Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Ech ludzie potrfaia być dziwni/ paskudni/ do kitu dlatego nie liczy się ilość a jakość ;) i jak się znajdzie przyjaźń to trzeba o nia dbać, trzymać i nie puszczać ;)

 

Ja ostatnio mam refleksje w inną stronę. Spotkałam się z koleżanką która zaliła mi się na różne swoje życiowe kłopoty. Po spotkaniu poczyłam ulgę: że to nie mój swiat, że kolo mnie nie ma tylu zdrad, sztuczności, hamstwa, moza alkoholu i obleśnych układów damsko- męskich. Ja w takim swiecie nie chcę funkcjonować, przeraża mnie, nie nadaję się do tego. A może jestem naiwna? Może tak poprostu na świecie jest i nie uda mi się uchronić mojego małego świata który sobie stworzyłam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwich przyjaciol ... racja Piotrek... jesli sie ich ma to warto..."Mowią ze najlepsze są nowe ubrania i starzy przyjaciele"

 

,,,

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek-jeżeli chodzi o starych kumpli to takowych nie mam..

człowiek nerwica tez mam taki problem moze nie przez doły sama nie wiem dlaczego moze dlatego ze przed ta cała historią bylam sama koleznaki nie i chyba zazdrośc ktorej kompletnie nie rozumiem... a moze troche i mojej "winy" bo mi nie zręcznie bylo gdzies wychodzić samej.

Ja całe życie byłem sam a koledzy nie...i im zazdrościłem tego strasznie

Ja nie mam znajomych przez to jaki jestem,jestem strasznie nieśmiały i boje się ludzi....tego co powiedzą o mnie..najgorsze jest to że ta nieśmiałość jest nie do pokonania....nawet jakdo kogoś już się odezwe to na drugi dzień znowu się boje odezwać...

W sumie jak tak pomyśłe nad tym to w zyciu nie mialam nic swojego wszyscy i wszystko jakies "zapozyczone" nie moje ;-( cale zycie takie puste jak bemben Beatlesów

Moje życie też jest puste...

Najgorsze na świecie dla mnie jest to że lwszyscyludzie patrzą na mnie jak na jakiegoś idiote...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica nie wszyscy tak na ciebie patrza, tylko tobie sie tak wydaje! nie masz ani jednej osoby z ktora masz jako taki kontakt? wydaje mi sie, ze masz, ale pewnie wydaje ci sie, ze w tych relacjach cos jest nie tak.

 

pamietaj, nasz choroba to glownie "wydaje mi sie" i przez to czesto "staje mi sie"

 

a poza tym masz nas... i napewno nie uwazamy cie za idiote

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:22 pm ]

a ja wam powiem, ze juz mam dosc czucia sie tak jak sie czuje, tych mysli wszystkich, ktore znow powrocily. caly dzien siedze i nic nie robie tylko mysle o tym, ze boli mnie brzuch jest mi niedobrze itd.

 

zmeczylam sie juz tym!!! moze jak sie wkurze na siebie to mi sie lepiej zrobi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CZŁOWIEKU -NERWICO MYŚLĘ ,ŻE TROCHĘ UŻALASZ SIĘ NAD SOBĄ.Wycofałeś się z życia jesteś biernym obserwatorem, w ten sposób nie zbliżysz się do ludzi, jest w tobie to coś ,na własne życzenie zresztą co również stanowi przeszkodę by inni mogli się do Ciebi zbliżyć.

Przestań oceniać i siebie i innych, przestań tak bardzo potrzebować innych do życia, gdyż ta wielka potrzeba niezaspokojona powoduje właśnie stany nerwicowe, a te z kolei zamykają CIę i izolują od świata.

Spróbuj otrząsnąć się , uśmiechnąć, cieszyć najmniejszymi rzeczami, nawet zupełnie blachymi.Staraj się , pracuj nad sobą, pamiętaj ,że myśli kształtują twoje zachowanie, postaraj się żeby były budujące, odrzucaj te destrukcyjne.Myśli są jak ziarno, jakie zasiejesz taki plon zbierzesz.Wiem co mówię. Ja to wszystko przeszłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi sie, ze masz, ale pewnie wydaje ci sie, ze w tych relacjach cos jest nie tak.

