Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Valafax v astma, czy istnieje wzajemna korelacja

 

hej, takie pytanie nasunęło mi się gdyż velafax podnosi ciśnienie, nie wiem, czy u wszystkich oraz czy zawsze w stopniu jednakowym.

Interesują mnie osoby, które mają astmę. I tu pojawia się pytanie, czy ewentualne podwyższenie ciśnienia przez velafax może w taki lub inny sposób wpłynąć na astmę.

 

Mi się kaszel zaczął, ale pewnie to jakaś zbieżność, infekcja, gdy odstawiłem Velafax. Kaszlę bardzo, czekam aż przejdzie, ale wrzucam temat, bo może to ma związek z lekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 2 lat przyjmowalam wenlafaksyne (efevelon) i czulam sie znakomicie! Stanelam na nogi i zaczelam tak normalnie zyc, jak nigdy od poczatku choroby. Po dwoch latach przyszedl czas na odstawienie. Odstawianie bylo stopniowe, wg zalecen lekarza, poza pradami przechodzacymi przez organizm i jakims troszke gorszym stanem typu nudnosci nic wielkiego sie nie dzialo. Stalo sie po odstawieniu i to natychmiast, bo wrocily wszystkie lęki, uczucie nie trzymania się podłoża, nie stania twardo na ziemi.... Przez caly czas uczeszczalam i uczeszczam dalej na psychoterapie,a mimo wszystko widze, ze nic mi to nie dalo. Moje pytanie jest takie, czy ktos się zetknal z takim przypadkiem i czy nawrót objawów od razu po odstawieniu jest prawdziwym nawrotem i zejsciem do zera, czy moze jakims cudem tak reaguje organizm po uwolnieniu się od tej calej chemii i po chwili wszystko przejdzie? Nigdy nie bylam tak zalamana jak teraz. Tyle czasu minelo, tyle pracy, pieniedzy.... na nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem w trakcie odstawiania symfaxinu 75 er a okazało sie,że jestem w 6 tygodniu ciąży. Lekarz powiedzial, żeby nadal odstawiać lek powoli, bo nagłe odstawienie może spowodować szok dla organizmu. Bardzo się denerwuje i nie wiem co dalej robić. Czy ma ktoś może podobne doświadczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

Jest to mój pierwszy post na forum, które śledzę od jakiegoś czasu tj. 7-miu tygodni czyli od chwili połknięcia pierwszej tabletki 75 er. Nie pisałem wcześniej bo miałem naprawdę niewesoły stan (lęki i nerwowość smutek jakby narastały) i skutki uboczne, a lek rozpędzał sie naprawdę powoli a ja nie chciałem straszyć nowych "użytkowników".

Dzisiaj mogę powiedzieć, że lek jest naprawdę skuteczny, pierwszy bezlękowy weekend :smile:. Tylko jest pewien szkopuł mam naprawdę stresującą pracę i dzisiaj poniedziałek wszystko o'k pewność siebie bezlękowośc do godź 17 a później jakby ciarki i jakiś taki prześwit lękowy. Dwa tygodnie temu lekarka powiedziała żeby zwiększyć do 150, ale zasugerowałem na podstawie wypowiedzi "Michu-ja" że może Remeron znaczy Mirtazapinę dołączyć (California Rocket - naczytałem się przez te tygodnie) i ona, że o'k bo nie osłabi mi tak libido, więc zacząłem łykać 1/6 30 czyli około 5 mg wieczorem (nie dokładnie bo się kruszy) wiem, że to malutko no ale i sen super wypoczęty w weekend spałem do 12 musiałem tylko wybudzić się na 8 na "Wenlę". No i pytanie czy lepiej zwiększać Wenlę czy Mirtazapinę ? Na chwilę obecną bardzo mi pasuje mirta bo sen jest super tylko ta lękowość w pracy martwi pod koniec dnia no i pewnie nasili się na koniec tygodnia, a może zwiększyć Wenlę o 37.5 ?

 

 

Michuj zwiększać wenlę czy czekać może jeszcze się rozkręci, a na razie dodać więcej mirtazapiny ????

 

PS: Fallout 3 - Rulez :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mloda, ja brałem wenlafaksynę ponad pół roku po odstawieniu przez około tydzień czułem się nieciekawie: sennosc, totalny brak energii i trzęsące się ciało, drętwienie i dziwne poczucie gdy się chodziło. Później mi przeszło objawy mi nie wróciły przynajmniej te lękowe bo dystymiczne miałem przed w czasie i po wenlafaksynie. Powinnaś znowu iść do psychiatry choć może to tylko chwilowe będzie ten nawrót trudno powiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 2 lat przyjmowalam wenlafaksyne (efevelon) i czulam sie znakomicie! Stanelam na nogi i zaczelam tak normalnie zyc, jak nigdy od poczatku choroby. Po dwoch latach przyszedl czas na odstawienie. Odstawianie bylo stopniowe, wg zalecen lekarza, poza pradami przechodzacymi przez organizm i jakims troszke gorszym stanem typu nudnosci nic wielkiego sie nie dzialo. Stalo sie po odstawieniu i to natychmiast, bo wrocily wszystkie lęki, uczucie nie trzymania się podłoża, nie stania twardo na ziemi.... Przez caly czas uczeszczalam i uczeszczam dalej na psychoterapie,a mimo wszystko widze, ze nic mi to nie dalo. Moje pytanie jest takie, czy ktos się zetknal z takim przypadkiem i czy nawrót objawów od razu po odstawieniu jest prawdziwym nawrotem i zejsciem do zera, czy moze jakims cudem tak reaguje organizm po uwolnieniu się od tej calej chemii i po chwili wszystko przejdzie? Nigdy nie bylam tak zalamana jak teraz. Tyle czasu minelo, tyle pracy, pieniedzy.... na nic.

