Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie

jestem w totalnej rozsypce, tylko to forum mi pozostalo by wylac swoje zale,bo nikt nie moze mnie juz sluchac :(

Zapisalam meza na piatek do dermatologa, jestem roztrzesiona, spocona, bez checi do zycia, mam czarne mysli, podsumowuje nasze malzenstwo, mysle o 12 latach spedzonych razem,o naszej 10 rocznicy slubu, ktora sie zbliza i jak ona bedzie wygladala; miejsca nie starczyloby na przelanie wszystkich odczuc......nienawidze dnia w ktorym dowiedzialam sie o czerniaku, mnie rowniez kazdy artykul o tym wprowadza w stan katatonii, nie wiem jak dotrwam do piatku, czemu na te wizyty trzeba ciagle czekac, chce miec to juz za soba, niepewnosc to kolejne co mnie dobija....piszecie o dzieciach, o checi posiadania ich, a ja jako matka mysle,ze poqwinnyscie sie cieszyc poki ich nie macie, bo z strach o dzieci jest chyba najpotworniejszym strachem ze wszystkich, obawy w trakcie ciazy, porod, po porodzie i tak cala wiecznosc, wiecznosc w zamartwianiu sie....gdzie tu radosc? We mnie wszystko juz umiera, chyba wole sie juz zamartwiac o siebie niz o kogos z moich bliskich. Czlowiek uswiadamia sobie jak kocha, a ja zaluje wszystkich klotni z mezem i tak chce by dane nam bylo dozyc poznej starosci.....jest mi strasznie strasznie zle......

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o czerniaka to jest to jedna z chorób, których boję się najbardziej... A jeszcze wszędzie muszą o tym trąbić. Lato, słońce, ludzie się opalają i ciągle audycje, artykuły, programy. Słabo mi się robi od tego. Nie słucham, nie czytam o tym, ale to i tak przypomina o tym strasznym czerniaku, którego tak się boję! W ogóle u mnie jakikolwiek rak jest na pierwszym miejscu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sardyna, dobrze, że to napisałaś, bo ja się boję właśnie tego, że jedno jest bardzo ciemne i mam wrażenie, że zmieniło kształt i urosło, tylko dziwne, że jak jestem w domu to wydaje mi się jasne, a jak jadę na zajęcia do innego miasta, gdzie jestem bardzo zestresowana, to wydaje mi się czarne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj maz nie lubi slonca i malo sie opala ale bywalo,ze nie raz plecy zjaral,tylko wtedy nie mialam tej swiadomosci...a czy macie te znamiona wystajace? Mojego meza znamie wyglada jak brodawkowate,tylko martwi mnie,ze po on ciagle je czyms drazni i co jakis czas brzegi sa w strupkach, nie wiem czy to zawsze tak bylo i bardzo zaluje,ze nie obserwowalam wczesniej....poza tym sa tez inne znamiona, ma ich mnostwo, do koloru, do wyboru i strasznie sie denerwuje,ze jakies inne okarze sie tym czyms!!!!! Moze smieszne to jest,ale zazdroszcze wam innych wymyslonych chorob jak wezly na przyklad, bo rokowania sa lepsze, a czerniak wydaje mi sie najgorszym z mozliwych rakow!!!! Dzieci potrzebuja mojej uwagi a ja znow jestem oddana moim lekom.....sardyna czy ty tez mialas takie znamiona,ktore draznilas nieustannie? Strasznie ci wspolczuje, ale z drugiej strony zazdroszcze, ze jestes przebadana od a do z.

 

-- 18 cze 2012, 11:58 --

 

Burakota a tobie radze isc do lekarza,ale nie dlatego,ze cos jest nie tak,tylko po to bys sie nie zaszczula zamartwianiem sie, zwlaszcza, ze twoj strach bedzie tylko eskalowwal, wiem to po sobie....choc boje sie panicznie lekarzy, oczekiwania na wyniki etc.to jednak strach spowodowany niewiedza jest silniejszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam jedno, które trochę wystaje, jest na ramieniu, ale malutkie i jaśniutkie, więc będę je obserwować... mój wujek ma znamię duże i wystające na twarzy, ale wszystko jest ok, nic mu się z tym nie dzieje, tak samo znajomy mojego chłopaka, ma jeszcze większe i to nie jest rak, ale nawet nie wiem, czy to badali, czy nie

jovana, mam zamiar iść do lekarza, bo wiem, że z każdym miesiącem będę się bać coraz bardziej i lepiej wiedzieć, że wszystko ok niż się zamartwiać i wszystko przez to "zawalać" (studia w moim przypadku), już mam nawet upatrzonego lekarza, tylko się zarejestrować

