Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

Tak to typowe objawy nerwicy. I mozesz sobie poradzic sama, naprawdę! wpisz w wyszukiwarce "historia pewnej nerwicy" to calkiem jak terapia. Działa !!!

Co jeszcze ? ... nie bój się tych bóli, bojąc się tak na prawdę sprzyjasz pojawianiu się ich. Zdecyduj się na to że na razie tak będzie.

Dużo by pisać, jeśli chcesz mogę Ci pomóc może nie fachowo, ale z doswiadczeniami. Przeszłam przez nerwicę i dałam radę z różnymi świństwami. Teraz mam piski w uchu, od 3 tygodni. I za cholere nie wierzę że to nerwica bo pokonałam ją, ale może się mylę:) i powiem Ci szczerze że mam nadzieję że to nerwica bo wtedy dam radę:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegos miesiąca dopał mnie strach , o to ze zaraz sie cos stanie ze nie bede mogła oddychac i faktycznie wdety ciezej zaczynam oddychac , o to ze serce mi za szybko bije i zaraz cos z tym sie stanie , boje sie ze sobie nie poradze w przyszłosci o to ze chłopak odejdzie . Są to leki nie uzazadnionie ale bardzo czaesto do mnie wracają w ciagu dnia podczas zasypiania .

Nie wiem czy powinnam gdzieś z tym sie udać a jak tak to gdzie .

Mam już dosc tych leków i chciała bym by wrócił mój stan zprzed około 2 miesięcy .

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nie biore , zadnych leków

To używaj poprawnie "ogonków". Robienie komuś łaski a laski - to drobna różnica :)

Idź na psychoterapię, jak masz z tym problem, to idź do psychiatry po leki wyciszające, dzięki którym będziesz mogła spokojnie rozmawiać z psychoterapeutą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam . moze zaczne tak , 3 tygodnie temu bylem z kolegami pod domkami , pierwszy raz zapalilem trawke , chwile pozniej jadlem chipsy i poczulem jakby mi cos utkwilo w tchawicy , okropne uczucie , wezwano karetke ale w szpitalu nic nie wykryto , nie powiedzialem im ze palilem trawe , te dziwne uczucie ze ciagle cos mam w tchawicy dokucza mi do dzis , do tego doszło jeszcze uczucie bólu w klatce piersiowej , i dziwny tepy bol i sciskanie serca . jak mnie dopadaja mysli i uczucia ze cos mi zalega w plucach czy cos doslownie czuje sie w innym swiecie , jakbym "latał" do tego mam czesto problemy z snem (nawet godzinami nie moge zasnac) koncentracja , pamiecia , czasami problem z widzeniem choc nie mam zadnej wady i bola mnie oczy jak patrze na boki . jak dopada mnie ten niepokoj to mam dziwne uczucie w głowie jakby mrowienie i dziwny bol , czasami boje sie ze bede mial zaraz udar czy cos . do tego czuje sie jakbym mial ciagle temperature ktorej nie mam . czasami jak jem cos to zaczynam sie bac czy mi to nie wpadnie do tchawicy , i czesto jak zaczynam o tym myslec , to wlasnie czuje sie jakbym cos tam znowu mial . prosze o jakakolwiek pomoc , czy ktos przezywa lub przezywal cos podobnego . i jakies rady no i czy to jest nerwica .

