Skocz do zawartości
Nerwica.com

FAGOFOBIA - lęk przed połykaniem, czy ktoś wyleczył się ?


sali1234

Rekomendowane odpowiedzi

wszystko fajnie pięknie tylko nie jest tak lekko u osób które nie mają tego lęku od jakiejś przygody z gardłem lub zakrztuszeniem tylko od zaburzeń nerwicowych. Ja jak mnie to dopadło nie bałam się jeść, tyle tylko że miałam straszne kurcze przełyku na które nie miałam wpływu a pokarm zalegał w przełyku na moment - i wtedy bałam że się uduszę bo nie miałam na to wpływu. Do tego dochodziły straszne duszności, ściśnięty przełyk tak że śliny nie można przełknąć i jak wtedy jeść??? Wg mnie wszystko zależy od powodu z jakiego ma się ten problem. W każdym bądź razie powodzenia w walce z tym dziadostwem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie przez tydzień prawie tego dranstwa nie było. Teraz siedzę z zajebistą jajecznicą i nie mogę jej zjeść. Mam już dość. Robiłam gastro - wszystko ok, robiłam milion badań u laryngologa - mówi, że ok. Tarczycy mam niedoczynność, ale tarczyca jest tak mała, że żeby mi zatykała tam gardlo to musiałaby urosnąć z 10cm. Mam wrażenie, że jak przelykam to podniebienie źle pracuje. Ale dizś jakoś mi przytyka też trochę w gardle. Mam obsesję na punkcie uduszenia się. Często łapię sie nawet na tym, że jak sobie łykam slinę to cięzko mi to zrobić. Robiłam także badania u neurologa i powiedzial, że jest ok. Usg szyi nie wykazalo nic. Plus boli mnie prawie codziennie niemiłosiernie szyja z prozdu i z tylu, tak, że oddychać ledwo moge, bo ból nie do zniesienia. Ból ten był początkowym objawem. Znikał po Afobamie, ale po Afobamie źle mi się łykało. Pamiętam, że miałam problemy na początku lutego z łykaniem ale to olewałam, bo pojawiały się oprzy 2-3 łykach dziennie i przechodziły. Aż nagle w walentynki próba połknięcia kotleta sojowego zakończyła się brakiem odruchu połykania. Nie mam pojęcia co mi jest. Czy to nerwica czy jakieś podłe ciężko wykrywalne choróbsko. Żyję już bez żadnej radości, bo każdy dzień kończy się tym samym. Brakiem możliwości normalnego połykania, a z resztą potrafi mnie to dręczyc całymi dniami i nocami. Robiłam większość badań i co ja mam zrobić? Walnąć sobie w ten głupi blond łeb? Czy skoczyć z mostu? Żal mi siebie. Wstyd mi, że jestem tak słaba, że aż nieporadna, że nie mogę sama sobie radzić ze sobą. to jest chore. Psychoterapia niewiele mi daje. Afobam wyrzuciłam, bo po nim nuie miogłam ani łykać ani oddychać. Setaloft mi sprawial mrowienia w szyi. No co do ch... mi się dzieje? Jak jadę na pogotwie to stukają sie po głowie... mimo tego, że widzą, że się męczę z własną sliną. Czy nie lepiej puknąć sobie kulkę w leb? Po co się męczyć? Wątpie, że to jest nerwica. Choć możliwe, bo ja o niczym innym nie myślę tylko o śmierci i zdychaniu. Po*ebane babsko ze mnie.

 

 

