Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Ewa świetne przemyślenie. Nie tylko Darkowi coś uświadomiłaś i ogromne dzięki Ci za to!

Nie ma za co! Przynajmniej w małym stopniu mogłam ci się odwdzięczyć...

Ja spędzam pierwszy od niepamiętam kiedy weekend z mężem i jutro też ma wolne :D

 

Buziaczki kochani!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale właśnie jedyną rzeczą do jakiej się zmuszam to wysyłanie Cv szukanie pracy jak sie do tego nie bede zmuszac to zwariuje zamkną mnie w szpitalu :cry: Wszystko to po to zeby miec zajete dni zeby nie myśleć zeby jakoś zyć...Od samego początku słysze od innych ze glupia jestem niczego mi nie brakuje a trace zdrowie albo juz straciłam przez zwykłego nieudacznika zyciowego przez alkoholika ktory mnie zostawił dlatego ze tamta mu powtorzyła to co ja w zlości nagadałam a moja mam przeciez to psycholog od uzaleznień od alkoholu wybrał bopewnie się zastanawial nad tym. wiec dla niego nie fajne skoro nie chce sobie pomuc. SZkoda mi go :) I zal mi te jnaiwnej dziewczyny wiem ze się przekona jaki jest do konca i skonczy się to źle powinno mi to dodawać sił do walki ze ja juz mam to za soba a ciągle boli.... :evil::cry::cry::cry:

 

I wiecie co przykro mi jest bo usłyszałam wtedy od niej ze on jej mowił jakim to ona jest jego ideałem ze ma ciemne wlosy ciemne oczy Bosz jak to mnie zabolało... :cry::cry::cry::cry: a czy do konca mowiła o nich prawde nie wiem :cry:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:17 pm ]

chyba mam kiepski dzień

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale właśnie jedyną rzeczą do jakiej się zmuszam to wysyłanie Cv szukanie pracy jak sie do tego nie bede zmuszac to zwariuje zamkną mnie w szpitalu :cry: Wszystko to po to zeby miec zajete dni zeby nie myśleć zeby jakoś zyć...

No bo chyba nie masz innej opcji niż jakoś żyć.

Wyobrażam sobie, że nie masz kompletnie siły do podejmowania nowych wyzwań, ale powinnaś próbować.

 

Trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lepiej dac trochę odpocząc skórze z dzien lub dwa jesli mocno Cie słonko przypiekło dla zdrowia i zeby Skóra nie schodziła. Ale posiedziec moznaby było tylko z zakrytymi plecami i ramionami u mnie tez deszczowo zaraz lunie deszcz i coś zaczyna grzmiec :roll: ale czy to zima czy to lato i tak co z tego jak gnije w tym domu jak grzyb i odganiam mysli nie wiem co mi sie dziś stało bo wyjątkowo paskudnie mi jest. Siedze tylko i obserwuje przez okno spacrujace pary albo jadące gdzieś lub wracajace z kąś. I smutno mi ise robi :-( :-|

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:03 pm ]

No bo chyba nie masz innej opcji niż jakoś żyć.

raczej nie mam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh, a ja musze sie pochwalic. pojechalam sobie dzis do galerii handlowej i co?? i nic... poszlam nawet zjesc sobie do kfc co u mnie w zlych momentach bylo awykonalne, bo natychmiast robio mi sie niedobrze... no i tak usiadlam sobie z tym twitserem... chwila... powiedziala sobie, ze robilam to juz 2 mln razy i skupilam sie na czytaniu ulotki, a i jeszczespecjalnie usiadlam tam gdzie najwiecej ludzi bylo... no i zjadlam :smile:

 

ja mamjeszcze takie jedno cos, ze jak cos sie dzieje to niemalze na sile gdzies ide zebysie sprawdzac... wiem, ze to bez sensu, bo przeciez np. wcale nie musze zawsze czegos jesc jakgdzies ide, ale ja sie testuje... porabane :) ale wierze, ze mi przejdzie ten slabszy okres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozamykalam już wszystkie sprawy i problemy, teraz jestem w trakcie przestawienia się na nową sytuację. ogólnie na nowe, inne życie. Dziwnie się w tym nowym życiu czuję, a przecież ono dopiero się zaczyna. Teraz jeszcze jest we mnie niepewność. Ale bardzo bym chciala żeby nadszedl taki moment jak poczuję się w swoim życiu jak ryba w wodzie, będę pewna siebie i mojego życia. Czuję się niepewnie i dziwnie, muszę pokonywać to i robić swoje, żeby to minęlo i przyszla pewność i spokój. Wiem że muszę odganiać strach i wątpliwości i z ufnością patrzeć w przyszlość, bo to jedyna droga. I uwierzyć w to co jest nowe. Zapomnieć o starym. Ale jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że wszystko się powoli uloży na nowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mamjeszcze takie jedno cos, ze jak cos sie dzieje to niemalze na sile gdzies ide zebysie sprawdzac... wiem, ze to bez sensu, bo przeciez np. wcale nie musze zawsze czegos jesc jakgdzies ide, ale ja sie testuje... porabane :) ale wierze, ze mi przejdzie ten slabszy okres

To wcale nie takie głupie.

 

Ale ja sobie wyobrażam wolność od nerwicy jako coś takiego, że robi się zwykłe rzeczy nie myśląc specjalnie o tym, bez premedytacji i nadawania wszystkiemu rangi rytuału.