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Nie ma co czekać. Nerwicowcy zdecydowanie nie powinni palić trawy. Jest tutaj dużo wątków na ten temat. Powoduje i pogłębia stany lękowe (do tego kompletne odrealnienie, uczucie jakby zza szyby, połączone z paniką i lękiem), stany psychozy trwające czasem i miesiącami (bez leczenia) od zapalenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dodam jeszcze ze dwa lata temu psychiatra zdiagnozowal u mnie lek pourazowy i bralem leki , wyszedlem z tego i cieszylem sie zyciem ! ale teraz to powrocilo ;/ wiem ze jestem w stanie z tego wyjsc ale znowu jest bardzo ciezko ;/ dzieki za rady , nie wiedzialem ze trawka nasila takie objawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wiem ,że to nerwica ale musze napisac moze bedzie mi lepiej. Jakies kilka lat leczylam depresje a przy tym mialam nerwice ale nie leczylam bo boje sie srodkow uzaleznajacych. Potem przeszlo jakos, zajelam sie praca i bylo gucio. Aha , mialam wielki epizod hipochondrii , ktora skonczyla sie zdiagnozowaniem raka , ktora okazala sie pomylka po biopsji watroby. A co teraz : Mama umiera na raka watroby z przerzutami, został jej dzien, tydzien albo miesiac. Ja czekam az polece w poniedzialek do mamy. Jedynie objawy , ktore mam , jestem przekonana ze to nerwica a zdrugiej strony mam objawy jakie miala mama. Bóle kręgosłupa, czuje jak puchnie mi okolica wątroby, brzucha, bóle podbrzusza, bóle w okolicy mostku, słabo. To musi byc nerwica , prawda. Ja nie mam raka prawda? No i napewno już sie nie przebadam, bo teraz nie ma na to czasu a potem nie chce znow sie stresowac. to tyle ode mnie. Chcialabym tak sie spotkac na czacie i pogadac. Ciezko mi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm nie wiem czy to nerwicaa, moze być, ale nie musi, stres na pewno masz duzy mama chora i dodatkowo u Ciebie pomyłka biopsji, moze to wskazywac na wkręty psychiczne w temacie raka ,ale nigdy nie wiadomo, moze zrób jeszcze jedne badania nikt nie jest wróżka i ci nie powie czy to nerwica czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ponownie :)

W TK nie wyszło nic, jedynie to, że mam słabo napowietrzone (?) wyrostki sutkowate, ale laryngolog orzekł, że "taka moja uroda".

Mrowienie czy pieczenie łydek ostatnio się nie pojawia, ból głowy czasem tak, ale nieco zmienił swój charakter.

Od laryngologa dostałem skierowanie do psychologa. Myślicie, że warto się rejestrować już, czy jeszcze jakieś badania?

 

Powiedzcie mi jeszcze, jaki charakter mają wasze ataki? Czy pojawiają się po jakiejś sytuacji stresowej, czy po prostu się pojawiają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.Ja na poczatku miałam duszności kołatanie serca itp.Od pół roku to sie uspokoiło.Teraz mam lek ze zaraz zemndleje ze umrę to jest straszne.I te dziwne zawroty głowy.Jak stoje to wydaje mi sie ze nogi mi sie kiwia ze nie moge na nich ustac:(Wzrok mi sie tak popsuł.Widze czasami tak jak by była jakas mgła nieraz za wyraznie jak bym widziała.Robi sie ciemno na polu bo naprzykład sie chmurzy to juz mi sie wydaje ze robi mi sie ciemno przed oczami ze zaraz zemdleje:(To jest okropne.Wkrecam sobie rozne chorby.Teraz wkreciłam sobie ze mam cos w szyi.Bo z jedej strony mam lekko popuchnieta. Przeczytałam ze takie same objawy ma bolerioza ale nie mam kasy zeby teraz zrobic badania.Pomożcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, podbiję temat - odpowiedzcie mi na pytanie o waszych atakach, jeśli możecie. Chciałbym się też dowiedzieć, czy jest coś takiego jak nerwica, która nie daje objawów ze strony sercowej? Bo niemal każdy ma kołatania serca, nierówne bicie, palpitacje. Tak samo z drżeniem rąk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie.Nie wiem czy dobrze trafilam ale jesli ktos moglby mi pomoc to bylabym wdzieczna.Otoz 3 tyg temu przed snem zapalilam skreta..od razu dostalam ataku paniki,wydawalo mi sie ze umieram itp Po przebudzeniu nadal czulam sie fatalnie-jakby wszystko bylo sztuczne,ktos cos do mnie mowil to musial czasem powtarzax sie kilka razy,problemy z pamiecia,zapominalam gdzie przed minuta polozylam np klucze,zero koncentracji i brak zdolnosci odczuwania jakichkolwiek uczuc:(po paru dniach przeszlo,poszlam do psychologa,tam sie wyryczalam,nie wiem skad nagle tyle emocji sie wzielo..powiedziala ze to ostra reakcja nerwicowo depresyjna.Poczulam sie ciut lepiej jak mnie zdiagnozowano..powoli wracalam do siebie ale caly czas gdzies mialam ta obawe zeby mi to uczucie nie wrocilo.W pon bylam u psychiatry-nerwica lekowa,przepisala mozarin i afobam doraznie ale ja strasznie nie chce brac lekow(boje sie tego ze najpierw mi sie pogorszy a tego nie zniose).Bylo po wizycie w miare ok..ale od 3 dni jest jakas masakra-nic mi sie nie chce,nie wstawalabym z lozka,ataku leku,ciagly niepokoj,wkrecam sobie ze to rak mozgu albo kij wie co jeszcze,wydaje mi sie ze zaraz umre,draznia mnie dzwieki,glosy innych slysze tak jakby z oddali,mam same negatywne mysli,nie chce tego:((trudno mi uwierzyc ze to tylko nerwica!!boje sie ze wariuje,ze mnie zamkna w zakladzie:/dodam ze 3 miechy temu zmarl mi tata z ktorym bylam bardzo zzyta plus kilka innych stresujacych sytuacji mialam.Kilka lat temu leczylam sie na fobie spoleczna przez rok ale potem przeszlo.Co to moze byc??:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, od lutego zmagam się chyba z nerwicą... Tzn już dawno miewalam różne epizody, wmawianie sobie chorób i lęk o swoje życie. Jednak teraz ma to szczególne nasilenie. W dodatku nie mam ochoty na nic, jest mi wszystko obojętne, kiedyś byłąm towarzyska a teraz unikam kontaktu z ludzmi i siedze w domu. Jeśli już gdzieś pójde w miasto kończy się to pilnym poszukiwaniem toalety. Miewam jednak też silniejsze objawy takie jakby ataki, moje objawy to:

