Mity i błędne opinie, czyli pomyśl zanim osądzisz

Długo nad tym myslałam i postanowilam w końcu stworzyć taki temat

Nie wiem jak Wy, ale ja często spotykam się z mylnym wyobrażeniem o ED. Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego jak wygląda anoreksja czy bulimia, przez to zamiast pomóc osobym chorym tylko wyrządzają im krzywdę i przyczyniają się do tworzenia błędnych stereotypów. Zebrałam parę zjawisk i opinii wartych wyjasnienia:

1. Anoreksja to choroba umysłu, nie ciała. Nie wystarczy przytyć, by wyzdrowieć. Utarte zwyczaje i wiedza na temat odchudzania nie przepada, zawsze można do tego wrócić.

2. Zmuszanie do jedzenia i pilnowanie, jakkolwiek ktoś nie byłby chudy, to zły pomysł

Nie upilnuje się nikogo 24h na dobę, to doprowadzi najwyżej do oszustw, kłamstw i nasili nienawiść do własnej osoby i otoczenia, co za tym idzie, pogłębi depresję czy doprowadzi do myśli samobójczych. Duży procent anorektyczek umiera właśnie śmiercią samobójczą.

3. Zdjęcia chudych modelek nie są bezpośrednim powodem wpadania w anoreksję.

Dziewczyny wzorują się na zdjęciach chudzielców, by się motywować do niejedzenia, fakt. Ale przecież wszyscy widzimi takie fotografie na bilbordach, w telewizji, gazetach i jakoś nie wszyscy wpadają ed. Anoreksja ma różne przyczyny, chęć zwrócenia na siebie uwagi, autoaresję, dążenie do "perfekcji", nie wystarczą zdjęcia Anji Rubik na pudelku, żeby każda nastolatka zaczęła się odchudzać.

4. Podobnie jak wyżej, kobiety nie głodzą się do przeraźliwie niskich wag, tylko i wyłącznie po to, by podobać się mężczyznom. Więc panowie, nie tłuczcie paniom do głów, że wolicie je z okrąglejszymi kształtami. One na pewno o tym wiedzą, a przyczyna odchudzania się leży gdzie indziej.

5. Osoba z anoreksją zaczyna izolować się od otoczenia. Jeżeli widzisz, ze coś jest nie tak, nie należy obrażać się, czy atakować, lecz spróbować pogadać, dowiedzieć się, w czym problem.

6. Nie trzeba byc przeraźliwie chudym, by mieć ed. Bulimicy często mają normalną wagę lub nawet nadwagę. Mimo to, nie można tego lekceważyć.

Niektóre punkty są trochę subiektywne, wiec dopisujcie swoje pomysły i uwagi

Oczywiście wiem, ze to co napisałam to nie odkrycie i ludzie z forum są raczej dobrze zoorientowanii, ale wiem też, że przelewa się tutaj wielu gości, moze osoby, które szukają właśnie rady, jak pomóc bliskiej osobie itp. i komuś okaże się to pomocne

Bardzo dobry pomysł na stworzenie tego posta.

Od siebie dodam z trochę innej beczki.

1) to że ktoś jest wg ciebie "gruby" nie znaczy, że jest gorszy

2)to że ktoś ma nadwagę nie znaczy, że całymi dniami obżera się chipsami do nieprzytomności; są różne schorzenia, które prowadzą do otyłości i niekoniecznie jest to związane bezpośrednio z ilością spożywanego jedzenia

3) to że masz okrągłe kształty nie znaczy, że za wszelką cenę musisz się odchudzać, jeśli masz powolna przemianę materii lub cierpisz na jakąś chorobę sprzyjającą nadwadze, lub bierzesz leki, które to powodują lub po prostu jesteś taki jak twoi rodzice, nie oznacza, że musisz się głodzić żeby koniecznie mieć rozmiar 0, prawdopodobnie i tak jest to nieosiągalne (ja np w najchudszym okresie miałam rozmiar 40 i wyglądałam już wtedy na lekko zagłodzoną

4) nie każdy musi mieć figurę modelki, każdy ma swój typ budowy ciała, a każdemu mężczyźnie podobają się inne kobiety, tzn jedni wolą patyczki, inni pączusie;)

