Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Transfuse, Czyli to dość skomplikowane...mi tam logika mówi że jak raz się nie udało, to i później nic z tego nie będzie,podejmowanie tej samej czynności oczekując innego efektu...zazwyczaj nic nie daje,oprócz większego rozczarowania i innych.

chyba ;<.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kornelia_lilia, bo jestem pewien, że ten słomiany zapał szybko się wypali, a co z tego, że tęsknię skoro nie umiem tego zeskanować: może to tylko pamięć o tej osobie, może zaawansowany poziom tęsknoty... nie wiem :roll:

 

To tak jak u mnie z ta nieco niepelnosprawna dziewczyne. Plus to ze dzielilo mnie od niej 300 kilosow, a tez 1500

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba jestem jedyną tutaj osobą, której nie zależy na posiadaniu jakichkolwiek znajomych czy drugiej połówki. Dobrze, że neuroleptyki już na tą sferę nie działają, bo raz zadziałały, aż przez kilka dni męczyłem się i chciałem wychodzić z domu, do ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

what_a_feeling, I to dobry sposób na życie,nie każdy musi być otoczony grupą znajomych, i reszty.
Wolę rozwijać swoje obsesyjne pasje, niż zadawać się z ludźmi.

 

Z wielką chęcią całkowicie odseparowałbym się od ludzi - wyprowadziłbym się na wieś, wszystko załatwiałbym przez internet, postawił mur w okół domu aby ich nie spotkać, ale to nie jest możliwe, bo kiedyś trzeba będzie pracować itd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

what_a_feeling, I to dobry sposób na życie,nie każdy musi być otoczony grupą znajomych, i reszty.
Wolę rozwijać swoje obsesyjne pasje, niż zadawać się z ludźmi.

 

Z wielką chęcią całkowicie odseparowałbym się od ludzi - wyprowadziłbym się na wieś, wszystko załatwiałbym przez internet, postawił mur w okół domu aby ich nie spotkać, ale to nie jest możliwe, bo kiedyś trzeba będzie pracować itd...

 

Z tego co wiem to tylko osoby z osobowoscia schizoidalna naprawde nie potrzebuja innycg ludzi do szczescia

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_schizoidalna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

what_a_feeling, to co piszesz nie jest raczej normalne. Można mieć okresową niechęć do spotykania się z ludźmi ale to co piszesz to już raczej większy kaliber...

Największej patologii, to w tym niet. Ludzie są różni. Bywają i tacy, którzy alienują się nie mając potrzeby przebywania z, czy - kontaktów z ludźmi. Bywa...

 

-- 17 cze 2012, 21:41 --

 

what_a_feeling, I to dobry sposób na życie,nie każdy musi być otoczony grupą znajomych, i reszty.
Wolę rozwijać swoje obsesyjne pasje, niż zadawać się z ludźmi.

 

Z wielką chęcią całkowicie odseparowałbym się od ludzi - wyprowadziłbym się na wieś, wszystko załatwiałbym przez internet, postawił mur w okół domu aby ich nie spotkać, ale to nie jest możliwe, bo kiedyś trzeba będzie pracować itd...

 

Z tego co wiem to tylko osoby z osobowoscia schizoidalna naprawde nie potrzebuja innycg ludzi do szczescia

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_schizoidalna

To prawda - schizoidalna. Ale i schizotypiczni, jak i schizofrenicy również nie przejawiają większej potrzeby zacieśniania więzi międzyludzkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym ze ci ostatni tylko pozornie tej więzi nie potrzebują

 

Zaś z punktu widzenia terapii psychodynamicznej unikanie relacji z ludzmi zawsze jest objawem choroby

 

Z punktu widzenia zaś rozwoju człowieka okiem Ericksona nienawiazanie intymnej relacji z przedstawicielem plci przeciwnej jest złym wariantu przebiegu wczesnej dorosłości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym ze ci ostatni tylko pozornie tej więzi nie potrzebują

 

Zaś z punktu widzenia terapii psychodynamicznej unikanie relacji z ludzmi zawsze jest objawem choroby

 

Z punktu widzenia zaś rozwoju człowieka okiem Ericksona nienawiazanie intymnej relacji z przedstawicielem plci przeciwnej jest złym wariantu przebiegu wczesnej dorosłości

Pierwsze zdanie - fakt, jak najbardziej, aczkolwiek, przynajmniej z własnego doświadczenia stwierdzam, iż schizofrenicy często dość silnie dążą do alienacji, odsuwają się.

