Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomóżcie czekam na odpowiedz


marewski

Rekomendowane odpowiedzi

czesc jestem tu nowy,niedawno dowiedzialem sie ze mam depresje ,poczytalem o, sposobach leczenia itd i dowiedzialem sie ze moja byla dziewczyna ma podobny problem-obiawy ,leczenie poskladalem to w calosc i mnie oswiecilo,jest jedem problem ona mi nigdy o tym nie powiedziala ,to mloda 21 kobieta ktura jest zagubiona i jej wszystkimi poczynaniami kieruje jej siostra,nie pytajcie dlaczego poprostu tak jest.

pytanie

czy jest mozliwe ze ona nic o tym nie wie jej rodzina ukrywa to przed nia,

wiem ze leczyla sie lekami antydepresyjnymi,muwila mi ze sa na tradzik itp.

czy jest mozliwe ze ona o tym wszystkim nie wie ,a czy moze poprostu mnie klamala?

dlaczego o to wszystko pytam -

1choc nie jestesmy razem bardzo ja lubie

2chcialbym jej pomoc

3ja potrzebuje pomocy czy rozmowa z nia pomoze

4umowilem sie z nia zeby o tym porozmawiac powiedzialem ze potrzebuje pomocy,ona sie zgodzila i powiedziala ze bedzie szczera

5co bedzie jesli ona o tym wszystkim nie wie i okaze sie ze ja zranie

wielki znak zapytania

jesli zrozumieliscie o czym pisze i jest to mozliwe prosze o fachowa porade

 

michal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wymienilas chyba wszystkie czynniki ktore wpedzaja czlowieka w depresje:

1.niepowodzenia na studiach

2.rozlaka, klopoty w zwiazku

3.strach przed zawiedzeniem rodziny

 

twoje samopoczucie jest teraz wynikiem kolosalnego stresu i to taki przedsionek depresji

 

ad1. w sprawie studiow

 

pamietaj ze wykladowca tez czlowiek, opowiedz mu o swoich problemach na dyzurze i zadeklaruj ze odpowiesz ustnie, ze to umiesz, uczylas sie ale zjadl cie stres, wykladowca ustapi w bezposrednim kontakcie :)

jesli tak na prawde, totalnie nienawidzisz prawa, to zmien rzeczywiscie ten kierunek, bo przeciez cale zycie bedziesz miala potem do czynienia z prawem w jakis sposob

ale nic pochopnie!!wszystko przemysl sto razy bo kierunek jest przeciez ok, a nie wiesz jak bedzie na anglistyce, moze tak samo jak na prawie

 

ad2. w sprawie chlopaka

 

moglabys wziac urlop dziekanski i wyjechac na rok z chlopakiem, zaczac pracowac za granica, mialabys czas na przemyslenie wszystkiego, przeorganizowanie sobie zycia, odzyskalabys sily i zapal

rozlaka niszczy zwiazek i po roku rozstania sa na prawde nikle szanse ze znowu bedziecie razem

chlopak pewnie jedzie na erasmusa, a oni slyna z rozrywkowego typu spedzania czasu, imprezowania , romansowania itd, wiec na twoim miejscu ja bym za nim pojechal

 

ad2. zawiedzenie rodziny w sprawie prawa jazdy

 

co ty sie przejmujesz prawem jazdy, na pewno jest mozliwosc przerwania kursu i dokonczenia go w innym terminie

na prawko trzeba miec duzo czasu i jeszce wiecej cierpliwosci, cala procedura moze potrwac znacznie dluzej niz sadzisz, w koncu zdobycie prawka w polsce graniczy ostatnio z cudem i latwiej jest zdobyc licencje lotnika haha

 

 

ps

dobrze by bylo jakbys sie porzadnie wyspala i powygrzewala na sloncu, pila witaminki, duzo spacerowala

musisz zregenerowac organizm i zobaczysz ze wszystko porozwiazujesz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaję mi się, że najzwyczajniej w świecie obawia się głośno mówić o swoim problemie. Bardzo trudno otwarcie powiedzieć, że się cierpi na depresję. A szczera rozmowa może pomóc. Niektórzy mówią, że jest im lżej gdy wyrzuci się wszystko z siebie. Macie poniękąd podobne doświadczenia. Gdy porozmawiasz z nią wszystko okaże się jasne. Nie sądzę by chciała Cię skrzywdzić. Podejrzewam, że bała się powiedzieć, nie chciała Ciebie martwić. Wersja z ukrywaniem wydaje mi się mało prawdopodobna. Trzymaj się ciepło. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak chcesz w czyms pomoc exdziewczynie to najpierw sam powinienes miec porozwiazywane swoje problemy