- drżenie rąk

- nogi z waty

- walenie serce

- przyśpieszony oddech

- czuję się jak za szybą

- czasem czuję tak jakby moja ręka była strasznie ciężka

- muszę szybko do toalety

- uczucie że jak najszybciej muszę dojść do domu , albo upuścić dane miejsce

- gdy już dojdę do domu uspokajam się, ale pozostaje takie uczucie ze to zaraz wróci

Boję się wychodzić z domu, myślę że to coś poważniejszego, typu padaczka skroniowa :( Od pewnego czasu nie mam ochoty nawet na sport, a to był kiedyś mój styl życia. Szybko się męczę, i boję się ze zaslabne gdy już zacznę coś robić. Czasem samoistnie drzą mi lekko ręce, tzn nikt tego nie widzi oprócz mnie, bo ja to czuje.

Najgorsze było uczucie derealizacji, czulam się potwornie, ale to już minęło, widzę postepy jednak to mnie nie zadawala. Chce mieć dawną energię życiową, kiedyś mnie w ogole nie było w domu, a teraz? Ciągle. Mam też taką manie, że boję się ze jak czegos nie zjem o regularnej porze to zasłabne. Mam tak ze jak jestem glodna to drzą mi ręce, myśle ze to spadek cukru w organizmie ale juz nie wiem. Boję się, pomożcie, jak z tego wyjść? Mam tylko 18 lat, trochę w życiu przeszlam. Czy to nerwica?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JohnnyLittleHeart ja juz nie mam ataków takich jak kołatanie serca itp.Teraz mam dziwne zawroty głowy nie potrafie sie na niczym skupic boje sie jedzcic autobusem, autem bo mam obawy ze zemdleje.Mam takie wraznienie jak bym miała zemndlec ale jeszcze ani razu nie zemndlałam.Czuje sie jak by nie obecna w danym miejscu(takie odrealenie),mam wrażenie jak by mi sie same nogi uginały, jak bym zpadała sie zemia pod moimi nogami.To wszystko jest naprawde trudne do opisania.A ty jakie masz objawy?

 

-- 28 cze 2012, 20:05 --

 

sarna87 Przeczytaj sobie co napisałam wczesniej.Ja mam bardzo podobne objawy.Na jakis czas (ok2miesiecy) nerwica dała mi spokoj.teraz znowu sie odezwała.Wiem to jest straszne.Tez wkrecam sobie raka bolerioze itp.Mi tez zmarł ojciec tylko ze pare lat temu ale jednak zostało mi cos w głowie.Byłam u psychiatry mam to samo co ty.Tez przepisała mi lek ale boje sie zazywac,tak samo boje sie tego ze mi sie to pogorszy.Najgorszy moment jest jak jestem w pracy i mam kolejke i dopadnie mnie takie dziwne uczucie niby zawroty uginanie kolan itp wtedy szybko niby lece gdzies zeby tylko uciec na chwilez tego miejsca i po paru sekundach wracamI to mi pomaga:(ale tak dalej nie dam rady. Ale nie martw sie:)tyle osob przechodzi to samo co my:)Nie jestesmy same:)A i nie bierz zadnych uzywek bo czytałam ze nasilaja sie po tym objawy:)pozdrawiam i czekam na odpowiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2Czarnula, ja mam też coś takiego jak zawroty głowy, tylko nie dosłownie, też mam wrażenie że zaraz padnę, że nie wytrzymam i coś się stanie, coś też w rodzaju odrealnienia. Mam wrażenie, że to jakby nie moje nogi przez chwilę szły, choć wiem, że to ja idę. Ciężko jest to opisać. Poza tym boli mnie kark, czasem mam mrowienie w rękach, dziwne czucie w łydkach. Ciężko jest opisać o co dokładnie chodzi. Najgorzej jest chyba rano, mam jeszcze problemy ze snem, zasypiam bez problemu ale za wcześnie się budzę, potem nie mogę dospać. Jestem ciągle zmęczony, śpiący.