 

Jeszcze się zaczęłam zastanawiać, tak jak kiedyś Mizer, czemu nie ma lęku przed papierosami albo takich przydatnych natręctw np. starannego mycia zębów ;)

 

Cóż, u mnie nic nowego, pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm ja ostatnio tez probuje wypoczywac, dlugi weekend w sumie teraz mialem i nawet odpoczalem, jakos tak bez lękowo :P ale dzis znowu mnie cisnie, do tego jako bonus Kackupa, bo wczoraj w ostrodzie byla impreza specjala i wez tu nie wypij :P po piwach czuje sie super, ale na drugi dzien tak jakby gorzej hehe staram sie nie pic.... do tego zamierzam wziasc jakies spalacze tluszczu poniewaz mam prawidlowa mase ciala ale okropnie sie czuje z ta opona na brzuchu :/ niby masa ok, ale tluszczu full :P zjade troche i przerobie to ;p a najgorsze to te prawo jazdy :P jak mysle o tym od razu nerwica zoladka sie zalacza i lapia mnie leki z w/w przypadlosci :\ Macie jakies pomysly jak mozna leczyc nerwice zoladka? bo to wlasnie przez nia mam leki.... boje sie ze mnie przycisnie w jakims miejscu ;>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh jedyne co dziś zrobiłam to wyszłam po Papierosy do sklepu...

 

Rety co za stagnacja ja tak dluzej nie wyrobię jak cos się nie zmieni w moim zyciu to nie wyrobię tak zbyt długo zyłam na wyskokich obrotach zeby teraz tak tkwić :( tylko niech mi ktoś podaruje powera jakiegoś :roll: jakies turbo dołodawoanie albo coś takiego :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja znowu lękowo

 

i przejadłam dzisiaj za dużo.

 

tęskni mi się za moimi znajomymi, w ogóle raczej to tęskni mi sie za zajebistym nastrojem i znajomymi.

 

 

wczoraj byłam zbyt zalatana, żeby każdemu talerze nosić no nie pogadałam z większością, stres trochę popsuł radość.

ale chyba okej.

 

chyba raczej

no i mi się dawne love zaczyna włączać, mam przez to straszne niedowartościowanie, ale od imprezy zniosę go, przejdzie jutro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Plecki mi łuskał mój chłopak, bo skóra schodziła. Nawet dobrze, że się ochłodziło, bo lepiej zniosłam tą gorączkę. A i nawet do babci pojechałam i dostałam duuuuuuuuuuuuuuuży bukiet róż - w różnych kolorach. I najważniejsze - siostrzeniec jest już w swoim domku! Ufff :roll:

Smutna niech moc będzie z Tobą!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta no tak teraz pora na star trek :D

ale dzięki Bethi z Toba równiez ;)

 

kurza twarz motyla noga i w mordkę jeża juz mam dość bycia smutna48 choć czuje się na więcej czuje się na 125

wole byc wesołą 25 latką- sobą z przed miesięcy :D najchętniej nie samotną :cry:

heheh nawet niewiesz jak cię rozumiem z tym siostrzencem :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amy Leedokladnie, tak juz mialam a teraz znowu i to pomimo brania leku... nie wiem co sie dzieje... zaczelam poprostu sobie myslec jak to bylo rok temu i dalej poszlo samo i tak juz 2 tydz.

 

niby dzis bylam w tej galerii i bylo ok, ale ja caly czas mam jakies dziwne przeswiadczenie, ze jest tak sobie i nie tak jak bylo... najgorsze te mysli, ze pewnie znow sie bede zle czula choc odganiam je jak moge (przyklad to kfc gdzie sama usiadlam i zjadlam zajmujac sie czytaniem ulotki). u mnie lek to to, ze jak gdzies bede to bedzie mi niedobrze i slabo, ze zemdleje, choc wiem, ze przy leku to raczej niemozliwe, bo sie denerwuje i tylkmi sie to wydaje. za tym idzie to, ze jak mi bedzie niedobrzeto nie bede mogla jesc (zawsze jem za 20 - normalnie) i przez to boje sie gdziekolwiek jezdzic. z tego strachu przed wyjazdami nie wyleczylam sie do konca nawet jak bylo w sumie normalnie...

 

no i jakos tak mi smutno chociaz w sumie powinnam byc szczesliwa. chyba jestem za duza pesymistka, zamiast widziec, ze jest dobrze, to mysle o tym drobnym "zle" - perfekcjonizm nie tam gdzie trzeba.

 

przeciez nie mozna zaplanowac swojego samopoczucia a ja wlasnie to robie, tak jakbym przewidywala przyszlosc... ehh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inez- też mam, rozumiem. teraz mi sie włacza- co wczoraj nie tak powiedziałam/zrobiłam, co straciłam.

 

ble ble ble

nikt nie umiera

 

Smutna- byłam niedawno bardzo pokrzywdzona i osamotnioną siedemnastolatką, teraz jestem pokrzywdzona osiemnastolatką, która myśli, że jakby miała 17 to by była szczęśliwsza.

 

najchętniej to też bym chciała być nie samotna, ale dla mnie związki to bardzo dziwna rzecz XD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh zeby to było takie proste to by byli na świecie sami uśmiechnięci ludzie męcze się juz sama ze soba, jakas poddenerwowana jestem ale narazie walcze ...

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:08 pm ]

moze powinnam mocno udezyc się w głowę wiecie moze amnezja czy cos ... dziś ja mam głupie mysli :shock: Bethi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziś ja mam głupie mysli :shock:

Ja też, aż wolę nie pisać...

 

No nic to, idę się uczyć (względnie oglądać seriale na DVD ;) ).

Trzymajcie się cieplutko, będzie lepiej :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja już po urodzinach...nawet było fajnie a kuzynek był dziś spoko.

Ale głupie myśli o śmierci znowu gdzieś krążą....ale staram się je umiejętnie odsuwać od siebie..Już nie moge doczekać się rozmowy telefonicznej w sprawie psychologa...Jedynym minusem jest to że zauważyłem że ktoś popełnia błędy,podobne do moich...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×