 

obarczajac dziewczyne dodatkowo swoimi problemami sprawisz ze ona sie poczuje jeszce bardziej przytloczona i nie pomoze ci, a sama sie bardziej zdoluje

 

powinienes porozmawiac najpierw z psychologiem:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady:)

 

Niestety nie jest to wszystko takie proste. Zmiana studiów wydaje się być koniecznością, a ustna odpowiedź i tego wykładowcy to 100% niezdawalności, to ten typ międzywojenny jeszcze, skrupulatny i pedantyczny. Ale nie w tym rzecz, tak naprawdę- nie leży mi to, stąd zakładam wziął się ten łańcuch porażek, a profesor może się do tego tylko dołożył. Wiem jednak na co chcę zmienić kierunek i ze mam szansę się tam odnaleźć. To jest plus.

 

Wyjazd chłopaka nie jest na cały rok (1 semestr) i myślę że uda mi się pod koniec lipca choć podejść do egzaminu i potem śmignąć do niego na 2 miesiące ( w końcu robię to już na tyle długo...). Jeśli miałoby to trwać dłużej, to coś byśmy wymyślili. Nie wiem, czy to może mieć wpływ, ale nasi rodzice część życia zawodowego właśnie tak spędzili i choć nie planujemy czegoś takiego zawodowo, to wiemy mniej więcej z czym wiąże się rozłąka i zamierzamy dbać o nasze relacje odwiedzaniem się w jeden weekend w miesiącu, rozmowami na skypie itd. Na szczęście stać nas na to.

 

Także nie jest to tragiczne, ale czasem opada mnie przeświadczenie, że wszystko idzie źle, nie tak, przeze mnie... Związek jest dla mnie oazą spokoju w tym wszystkim, bo mogę się zwierzyć, przytulić, wypłakać, ale ile można? Dobrze, że choć dziś mam lepszy nastrój, z doświadczenia wiem jednak że jutro będę musiała się zmierzyć z własnym czarnowidztwem, przygnębieniem, marazmem...

 

Może słońce zadziała...choć już teraz wiem, że będę myśleć o tym co napisałeś o erasmusie...brrr...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taka rozlaka jest dobrym sprawdzianem dla zwiazku, przekonasz sie cz rzeczywiscie jestescie sobie przeznaczeni

 

sprobuj odnalezc sily w sobie, nie uzalezniac szczescia od innych osob cz rzeczy

 

teraz jest ci smutno i widzisz tylko to czego ci brakuje, a trzeba sie skupic na tym co masz, a nie doceniasz bo uznajesz to za oczywiste

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogubiłaś się Kochanie w życiu. Potrzebujesz spokoju i odpoczynku aby odnaleźć siebie i swoje miejsce. Nie powinnaś kontynuować czegoś, co Cię nie interesuje. Ja po licencjacie zrezygnowałam ze studiów ponieważ odkryłam, co chciałabym robić do końca życia. Nie poszłam na studia kierunkowe bo nie było mnie stać, ale znalazłam prace o tym charakterze i czuję się spełniona. Jesteś młoda. Rodzina na pewno zrozumie, jeśli im to wytłumaczysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wszystkie rady, mam nadzieję, że niedługo spojrzę na to z większego dystansu i z lepszym samopoczuciem. Na razie staram się o tym nie myśleć, sprzątam wszystko ( tzn. właściwie na okrągło, bo mam 1,5 rocznego brata), planuję jak to wszystko rozegrać...z drugiej strony najgorzej jest zawsze wieczorem...wrócił mi jednak apetyt a to dobry znak po miesiącu niedojadania:)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:47 pm ]

vegge dzięki za słowa otuchy, też uważam, że to jakiś rodzaj sprawdzianu/próby i że mimo moich załamek mamy szansę nawet na tym do pewnego stopnia zyskać. Martwi mnie to, że jestem dość romantyczna osobą i pisuję sporo listów (rzadko się widujemy), robię różne małe prezenty, karteczki do kieszeni itp. , a On czasem zapomina o różnych okazjach, kwiatach... Wiem, że podczas rozłąki będzie mnie to niepokoić, podczas gdy teraz wystarczy że powie że zapomniał i następnego dnia coś wymyśla. na razie jednak trzymam się jako tako i póki tak jest nie zapeszam:)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:49 am ]