mam nadzieję, że u Ciebie będzie ok i u męża okaże się tylko znamię jakieś tam, trzymam kciuki

mój chłopak też mi mówił, że ktoś z jego znajomych już niby miał raka, ze już mu lekarz tak powiedział, ale nie było to pewne i trzeba było zrobić dokładne badania i okazało się, że to nie rak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Burakota ja tez zycze ci powodzenia, a przede wszystkim tego bys nie wpadla w nastepna obsesje, jestem przekonana,ze twoje znamie to nic zlego,ale wiadomo,ze tylko lekarz rozwieje twoje watpliwosci,choc tez niekoniecznie,bo jak moze czytalas, nie ufamy nikomu i niczemu,wiec ten koszmar zdaje sie nie konczyc....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jovana80 moje znamiona były płaskie (jedno lekko wystające) - ale te płaskie są bardziej niebezpieczne (ponoć)... to jedno wystające miałam z boku brzucha i było często drażnione metkami - ale też wyszło, że to zwykłe znamię złożone...

znamion to ja mam jeszcze pełno, ale trudno taka moja uroda i jakoś muszę z tym żyć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sardyna ja to juz sama nie wiem czego sie bac i o ktore bardziej,ktore mniej,musze jakos dotrwac do tego piatku...mam tylko nadzieje,ze nic nie pojdzie do wycinki i badania,bo dla mnie samo podejrzenie to juz wyrok,a jeszcze tyle czekac na wynik...oczywiscie na googlu znow siedze, jakbym wystarczajaco nie naczytala sie o tym wszystkim, szukam pocieszenia w sieci a wpisuje sugerujace raka pytania,paranoja! Sardyna ty to chyba jestes rekordzistka usuwania znamion :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja zaczęłam wycinkę 9 lat temu - wtedy pod nóż poszły 4 ... teraz w styczniu wycięłam 6, w marcu 3 a w kwietniu miałam docinkę jednego bo mi zaczęło odrastać :/ (no i jak odrastało to byłam pewna, że to rak jak nic a w badaniu wyszło, że to nic takiego)...

generalnie to też nie było tak, że musiałam te znamiona wycinać na gwałt, ale ja się uparłam, a że onkolog po znajomości to biedak nie miał wyjścia i mi wszystko wyciął o co go męczyłam (bo trochę mu tyłek telefonami zawracałam)... no a teraz mam masakryczne blizny i następnym razem najpierw pójdę na dermatoskopię jak coś a nie od razu pod nóż :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sardyna pamietam twoje perypetie jak tu zaczelam pisac na poczatku roku, ja nie moge sobie wybaczyc ze przez te miesiace zajmowalam sie soba, zamiast zadbac o meza... Pocieszaja mnie troche twoje posty, ze mimo tylu znamion, spelniajacych kryteria na cos groznego okazalo sie,ze wszysto ok....

 

-- 18 cze 2012, 18:35 --

 

O matko...znow ogladalam jego pieprzyka,zauwazylam,ze ma kilka czarnych kropek,nie wiem czy byly one wczesniej,za kazdym razem widze cos nowego,niepokojacego,maz smieje sie ze mnie,w ogole sie nie denerwuje wizyta.boje sie teraz,ze nie powie mi prawdy i zbagatelizuje cos co mu powie lekarz,a z drugiej strony chyba nie dam rady z nim tam pojsc, zejde w trakcie badania. Mam siebie tak dosc, chcialabym tylko spac,podczas gdy powinnam cieszyc sie pogoda, dziecmi,tym co mnie otacza.dlaczego kiedy pol roku wczesniej bylam z mezem ze swoim znamieniem to nawet nie zajaknelam sie i jego zbadal,dlaczego???? Bo jestem skupiona tylko na sobie,albo glownie na sobie....tak bym chciala zeby juz byl piatek.odwolalam juz fryzjera, odwolalam planowane zakupy,bo teraz wpadam w paranoje,ze potrzebne nam beda pieniadze....nie wiem co bym zrobila bez meza, to juz nawet nie chodzi o czysty brak czlowieka ale o kwestie finansowe,nie pracuje,mamy kredyty....boze zwariuje od tego myslenia!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak myśle żeby zrobic badania, chyba że będe się bał.