 

Co do nazywania unikania nawiązywania relacji patologią - cóż, bywają różne szkoły i najróżniejsze opinie, w końcu opisane np. przez Freuda mechanizmy tracące na znaczeniu dziś, do chwili obecnej mają silnych zwolenników; ja uważam, iż nie ma co działać wbrew sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atalia, alienacja od ludzi w ogóle, nie będąca manifestacją czegoś albo przynależnością do niszowej subkultury jest patologią. To jak wyrzekanie się człowieczeństwa w moim rozumieniu.

 

Racja - znacie historie dzikich dzieci wychowanych wsrod zwierzat -- to doskonale przedstawia ze bez relacji z innymi ludzmi niemozemy sami stac sie ludzmi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atalia, alienacja od ludzi w ogóle, nie będąca manifestacją czegoś albo przynależnością do niszowej subkultury jest patologią. To jak wyrzekanie się człowieczeństwa w moim rozumieniu.

Ja powiedziałabym - wręcz przeciwnie :)

Tj. aberracją nazwałabym alienację wynikającą z chęci manifestowania e te ce, natomiast dla mnie miarą człowieczeństwa jest postępowanie względem ludzi, i, póki unikanie nie niesie za sobą krzywdzenia osób drugich (bo jakżeby to?) - jest w porządku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atalia, niekoniecznie dla osoby, która ogranicza kontakty bo to rzutuje potem na jej życie w społeczeństwie. A to jest ważne w naszym świecie. Moim zdaniem nie należy przyklaskiwać osobom, które wiecznie stronią od ludzi bo tak naprawdę robią sobie krzywdę. Żyjemy w społeczeństwie i nie przeskoczymy tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atalia, niekoniecznie dla osoby, która ogranicza kontakty bo to rzutuje potem na jej życie w społeczeństwie. A to jest ważne w naszym świecie. Moim zdaniem nie należy przyklaskiwać osobom, które wiecznie stronią od ludzi bo tak naprawdę robią sobie krzywdę. Żyjemy w społeczeństwie i nie przeskoczymy tego.

 

Równiez sie zgadzam - nie mozemy takie osoby tępić, ale przyklaskiwac im tez nie mozemy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atalia, Moim zdaniem nie należy przyklaskiwać osobom, które wiecznie stronią od ludzi bo tak naprawdę robią sobie krzywdę. Żyjemy w społeczeństwie i nie przeskoczymy tego.

Ja wychodzę z założenia, iż jeśli izolowanie się jest aktem w pełni świadomym, to - voila! Ok, należy mieć na uwadze względy, iż skutkować będzie ono problemami w wyjściu do sklepu i tym podobnym, w ostateczności doprowadzi także do zaniku jakiejkolwiek potrzeby innych ludzi, ale - zabraniać tego nie można. Nas nauczono, że "społeczeństwo" itd. Ale - nie każdy ma potrzebę. Nie każdy lubi. Nie każdy musi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atalia, Moim zdaniem nie należy przyklaskiwać osobom, które wiecznie stronią od ludzi bo tak naprawdę robią sobie krzywdę. Żyjemy w społeczeństwie i nie przeskoczymy tego.

Ja wychodzę z założenia, iż jeśli izolowanie się jest aktem w pełni świadomym, to - voila! Ok, należy mieć na uwadze względy, iż skutkować będzie ono problemami w wyjściu do sklepu i tym podobnym, w ostateczności doprowadzi także do zaniku jakiejkolwiek potrzeby innych ludzi, ale - zabraniać tego nie można. Nas nauczono, że "społeczeństwo" itd. Ale - nie każdy ma potrzebę. Nie każdy lubi. Nie każdy musi.

 

Nie no oczywiscie ze nie mozemy zmuszac ludzi, ale badania wykazują ze obecnosc relacji z innymi poprawia rokowanie w depresji, nerwicy, schizie , zac ich brak - pogarsza. W niektorych chorobach te czynniki maja wieksze znaczenie rokownicze niz leki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no oczywiscie ze nie mozemy zmuszac ludzi, ale badania wykazują ze obecnosc relacji z innymi poprawia rokowanie w depresji, nerwicy, schizie , zac ich brak - pogarsza. W niektorych chorobach te czynniki maja wieksze znaczenie rokownicze niz leki

Zdecydowanie racja, na chłopski rozum wystarczy spojrzeć na osobę z jakimikolwiek zaburzeniami zostawioną chociażby "chwilowo" samej sobie (np. ja), by zauważyć (choć nie zawsze 'gołym okiem') samonakręcanie się, bez czynnika racjonalizującego z boku alias drugiej osoby :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×