Naprawde nie mam żadnych kontaktów...nawet w gupie studenckiej odzywam się już tylko czasami...a mam zajęcia co 2 tygodnie...

i nawert nie moge spotkać się z ludżmi z grupy poza zajęciami bo mieszkają daleko

aha ludzie patrzą na mnie jak na idiote-tutaj mialem na myśli tylko i wyłacznie ludzi z reala nie Was.

CZŁOWIEKU -NERWICO MYŚLĘ ,ŻE TROCHĘ UŻALASZ SIĘ NAD SOBĄ.Wycofałeś się z życia jesteś biernym obserwatorem, w ten sposób nie zbliżysz się do ludzi, jest w tobie to coś ,na własne życzenie zresztą co również stanowi przeszkodę by inni mogli się do Ciebi zbliżyć

Masz racje użalam się...ale nie umiem cieszyć się życiem sam...wiem bo próbowalem....nie umiem sam cieszyć się każdym dniem,nawet błahymi rzeczami....

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Mowią ze najlepsze są nowe ubrania i starzy przyjaciele"

dobre ;)

ale smutno mi czasem ze juz te czasy nie wroca ...

a może nadejdą nowe... nie lepsze, nie gorsze, ale inne ? :)

ale ja gdzies wewnatrz nadal mysle, ze cos mi jest, a oni sa tacy szczesliwi...

a czy to nie jest taki sam tok myślenia jak u Darka? wszyscy mają lepiej a to ja mam najgorzej. Wiem po sobie, że łatwo się tak nakręcić, ale może najlepiej nie porównywać siebie do innych ludzi, ani oceniać co chwilę siebie. Myślę, że to pierwszy krok żeby coś zdziałać.

najgorsze jest to że ta nieśmiałość jest nie do pokonania....nawet jakdo kogoś już się odezwe to na drugi dzień znowu się boje odezwać...

A czy ty uważasz, że to się pokonuje w ułamku sekundy, albo w dzień? Tu trzeba trochę popracować i brnąć do skutku niezależnie jak daleko on jest. I nie rezygnować po drodze do tego skutku.

Najgorsze na świecie dla mnie jest to że lwszyscyludzie patrzą na mnie jak na jakiegoś idiote...

Nie. Prawdę mówiąc to ty sobie to ubzdurałeś - tak to wygląda. Wiadomo - pomogli Ci w tym ludzie z gimnazjum i LO, ale czas z tym skończyć. Jeżeli chcesz zacząć coś nowego, to stare pozostaw na swoim miejscu i nie oglądaj się za siebie.

 

mawi święta racja...

Naprawde nie mam żadnych kontaktów...nawet w gupie studenckiej odzywam się już tylko czasami...a mam zajęcia co 2 tygodnie...

Jeżeli chcesz coś zrobić, to musisz robić. Mówiłem Ci nawet o jeżdżeniu na rowerze, że możesz w ten sposób kogoś przypadkowego spotkać. Jeździsz? Wychodzisz gdzieś? Na basen, gdziekolwiek? Masz już prawo jazdy? Możesz się zapisać na kurs i tam nie da rady nie poznać kogoś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz sam, nie odzywasz się i to , że się nie odzywasz na pewno Cię męczy, na pewno też z tego powogu źle oceniasz siebie i to jest błąd.TO co myślisz, że inni myślą o TObie "że jestem idiotą ", musisz z tym skończyć , nigdy w życiu obiecaj sobie, że tak nie pomyślisz, nie zastanawiaj się w ogóle co inni myślą na twój temat , skończ z tym.Twój problem to właśnie te krytyczne myśli na swój temat.A dlaczego jesteś dla siebie taki zły, tak się niemal katujesz. Masz takie samo prawo jak inni by cieszyć się życiem. Pozwól sobie na to. Gdy zmienisz swój stosunek do siebie. zmienisz też siebie , a wtedy wszysto się zmieni na lepsze. To długa droga, wiele do zrobienia, wiele tęż będzie przeszkód, ale warto nią iść, co masz do sracenia. Zacznij od siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rysunkowa postać

 