Pozdrawiam

Snejana, bardzo dobry temat. ludzie to tłuki, wydaje im sie, że wystarczy cię pochwalić, powiedzieć, jak bardzo jesteś szczupła, żebyś przestała się katować. bo ty na pewno tego nie wiesz, masz jaskrę bądź innego tyfusa który uniemożliwia ci odczytanie obwodów ciała i wagi oraz porównania ich do średniej. ale jak ci to powiedzą, to na pewno zrezygnujesz z tych nie mądrych, niemoralnych diet

Snejana, kafka,

i btw ja również mam w głębokim poważaniu, co myślą o mnie faceci. ważyłam w życiu max 59 kg przy 162cm, to były srogie czasy. teraz jest 48kg przy 164cm. i jestem z tego powodu szczęśliwa. wiem, że wyglądam jak 13letnia dziewczynka, dorzuciwszy do tego krótkie włosy to już praktycznie jak chłopiec. wiem, że nie uchodzę za sex bombę i tym bardziej mnie to cieszy. w moim mniemaniu pokonałam zaburzenie odżywania w tym sensie, że nie popadam w drastycznie niskie BMI, nie mam efektu jojo. owszem, zdarza mi sie nabyć dodatkowe 2-3 kg ale gdy się zorientuje, co zrobiłam - zrzucam i jest po sprawie. od 6 lat tak żyje i nie powiem, żebym z tego powodu cierpiała.

kafka, zielona miętowa, Candy14, dzięki

zielona miętowa, i bardzo dobrze robisz, nie powinnaś przejmować się tym, jak postrzegają Cię ludzie, tylko czuć się dobrze w swoim ciele. Sama mam nadzieję ze jakiś czas to osiągnąć

Snejana, nie ma za co:) Candy14, dzięki.

ja od siebie dodam też, że ED to nie tylko dazenie do perfekcji i dietokatowanie się, tylko problem leży tam gdzieś głębiej. Wymiotowanie może być podświadomym rozładowaniem napięcia, a głodówki walką z brakiem samoakceptacji, oraz gadanie jesteś już chuda, nie masz z czego się już odchudzać itp nie sprawią, że osoba chora stwierdzi "O RETY! MACIE RACJĘ! SZKODA, ŻE WCZEŚNIEJ O TYM NIE POMYŚLAŁAM, ALE CO TAM. LEPIEJ PÓŹNO NIŻ WCALE. KONIEC Z TĄ ANOREKSJĄ. SZKODA CZASU" :)

jesteś już chuda, nie masz z czego się już odchudzać itp nie sprawią, że osoba chora stwierdzi "O RETY! MACIE RACJĘ! SZKODA, ŻE WCZEŚNIEJ O TYM NIE POMYŚLAŁAM, ALE CO TAM. LEPIEJ PÓŹNO NIŻ WCALE. KONIEC Z TĄ ANOREKSJĄ. SZKODA CZASU" :)

Jakie trafne! Mi też to mówili, szkoda, że to takich tekstacg myślałam tylko "oni się nie znają, kłamią mi i nie są już warci mojego zaufania" ;/

dokładnie tak! albo 'mowia tak zeby mnie pocieszyc a i tak klamia' ;/

Fajny wątek, ale dlaczego często czytam "nie każda gruba osoba się obżera" i to jest spoko, a jak próbuję komuś wytłumaczyć swoją chudość, mówiąc, że nie każda chuda osoba się głodzi to już nikt mi nie wierzy. Zaraz słyszę, że mam anoreksję, bulimię. Nikt nie wierzy, że można chcieć przytyć. Wiele przykrości mnie z tego powodu spotkało. Grubej osobie raczej nie wypada wypominać tuszy, zgadzam się z tym, ale po chudej można jechać śmiało, wyglądasz jak kościotrup itp, to nie fair.

Snejana, bardzo dobry wątek! Świetnie

Fajny wątek, ale dlaczego często czytam "nie każda gruba osoba się obżera" i to jest spoko, a jak próbuję komuś wytłumaczyć swoją chudość, mówiąc, że nie każda chuda osoba się głodzi to już nikt mi nie wierzy. Zaraz słyszę, że mam anoreksję, bulimię. Nikt nie wierzy, że można chcieć przytyć. Wiele przykrości mnie z tego powodu spotkało. Grubej osobie raczej nie wypada wypominać tuszy, zgadzam się z tym, ale po chudej można jechać śmiało, wyglądasz jak kościotrup itp, to nie fair.

