Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy to nerwica? czy co?


gosica3

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie :D Postanowiłam tutaj do Ws napisać zanimi pójde do lekarza.Dziś zastanowilam się po raz pierwszy czy mam nerwicę p tym jak mój mąż powiedzial ,że jestem po.....na.

 

kochani po krótce mam taki problem

Pracuję w stresujących warunkach już 10 lat przy czym nie można pokazywać swoich emocji -niestety. W pracy jestem oazą spokoju, wychodzę z pracy i sie zaczyna. WSZYSTKO mi przeszkadza. Denerwuje mnie bardzo dużo rzeczy, ciągle kłócę się z mężem, mam obsesję na punkcie porządku, kiedy moja córka idzie się bawić widze oczyma wyobraźni same wypadki, mąż działa mi tak na nerwy- cokolwiek robi robi źle i nie w porę!!! Straciłam pociąg do seksu.Wszystko robię w biegu, szybko szybko. JKiedy biorę kąpiel myśle czy moja córka nie wypadnie czasem przez okno!!!! Mimo,ż emąż jest w domu. Zanim coś skończę już myślę co zaraz będę robić - co musze robić. Czuję się spięta i ....coś jest nie tak , tylko czy to się nazywa już nerwica? Jak myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za Waszymi radami. Po prostu wyluzowałam. Od kiedy zajrzałam do Was na forum i pojęłam dokąd prowadzi droga , którą idę, postanowiłam -stop. Właśnie wybieram się z córką przed pracą na spacerek. A co! Dziękuję za życzliwość, ujęła mnie ona na tym forum. Fajnie,że się tak wspieracie!!!!!!!!!!!! Chyba będę częściej gościem na tym forum - bo mnie wzmacniacie :-) Pozdrowionka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Piszę do Was, bo nie wiem co robić..

 

Jakiś czas temu zaczęły się u mnie dziwne objawy tzn. przyśpieszone bicie serca, a do tego miałam wrażenie, jakby serce pompowalo tyle krwi przez moje gardło, że mialam trudności z oddychaniem i miałam odruch wymiotny, później zbladłam jak ściana i straciłam przytomność (zdarzylo się tak 2-3 razy). Po tej sytuacji zaczęłam się badać, no i wyszło, że mam za malo żelaza. Wzięłam leki i omdlenia się skończyły.

 

Jednak cała ich masa pozostała: pocenie rąk i stóp, drętwienie kończyn, nagle ogarniający strach (w nocy, do tego okropne sny), gniew albo inne emocje, zauważyłam nawet, że w zwykłych sytuacjach, jak ktoś mówi o czymś smutnym albo wesołym to mi od razu chce się plakać (nigdy wcześniej tak nie miałam), nawet jak sama coś mówie i to wcale nie jest coś strasznego, poprostu coś opowiadam, widzę sama po sobie, że za bardzo się emocjonuje. Do tego uporczywy ból głowy (jakbym miała w niej za duże ciśnienie) i tak jakby napięcie za oczami i w ich okolicach, te objawy występują szczególnie wieczorem i w nocy. I ta okropna bezsennosc.. Mam często duszności, jednak to jest od dawna tłumaczone przez moją alergię.

 

Badałam się dalej, a tu nic. W pewnym momencie zaczęłam podejrzewac, że te wszystkie objawy pochadzą z mojej głowy... Wiec zaczęłam czytać na forach o takich dolegliwościach, wcześniej nawet bym nie pomyśłała o nerwicy..

Doszłam do wniosku, że wiele objawów się zgadza, a na niektóre nawet nie zwracałam uwagi. Od dawna miałam problem z obgryzaniem paznokci (od dzieciństwa), teraz jakoś sobie z tym radzę, ale niestety znalazłam inne zajęcie... Mianowicie drapanie skórek naokoło paznokci. Od dawna rownież mam problemy z fobiami (np. do małych lub zatłoczonych pomieszczeń). Ogólnie jestem nerwowa, mała rzecz potrafi mnie wyprowadzić z równowagi tak, że będę leżeć i płakać a nawet potrafię czymś rzucić czy trzasnąć drzwiami, czepiam sie o byle co, mam tego świadomość i jestem zła na siebie.. Początkowo myślałam, że to zwykłe napięcie przedmiesiączkowe (bo rzeczywiście przed miesiączką jest gorzej), jednak objawy zaczęły się pojawiać bez względu na to.. Nie potrafię wysiedzieć w miejscu, w sumie zawsze byłam trochę zakręcona, ale jest to uciążliwe szczególnie w szkole, gdy trzeba wysiedzieć w ławce tyle czasu (koszmar).. Czasami nie mogę się uczyć (skupić na czymkolwiek), wychodzi mi dopiero jak robię kilka czynności naraz (uczę się z telewizorem lub komputerem, wtedy coś mi do tej głowy wejdzie).

 

Jak zaczęłam czytać różne wypowiedzi, doszłam do wniosku, że czasmi mój perfekcjonizm jest przesadzony (myję się i wycieram od góry do dołu lub od dołu do góry, szykując sie codziennie rano do wyjścia, ubieram się, maluję itd. zawsze w tej samej koljności, kiedy ja piszę albo ktoś inny i nie wygląda to estetycznie, bardzo mi to przeszkadza).