po 2 miesiącach takiego problemu wazyłam ju ż 45 kg, z 57. Teraz jest 48 więc i tak nie najlepiej. Bebech mam, bo zawsze mialam po mamie (no lekki brzuch nie okłamujmy się, jestem szczupła a do grubasa mi daleko). Nogi mam jak dwa patyki rączki to samo. Mam bardzo minimalne dlonie a nadgarstki tak chude, że obejme je kciukiem i małym palcem. Geba mi tak schudła, że szok. Owszem, to miłe być szczuplejszym, ale ja chcę jesć i żyć normalnie. Mam dość naprawdę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przechodziłam przez to i sama nie wierze , że teraz mogę bez problemu wszystko połykać.. czasem mam lekkie trudności ale to na tym się kończy :) Ja w tym przypadku brałam sedam 6 i to jemu przypisuje to, ze mi się polepszyło. Jednak nerwica jak to nerwica zawsze znajdzie sobie cos innego..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rixxa a miałaś może czasem jakieś bóle w szyi? Bo ja mam wrażenie, że raz nie mogę łykać przez podniebienie (brak siły w nim) a drugi raz, że przez gardło. Sama nei wiem co to... boję się, że może to Stwardnienie Rozsiane :( A co do Sedam to jest to podobne do Afobamu, a ja przez Afobam jeszze bardziej nie moglam łykać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałam takie ściskanie jakby gardła.. wogole jak chcialam cos przełknąć to brakowało mi tego odruchuu polykania i wszystko stawalo mi w gardle i odrazu panika.. pamietaj ze jak ci cos stanie w gardle to zawsze pojdzie dalej , inna sprawa jakby wpadlo "nie w ta dziurke" ale takto nie ma sie co przejmowac.. staraj się jeść i np. czytac gazete czy ksiazke, wtedy moze skupisz sie na tym co cie interesuje a nie na tym ze nie możesz łykać i nie wkręcaj sobie żadnych chorób bo to tylko nasza koleżanka "nerwica" .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokladnie znam to.. ja rano zawsze staralam sie jesc jak najwiecej bo wtedy moglam a przy obiedzie to juz normalnie plakalam .. o kolacji wogole nie bylo mowy .. czesto chodzilam spac glodna i rano znowu sie napychalam .. A to dlatego, że przez noc nie myślisz o tym, ze trzeba bedzie cos jesc i że znowu nie bedziesz dawac rady.. twoja nerwica sie wylacza.. i rano wstajesz świeża i mozesz jesc a potem w ciagu dnia są te okropne mysli i znowu nie da sie przelknac .. dasz rade .. pij ziolka :) wiem ze mowia ze ziola malo daja ale po jakims czasie widac roznice.. najlepiej kup sobie melise i nerwosol w lisciach nie w torebkach i zmieszaj je razem :) 2-3 razy dziennie i juz bedzie ci troche lżej:) i zajmij się czyms żeby nie myśleć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest piękne gdyby była pewnośc, że to rzeczywiście nerwica... Choć robiłam tyle badań, że w sumie musi to być nerwica, bo wyszłoby cokolwiek, jakieś patologie w organiźmie... Np. pani neurolog wsadzała mi do buzi patyczka i momentalnie ciągło mnie na wymioty i ona powiedziała, że raczej osoba, ktora ma normalnie odruch wymiotny nie może mieć problemów przełykaniem, bo to niby jedno od drugiego zależne. Natomiast zastanaiwa mnie pojęcie afagii czyli całkowitego zaniknięcia odruchu przełykania. Ponoć sa tacy ludzie, znalazłam na jednym forum wypowiedź jakiegoś pana: Nie przelykam nic od 2004 roku czy ma ktoś jakieś wskazówki, ktory lekarz mogłby pomóc? Dziwne... to jak radzi sobie ze śliną, bo ona wytwarza się ciągle..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rixxa Twoje wypowiedzi bardzo podniosły mnie na duchu !! mam dokładnie takie problemy jak opisujesz jak chce cos przełknąć to brakuje mi odruchu polykania i panikuje, rano jem szybciej i też staram się napchać, przy obiedzie masakra i kolacja tragedia !! Jak długo zażywałaś ten lek ? bierzesz go jeszcze? czy teraz tylko zioła? Naprawdę z tego wyszłaś, jak długo Ci to zajęło ?? Tak bardzo bym chciała być normalna doradź mi co mam robić :( pozdrawiam serdecznie !!:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

becia kochana ten lek który zażywała rixxa to nic innego jak Afobam. Jest to lek przeciwlękowy, rozliźniający mięsnie. On mi pomagał np. na bóle kręgoslupa, bo mam spłycenie lordozy i często boli mnie szyja z przodu nawet. Na to pomagał ale przełykanie bylo wtedy jeszcze gorsze, bo rozluźniał całkowicie mięśnie i czułam taki brak panowania nad łykaniem ale mimo to jadlam i dlawilam sie. Myślę, czy by nie powrócić do jego brania. Aktualnie wyjechałam do UK, żeby pracować, bo mieszka tu moja siostra. Myślałam, że coś się polepszy ale jakos nie polepszyło się. Szwagier miał właśnie dziś urodziny i kurde zaczęłam pić z nimi wódkę. Jestem troszkę wstawiona, ale nie widzę zmniejszenia lęku przed połykaniem - dalej to samo! Do tego boli mnie tarczyca a cierpię na niedoczynność...sama już nie wiem czy to nerwy czy choroba :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