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:39 pm ]

Znowu dół...Wszyscy dookoła pytają się mnie co ja na to, ze mój chłopak wyjeżdża, czemu nie jadę z nim...i te ohydne sugestie, czego to on nie będzie tam wyprawiał beze mnie. Plus przygnębiająca rozmowa z mamą, że gdybym się jej posłuchała, że prawo to nie dla mnie... że mam dwa lata w plecy... I prawo jazdy- instruktor załamuje nade mną ręce, jak ja zdążę do sierpnia. I naciski rodziców. Płacz tuż tuż czyli znowu mi się wydawało, że jest dobrze:(

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:55 pm ]

Tak głupio mi znów dzwonić do Niego i mówić że jest mi źle, że ciężko mi będzie bez niego, że potrzebuję go choć ma egzaminy teraz...Na razie się wstrzymuję, ale co dalej...? jest środek dnia i jeśli teraz jet już ze mną tak, to wieczorem nie wytrzymam i będę mu truć:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam jestem nowy i nie dawno sie dowiedzialem ze moja przypadlosc da sie wyleczyc,mam wizyte u psychiatry , ale mam strasznego dola-nie wiem jak to nazwac ,

pytanie ?

jakie sa sposoby na uspokojenie

do tabletek nie mam dostepu bo jestem za granica

jedyna osoba z ktura moglem o tym porozmawiac wystawila mnie do wiatru

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zjedz tabliczke czekolady i porob pompki, przysiady, pojdz na szybki spacer, powygrzewaj sie na sloncu

 

ta metoda jest bardzo skuteczna i znakomicie ci poprawi samopoczucie

 

co do tabletek, to one zaczynaja dzialac dopiero po miesiacu regularnego przyjmowania

 

depresja to nie przeziebienie, leczy sie ja miesiace za pomoca tabletek i rozmow z psychiatra a przede wszystkim glebokim zastanowieniem sie nad soba

 

jestes za granica, pewnie zarobkowo, wez sie jak najszybciej za jakas ciezka prace fizyczna, najlepeij na sloncu, budowa bylaby najlepsza

 

ciezki wysilek fizyczny bardzo pomaga na depresje

 

poza tym duzo snu no i slodycze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zjedz tabliczke czekolady i porob pompki, przysiady, pojdz na szybki spacer, powygrzewaj sie na sloncu

 

ta metoda jest bardzo skuteczna i znakomicie ci poprawi samopoczucie

 

co do tabletek, to one zaczynaja dzialac dopiero po miesiacu regularnego przyjmowania

 

depresja to nie przeziebienie, leczy sie ja miesiace za pomoca tabletek i rozmow z psychiatra a przede wszystkim glebokim zastanowieniem sie nad soba

 

jestes za granica, pewnie zarobkowo, wez sie jak najszybciej za jakas ciezka prace fizyczna, najlepeij na sloncu, budowa bylaby najlepsza

 

ciezki wysilek fizyczny bardzo pomaga na depresje

 

poza tym duzo snu no i slodycze :)

oki to biegne po czekolade do sklepu

ale co do pracy to ja ciezko pracuje ,

nie wiem tak ostatnio to nic kompletnie nic mi nie sprawia przyjemnosci, smialem sie tak naprawde to nie pamietam kiedy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich i prosze o pomoc.

Mam chlopaka, ktorego bardzo kocham. Jest chory na depresje. Wlasnie teraz przezywa kryzys a ja po raz pierwszy spotykam sie z tym. Poradzcie co mam robic, jak zapewnic mu najlepsze warunki by przetrwal ten okres. Leczy sie od kilku miesiecy. To pierwszy nawrot choroby od rozpoczecia leczenia. Mieszkamy razem. Niestety chce odejsc by zaszyc sie w samotnosci i dosc do siebie choc mowi, ze kocha nie radzi sobie teraz. Czy bedzie to dobre rozwiazanie dla niego? Czy moze zostac sam? Nie wiem co robic, jestem zdesperowana. Tak bardzo chce mu pomoc i nie zostawiac go w trudnych chwilach.