 

Nie wiem, co z tym robić, poradźcie coś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2Czarnula, ja mam też coś takiego jak zawroty głowy, tylko nie dosłownie, też mam wrażenie że zaraz padnę, że nie wytrzymam i coś się stanie, coś też w rodzaju odrealnienia. Mam wrażenie, że to jakby nie moje nogi przez chwilę szły, choć wiem, że to ja idę. Ciężko jest to opisać. Poza tym boli mnie kark, czasem mam mrowienie w rękach, dziwne czucie w łydkach. Ciężko jest opisać o co dokładnie chodzi. Najgorzej jest chyba rano, mam jeszcze problemy ze snem, zasypiam bez problemu ale za wcześnie się budzę, potem nie mogę dospać. Jestem ciągle zmęczony, śpiący.

 

Nie wiem, co z tym robić, poradźcie coś...

 

Czytam Twoje posty i widzę pełno wątpliwości, którymi sama się niedawno zadręczałam :)

Pytałeś wcześniej, czy zapisać się do psychologa, czy poczekać - nie widzę sensu, żeby czekać. Mi zajęło kilka miesięcy przekonanie siebie, że nie jestem chora na żadną konkretną chorobę, że po prostu nie umiem już inaczej reagować na stres i stąd masa przeróżnych objawów. Odwiedziłam w międzyczasie chyba z dziesięciu różnych lekarzy, z których jeden zasugerował psychologa. I jeśli badania nic nie wykazują, to taka droga pozostaje. Chociaż powiem szczerze, na początku o wiele bardziej pomogła mi wizyta u psychiatry, który niejako potwierdził moją nerwicę i wytłumaczył mi "medyczne" wątpliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś z Was miał tak, że te objawy trwały ciągle (z różnym natężeniem) czy objawiały się tylko co jakiś czas? Boję się, że to może być jakaś inna neurologiczna choroba, nie wiem czemu znienacka mój organizm tak zareagował, że rozwinęło się takie spektrum objawów. infrared, dzięki za radę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś z Was miał tak, że te objawy trwały ciągle (z różnym natężeniem) czy objawiały się tylko co jakiś czas? Boję się, że to może być jakaś inna neurologiczna choroba, nie wiem czemu znienacka mój organizm tak zareagował, że rozwinęło się takie spektrum objawów.

 

 

Niektóre ciągle, niektóre chwilami, od czasu do czasu się zmieniają; im więcej im poświęcam uwagi, tym bardziej je odczuwam. Nie zadręczaj się, nie warto - jeśli jesteś na coś chory, rozmyślanie nad tym nic nie zmieni, jeśli to nerwica, to tylko sam się nakręcisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2Czarnula:o matko..nigdy nie sadzil ze nerwica to cos tak okropnego:(((od kilku dni chodzilam cala spieta,trzeslam sie w srodku,krecilo mi sie w glowie,napady leku itp.W komcu serce zaczelo mi potwornie szybko bic.Myslalam ze to juz koniec!!!maz zawiozl mnie do lekarza:cisnienie 120/80,puls 180!!!!diagnoza:czestoskurcz napadowy..kazali szybko do szpitala sie polozyc.Ja juz sie zegnalam ze swiatem:>polozyli mnie na intensywnej.Dla mnie to jak gwozdz do trumny:P czekalam az mi to serce rozsadzi:>po czym..zaczelo sie uspokajac samo..lekarze zadowoleni,porobili wszystkie badania:jestem zdrowa jak ryba..to wszystko przez NERWICE!!!!bylam tak szczesliwa ze prawie zemdlalam z euforii..Takze teraz wiem jakie figle potrafi platac organizm..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×