 

 

 

Ale co ma przejsc? Bedzie pewnie tak jak przed lekami. Wydaje mi sie , ze dopoki bierzesz leki to jest ok . Jak odlozysz moze byc przez pewien czas gorzej az w koncu wszystko wroci do stanu sprzed brania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ravciu, trudno mi powiedzieć. U mnie genialne sprawdza się ten mix. Co będzie u Ciebie? Nie wiem.

Mogę tylko powiedzieć, że to bardzo dobry zestaw.

 

Dzięki za odpowiedź, na razie zostaję przy tym połączeniu najwyżej zwiększę odrobinę Mirt, bo obawiam się skutków ubocznych przy wejściu na 150 Wenli a muszę niestety chodzić do tej cholernej pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj, mirtazapina byłaby dobrym lekiem na sen,ale najgorsze jest to przybieranie na wadze(dla mnie nie do przyjęcia,bo mialam/mam anoreksję Brałam mirta z 2 miesiące,sporo utylam,wszyscy mi mówili,ze utylam i odstawilam Jednak jeśli ktoś nie boi się przyrostu wagi to lek jest dobry

 

Ravciu, zwiekszylabym raczej wenle ,bo po zwiększeniu mirty możesz być senna w ciągu dnia chociaż nie przy takiej mikro dawce nie powinnaś być senna w dzień.

Mi po prostu wenla bardzo pomogla i stad moja opinia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 2 lat przyjmowalam wenlafaksyne (efevelon) i czulam sie znakomicie! Stanelam na nogi i zaczelam tak normalnie zyc, jak nigdy od poczatku choroby. Po dwoch latach przyszedl czas na odstawienie. Odstawianie bylo stopniowe, wg zalecen lekarza, poza pradami przechodzacymi przez organizm i jakims troszke gorszym stanem typu nudnosci nic wielkiego sie nie dzialo. Stalo sie po odstawieniu i to natychmiast, bo wrocily wszystkie lęki, uczucie nie trzymania się podłoża, nie stania twardo na ziemi.... Przez caly czas uczeszczalam i uczeszczam dalej na psychoterapie,a mimo wszystko widze, ze nic mi to nie dalo. Moje pytanie jest takie, czy ktos się zetknal z takim przypadkiem i czy nawrót objawów od razu po odstawieniu jest prawdziwym nawrotem i zejsciem do zera, czy moze jakims cudem tak reaguje organizm po uwolnieniu się od tej calej chemii i po chwili wszystko przejdzie? Nigdy nie bylam tak zalamana jak teraz. Tyle czasu minelo, tyle pracy, pieniedzy.... na nic.

 

 

 

Ale co ma przejsc? Bedzie pewnie tak jak przed lekami. Wydaje mi sie , ze dopoki bierzesz leki to jest ok . Jak odlozysz moze byc przez pewien czas gorzej az w koncu wszystko wroci do stanu sprzed brania.

 

 

Jedna część wypowiedzi zaprzecza drugiej. Nie ma czegoś takiego, że dopóki bierze się leki, to jest ok, a po odstawieniu wszystko wraca sprzed brania. To nie ten rodzaj leków. Interesuje mnie, czy ktoś tak miał, że czuł się gorzej po odstawieniu wenlafaksyny, a potem już złe samopoczucie przeszło. Lekarz powiedział, że nie wie, czy to spowodowane samym odstawieniem, czy nawrotem choroby po odstawieniu. Czy ktoś się z takim czymś spotkał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ravciu, Bardzo przepraszam nie spojrzałam na Twój nick i pisałam w rodzaju żeńskim,ale wtopa,sorrki!

 

Cytrynko nic się nie stało :D. Sam już niewiem co robić bo obserwuję codziennie to samo dzisiaj niepokój w pracy i to taki solidny około godziny 15 masakra, no ale minął po 20 min, ciekawe co będzie w piątek. Psychiatra powiedziała, że u facetów lęki i depresje leczy się większymi dawkami wenli. Cytrynko a ile ty brałaś max Wenli ?

 

Ravciu, trudno mi powiedzieć. U mnie genialne sprawdza się ten mix. Co będzie u Ciebie? Nie wiem.

Mogę tylko powiedzieć, że to bardzo dobry zestaw.