Dorysował mi ktoś nowy nos

Inną twarz i parę cudzych rąk

Potem bezlitośnie gumką starł

To, co było moim własnym ja

Wziął za kołnierz i przyszpilił mnie

Do bristolu z malowanym tłem

Od tej pory nigdy nie wiem sam

Naprawdę nie wiem - co robić, co robić mam

własnie tak się czuje ;-( usiluj coś zrobić wydostac się z tej matni wysylam te chol... CV juz chyba z 1000000 wysłałam i zadnej odp ;-(

mozna się zdolowac ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ludzie!!! help!!! nie wiem co jest ze mna... dzis spalam normalnie, ale wstalam i od razu stres, nawet nie wiem przed czym. caly czas jestem napieta i zdenerwowana. dodatkowo dobija mnie fakt, ze w weekend mam 2 zaliczenia i po 1. nie dam rady sie nauczyc jak nie moge sie na niczym skupic, po 2. jak ja tam wytrzymam w tej dusznej aulii i jeszcze w stresie, ze nic nie wiem... juz mam dosc, tyle razy dawalam rade, a teraz juz nie umiem, albo nie wiem, zapomnialam jak to jest.

 

siedze w pracy i na niczym innym nie moge sie skupic niz nad tym, ze sie zle czuje itd., chociaz tak jak momentami sie zastanowie to wcale nie jest takl zle...

 

zadzwonilam do mamy, zeby poszla albo zadzwonila do "wariatkowa" (tak sobie nazywam czasem centrum psychoterapii) i zeby mnie zapisala do psychiatry, bo ja juz nie wiem, musze dzis isc. choc wczoraj bylam i mi powiedzial, ze gorzej sie czuje, bo przez pewien okres nie bralam tabletek i mi sie organizm nie przyzwyczail znow do tego ze biore, ale ja tylko 5 dni nie bralam bo zapomnialam ich ze soba wziac i jak wzielam to w nocy sie natychmiast zle poczulam.

 

tak jakbym nie uwierzyla psychiatrze (bo to nie byl ten moj do ktorego chodze, dfo "mojego" dopiero 4 lipca ide), choc mama mowi, ze to napewno przez te leki i zeby sie nie nakrecac.

 

fakt faktem, te leki i ta dawka wyciagnela mnie z bagna jak mialam pierwsdzy atak nerwicy, wiec moze to i prawda...

 

a jak nie? wiem, wiem, gdybanie to najgorsza rzecz...

 

juz sama nie wiem co mam robic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inez3 hej a jeszcze dzis rano pisałas mi zebym przestała myśleć o złym samopoczuciu i czyms się zajeła, więc.... do roboty!! a egzaminami to normalne ze sie zstreusjesz. ja mam egzamin 28 czerwca a juz dzis jak o tym pomysle to mnie mdli. na zaliczeniach na studiach mialam czasami ataki paniki podaczas egzaminu, a jednak musialm go pisac dalej...i jakos sie udawało, wiec i Ty dasz rade bo nic sie nie wydarzy!!

.... jedno pytanko tylko jesli można... bez tabletek nie było Ci lepiej?? pisałas że nie brałas przez 5 dni, wiec chyba nie trzeba ich brac codziennie?? mi wystarcza sama swiadomość posiadania w torebce tabletek uspokajających....hmmm??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inez- chwilowa panika?

chwilowe złe samopoczucie?

przejdzie.

i te leki jeszcze...

 

darek- ja zaczełam od psychiatryka w wieku 14 lat. tam poznałam pierwszych przyajciół- wyobraź sobie. takich własnych. Były też z nimi problemy. ale zobaczyłam wreszcie, że nie jest tak źle, łatwiej sie było odezwać, doszło do mnie, że to nie są ONI I JA tylko MY- wszyscy pokonujemy coś strasznego.

Ja Cię rozumiem. Nie każę sie uśmiechac do słoneczka, bo samą mnie szlag trafiał w takiej sytuacji., czasami jeszcze trafia.

Zmieniaj sie pod okiem psychologa, odwiedź psychiatrę? Da się. Powoli, może nawet nie tak bardzo powoli, to jest lęk, on Ci zakrzywia.

Gdybyś nie miał lęku to opinia ludzi by była dla Ciebie dużo mniej istotna, bo nie czułbyś z ich strony zagrożenia dla swojego ego i może innych tych takich.