I jeszcze jedno pytanie. Czy zamiennik leku ktory przepisal lekarz jest tak samo skuteczny jak ten ktory bral dotychczas?

Poradzcie, prosze.

Przepraszam, za kolejny post. Bardzo mi zalezy na Waszej pomocy.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie jestes zatem przepracowany i zle sie odzywiasz

kup witaminy, najlepeij tabletki rozpuszczalne zestaw witamin i mikroelementow z duza iloscia magnezu i lykaj je regularnie

 

depresja i brak checi zycia bierze sie z wyczerpania organizmu

 

musisz znalezc czas na rozrywki, zwlaszcza na zycie uczuciowe i sex

musisz tez miec hobby zeby odpoczywac od pracy, moze jazda konna, albo rower z znajomymi

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:14 pm ]

Mam chlopaka, ktorego bardzo kocham. Jest chory na depresje. Wlasnie teraz przezywa kryzys a ja po raz pierwszy spotykam sie z tym. Poradzcie co mam robic, jak zapewnic mu najlepsze warunki by przetrwal ten okres. Leczy sie od kilku miesiecy. To pierwszy nawrot choroby od rozpoczecia leczenia. Mieszkamy razem. Niestety chce odejsc by zaszyc sie w samotnosci i dosc do siebie choc mowi, ze kocha nie radzi sobie teraz. Czy bedzie to dobre rozwiazanie dla niego? Czy moze zostac sam? Nie wiem co robic, jestem zdesperowana. Tak bardzo chce mu pomoc i nie zostawiac go w trudnych chwilach.

I jeszcze jedno pytanie. Czy zamiennik leku ktory przepisal lekarz jest tak samo skuteczny jak ten ktory bral dotychczas?

Poradzcie, prosze.

 

to zalezy od charakteru jaki ma chlopak

jak ma bardzo silny charakter i jest bardzo samodzielny, typ przywodcy i lidera to w samotnosci bedzie umial zregenerowac sily i mozesz go zostawic na chwile

 

ale zasada jest ze osoby chorej nie powinno sie zostawiac samemu sobie, bo moze chciec popelnic samobojstwo w samotnosci

 

ja bym go nie zostawal nawet jesli tego chce, musisz sama wyczuc, w koncu go doskonale znasz i wiesz co dla niego dobre

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje vegge za expresowa odpowiedz. Wlasnie tego sie obawiam, ze moga dopasc go mysli samobojcze. Ma dla kogo zyc ale obawiam sie, ze choroba daje mu sie zbyt mocno we znaki. Wie i leczy sie na depresje bo chce z tego wyjsc a jednak obawiam sie chwil gdzie moze siegnac przyslowiowego "dna". Boje sie, ze nie bedzie mial tyle sil by sie wygrzebac z tego dna.

Czy dobrze zrobie jesli bede towarzyszyc mu u lekarza? Ten zamiennik leku nie jest tak skuteczny jak lek przepisany przez lekarza. Chyba, ze lek okazal sie slabszy albo atak silniejszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy dobrze zrobie jesli bede towarzyszyc mu u lekarza?

a czy on tego chce?

faceci tak maja, że często chcą zaszyć się w kąt i przeżyć swoje myśli w samotności. Do pewnego momentu jest to bezpieczne. Niech pobędzie chwilę sam, ale Ty spróbuj spokojnie z nim pogadać, trochę wydusić co-nie-co.

Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yoyo dzieki. Problem w tym, ze kobiety nigdy do konca nie zrozumia mezczyzn. Chce byc sam wiec zostawilam go w pokoju samego ale czuwam w drugim pokoju. Do lekarza nie chce isc bo jego prowadzacy jest na urlopie i zastepstwo ma jakas kobieta-lekarz. Ile ta walka moze potrwac? Dzien, dawa, tydzien?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wlasnie w tym caly problem, ze tak siedziec w samotnosci i nic sensownego nie wymyslec, to on moze i cale lata