 

Michu dzięki za odpowiedź, od kiedy się zaczęło tzn. od stycznia 2012 schudłem z 85 na okolo 78 wzrost 180, dla mnie to było straszne teraz zacząłem wracać do poprzedniej wagi bo wreszcie zacząłem jeść chyba bo Mircie no i spać. Sam już niewiem co robić w sumie to czuję sie coraz lepiej ale te lęki w pracy. Może poczekam do następnej wizyty u Psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz 225 mg Ogólnie 3 raz lecze się tym lekiem-odpukac zawsze mi pomagał i teraz też pomaga Kiedyś byłam prawie rok na 225,no ale każdy reaguje inaczej na dany lek,oby na Ciebie tez tak dobrze wenla działała.

A to ciekawe,ze mężczyznom podaje się większe dawki wenli,nie wiedziałam o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz 225 mg Ogólnie 3 raz lecze się tym lekiem-odpukac zawsze mi pomagał i teraz też pomaga Kiedyś byłam prawie rok na 225,no ale każdy reaguje inaczej na dany lek,oby na Ciebie tez tak dobrze wenla działała.

A to ciekawe,ze mężczyznom podaje się większe dawki wenli,nie wiedziałam o tym.

 

Cytrynko odnośnie dawek dla mężczyzn to tak powiedziała moja Psychiatra, ale może chciała mi dodać odwagi bo powiedziała "pan to się wszystkiego boi" a ja naprawdę przeszedłem na wejściu w wenlę 75 ciężkie chwile, chodziłem do pracy pierwszy tydzień totalnie bez snu. Piłem tylko mleko i jakoś tam funkcjonowałem. Szczerze mówiąc to forum utrzymywało mnie na duchu bo ludzie w większości zachwalają ten lek. Po pięciu tygodniach było znacznie lepiej i na wizycie lekarka powiedziała "no to zwiększamy do 150" a ja zbladłem i zacząłem, że może mirtazapine dodać a ona czemu nie. No i teraz sam nie wiem co dalej bo chyba wolałbym żeby ona zdecydowała. Nawet poprosiłem, że może mi przepisze 37,5 to dodam do obecnej dawki żeby powoli wejść na 150 no i przepisała i mam teraz w lodówce 75 i 37,5 ale boję się zwiększyć. Czytałem też na zagranicznych forach-stronach o leczeniu nerwic i depresji, że zwiększanie dawek to normalne i powinno się je stosować.

 

Zastanawiałem się też, jakie są dalsze losy użytkowników "wenli", którzy wypowiadali się na forum kilka lat temu np. artucha mam nadzieję, że u niej wszystko o'k.

 

Lekarka powiedziała też, że nie wyobraża sobie faceta, który nie napije się piwa, a ja całe życie unikałem alkoholu bo niemiłe wspomnienia z dzieciństwa DDA, a może trzeba było sobie nie żałować.

To mój pierwszy kontakt z tymi lekami może dlatego się boję jak szczeniak wody. Rozpisałem się ale kiedyś nie było by możliwe żebym się odważył.

 

Pytanie na koniec i chyba najważniejsze czy przy zwiększeniu dawki z 75 na 150 również są takie uboczne jak na starcie (nasilone lęki, brak snu, jadłowstręt) z 75 ?

 

pozdrawiam :papa:

 

-- 27 cze 2012, 23:29 --

 

Ravciu,

Michuj zwiększać wenlę czy czekać może jeszcze się rozkręci, a na razie dodać więcej mirtazapiny ????

Michuj to nie lekarz, na dodatek jest obserwowany, to powinno dać Ci do myślenia.

 

ala1983, wiem że nie jest lekarzem po prostu wolę się zapytać ludzi o ich opinie a dużo czytałem, że to połączenie jest często stosowane a moja lekarka to tak jakoś otwarta była na moje sugestie i niezdecydowana może a ja boję się skutków ubocznych przy wejściu z 75 na 150 bo muszę chodzić do pracy, za którą lekko powiedziawszy nie przepadam bo się tam wszystko pokręciło sytuacja mocno stresowa. Ale bardzo Ci dziękuję za twoją odpowiedź.

 

pozdrawiam :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ravciu, To normalne ,ze się boisz skoro to są Twoje pierwsze leki na depresje/nerwice.Tez się bardzo bałam jak zaczynałam leczenie ,tak się nakrecilam ,ze miałam wszystkie objawy opisane w ulotce,a to wszystko przez lęk przed braniem leków(po prostu atak paniki)

Dziwna ta lekarka jak można powiedziec ,ze nie wyobraża sobie faceta,który nie wypije piwa,tak jakby picie piwa było oznaka męskości,absurd! Widocznie nie zdaje sobie sprawy ,co to DDA(też jestem DDA)

 

Tak zwiększanie dawek jest normalne i często praktykowane ja nie miałam,żadnych ubocznych przy zwiększaniu dawki,ale różnie to bywa,jakbys zwiększył o 37,5mg to nie powinieneś odczuć,a jeśli nawet uboczne jakieś by były to minimalne.

 

-- 28 cze 2012, 12:11 --

 

Teraz juz się nie boje brać leków,wiem,ze nie ma czego się bać,ale potrzebowalam czasu,żeby to zrozumieć,początki były bardzo trudne.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×