I my Ci tu chyba raczej nie po,możemy bo Cię nie znam praktycznie, ja Ci nie umiem udzielić wskazuwek, ja nawet nie wiem jak u Ciebie jest konkretnie.

Ale kto inny? jane!

 

Piotrek- starzy znajomi ;)

 

smutna48- ja mam taką samą historię jeżeli chodzi o przyjaciół, 'wleczenie' sie za siostrą i przyjaciół połowicznych.

Z tym, że ja nauczyłam się nawet bez siostry być tam z nimi, cieszyć się, oni mnie doceniają, ja gdzie indziej nie chcę.

dosdałam tam nieco swoich znajomych, rodzina jedna wielka.

ale w razie kryzysu to mnie szlag trafia... eh.. jak napisałaś/zasugerowałaś, że już tamto sie nie powtórzyło.

 

boje się tego.

 

bo przed nimi się otorzyłam.

inwestowałam.

 

każdy sie kiedyś rozejdzie, ja nie znoszę samotności.

 

ale powiem- nie tylko my tak mamy- psychiczni :D :D

 

zagdakaj kiedyś do mnie na gadu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróczyłam od ortodonty, zdjęła mi juz stały aparat, ale załozyła płytki, więcz mogę najwyzej o sysuniach porozmawiać :P

 

Nie wiem co jutro powiem na zaliczeniu z fonetyki:

"pseprasam, dzisiaj nie robię prezentasji, bo nie mogę artykuowacz" :twisted:

 

W ogóle nasło mnie jakieś baaardzo ordynarne poczucze humoru, mam ochotę parę dosadnych rzeczy powiedzieć...

 

A jutro chwila prawdy, czyli liczę na to, że będę trochę osłabiona ale bardzo, bardzo wesoła ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeahhhhhhhhhh dosc mam wszystkiego moja starsza włąsnie wyprula gdzieś z moją nieudaną siostrą a mnie jest cięzko oddychać serce boje się złapac głebszy oddech bo mnie boli i dalej nie mam kasy na nic uspokajającego wrrr :twisted:

W ogóle nasło mnie jakieś baaardzo ordynarne poczucze humoru, mam ochotę parę dosadnych rzeczy powiedzieć...

 

 

 

to widze ze masz dzień jak ja :lol::lol::lol:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:47 pm ]

smutna48- ja mam taką samą historię jeżeli chodzi o przyjaciół, 'wleczenie' sie za siostrą i przyjaciół połowicznych.

Z tym, że ja nauczyłam się nawet bez siostry być tam z nimi, cieszyć się, oni mnie doceniają, ja gdzie indziej nie chcę.

dosdałam tam nieco swoich znajomych, rodzina jedna wielka.

ale w razie kryzysu to mnie szlag trafia... eh.. jak napisałaś/zasugerowałaś, że już tamto sie nie powtórzyło.

 

boje się tego.

Wolałam ich od rowieśników wogle b wczesnie pschychicznie dorosłam i zabawy w gume czy chowanego juz mnie nie bawiły wolalam włuczyć się po mieście lub imprezować z nimi oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku nie pozwalali mi pić alkoholu dopiero poźniej troszke gdzieś moze w 17 r.z. pilnowali niestety nie odnowię juz kontaków towarzysto się rozeszlo kazdy do swoich obowiązków rodziny dzieci itp tylko u mnie dalej cisza :twisted: ciekawe czy kiedykolwiek to się zniemi eghhh byle szybko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna 48- dokładnie

 

w wieku 14 lat już miałam patronów

 

i oczywiście- szybciej dorastałam także, w wieku 14 lat zaprzyjaźniłam sie z 17-latką

 

teraz ma 23 i ceni sobie moją przyjaźń ja jej, choć jesteśmy zupełnie innymi ludźmi.

swoich rówieśników noł

aczkolwiek trafiłam osttat5nio naperełki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

własnie tak się czuje ;-( usiluj coś zrobić wydostac się z tej matni wysylam te chol... CV juz chyba z 1000000 wysłałam i zadnej odp ;-(

mozna się zdolowac ...