 

Wyczytałam, że przy nerwicy jest za mało magnezu w organizmie i to jedno się nie zgadza, gdyż magnez mam w normie.

 

Jak mówiłam, nigdy wcześniej nie wzięłam pod uwagę nerwicy czy jakichś innych dolegliwości na tle psychiki, dlatego kiedy zrozumiałam, że tyle objawów się zgadza, bardzo się wystraszyłam.. Proszę pomóżcie, bo nie wiem co robić, czasami mam wrażenie, że sama sobie to wymyśliłam :? jednak przecież w końcu jakieś objawy istnieją..

 

Dodam, że ostatnio mam dużo stresu (jakiś rok), a wszystko przez przeprowadzkę do nowego miejsca.. Nie mam jeszcze prawka, a mieszkam teraz w okropnej wsi (nawet nie mam się tu komu wyżalic), do tego konflikty z rodzicami, wlaśnie przez dojazdy, bo sądzą, że sama powinnam sobie zorganizować, a jak nie dam rady to mam jeździć autobusami (jest ich kilka a ja potrzebuje też ludzi a nie tylko domu), kiedy wrócę taksówką to znów wydaję pieniądze bez sensu...

 

Zawsze bylam osobą nieco porywczą, ale bez przesady...

Proszę o pomoc.. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Objawy fizyczne mogą świadczyć o nerwicy. Diagnozę jednak może postawić jedynie lekarz więc jeśli doskwieraja Tobie te objawy, uważasz że dezorganizują one Tobie życie to udaj się na konsultacje.

 

Może po prostu faktycznie jest to nadmiar stresu i organizm twój domaga się troche odpoczynku, zwolnienia.

 

 

Co do magnezu to ja wyniki mam rewelacyjne , mimo to mam nerwice :(. Więc tym się nie sugeruj.

 

 

Gorąco pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc mam 18 lat chcialabym sie dowiedziec czy mam nerwice ? Przez dluzszy czas mam okropne napady leku ... gdzie kolwiek wychodze czy na kogos sie nie napatocze mam wrazenie ze ciagle jestem obgadaywana przez rozne osoby ... mam problemy w liceum nie dogaduje sie z rowiesnikami .. trzymam sie mojej przyjaciolki ktora mnie wspiera ale nic mi nie daje wspiercie . Nasilaja sie bole glowy mam drgawki w nocy snia mi sie koszmary boli mnie brzuch ... stresuje sie w szkole prawie codziennie :( nie moge dac sobie rady przychodze do domu na wszystkich rozladowuje moja zlosc ... Czesto wpadal w szal ze dusze sie nie moge oddychac . Mam chlopaka ktorego bardzo kocham boje sie ze go krzywdze, mam wrazenie jakby caly swiat sie ode mnie odwracal i zostaje sama ;( Szukam pomocy bo juz nie wiem co mam robic spotykaja mnie same nieszczescia to co napisalam powyzej to nawet nie polowa ... Czy moze ktos mi pomoc prosze;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Postanowiłam dołaczyc do waszego grona:) A przedewszystkim chciałabym zeby ktoś mnie wysłuchał. Otóż od kilku lat co jakis czas zdarzaja mi sie stany lekowe, wciąż boje sie ze na cos choruje. zazwyczaj wymyslam sobie te najciezsze choroby. Juz nie umiem sobie ztym radzic. Nie wiem co powinnam robic. teraz przez ok miesiac wciążczuje się źle. Najpierw bóle mięśmi, poźniej stawów, ogolne osłabiebie, niechęć do wszystkiego. pozniej troszke sie uspokoiło ale cały czas czuje jakis lęk. Od 3 dni czuje straszny ucisk w głowie. Jak dotkne ręką głowy to ten ucisk sie nasila....i czuje jakby mi się cos rozlewało pod czaszką:( oczywiście już nastawiam sie ze to cos powaznego....Bardzo sie boje. czy uwazacie że moje objawy moga być wynikiem ciagłego stresu???? bardzo prosze o rade...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja historia zaczęła się jakieś 3 lata temu, zdiagnozowano u mnie zespół jelita nadwrażliwego, przy każdym stresie musiałam lecieć do ubikacji, tak mi to zdezorganizowało życie, żę musiałam z wielu rzeczy zrezygnować. Boję się wychodzić z domu, ponieważ myślę, że zaraz będę musiała skorzystać z toalety, a może jej nie być w pobliżu, to takie upokarzające, mój mąż też odczuwa minusy tej sytuacji, gdy tylko gdzieś wyjeżdżamy, on musi być przygotowany na to, że będzie musiał szukać WC. Ostatni tydzień jest dla mnie najgorszy wcześniej miałam siły do walki, teraz jakoś totalnie sie poddałam, ciągłe biegunki, jadłowstręt, biorę od 3 dni zoloft, nie czuję się najlepiej, czy ktoś ma podobny problem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×