 

co ty mozesz teraz zrobic:

dbac zeby regularnie cos zjadl, najlepiej jego przysmaki

nie rozczulaj sie nad nim zbytnio, nie cackaj sie jak z jajkiem bo to tylko go oslabi i sprawi ze bedzie sie czul jak chore dziecko

zadbaj zeby duzo spal, nie dawaj mu czasem kawy

jak pali papierosy to mu schowaj i powiedz ze sie skonczyly, to go zmusi do wyjscia z domu na dlugi spacer ;)

jak nie pali to go sama wyciagnij raz na dzien na 1 km spacer

wypozycz jego ulubione filmy na dvd i podrzuc do pokoju zeby sobie obejrzal

 

o lekach nie mam pojecia, ale trzeba ufac lekarzowi, wiec sie nie przejmuj ze jest cos w tej sprawie nie tak :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z lekami jest tak: lekarz przepisal te ktore bral od kilku miesiecy a w aptece nie mieli tego leku wiec dostal zamiennik. Niby to samo ale inne tabletki.

 

Je ale bardzo malo. Kawe odstawilam a jesli chce robie inke (kawa zbozowa).

Chyba troszke sie z nim cackalam...zmienimy to.

Pali papierosy i ma swoje hobby. Pracuje i wraca poddenerwowany w oczach obled...denerwuje go obecnosc ludzi i nawet minutowa rozmowa. Nie wiem czy w tym wypadku wyciagac go gdzies bo gdzie by sie czlowiek nie ruszyl tam tlumy ze wzgledu na pogode. Gubi sie i ma niekontrolowane odruchy. A ze spaniem przez prace roznie bywa...postaram sie dopilnowac by spal wiecej.

 

To, ze kocham takim jakim jest daje mu do zrozumienia codziennie a teraz tym bardziej i czesciej mu to powtarzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresje bardzo poglebia oslabienie zwiazane z glodem

 

trzeba jesc regularnie minimum co 3h, to zupelna podstawa

 

zeby wyladowac stres po pracy to najlepeij dziala silownia albo basen

 

basen i sauna a do tego czekolada, oczywiscie to kosztuje, ale i tak bedzie 100 razy tansze niz ewentualne koszty leczenia i skutkow zaawansowanej depresji

 

moze to brzmi jak medycyna ludowa w konfrontacji z leczeniem farmakologicznym u psychiatry, ale ruch i czekolada wyzwalaja szereg pozytywnych reakcji biochemicznych w mozgu i calym ciele

 

rob mu pachnaca kapiel w pianie i z swieczkami jak wraca z pracy

 

nie cackaj sie z nim ale troche porozpieszczaj, on nie moze czuc sie chory tylko doceniany za wysilki :)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:27 am ]

a zamienniki lekow sa dobre bo substancja czynna jest taka sama, tylko opakowanie i skaldniki obojetne nadajace kolor i konsystencje rozne :)

 

farmaceutka by nie dala tak waznego leku gdyby byl inny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od rana nie moglam wmusic w niego nic z tresciwego jedzenia. Jedynie co wciana to princesse lub prince polo.

Raczej nie namowie go by zostal. Chce wrocic do matki na ten okres bo twierdzi, ze to mu pomoze. Tam chce to przeczekac. Jesli to dla niego dobre bedzie nie moge nic chyba juz zrobic. Nie chce go zostawiac w takich chwilach i chcialabym towarzyszyc mu i wspierac. Daliscie mi wiele rad za co serdecznie dziekuje. Wiem, ze mnie kocha i wiem co robic i jak postepowac by nie byc ciezarem dla niego. Ale chyba jednak dla jego dobra musze uszanowac jego decyzje choc strasznie trudno mi sie z tym pogodzic. Martwie sie tez czy teraz u mamy odzyska spokuj. Jestem w stanie mu zapewnic wiele rzeczy jednak odtraca teraz mnie i moja pomoc i to strasznie boli :(. Zalamka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przy matce naturalne jest okazywac slabosc, byc w roli dziecka

 

przy dziewczynie mezczyzna chce byc uosobieniem sily i samodzielnosci

 

on ma wrazenie ze sie przy tobie kompromituje, moze mu wstyd wiec sie probuje schowac

 

nie przenosc na niego swojej osobowosci, ty lgniesz do ludzi jak ci zle, a on sie zaszywa sam, regeneruje i wraca jak jest gotowy

nie jestes odtracana tylko akurat w tej sprawie on nie potrzebuje nikogo, bo sam sie naprawi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×