Prawda! Ja jestem chuda naturalnie. W sumie mnie to nigdy bezpośrednio nie spotkało, ale... pośrednio tak No bo ciągle się mówi o szczupłych kobietach: "patyczaki", "chudzielce", "chłopczyce", "kościotrupy". Albo, że nie mają biustu. Okropne! Ja z tego powodu miałam też problemy z jedzeniem. Przejełam się tym i paradoksalnie przez to nie mogłam jeść.

-- 24 cze 2012, 11:17 --

Wszyscy wokół używają takich określeń, a potem się dziwią skąd dziewczyny mają kompleksy. I tak się non stop powtarza "uwierz w siebie", "uwierz, że jesteś piękna", a zaraz dokładnie ta sama osoba powie, że chude kobiety to "worek z kośćmi" albo coś podobnego. Niestety nie mozna im zakazać tak mówić i myśleć. Można tyko na to pozwolić i wierzyć w swoja prawdę.

aqnieszka, klarunia, rozumiem Was, przed wpadnieciem w anoreksję też byłam chuda. I już od podstawówki koleżanki mi wypominały "ta to ciągle je, a chuda jak patyk", mialam nawet przezwisko "szkieletor". Babcia latała za mną ze słodyczami, dokładała ciągle na talerz żebym więcej jadla. Druga babcia pokazywała mi znów zdjęcia wychudzonych dzieci w Afryce, gdy nie chcialam czegoś jeść, "jedz, bo będziesz tak wyglądać!" W końcu zaczęłam się z tego cieszyć, że mogłam dużo jeść, wręcz najwięcej ze wszystkich a i tak byłam najchudsza. No i w sumie miałam takie bardzo bulimiczne podejście do sprawy, dużo jem, lecz jestem chuda.

Macie rację co do tego wypominania chudości, chude dziewczyny można gnębić, wpędzać je w kompleksy, a osobie nawet już nie tyle grubszej, co z poważną nadwagą nie wypada, bo się obrazi, bo jej będzie przykro, pewnie nie chce tyle ważyć, ale nie może schudnąć

Snejana, no nie wiem, ja przez całe życie musiałam słuchać ze jestem grubą.

kafka, od kogo to słyszałaś? ja bym na pewno nie odważyła się tego nikomu powiedzieć, nawet bliskiej osobie mi głupio

Zapytaj sie facetow czy wola szczuple laski czy grube.

Snejana, w szkole od rówieśników i od mojej popier siostry.

A faceci chyba różnie lubią z tego co wiem.

Zapytaj sie facetow czy wola szczuple laski czy grube.

Wiadomo, że ta istotna większość woli normalne, szczupłe dziewczyny.

Zapytaj sie facetow czy wola szczuple laski czy grube.

Wiadomo, że ta istotna większość woli normalne, szczupłe dziewczyny.

Normalne? To nas dyskwalifikuje na starcie.

-- 24 cze 2012, 19:19 --

Zapytaj sie facetow czy wola szczuple laski czy grube.

Wolą laski. I najlepiej nie za mądre.

Zapytaj sie facetow czy wola szczuple laski czy grube.

Obojętnie , ważne by dobrze gotowały i żeby piwo było odpowiednio schłodzone

Zapytaj sie facetow czy wola szczuple laski czy grube.

a ja wolałabym być kochana za coś więcej niż krągłości lub ich brak, nie zależy mi na tym, ze by się na przykład oglądali za mną faceci na ulicy, bo jest na co popatrzeć, właśnie zamiast taki wymagań "jesteś za gruba/chuda" trzeba kochać to co jest

Snejana, no to oczywiste :)

ja wyglądam praktycznie idento jak moja siostra, tyle, że z 10 cm jestem wyższa i parę kilo lżejsza i to ona zawsze zwracała uwagę płci przeciwnej.

Idąc z nią ulicą widzę gapiących się facetów, sama- never czyli ogół facetów leci na te bardziej zaokrąglone, ale takie zainteresowanie ogółu jest bez sensu tak na serio... to ja poznałam mojego księcia z bajki chudego, nieumięśnionego i w ogóle-teoretycznie też nie powinien się podobać, a jest moim ideałem. Ogólnie nie ma reguły, gusta są bardzo różne