większość znam, ale o nich nie myślę ;)

 

A o upałach i złym nastroju się nie wypowiem :P

(Słońce - źle; deszcz - źle... nienawidzę tej pory roku i tyle!)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja tego nie rozumiem :roll: dla mnie coś w granicach 25-30 stopni w jednym dniu to szczyt szczęścia 8)

Mnie chyba najbardziej denerwują różnice temperatur (np. w słońcu a w cieniu) i duchota.

Poza tym, może to i dziwne, ale jesienią i w zimie czuję się jak u siebie, natomiast późną wiosną i w lecie jakby to była jakaś nieznana mi sytuacja, do której się muszę dostosować.

 

(Tak w ogóle to lubię jak jest śnieg, wieje północny wiatr, księżyć świeci i wilki wyją ;):twisted: a w domu jest po prostu przytulnie).

 

Ponadto w lecie są okna pootwierane, dużo ludzi na ulicach, remonty i ogólnie duuużo hałasu.

 

Tak w ogóle to mój organizm mi znowu na złość robi, ale ja już nie zamierzam się przejmować, ani dać popuszczać!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie znoszę upałów.

 

Idę dziś znów do czytelni. Nie chce mi się okrutnie ale jak trzeba to trzeba.

 

Wczoraj wieczorem miałam paskudny atak lęku, Czułam ucisk na szyji i małao brakowała a zaczełabym sobie wkrecać że się uduszę. Na szczęście udało mi się jakoś przejąć kontrolę, uspokoić się, wyciszyć. Trochę za dużo nerwowych sparw mam ostatnio chociaż wiem też że smama sobie niektóre lęki napedzam :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no, a ja czuje sie chyba najlepiej od ostatnich 3 dni... jakos tak sie wyciszylam i sobie siedze na luzaku w pracy... dodatkowo mysle ciagle o tym wszystkim, tak jakbym na sile chciala zmusic moj organizm do napadu leku... tylko po co? co ja sobie tym chce udowodnic?? dziwne to troche...

 

Piotrek wkrecanie to moja specjalnosc :P oprocz nerwicy to jestem meteopatka, wiec cos w tym moze byc, ze pogoda. dodatkowo mam zle wspomnienia z okresem letnim, bo wtedy wszystko sie zaczelo... ale dzisiaj jestem jakos tak padnieta, ze nawet nie mam sily sie denerwowac :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

snaefridur, łączę się z tobą w sesyjnym bólu.

 

Tygryska, dobrze, że wiesz jak się umiesz nakręcać, to wtedy faktycznie trochę łatwiej to kontrolować.

 

:mrgreen: A ja dostałam okres :mrgreen::mrgreen::mrgreen: czyli jednak więcej szczęścia niż rozumu :oops: Jak to ktoś powiedział, mądrość to nagroda pocieszenia, którą dostaje się za bycie niemądrym :P

 

Puenta do historii (dzieci, nie próbujcie tego w domu!):

jeżeli wszystko wydaje się być bez sensu i bez perspektyw należy narobić sobie kłopotów, a kiedy znikną odzyskać radość życia 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×