Tak myśle że przy tych chorobach jest więcej obiawów niż pare węzłów na szyji i małe kulki w obojczykach. Słyszałem gdzieś że odporność spada, a ja od 4 lat nawet grypy na oczy nie zaświadczyłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez mialam faxzze na ziarnice ;) jak byłam nastolatką. najgorsze, ze mialam powiekszone węzły i zle sie czulam, ale abdanai byly ok itd;. zauwazylam, ze przestalam biegac po lekarzach w momencie gdyz aufalam w koncu. po prostu po ludzku.

ps. teraz znow biegam :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jovana80 bardzo dobrze Cie rozumiem. Ja jeszcze niedawno tez zamartwiałam sie o męża, a dokładniej o jego pieprzyk na plecach. Mąż był z nim jakies 9 miesiecy temu u dermatologa i wszystko było ok a mi sie przypomniał ten pieprzyk i zaczeły sie nerwy. Potrafiłam nagle usiąsc i sie rozryczec ze niechce zeby mąż umarł. Wkoncu na siłe poszedł do dermatologa i babka go opierdzieliła ze z takimi pierdołami przychodzi i ze przeciez miał przyjsc po roku do ewentualnej kontroli a nie po 9 miesiącach. Mąż wyszedł od niej wściekły ze zrobił z siebie głupka ale ja chociarz byłam spokojniejsza. A wczesniej oczywiście na bank byłam pewna ze mu ten pieprzyk wytną bo wyraznie wypatrzyłam w nim ciemniejszą plamke.

 

Ja obecnie jestem na etapie srania po gaciach ze strachu przed wizytą u chirurga z moim pieprzykiem na plecach. Co prawda w ciągu ostatnich 2 miesięcy dwóch dermatologów powiedziało ze nic tam sie złego nie dzieje to dostałam skierowanie do chirurga. Babka stwierdziła zeby wyciąc to i nie zawracac sobie tym wiecej głowy ( chyba widziała moje przerażenie).

Mój pieprzyk mam odkąd pamietam. Ale niewiem czy zawsze był taki duży. Ma 8 na 5mm. Jest ciemno brązowy i ma ciemniejsze i jaśniejsze miejsca. Jest owalny, ma gładkie brzegi i jest płaski.

Jak juz wczesniej pisałam mąż mi go obserwuje od ponad pół roku i twierdzi ze nic sie nie zmieniło.

Dodam jeszcze ze zawsze unikałam opalania pleców, chociarz na wakacjach nie zawsze o tym myślałam. Nigdy nie byłam na solarium, stosuje kremy z filtrem w okresie letnim.

Najbardziej sie boje oczekiwania na wynik. Dla mnie to będzie koszmar.

Ciekawe czy ten chirurg wytnie mi to odrazu czy narazie bedzie to tylko taka konsultacja? Wizyte mam za 10 dni.

Pocieszam sie tez tym ze poprzednia dermatolog kazała mi sie zastanowic czy chce to usuwac bo moze byc na plecach brzydka blizna i radziła zeby przeczekac wakacje i zrobic to po lecie. Gdyby miała cień szansy ze to cos złego to chyba nie pierdzieliłaby mi o bliznach tylko kazała odrazu wycinac?

Strasznie sie tym wszystkim denerwuje. O tym ze chce zajsc w ciąże juz prawie zapomniałam. A ostatnio zrobiłam kolejne badania i mam strasznie wysoką prolaktyne po obciążeniu wiec dostane kolejne leki i niewiadomo ile to leczenie potrwa i jak mój organizm na to zareaguje. Przykro mi z tego powodu

 

-- 18 cze 2012, 19:54 --

 

Aha najgorsze jest to ze w necie mozna trafic na wypowiedzi ludzi którym lekarze mówili ze dany pieprzyk to nic groźnego a potem okazywał sie czerniakiem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anka wlasnie te wypowiedzi o ktoryvh piszesz doprowadzily mnie do stanow w jakich bylam i jestem, podziwiam cie,ze dajesz sobie wyciac znamie mimo zapewnien ze nie jest to konieczne,ja nie odwazylabym sie,samo to czekanie na wynik....makabra....strasznie ci wspolczuje,choc jestem przekonana,ze jest wszystko dobrze,tylu lekarzy badalo twoje znamie,ze naprawde pomylka jest niemozliwa.zazdroszcze ci,ze masz z mezem chociaz spokoj,ja czekam na wyrok piatkowy,walcze tylko ze soba czy nie wejsc z nim razem,bo boje sie wciaz ze mnie oklamie. Kurcze wciaz mysle o tych jego wynikach,morfologia i ob idealne,przy zaawansowanym stadium czerniaka chyba byloby widac cokolwiek na wynikach albo cos na plucach a przeciez rtg ma tez idealne. Anka naprawde szkoda mi juz ciebie jak w koncu zajdziesz w ta ciaze, zamartwianie sie o dziecko,wczesniej plod to cos niewyobrazalnego, czasem mysle ze szkoda ze nie jestem na tym swiecie sama jak palec, szkoda, ze kocham tyle osob,bo kazde cieple uczucie do takiej osoby wiaze sie z lekiem o smierc...z drgiej strony trzymam kciuki za twoje starania bo byc moze u. Ciebie bedzie odwrotnie,moze sie uspokoisz....