becia no powiem ci, że trochę czasu minęło wiadomo lek nie działa od razu .. jednak stopniowo stopniowo dochodziłam do siebie , sama nawet nie wiem , w którym momencie zaczęłam normalnie jeść :)

dasz radę tylko nie myśl przez cały dzień o tym, że będziesz musiała jeść. Ja wracałam do domu to płakałam przed myślą o obiedzie ale jak widać nie udławiłam się i lęk zniknął , przełykanie wróciło.. wszystko będzie dobrze zobaczysz;)

aktualnie biore asentre bo zaś mnie teraz łapią "duszności" i strach przed brakiem oddechu ehh.. ta nerwica to nie da sobie spokoju .

 

pixi żadna choroba ! ja też mam niedoczynność tarczycy ciągle na euthyroxie , jesteś w UK? no popatrz ja jutro lecę z chłopakiem ale boje się tego samolotu ! hehe nie no może jakoś to będzie mam nadzieję, że duszności mnie nie złapią :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny za te słowa !!:* pixi pijesz wódkę?:P zazdroszczę Ci, ja jej nie pije bo zanim bym ją połknęła to by mi całą buzie chyba spaliła ... :( i na pewno nie masz żadnej choroby !!

rixaa mam nadzieję, że będzie jak mówisz :) chciałabym się wybrać gdzieś z moim narzeczonym za miasto, rozpalić grilla odpocząć i nie myśleć o tym, że nie mogę nic przełknąć :( chce wyjść z tego dla siebie i dla niego, bo nie chce być dla niego ciężarem :( A powiedz mi jeszcze trochę czasu to tak w przybliżeniu miesiąc, rok, dwa lata?:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będzie dobrze, musi być. Mam gorsze dni,w których nie jestem w stanie przelknąć nawet własnej śliny. A są takie dni, gdzie jem suche chipsy, frytki nawet bez popijania wodą. Dziś mam straszne bole, bo zbliża się miesiączka (rano prawie zemdlalam z bolu). Zaczęłam wymiotować 20 minut temu, bo wzięłam apap naczczo. Nadal mi niedobrze i pewnie jeszcze będe, ale dlaczego o tym piszę...Otóż aparat polykania jest ściśle związany z wymiotami. Więc skoro normalnie mi te wymioty przechodziły, nie miałam problemu z przełnięciem sliny w międzyczasie to chyba nie może być tam żadnej przeszkody, żadnej dysfunkcji organizmu... Masakra jakaś, wybełtałam się za wszystkie czasy a teraz będę głodować, bo znowu sobie wmawiam ten problem z łykaniem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

beciuu napewno pare miesięcy , to zależy od Ciebie i od tego jak bardzo będziesz od siebie odganiać złe myśli :)

 

mam nadzieje pixi ze mi tez bedzie sie dobrze latac, nauczylam sie juz troche uspakajać odrzucać myśli i przechodzą duszności, zobaczymy jak to będzie , nie taki diabeł straszny jak go malują .

 

beciu ja pamiętam, że na wieczór robilam sobie kaszke manne , napycha i nie jest aż tak trudno przełknąć :) możesz sprobowac

 

-- 24 cze 2012, 10:40 --

 

pixi jakiej przeszkody skoro normalnie wymiotujesz? to nie możliwe żebyś miała tam jakąś przeszkode , to twoja psychika płata ci figle :) pij dużo wody i często, żebyś ciągle musiała przełykać , wkońcu zapomnisz o tym i będzie normalnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pixi powiem Ci, że moja mama ciągle mi powtarzała od czasu kiedy wymiotowałam całą noc po anafranilu, że jakoś wtedy połykałam ślinę jak szalona i nic mi się nie działo xP i, że skoro wtedy mogłam to znaczy, że mój przełyk jest ok :)

Teraz musze pozdawać egzaminy, obronić się i do jakiegoś lekarza porządnego (mój pierwszy to tragedia jakaś :| ) iść po leki :)

Rixaa życzę Ci żebyś przetrwała w spokoju podróż !!:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×