Do tej matni trzeba chyba tylko szczęścia i cierpliwości :roll: i tego Ci życzę ;)

 

inez3 - już Ci kiedyś tłumaczyłem z hałaśliwym sąsiadem ;) trzeba wyłącznie to zastosować

 

W ogóle nasło mnie jakieś baaardzo ordynarne poczucze humoru, mam ochotę parę dosadnych rzeczy powiedzieć...

ino Czię szłuchamy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmieniaj sie pod okiem psychologa, odwiedź psychiatrę? Da się. Powoli, może nawet nie tak bardzo powoli, to jest lęk, on Ci zakrzywia.

Z nowym psychologiem umówiłem się na spotkanie pierwsze w poniedziałek.....do psychiatry chodze...ale ona tylko przepisuje mi nowe leki :cry:.Wiem,że musze się zmieniać...ale nie wierze w siebie....może nabiore wiary u psychologa..coś czuje że ten psycholog mi jakoś pomoże....może rzeczywiście się zmienie ;).

PS.PRZEPRASZAM,ŻE WAM CIĄGLE MARUDZE.Mam nadzieje,że mi wybaczycie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem jeszcze bardziej

strachliwy,nieśmiały,bojący się ludzi

niż ty. A jednak tamten ja to tylko jakieś echo, które nadal mi utrudnia życie (czasem skutecznie), ale już nie tak jak kiedyś. Więc można zmienić siebie - jeżeli ja mogę to dlaczego uważasz że ty nie mógłbyś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ech... poszlam na spacer z mim chlopakiem, polazilismy, pogapilismy sie na ludzi, posmialismy i napiecie mi jakos spadlo... z reszta jak wychodzilam z domu to sobie powiedzialam tak jak tu wiele osob pisalo "o nie nerwico, chcesz mnie atakowac? prosze bardzo, mam to gdzies" - faktycznie to pomaga i w zasadzie teraz czuje sie normalnie, ale bede czujna, jak tylko cos to "nerwico spadaj!"

 

dzieki wam wszystkim za wsparcie!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To był koszmar. Mam za sobą jeden z gorszych wieczorów w moim życiu. Dziś okazało się, że dla najbliższych jestem tylko ciężarem! A mój tata dzisiaj pokazał, że w ogóle go nie obchodze. Potrafi myśleć tylko o swojej nowej kobiecie....

Pierwszy raz poczułam jak to jest być pogardzana przez innych...

Nie chce mi się żyć. Teraz już nie mam po co...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z nowym psychologiem umówiłem się na spotkanie pierwsze w poniedziałek.....do psychiatry chodze...ale ona tylko przepisuje mi nowe leki Crying or Very sad.Wiem,że musze się zmieniać...ale nie wierze w siebie

Brawo ,oby ten psycholog okazał się Twoim "wybawcą" ,ale pamiętaj Darek ,to TY sam musisz bardzo chciec...ok nieumoralniam bo sama w dole siedzę...

 

 

Nie chce mi się żyć. Teraz już nie mam po co...

Przez ojca?

Przerabiałam to (niech mu ziemia lekką bedzie) wiele razy ,,,,

Nie warto ,pomyśl o sobie..

 

Ja dziś mając 30 lat na karku dowiedziałam się sporo rzeczy na temat siebie ,swojego dzieciństwa,rozwodu moich rodziców...echhh,szkoda słów,siedzę i dumam a tak naprawdę chyba nie ma nad czym ,ale dziś dopiero po tylu latach zaczynam rozumiec moją matkę..

Przepraszam mamo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek, może marudzisz, ale przynajmniej wierzysz, że chcemy dobrze :)

 

ino Czię szłuchamy

No mniej więcej, że w związku z moim nowym aparatem nie zamierzam robić żadnych rzeczy na uczelni związanych z mówieniem. Zaliczenia mają mi wpisać i niech mnie w sysunię pocałują (no to się kwalifikuje do klubu leniwca).

 

Dzisiaj się obudziłam w środku nocy i to dość mocno, aczkolwiek rano śnili mi się dwaj gitarzyści z mojego ulubionego zespołu :oops: Chyba biorę dobre preparaty bez recepty :twisted:

 

No nic, śmieję się i śmieję, żeby zakamuflować nerwy, jutro wszystko będzie jasne.

 

Pzdr!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×