macko zamiast gdybac to musisz sie odwazyc i zrobic wyniki krwi, to podstawa, na pewno wszystko bedzie dobrze,tak dlugo juz masz te objawy,ze gdyby to byl ktorys rak o jakich piszesz to dawno juz bys o tym wiedzial. Wiem ze latwo pisac,ale z mojej perspektywy nie wyglada mi to na cos groznego,a wyniki zrob dla uspokojenia duszy,o ile to mozliwe....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jovana80 to jest cholernie trudne i ciężkie ale mam wrażenie ze jak nie wytne tego pieprzyka to bede sie nim martwic bez konca, a ja tak niechce. Ostatnio przez te stresy przez całą noc nie zmrużyłam nawet oka, mam problemy z żołądkiem, czesto mnie boli i mnie mdli plus biegunki.

jovana ja tak bardzo pragne dziecka ze jestem gotowa na wiele zeby je miec. Wiem ze pewnie bede sie martwic o nie ale nie zamierzam z tego powodu rezygnowac. Zreszta tak naprawde niewiadomo jak zareaguje. Czesto zaskakuje sama siebie. Pozatym boje sie ze bede miała straszne problemy zeby wogule zajsc ze wzgledu na moje PCO i całą reszte.

 

Jovana naprawde wiem co czujesz, ten strach o bliskich jest duzo gorszy niz o siebie. Z tego co piszesz to twój mąż jest niezle przebadany i widac ze zdrowy z niego chłop. Dobrze ze przynajmniej idzie do tego lekarza. Mojego trzeba namawiac kilka dni i wołami ciągnąć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anka mysle,ze pco to two najmniejszy problem jesli chodzi o zajscie, najgorszy to poziom stresu i ta prolaktyna wciaz na maxie, mam dwie kolezanki z pco, obie maja dzieci, w tym jedna zaszla w ciaze z cwiartka jajnika,bo reszte miala wycieta przez torbiele,wiec szanse masz ogromna,ale ta psychika....ja przed ciazami swirowalam ale nie tak,po ciezkiej chorobie corki kompletnie oszalalam. Boze,pamietam jak kilka lat temu widzialam pieprzyk meza caly skrwawiony, zastanawialam sie tylko co sie moglo stac i po chwili zapomnialam,to byl ten sam pieprzyk, teraz umarlabym ze strachu,bylabym pewna,ze to koniec,maz tez nie raz zgolil sobie pieprzyka,pocieszam sie wciaz tym,ze ma silny organizm i ze w jego rodzinie nikt nie mial czwrniaka,choc maja cery z tendencja do dosc brzydkich znamion. Moj maz chetnie do lekarza nie lata, mial ostatnio badania okresowe w pracy i dlatego wiem jaka mial wyniki, w zyciu by nie poszedl gdybym kazala mu isc tak sobie...z dermatologiem wyprosilam po kilku tygodniach,pewnie tez dlatego,ze nigdy nie byl z tymi znamionami to juz mu to wisi,ale ja podziwiam,ze on w ogole o tym nie mysli,zastanawiam sie jak lekkie musi byc zycie takich ludzi,ktorzy nie rozmyslaja o chorobach i smierci dzien w dzien....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie ze ja juz zapomniałam jak to jest tak życ sobie normalnie, spokojnie, wstac rano, isc do pracy, ugotowac obiad, wziąć prysznic bez scisku w żołądku i tego potwornego uczucia paniki.

Moja terapeutka kazała mi walczyc, tylko wojownik to ze mnie kiepski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jovana mój tata jest cały w okropnych pieprzykach, maja najróżniejsze kształty i kolory i niektóre są wielkie, a on ani mysli zeby isc z tym do lekarza, nigdy z tym nie był u specjalisty! Twierdzi ze skoro przezył z nimi ponad 50 lat to nie ma sie czym przejmowac i jak mu mówie o swoich obawach to sie ze mnie śmieje. Zazdroszcze mu czasami takiego podejscia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×